Denuvo dla DLC

Drżyjcie uczciwi gracze! Nadchodzi Denuvo dla DLC

2 minuty czytania
Komentarze

Zabezpieczenia przed piractwem zwykle działają wedle jednego scenariusza: piracki czekają nieco dłużej na cracka, który jednak z czasem i tak się pojawia, natomiast osoby, które zapłaciły za dany produkt, muszą się użerać z zasobożernymi i irytującymi zabezpieczeniami, które nie zawsze chcą działać. Z tego też powodu wysoko sobie cenię GOG-a, który sprzedaje gry bez DRM a ich instalatory trzymam na zewnętrznym dysku w formie kopii zapasowej — tak na wszelki wypadek. Tymczasem świat ujrzało Denuvo dla DLC, które może być równie irytujące, jak pierwowzór.

Denuvo dla DLC

Denuvo dla DLC

No dobrze, produkt nie nazywa się Denuvo dla DLC, a SecureDLC. To jednak bez większego znaczenia, ponieważ stoi za nim ta sama firma i zastosowane rozwiązania są praktycznie takie same, chociaż skrojone pod dodatkową zawartość do pobrania. Nowa technologia obiecuje zapobiegać piraceniu płatnej zawartości dodatkowej i wszelkich innych rzeczy, które muszą być odblokowane tylko poprzez mikrotransakcje. Tym samym mechanizm ten sprawi, że nikt za darmo nie sięgnie po ikoniczną już zbroję dla konia. 

Samo Denuvo podkreśla, że wszelkiej maści DLC i mikrotransakcje są kluczowe dla twórców, którzy produkują tytuły free-to-play. Sęk w tym, że znaczna większość graczy i tak woli nie płacić za dodatkowe elementy i ich nie mieć. Denuvo dla DLC jedynie będzie przeszkadzać tym, którzy się zdecydują na taki krok, przez co mniej chętnie sięgną oni do karty płatniczej, aby zakupić kryształki, złoto, czy co tam jest walutą w danej grze.

Co więcej, firma twierdzi, że dla przeciętnego gracza pobieranie i używanie narzędzi, które omijają istniejące zabezpieczenia oferowane przez popularne platformy do gier, takie jak Steam, Epic czy Microsoft Store, stało się banalnie proste. Może i tak, jednak jeśli ktoś będzie chciał się bawić w piractwo i tak będzie to robił, a znaczna większość woli jednak zapłacić za grę i mieć spokój. Natomiast o ten przy Denuvo raczej trudno. Mimo to firma podkreśla:

Denuvo stało się kompleksowym sklepem dla twórców gier, aby zapewnić bezpieczeństwo ich gier przed oszustwami, manipulacją i piractwem oraz chronić wrażenia z gry. Nasi obecni klienci, duzi i mali, są zachwyceni wynikami i cieszymy się, że możemy im pomóc zmaksymalizować przychody, a także umożliwić nowe modele biznesowe dla tych gier, nad których budową spędzili tyle czasu.

Nie wspomniał jednak nic na temat zachwytu graczy — i nie mam tu na myśli piratów, a tych, którzy płacą za gry, żeby w spokoju w nie pograć. No cóż, odnoszenie się do nich byłoby pewnie o wiele mniej optymistyczne…

Źródło: TechSpot

Motyw