kobieta trzymająca na kolanach tablet z uruchomioną aplikacją Netflix

Reklamy na Netflix jeszcze w tym roku? Firma szuka pomocy u… Google

2 minuty czytania
Komentarze

Wygląda na to, że reklamy na Netflix są bliżej, niż myślimy. W sieci pojawiły się kolejne informacje o tym, że platforma na poważnie rozważa wprowadzenie nowego abonamentu, który zawierałby właśnie reklamy. Nie jest to nowa rzecz w serwisach SVOD, ponieważ w Stanach Zjednoczonych taką opcję ma dla swoich użytkowników już HBO Max, a i Disney+ do takich ruchów się przymierza. Jak to może wyglądać w przypadku Netflixa?

Reklamy na Netflix – nowy plan subskrypcji coraz bliżej?

Jeżeli doniesienia się potwierdzą, to najprawdopodobniej w tym roku na Netflix pojawi się jeszcze jeden plan subskrypcji. Ten miałby być tańszy, niż te obecnie dostępne, ale zawierałby w sobie reklamy. Nie jest jeszcze jasne w jakiej formie te miałby być prezentowane na platformie, ani jak często, ale rozmowy na ten temat prowadzone są już od dłuższego czasu. Teraz wygląda na to, że firma postanowiła zagęścić ruchy i mocniej zainteresować się tym tematem. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ Netflix jest obecnie najdroższą opcją, jeżeli chodzi o największe serwisy streamingowe. Zresztą sprawdźcie nasze porównanie ofert na serwisy streamingowe, gdzie widać to jak na dłoni. Reklamy na Netflix i tańszy plan subskrypcji mógłby pomóc w zatrzymaniu odpływu klientów, a może nawet i przyciągnąłby nowych użytkowników.

Przecieki informacji, które Netflix oczywiście na ten moment dementuje, dają niejaki pogląd na to, że plany są konkretne. Firma ma szukać teraz partnera, który pomógłby rozwinąć pomysł reklam na Netflix – zarówno pod względem technologicznym, jak i marketingowym. Rozmowy mają być prowadzone z Comcast (NBCUniversal) czy Alphabet (Google). Netflix dalej pozostaje światowym gigantem, jeżeli chodzi o streaming, a takie partnerstwo byłoby z korzyścią dla obu stron. I jeżeli plotki się potwierdzą, reklamy na Netflix miałby pojawić się jeszcze w tym roku.

Zdaje się, że Netflix robi wiele rzeczy, które niekoniecznie mogą podobać się użytkownikom platformy. Zamiast zadbać o jakościowe produkcje, dostajemy takie potworki jak Przechwycenie czy mocno średnią Pajęczą głowę. Samo Stranger Things to za mało, by utrzymać zainteresowanie, a jeżeli do tego dojdą jeszcze reklamy, to może nastąpić kolejny odpływ klientów.

Źródło: CNBC

Motyw