Proces Depp kontra Heard

Proces Depp kontra Heard – koniec medialnego szamba już blisko

6 minut czytania
Komentarze

Proces Johnny Depp kontra Amber Heard jest już praktycznie zakończony. Prawnicy obu stron wygłosili w piątek swoje mowy końcowe, więc wyrok w sprawie najgłośniejszego procesu ostatnich lat zostanie ogłoszony niebawem. Jednak sam proces Depp kontra Heard pokazał, że ferowanie wyroków w sieci stało się czymś oczywistym, choć internauci chcieli, by nikt tego nie robił. Jednocześnie tyle medialnego szumu wokół pary aktorów nie było chyba nigdy wcześniej.

Proces Depp kontra Heard – mowy końcowe to nie koniec sprawy

Deep Heard proces
Fot. Law&Crime Network (po lewej Camille Vasquez)

Zapewne nawet osoby, które nie śledzą tego, co dzieje się teraz w Stanach Zjednoczonych wiedzą, że proces Depp kontra Heard to „gorący temat”. Ława przysięgłych składająca się z siedmiu osób zaczęła swoje narady po zakończeniu mów końcowych, ale wyniku jeszcze nie poznaliśmy. Sędzina Penney Azcarate uczuliła jeszcze przysięgłych na to, że werdykt w tej sprawie musi być jednomyślny oraz podkreśliła, że wie, jak wiele poświęcenia ta sprawa ich kosztowała. Sam proces trwał sześć tygodni i ani razu nie schodził z czołówek gazet. Internet dołożył tutaj swoje trzy grosze, a raczej mocno dowalił i to głównie Amber Heard. Wokół aktorki pojawiło się wiele kontrowersji, a dobrze wiemy, że jak internauci zabiorą się za jakąś sprawę, to nie odpuszczają. Sieć została zalana memami z Heard, a Depp stał się poniekąd bohaterem.

Jednym z ciekawszych aspektów samego procesu Depp kontra Heard jest to, że społeczność w Internecie swój wyrok wydała już dawno. Jednocześnie mocno podkreślając to, że Johnny Depp został niesłusznie i bardzo szybko „wygaszony” bez faktycznego wyroku. Cała ta sprawa pokazała, że takie medialne procesy nie służą nikomu, a już na pewno nie tym, którzy biorą w nim udział. Przypomnijmy tak w ogóle, czego dotyczy sprawa Depp kontra Heard.

Johnny Depp kontra Amber Heard – o co chodzi?

Otóż Johnny Depp pozwał swoją byłą żonę i zażądał 50 milionów dolarów odszkodowania za zniesławienie. Chodzi o artykuł z 2018 roku, który ukazał się na łamach magazynu The Washington Post, gdzie Amber Heard przedstawiała się jako ofiara przemocy domowej. Temat podchwycił brytyjski The Sun i nie bawiąc się w półśrodki nazwał Deppa damskim bokserem. Ten artykuł przyczynił się do tego, że Johnny Depp został bardzo szybko „wygaszony”, czyli wyrzucony z obsady wielu filmów, a do tego przylgnęła do niego łata żonobijcy. Depp pozwał The Sun, ale tamten proces przegrał, ponieważ udowodniono mu akty przemocy. Proces w Stanach Zjednoczonych toczy się o coś innego, niż przemoc domową, która jednak stanowi bardzo ważny element całości. Amber Heard wystosował kontr pozew na 100 milionów dolarów, gdzie oskarża byłego męża o to samo. Jednak cały ten proces to coś więcej, niż pieniądze, które grają tutaj drugorzędną rolę. Pierwsze skrzypce to bowiem publiczne pranie brudów i próba udowodnienia, że ta druga strona się myli.

Podczas procesu ławnicy, ale i cały świat, poznali wersje obu stron. Teraz możemy czekać na to, jaki będzie werdykt, choć zapewne każdy ma już swoje zdanie na ten temat. Adwokaci Deppa w swojej mowie końcowej przekonywali, że zarzuty Heard są mocnym nadużyciem i przyczyniły się do zakończenia kariery aktora w Hollywood. Chcieli też zaznaczyć, że stawką w tym procesie jest przywrócenie dobrego imienia osobie, która na to zasługuje. Prawnicy Heard zwrócili uwagę na to, że Depp w swoich prywatnych wiadomościach mówił o byłej żonie w sposób agresywny i wtedy pokazał swoją „prawdziwą twarz”, więc o zniesławieniu nie może być mowy. Chyba nikt nie chciałby być teraz w skórze ławników, na których zwrócone są oczy całego świata.

Tłum jest zadowolony, czyli nowy rodzaj rozrywki

Wiadomo, że gwiazdy Hollywood są osobami, które wywołują wielkie zainteresowanie. Sporo osób chce wiedzieć o nich jak najwięcej, ale takie procesy jak ten pokazują, że czasem lepiej nie wiedzieć. Bo czy naprawdę chcieliśmy słuchać o odciętych palcach, fekaliach czy biciu? Oczywiście sam temat przemocy domowej powinien być nagłaśniany w mediach, ale tutaj zrobił się z tego teatrzyk w najgorszym tego słowa wydaniu. Na YouTube mowy końcowe obu zespołów adwokackich obejrzało ponad 2 miliony osób. Co interesujące, przemowa Camille Vasquez (obrończyni Deppa) została obejrzana trzykrotnie chętniej, niż wystąpienie zespołu odpowiedzialnego za Heard. To już może świadczyć o tym, że społeczność internetowa wydała swój wyrok.

Amber Heard

Proces Depp kontra Heard już zniszczył kariery aktorom. Słów, które padły podczas transmitowanego procesu nie będzie się w stanie zapomnieć, a nawet jeżeli ktoś będzie próbował, to w Internecie nic nie ginie. Nie chcemy i nie będziemy się tutaj opowiadać po żadnej ze stron, bo to nie nasze zadanie, tylko ławników, którzy dostali dostęp do wszystkich dowodów. Obie strony przedstawiły naprawdę dużo dowodów, które w wielu kwestiach mogły się wzajemnie wykluczać. Powoływano także świadków, którzy obalali niektóre z oskarżeń kierowanych w stronę Deppa (co zrobiła Kate Moss), a samej Heard zarzucano i udowadniano kłamstwo. O wszystkich tych aktach przemocy mówiło się tak, jakby to był fragment kolejnego filmu. Tymczasem problem przemocy domowej jest na tyle poważny, że postawa Amber Heard rzuciła cień na wszystkie ofiary. Za to zaczęto trochę częściej mówić o tym, że przemoc wobec mężczyzn to także ogromny problem, o którym prawie w ogóle się nie mówi.

Jak Johnny Depp przegra Internet wybuchnie złością – wszyscy czekają na werdykt

Johnny Depp

Werdykt w procesie Depp kontra Heard powinien być sprawiedliwy i oparty na dowodach przedstawionych w sądzie. Internet swój werdykt już wydał i wszystkiemu winna jest Heard. Jeżeli ławnicy zdecydują inaczej, nie zdziwimy się, jeżeli w Stanach Zjednoczonych dojdzie do małych zamieszek na ulicach. W końcu proces obserwowały miliony, a i pod samym sądem gromadziły się prawdziwe tłumy widzów. Czy z tego procesu wynikło cokolwiek dobrego? Z jednej strony mamy zwiększoną świadomość wobec przemocy domowej, ale z drugiej ferowanie wyroków i prześmiewcze memy. Każda ze stron poniosła tutaj straty wizerunkowe i to niezależenie od wyroku, jaki zapadnie.

Źródło: Law&Crime Network

Motyw