iPhone Fold

Nowe technologie dla iPhone’a nadchodzą – Apple zrewolucjonizuje rynek

5 minut czytania
Komentarze

Nie mam żadnego sprzętu firmy z Cupertino, nie zmienia to faktu, że potrafię docenić jego perfekcyjność w wielu wymiarach. Mimo, że Apple wielokrotnie wprowadzało funkcje kilka lat po konkurencji, to często robiło to znacznie lepiej od innych firm. Spółka już szykuje nowe technologie dla iPhone’a, które mogą zadebiutować w ciągu kilku lat. Zapewne, jeśli zdecyduje się je wprowadzić ostatecznie na rynek, to zrobi to naprawdę bardzo dobrze. Czego możemy się spodziewać?

Sprawdź też: Świetna promocja na iPada mini – rewelacyjna cena z tego linku!

Nowe technologie dla iPhone’a nadchodzą

Ulepszony Lidar

Nowe technologie dla iPhone’a obejmują ulepszony Lidar (Light Detection and Ranging) czyli wykrywanie i zasięg światła. Trafił on do modelu 12 Pro w 2020 roku. Rozwiązanie to miało zwiększyć produktywność i efektywności aplikacji AR zapewniając przykładowo funkcję mierzenia odległości, która działa doskonale. Jednak w rzeczywistości potencjał tej technologii jest ogromny, a Apple dopiero zaczęło ją rozwijać.

LiDAR iPad Pro 2020

Lidar w połączeniu ze sztuczną inteligencją, będzie mógł w przyszłości przewidzieć, kto korzysta ze smartfona – czy jest to jego posiadacz, czy może jakiś inny użytkownik. Smartfon dzięki tej technologii będzie mógł obserwować nawyki danej osoby – pod jakim kątem jest nachylone urządzenie, w jaki sposób użytkownik naciska na ekran itp. Lidar wraz ze sztuczną inteligencją zapewnią większą świadomość przestrzenną.

Zginany ekran w iPhonie

Najbardziej popularnymi urządzeniami ze składanymi ekranami są smartfony Samsunga. Koreański gigant ma ponad 80% tego niszowego rynku i nic dziwnego. Galaxy Z Fold3 to naprawdę udane urządzenie, które zdobywa pochwały w recenzjach. Jednak tak naprawdę dopiero trzecia wersja tego sprzętu stała się odpowiednio dopracowana i sprawuje się wyśmienicie.

iPhone Fold

Analitycy twierdzą, że jak Apple wejdzie na rynek z takim smartfonem, to zgarnie większość udziału i przebije Samsunga. Nietrudno sobie to wyobrazić. Pytanie zatem, dlaczego firma z Cupertino zwleka? Powodów może być kilka.

Po pierwsze, plotki wskazują na to, że niechlubna fałda na środku ekranu Foldów to coś co nie ma prawa się wydarzyć w urządzeniu Apple. Firma Tima Cooka nie lubi półśrodków, a taka niedoskonałość wygląda naprawdę źle. Apple chce zrobić urządzenie ze składanym ekranem bez fałdy i woli poczekać aż technologia zginanych wyświetlaczy dojrzeje i to umożliwi. Drugi powód to podpatrywanie konkurencji i uczenie się na ich błędach. Tym sposobem Apple chciałoby wypuścić produkt najbardziej dopracowany na rynku – niejednokrotnie firma udowodniła, że jest w stanie to zrobić.

Apple w tym roku testowało 9-calowe urządzenie – tak przynajmniej twierdził znany analityk Ming-Chi Kuo. Ewentualnej premiery sprzętu nie należy się jednak spodziewać przed 2025 roku. Dostawcą paneli może być firma LG. Fani Apple zatem będą musieli poczekać naprawdę długo na taki sprzęt, ale myślę, że czekanie jest tego warte.

Brak portów

nowe technologie dla iPhone'a

Komisja Europejska narzuciła producentom smartfonów jeden standard ładowania, a mianowicie USB-C. Firmy wydające sprzęt z Androidem nie będą miały z tym problemu, ponieważ wszystkie telefony mają takie rozwiązanie. Niestety, Apple będzie musiało do tego czasu pozbyć się portu lightning i zastąpić go złączem USB-C. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, o którym mówi się w Internecie od lat. Apple pozbędzie się jakichkolwiek portów, a iPhone będzie ładowany jedynie w sposób bezprzewodowy.

Zapewne pojawi się duża liczba malkontentów, którzy będą wściekli na takie posunięcie. Jednak Apple przynajmniej będzie miało argument, że zmiana wynika z powodu odgórnych regulacji, a nie ich decyzji – to świetne wyjście z tej sytuacji. Jednocześnie rozpocznie się rewolucja na rynku urządzeń mobilnych, ponieważ w ślad za firmą z Cupertino mogą pójść inne, w tym przede wszystkim Samsung.

Z drugiej strony przegrywanie danych u Apple odbywa się w sposób bezdotykowy, przez chmurę lub Airdrop. Konkurencja będzie miała z tym problem, a użytkownicy bez kablów wpadną w szał.

Funkcje AR/VR i lepszy asystent

Apple przesunie premierę gogli

Nowe technologie dla iPhone’a obejmują kolejną „wielką rzecz”, czyli okulary AR, dzięki którym użytkownik będzie widział świat w asyście rzeczywistości rozszerzonej. Wiemy już, że od kilku lat Apple pracuje nad takim sprzętem i pojawi się on na rynku za kilka lat. Co to ma wspólnego z iPhonem? To samo co Apple Watch ze smartfonem. Jest ściśle zsynchronizowany z telefonem i tak naprawdę nie może bez niego funkcjonować.

Oczekuje się, że okulary będą przedłużeniem iPhone’a, z aplikacjami, które muszą też być na smartfonie pobrane (żeby np. otrzymywać odpowiednie powiadomienia). iPhone pozostanie centrum zarządzania, a taki sprzęt jak zegarek czy okulary będą go wydłużały lub uzupełniały. Z pewnością przyda się tutaj też lepszy asystent głosowy, który wspomoże obsługę interfejsu na nowym urządzeniu.

Zmiany związane z wilgocią/deszczem na ekranie

Parametr IPX8 to standard w dzisiejszych smartfonach, który gwarantuje wodoszczelność urządzenia. Korzystanie ze smartfonów w czasie deszczu nie stanowi już żadnego problemu pod względem obaw o zalanie sprzętu. Jednak używanie ekranu w tym momencie bywa kłopotliwe – wyświetlacz bowiem „wariuje”. Apple być może znajdzie rozwiązanie na tę niedogodność. W nowym patencie, firma opisała bowiem „Modyfikowanie funkcjonalności urządzenia elektronicznego podczas zdarzenia narażenia na wilgoć”. Po wykryciu takiego zdarzenia, smartfon oceni, z jaką wilgocią ma do czynienia i dostosuje działanie ekranu, aby zapobiec niewłaściwym dotknięciom. Byłoby to naprawdę bardzo przydatne – korzystanie ze smartfona w deszczu to koszmar.

Źródło: cnet, techradar

Motyw