Panasonic stworzy pojemniejsze baterie

Panasonic stworzy pojemniejsze baterie – firma nie obiecuje rewolucji

2 minuty czytania
Komentarze

Gdybym dostawał złotówkę podwyżki za każdym razem, kiedy pojawia się temat ulepszonych akumulatorów, to miałbym wyższą pensję, niż roczna suma nagród przeciętnego dyrektora spółki państwowej. Jednak dzięki temu nauczyłem się odróżniać zapowiedzi całkowicie oderwane od rzeczywistości od tych potencjalnie bardzo realnych: te pierwsze obiecują istne cuda, a te drugie nie są szczególnie spektakularne, ale istotne. I do tej drugiej grupy zaliczają się obietnice, mówiące, że Panasonic stworzy pojemniejsze baterie.

Panasonic stworzy pojemniejsze baterie

Panasonic stworzy pojemniejsze baterie

Oczywiście priorytetem tu nie są smartfony, czy inne małe urządzenia. Te rynku baterii aż tak nie obchodzą jak samochody elektryczne. I to właśnie z myślą o nich ma działać Panasonic. Nie oznacza to jednak, że sami na tym nie zyskamy — nawet jeśli w naszym garażu nie ma elektryka, o ile mamy jakiś garaż. Otóż baterie w samochodach elektrycznych są zwykle zbudowane z pakietów małych akumulatorów, jak chociażby 18650. Oznacza to, że ich rozwój wpłynie także na wszystkie urządzenia wyposażone w takie akumulatory.

Oczywiście zwiększenie pojemności baterii jest banalnie proste: należy zwiększyć pakiet akumulatorów. Jednak Panasonic chce zwiększyć pojemność tych drugich. I to przy zachowaniu dotychczasowej masy. To zaś oznacza konieczność zwiększenia gęstości energetycznej, co jest już dużym wyzwaniem. Biorąc to pod uwagę obietnica zwiększenia gęstości energetycznej baterii o 20 procent do następnej dekady, brzmi rozsądnie. Biorąc pod uwagę, że najlepsze akumulatory dostępne obecnie na rynku mają gęstość energetyczną na poziomie około 750 Wh/l, przyszłe ogniwa firmy mogłyby zwiększyć tę wartość do imponujących 900 Wh/l.

Panasonic chce to osiągnąć poprzez zastosowanie nowej mieszanki dodatków w elektrolicie baterii, co z kolei zwiększyłoby maksymalne napięcie każdej pojedynczej komórki baterii z 4,2 V do 4,4 V. Inną metodą jest zastąpienie większej ilości grafitu w anodach materiałami opartymi na krzemie, co jednak sprawi, że baterie będą droższe. Wreszcie, firma planuje zastosować w katodzie materiały monokrystaliczne, aby złagodzić skutki mikropęknięć, a więc wydłużyć ich żywotność. Wszystko to ma się przełożyć na pojemniejsze i trwalsze baterie.

Miejmy nadzieję, że poza cylindrycznymi akumulatorami zmiany te będą mogły zostać wykorzystane także w tych płaskich, co mogłoby na przykład zwiększyć czas pracy Chromebooka, takiego jak Acer 314 z 12 do ponad 14 godzin, czyli już dwóch dni roboczych na pojedynczym ładowaniu, jeśli będziemy go usypiać w czasie przerwy. I może nie jest to olbrzymia zmiana, to w porównaniu do rewolucyjnych technologii ta może faktycznie zostać wprowadzona.

Źródło: TechSpot

Motyw