Założyciel Facebooka na pewno wie, jak robić pieniądze na portalach społecznościowych. Jednak od kryptowalut powinien się trzymać z daleka. Nowe doniesienia o tym, że Meta zamyka Novi, jasno pokazują, że upadek Libra nie był tylko wypadkiem przy pracy, a wirtualny pieniądz, którego Zuckerberg uwielbia, już niekoniecznie odwzajemnia te uczucia.
Meta zamyka Novi
No dobrze, wiemy już, że Meta zamyka Novi, ale czym ono w ogóle było? Kolejna kryptowaluta? No cóż, nic z tych rzeczy: tym razem mowa jest o portfelu kryptowalutowym, czyli tym, gdzie kryptowaluty się trzyma. Firma ogłosiła, że wyłączy platformę 1 września, a 20 lipca będzie ostatnim dniem na dodanie środków. Pytanie: po co dodawać środki do portfela, który wkrótce zostanie zamknięty, pozostaje tajemnicą.
Zresztą sama Meta poradziła użytkownikom, aby wycofali swoje saldo tak szybko, jak to możliwe. Co z osobami, które przegapią ten termin? Otóż ich waluty zostaną sprzedane, a Meta spróbuje ich równowartość przelać na konta bankowe zarejestrowanych klientów. Jeśli jednak ktoś uważa, że jest to ostateczny koniec historii Meta i kryptowalut, to jest w błędzie. Otóż Mark Zuckerberg ma dwie pasje: światy VR i kryptowaluty. I chociaż Meta zamyka Novi, to on nie pozwoli, aby zamknęła rozdział z cyfrowym pieniądzem. Świadczy o tym oświadczenie firmy:
Już teraz wykorzystujemy lata spędzone na budowaniu możliwości dla Meta ogólnie na blockchainie i wprowadzamy nowe produkty, takie jak cyfrowe kolekcje. Możesz oczekiwać, że zobaczysz od nas więcej w przestrzeni web3, ponieważ jesteśmy bardzo optymistyczni co do wartości, jaką te technologie mogą przynieść ludziom i firmom w metaverse.
Szef firmy przyznał, że chciałby stworzyć portfel do przechowywania wszystkich cyfrowych dóbr w metaverse, więc zarówno NFT, jak i kryptowalut. Oczywiście o ile ludzie w ogóle się przekonają do pomysłu funkcjonowania w wirtualnym świecie. To nie jest bowiem aż tak pewne, jak zakłada sam szef Meta.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie: dlaczego Meta zamyka Novi? Niestety, ta kwestia nie została poruszona w żadnym komunikacie firmy. Nie wiadomo więc, czy chodzi o regulacje prawne, czy też o niskie zainteresowanie samym portfelem. Biorąc jednak pod uwagę, że ludzie korzystający z kryptowalut często cenią sobie prywatność, to zostawienie ich firmie należącej do dawnego Facebooka nie brzmi jak najlepszy pomysł. Natomiast pozostali trzymają swoje środki w jakimś innym, dużym i popularnym portfelu — nie muszą w tym celu szukać niszowych rozwiązań spod logo znanej marki.
Źródło: Engadget