Składane smartfony to wciąż nisza. I jest wiele powodów takiego stanu rzeczy. Urządzenia te nie należą do najtańszych, a ich trwałość budzi obawy. Do tego moce produkcyjne elastycznych wyświetlaczy są stosunkowo małe. Mimo to technologia wciąż się rozwija, a obawy dotyczące potencjalnej awaryjności w dużej mierze okazały się bezzasadne. Jednak nisza ta sukcesywnie się powiększa. Z tego też powodu Samsung odnotował 300% wzrostu w tej gałęzi swojego biznesu.
Samsung odnotował 300% wzrostu u składaków
I nie chodzi tu o wzrost od początku sprzedaży. Otóż w 2021 roku Samsung sprzedał prawie 10 milionów składanych smartfonów na całym świecie, względem nieco ponad 3 milionów egzemplarzy w 2020 roku. Różnica jest więc na niesamowitym poziomie. Oczywiście warto odnotować, że producent w 2020 roku miał zauważalne problemy z produkcją swoich urządzeń z powodu licznych kwarantann i przerw w łańcuchach dostaw. Dodatkowo sama sprzedaż smartfonów również ucierpiała.
Dlatego też obecny wzrost niekoniecznie wynika z nagłego większego zainteresowania urządzeniami z serii Fold i Flip. Możliwe po prostu, że już wcześniej zainteresowane nimi osoby w końcu się na nie zdecydowały, lub miały możliwość zakupu – co jest prawdopodobne w rejonach ograniczoną dostępnością. Tym samym jednak oznaczałoby to, że poprzednie wyniki sprzedażowe Samsunga były mocno ograniczone i sprzedaż w 2020 byłaby znacznie wyższa.
No dobrze, ale tak właściwie to dlaczego Samsung właśnie teraz postanowił pochwalić się sprzedażą swoich składaków? Oczywiście jest ku temu dobry powód. Otóż producent ogłosił datę kolejnego Samsung Unpacked. To będzie miało miejsce 10 sierpnia i wtedy też producent zaprezentuje kolejną generację swoich składanych smartfonów. Co prawda plotki mówiły także coś o zegarkach, jednak oficjalny komunikat firmy o niech nawet nie wspomniał, co jednak nie oznacza, że nie zostaną one wtedy zaprezentowane – na pewno nie będą jednak gwiazdami imprezy.
Warto tu także zauważyć, że Samsung jest jedynym producentem, który odnosi tak wielkie sukcesy na polu składanych smartfonów. Okazuje się, że wyścig o pierwszeństwo w tej technologii, przemyślana konstrukcja i stały, samodzielny rozwój elastycznych paneli OLED, szkła ochronnego i zawiasów okazał się słusznym kierunkiem.
Dobrze, że w czasach kiedy powątpiewałem w sukces składanych smartfonów producenta i jego polityki nie składałem deklaracji w stylu: jeśli to się uda, to zjem własne buty!, bo czekałby mnie niezbyt smaczny i raczej mało strawny obiad. Zamiast tego mogę otwarcie przyznać: myliłem się, składane smartfony odniosły spory sukces i… całe szczęście, bo to zawsze jakaś odmiana na tym strasznie zachowawczym rynku.
Źródło: TechSpot