Twitter

Jest afera! Elon Musk nie chce Twittera, a firma ma dość pozera!

5 minut czytania
Komentarze

Elon Musk to postać tak barwna, że śledzi go ponad 90 mln użytkowników Twittera. Historia próby zakupu popularnego portalu społecznościowego zaczęła się kilka miesięcy temu. Na naszym portalu w związku z powyższym pojawiło się wiele wpisów na ten temat. Ostatecznie, wygląda na to, że Elon Musk nie chce Twittera i rozpętała się z tego naprawdę solidna afera. Portal społecznościowy grozi miliarderowi pozwem, a kurs akcji firmy spada. Trudno zrozumieć działanie Muska i wprowadzenie opinii publicznej w błąd, czy to było celowe?

Sprawdź też: Świetna promocja na iPada mini – rewelacyjna cena z tego linku!

Twitter chciał, aby doszło do transakcji

Historia z Twitterem w roli głównej trwa już zdecydowanie za długo i raczej nie powinno nikogo dziwić, że w tak beznadziejny sposób się skończyła. Przypomnę, że Musk najpierw kupił ponad 9% akcji Twittera, które nadal posiada. Potem zaoferował zarządowi, że kupi całą firmę za ponad 44 mld USD. Do takiej transakcji miliarder potrzebował dodatkowego finansowania zewnętrznego w postaci kredytów. Zarząd Twittera początkowo odrzucił ofertę, jednak ostatecznie się na nią zgodził.

Elon Musk nie chce Twittera

Wstępna umowa została zawarta, po czym ekscentryk ogłosił, że wstrzymuje przejęcie z uwagi na pewne dysfunkcje portalu. Chodziło o ogromną ilość spamu i dużą liczbę aktywnych botów. Elon twierdzi, że stanowią one nawet 20% wszystkich kont na Twitterze i zażądał od firmy udowodnienia, że jest w błędzie. Ponadto, zarzuca spółce, że odmawia wypełnienia swoich zobowiązań wynikających z umowy.

W międzyczasie miliarder podał setki pomysłów, w jaki sposób chciałby zmienić portal. Twitter informował o pracach nad guzikiem do edycji postów. Musk z kolei zażądał zmiany algorytmów i wprowadzenia płatnej weryfikacji kont użytkowników w celu eliminacji botów. Oberwało się też pracownikom portalu, którzy zostali skrytykowani za pracę zdalną. Jak widać lista wymagań i jednocześnie zarzutów w kierunku Twittera była ogromna. Czy nie są one zbyt wyolbrzymione i wyssane z palca, aby Musk miał argument, żeby ostatecznie nie przejąć Twittera? Czy portal zrobił coś w kierunku zachcianek ekscentryka?

Elon Musk nie przejął Twittera Twitter cenzuruje prawicę

Twitter pochwalił się w czwartkowym komunikacie, że wyrzucił z platformy ponad milion spamujących kont. To naprawdę niezły wyczyn, który wpisuje się w wymagania Muska. Ponadto, firma nadal utrzymuje, że boty stanowią mniej niż 5% aktywnej bazy użytkowników. Takie wyniki pochodzą z losowych prób tysięcy kont. Dodatkowo, szef spółki, Parag Agrawal pochwalił się, że platforma zawiesza ponad pół miliona kont każdego dnia i blokuje miliony spamerskich kont każdego tygodnia.

Ponadto, ostatnio Twitter ​​wprowadził ulepszoną wersję swojego systemu raportowania, który pozwala użytkownikom oznaczać konta, które mogą należeć do spamerów. To naprawdę dostateczne działania, które wpisują się w żądania ekscentryka. Niestety, najwyraźniej Elon Musk nie chce Twittera.

Elon Musk nie chce Twittera

Trzeba przyznać, że Elon Musk wie, jak dostarczać wrażeń publice, która go obserwuje. Portale technologiczne i finansowe aż kipią od newsów o tym, że Elon Musk nie chce Twittera. Miliarder próbuje wycofać się z umowy o wartości 44 miliardów dolarów. Kluczowe decyzje zapadły w piątek w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, gdzie reprezentanci Muska stwierdzili, że Twitter istotnie naruszył umowę oraz złożył fałszywe i wprowadzające w błąd oświadczenia podczas negocjacji. W związku z powyższym Elon Musk wypowiada umowę.

„Przez prawie dwa miesiące pan Musk poszukiwał danych i informacji niezbędnych do dokonania niezależnej oceny rozpowszechnienia fałszywych lub spamowych kont na platformie Twittera. Twitter zawiódł lub odmówił podania tych informacji”.

– czytamy w oficjalnym oświadczeniu prawników Muska.

Ponadto, prawnicy Muska twierdzą, że Twitter bezprawnie zwolnił dwóch dyrektorów i zamroził zatrudnienie. Co na to Twitter? Firma naiwnie liczy, że Musk sfinalizuje umowę i groziła podjęciem kroków prawnych, dzięki którym nastąpi przejęcie. Sprawa wczoraj została skierowana do sądu, gdzie Musk będzie musiał udowodnić, że Twitter złamał postanowienia umowy – co będzie trudne.

Elon Musk wstrzymał zakup Twittera

W związku ze skierowaniem sprawy do sądu, pracownicy Twittera dostali zakaz komentowania publicznie transakcji przejęcia portalu. W firmie podobno pojawiła się oficjalna, wewnętrzna notatka na ten temat, która wyciekła do Internetu. Zawiera ona także plany firmy względem miliardera (opisane przeze mnie wyżej). Warto przypomnieć, że wcześniej, pracownicy niejednokrotnie wrzucali memy lub humorystyczne posty dotyczące transakcji.

Dlaczego Elon Musk nie chce Twittera? Co się zmieniło przez ostatnie tygodnie, że miliarder zmienił zdanie? Trudno brać jego argumenty, które wymieniłem w poprzednim akapicie, jako poważne i prawdziwe. Ta sprawa musi mieć drugie dno. Być może chodzi o spekulację na giełdzie. Nie trzeba być specem od finansów i giełdy, żeby wyobrazić sobie, co działo się z kursem Twittera na przestrzeni miesięcy. Musk wywołał spekulację i wzrosty na kursie Twittera, a każdy jego ruch był śledzony przez inwestorów.

Elon Musk nie chce Twittera

Obecnie, kurs akcji oscyluje w okolicach 36-37 USD za jeden walor. W związku z powyższym, umowa przejęcia spółki przez Muska jest bardzo na rękę Twitterowi. Przypomnę, że miliarder zaoferował 54,20 USD za jedną akcję. Z pewnością w tej sprawie będzie się działo bardzo wiele, o czym Was z przyjemnością poinformuję.

Źródło: theverge, twitter

Motyw