Witam serdecznie w nowym odcinku z cyklu „Weekened z modowaniem”. Ostatnim razem przyjrzeliśmy się bliżej CyanogenMod 9, który jest jednym z najpopularniejszych ROM-ów na urządzenia z Androidem. Omówiliśmy jego elementy charakterystyczne oraz najważniejsze funkcje, zastanowiliśmy się również czemu zawdzięcza tak szerokie grono zwolenników. Dziś zajmiemy się odrobinę mniej znanym projektem, który mimo to jest godzien uwagi ze względu na swoją unikatowość. W tym odcinku „Weekendu z modowaniem” na warsztat weźmiemy nieszablonowy ROM o nazwie Paranoid Android, który dostępny jest na kilka różnych smartfonów i tabletów. Zapraszam i życzę przyjemnej lektury.
Paranoid Android bazuje aktualnie na Androidzie w wersji 4.0.4 IceCream Sandwich / 4.1.1 Jelly Bean, a konkretniej na CyanogenMod 9/10 (w zależności od urządzeń). Oferuje więc niemal wszystkie funkcje, co recenzowany przez nas tydzień temu ROM. Wyróżnia go jednak pewna właściwość, niespotykana w żadnym innym oprogramowaniu dla urządzeń z Androidem. Słowem wstępu przypomnijmy, że Android 4.0 IceCream Sandwich jest pierwszą wersją mobilnego systemu Google, która wykorzystuje informacje o DPI (Dots Per Inch) urządzenia do określenia, czy dany sprzęt jest tabletem, czy smartfonem. Dzięki temu system wie, jaki interfejs wyświetlić – czy ten przystosowany do dużych ekranów, czy ten przystosowany do mniejszych.
ParanoidAndroid kreatywnie wykorzystuje tę właściwość Androida 4.0 IceCream Sandwich i pozwala na konfigurację wyglądu UI naszego urządzenia, lecz nie tylko. W ustawieniach znajdziemy specjalną zakładkę, w której możemy wybrać jedną z predefiniowanych konfiguracji: hybrydową, smartfonową, bądź tabletową. Nie jest to wyłącznie prosta zmiana DPI, która działa na niemal każdym ROM-ie, a Paranoid Android daje nam szerokie pole do popisu.
W trybie hybrydowym interfejs systemu wygląda zwyczajnie, jak ten, do którego przyzwyczaił nas czysty ICS, bądź CyanogenMod9. Jednak wygląd aplikacji został ustawiony w trybie przystosowanym dla tabletów, przez co elementy w większości programów są mniejsze, a część z nich, jak na przykład YouTube wygląda zupełnie inaczej niż na smartfonach.
W ustawieniach ParanoidAndroid możemy ustalić dla każdej aplikacji z osobna w jakim trybie ma się uruchamiać i jakie DPI ma brać za domyślne. Daje nam to szerokie możliwości konfiguracji i wybrania ustawienia idealnego dla naszych potrzeb.
ParanoidAndroid to jeden z tych projektów, za które cenię sobie Androida i jego otwartość. Jest to jeden z przykładów na to, że dla kreatywnych niezależnych deweloperów nie istnieją bariery i mogą oni dostosowywać zachowanie i wygląd systemu niemal całkowicie do własnych potrzeb. Użyteczność trybu tabletowego na smartfonie z ekranem 4,3” bądź mniejszym jest praktycznie żadna, co nie zmienia faktu, że ROM wart jest wypróbowania i jeżeli jest dostępny dla Twojego urządzenia, to polecam pobawienie się w konfigurowanie wyglądu interfejsu. Swoje skrzydła ParanoidAndroid rozwija na urządzeniach o stosunkowo dużych ekranach, stąpających po krawędzi rozdzielającej świat tabletów i smartfonów. ROM ten moim zdaniem powinni docenić zaawansowani użytkownicy tabletofonu Samsung Galaxy Note, którego ekran oferuje ogromną przestrzeń roboczą, dzięki czemu sprzęt z powodzeniem może służyć jako mały tablet. ParanoidAndroid świetnie spisuje się również na najnowszym dziecku Google i Asusa – Nexusie 7, który pomimo, że jest w teorii tabletem, to został wyposażony w interfejs systemu charakterystyczny dla urządzeń z mniejszymi ekranami. Jeżeli chcecie zamienić swojego Nexusa 7 w tablet z krwi i kości, to może Wam w tym pomóc ten właśnie ROM.
To wszystko w dzisiejszym wydaniu „Weekendu z modowaniem”, mam nadzieję, że ten artykuł zachęci Was do zabawy z różnymi ciekawymi ROM-ami na swoich smartfonach i tabletach. Jeżeli jest temat, który chcielibyście żeby został omówiony na łamach „Weekendu z modowaniem”, bądź też macie jakieś prywatne uwagi i sugestie, to zapraszam do bezpośredniego kontaktu pod adresem email: [email protected]. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.