Bardzo tanie granie – wracamy do PS3 oraz Xbox 360

9 minut czytania
Komentarze

Ciężko się nie zgodzić, że granie przeszło bardzo dużą ewolucję na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Nie mam tu na myśli choćby grafiki czy rozwiązań gameplay’owych, ale w gruncie rzeczy samo granie, jako potężna branża w dziedzinie rozrywki. Sporo nad tym myślałem ostatnio i postanowiłem trochę odkurzyć swoje konsole 7. generacji – PS3 oraz Xbox 360. Dlaczego? Aby po prostu cofnąć się do czasu, kiedy to nie obchodziły nas mikrotransakcje, wymienialiśmy się używanymi grami czy staliśmy bardzo długo przed wyborem gry, ponieważ było tak wiele świetnych tytułów do ogrania.

Na samym początku chciałbym odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie. Czy jeśli nie macie tych konsol, to warto je kupić? Jak zawsze odpowiedź brzmi — to zależy. Aktualnie konsole te są śmiesznie tanie, a gry na nie z niewielkimi wyjątkami to koszt zaledwie paru dyszek. Jeśli więc nie macie po prostu pieniędzy na jakiś lepszy sprzęt i chcecie sobie pograć w naprawdę fajne gry, to obie konsole będą miały sens. Wszystko to jest jednak trochę bardziej skomplikowane, niż może się zdawać.

Zanim weźmiemy się za granie

Nie jest to poradnik zakupowy, lecz doradzę wam, że jeśli się zdecydujecie na zakup, to warto wykonać 3 podstawowe kroki. Zwróćcie uwagę na model konsoli. W przypadku PS3 najbardziej sensownym modelem będzie model Slim. Dlaczego lepiej unikać modelu Fat i SuperSlim? Model Fat był modelem awaryjnym i w większości konsole te już dawno leżą na wysypiskach. Model SuperSlim natomiast, był modelem stworzonym z recyklingu tych fatek z wysypiska. Tandetny, niskiej jakości i jeśli w przyszłości chcielibyście SuperSlim’a przerobić, to niestety nic z tego.

Analogicznie wygląda sprawa z Xboxem 360. Jeśli już koniecznie chcecie model fat, to rozglądajcie się za Jasperem. Był zdecydowanie mniej awaryjny. Jest to jednak loteria czy wasza konsola padnie, czy nie. Tutaj też najlepszym modelem jest slim. Model Slim E to odpowiednik SuperSlima u Sony. Tak samo tandetny, słabo wykonany i również Slima E z dużą dozą prawdopodobieństwa nie przerobicie (choć modele z początków produkcji się da).

Wymieńcie pastę termoprzewodzącą na układzie oraz termopady. Konsole 7. generacji lubiły się grzać. Z tego też powodu bardzo dobrze jest im zrobić świeży przegląd. Rozebranie konsol nie jest trudne i mając przed sobą filmik na YouTube, nawet zupełny amator jest w stanie to zrobić. Od siebie polecam pastę, którą podałem poniżej. Nie popełnijcie mojego błędu i nie używajcie Thermal Grizzly Kryonaut. Faktycznie jest ona najlepsza, ale powoduje wżery na czapce układu.

Niestety, ale są to ponad 10-letnie konsole, jeszcze z dyskami mechanicznymi. Możecie być pewni zatem, że dysk, który tam się znajduje, prędzej czy później, dokona żywota. W przypadku kiedy zdecydujecie się na przeróbkę jakiejkolwiek konsoli, nowy dysk jest zupełnie obowiązkowy. Uprzedzając pytania — SSD nie ma sensu, transfery i tak zostaną ograniczone przez stare złącze SATA.

PlayStation 3 – Nie wydawajcie kasy na abonament od Sony dla gier z PS3!

PS3 po dziś dzień jest świetnym wyborem. Na początku generacji wielki przegrany, obecnie konsola niemalże kultowa, która dostarczyła nam wiele nowych niesamowitych marek. Tutaj nie mam żadnej wątpliwości czy warto ją kupić. Odkurzając swoją starą plejkę, spędziłem przy niej więcej czasu, niż bym chciał.

Podstawowym argumentem jest fakt, że PS3 nie jest wstecznie kompatybilna z żadną późniejszą konsolą Sony. Oczywiście, zdaje sobie sprawę z tego, że w nowym PS+ jest opcja grania w gry z tej konsoli, ale realizowane są one poprzez streaming. O natywnym graniu nie ma mowy. Osobiście mam całkiem niezłe łącze, wypróbowałem rozwiązania Sony, Microsoftu czy GeForce NOW i rezultaty były tylko takie sobie. Wolniejsze gry np. gry przygodowe jak najbardziej, ale strzelanki czy zręcznościówki, zupełnie odpadają przez opóźnienie.

Biorąc pod uwagę, że za zadbane PS3 trzeba dziś dać około 200-300 zł, to jeśli faktycznie jesteśmy zainteresowani ogromną biblioteką świetnych tytułów 7. generacji, to wydaje mi się, że nie ma co się męczyć ze streamingiem Sony.

Najważniejsza rzecz właśnie, czyli gry. Ogromne problemy po premierze PS3 spowodowały, że Sony zaczęło się bardzo starać, aby wyjść z twarzą w tej generacji. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat ograłem wiele tytułów na tę konsolę i zdecydowanie warto dla nich wydać te 2-3 stówki. Wśród najlepszych gier znajdzie się zdecydowanie God of War III, The Last Of Us, Motorstorm Pacific Rift, Resistance 2, wszystkie części Uncharted, Heavy Rain, Killzone 2, czy obie części inFamous, a to dopiero początek góry lodowej.

PS3 w końcu to nie tylko gry ekskluzywne, więc możemy na niej ograć, chociażby Red Dead Redemption, które wyszło tylko na konsole 7. generacji. Przy tak wielu tytułach uważam, że ciężko będzie się znudzić, a co istotne i jeszcze bardziej podbija opłacalność takiego rozwiązania — zarówno konsola jak i gry są dość tanie. W lokalnych sklepach z grami na pewno znajdziecie wszystkie warte zainteresowania tytuły w cenach nie większych, niż 50 zł.

Chwilowo PS3 jest z tego powodu bardzo dobrą inwestycją. Aktualnie jest ona w momencie stagnacji cenowej. 3 lata temu kupowałem ją niewiele drożej, niż dzisiaj stoją na portalach ogłoszeniowych. Ten stan rzeczy jednak zacznie się prędzej czy później zmieniać. Jeśli będzie o swoją konsolę dbać — wymieniać pastę na czas i zapewnicie jej dobrą cyrkulację powietrza, to posłuży wam jeszcze naprawdę długo, a przy okazji kiedyś sprzedacie ją w naprawdę słusznych pieniądzach.

Xbox 360 – to skomplikowane

W przypadku Xboxa 360 mam takie luźne przemyślenia, że w sumie nie jestem pewny czy polecałbym komuś dziś tę konsolę. Nie z tego powodu, że jest ona gorsza od PS3 i nie z tego, że nie ma w co na niej grać, bo byłoby to kłamstwo. Głównym powodem jest polityka Microsoftu. Xbox na szczęście jest kompatybilny wstecznie ze wszystkimi poprzednimi konsolami. Xbox 360 był kompatybilny z pierwszym Xboxem, Xbox One z 360-ką oraz oryginalnym Xbox’em i tak dalej. Ponadto Microsoft ulepsza jeszcze te stare gry, podbijając w nich rozdzielczość, dodając autoHDR czy podbijając liczbę klatek na nowych konsolach.

Załóżmy jednak, że chcecie grać w gry z 360-ki. Na pewno nudzić się nie będziecie! Może i gry ekskluzywne Xboxa nie są tak świetnie zapamiętane jak te od Sony, ale są to bardzo solidne produkcje i osobiście uważam, że każda firma zna się na innych typach gier. Xbox 360 zaoferuje nam na przykład serię Gears Of War czy Halo, które zupełnie deklasują strzelanki od Sony, Forze Horizon 1 i 2, serię Forza Motorsport czy Fable 2. Tylko na niej zagramy w Wiedźmina 2 na konsoli (bo wyszedł też na PC) oraz gry cross-generacyjne z przełomu ery PS2/PS3, ponieważ 360-ka wyszła wcześniej niż PS3.

https://www.youtube.com/watch?v=XPAL42MgOgo&ab_channel=GameRoom

Jeśli więc chcecie zagrać, na przykład w najlepszą wersję NFS Most Wanted na konsoli czy Test Drive Unlimited to X360 będzie najlepszym wyborem. Zdecydowanie warto wspomnieć, że wsteczna kompatybilność jest kompatybilnością pozorną. Microsoft po prostu przygotowuje wersje gier ze starszych konsol na nowe sprzęty. Nie odpalicie zatem każdej gry na nowszej konsoli. Z tego też powodu, jeśli chcecie grać w gry cross-generacyjne lub jakieś gry zupełnie niszowe, to nowszy Xbox się po prostu nie sprawdzi.

PS3 i Xbox 360 jako świetne konsole imprezowe

Prawie na koniec warto docenić jeszcze wartość obu tych konsol w zastosowaniu imprezowym. Niestety nie pokaże wam, jak razem z przyjaciółmi tańczyliśmy, walczyliśmy czy uprawialiśmy różne sporty przed konsolą na typowej studenckiej domówce, ale musicie uwierzyć mi na słowo, że zabawa była niesamowita. Aktualnie z tym rodzajem rozrywki kojarzony jest Nintendo Switch, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nadal kosztuje on niemałe pieniądze, a i gry na tę konsolę są warte tyle, co taka plejka czy Xbox.

Jak macie niewiele przestrzeni i interesują was głównie gry imprezowe, to polecam mimo wszystko PS3 z PS Move. Osobiście między telewizorem a kanapą mam tylko trochę ponad 2 metry wolnego miejsca i Move spisywał się bez zarzutu. Kinect w przypadku Xboxa na takiej przestrzeni jest niegrywalny. W szczególności, że im więcej osób chce zagrać koło siebie, tym więcej przestrzeni potrzebujemy.

Załóżmy jednak, że ową przestrzeń posiadacie. W tym przypadku lepszy według mnie będzie Kinect. Głównie z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest samo podejście do gry ruchowej. Nie potrzebujecie różdżki tak jak w przypadku PS Move. Kinect rozpoznaje całe wasze ciało i chociażby w grach tanecznych musimy faktycznie tańczyć i dobrze się ruszać, a nie tylko wymachiwać rękoma.

Drugim powodem jest oczywiście cena. Każda różdżka PS Move to wydatek około 100 zł. Kinect kosztuje 50 zł i nic więcej oprócz gier już was nie interesuje. Chcecie zagrać w czwórkę na Move? Potrzebujecie 4 kontrolerów po 100 zł sztuka. Na Xboxie jeden Kinect załatwia sprawę.

Podsumowując tanie granie!

Minęło ponad 15 lat od premiery PS3 i Xbox’a 360 a ja mam wrażenie, że nie zestarzały się one ani trochę. Może wynika to z mojego sentymentu, który zakłada mi na oczy różowe okulary, ale pisząc ten artykuł, zadałem sobie bardzo ważne pytanie — Czy jeśli nie miałbym tych konsol to, czy rozglądałbym się teraz za nimi? Odpowiedź chyba jest oczywista. Jest to kawał naprawdę solidnego sprzętu i przy tych konsolach można spędzić naprawdę długie godziny, łupiąc w ciągle rewelacyjne gierki.

Obie konsole nie mają się również czego powstydzić w kontekście gier imprezowych. Nie chodzi tutaj tylko o gry ruchowe na PS Move czy Kinecta, ale warto również rozważyć planszówki w formie elektronicznej. Aż przypomniało mi się, jak wiele godzin kiedyś spędziłem z przyjaciółmi, grając w monopoly. Chcecie grać tanio i nadrobić wiele rewelacyjnych gier? Wybierzcie konsolę dla siebie i ruszajcie na poszukiwania!

Motyw