Twórcy antypolskiej gry

Twórcy antypolskiej gry wzięli pieniądze od Putina i zniknęli — teraz się tłumaczą

2 minuty czytania
Komentarze

Rosyjska propaganda działa swobodnie w niemal wszystkich mediach: od prasy, po telewizję, radio, czy Internet. Nie brakuje nawet książek o zabarwieniu propagandowym opowiadających o dzielnych przodownikach pracy. Jest jednak medium, którego Kreml nie jest w stanie zawładnąć, a dla wielu młodych mężczyzn jest ono najważniejsze: gry komputerowe. W związku z tym postanowiono wyłożyć pieniądze na Smutę: antypolską grę propagandową o okupacji Moskwy przez barbarzyńskich Polaków. A w Rosji… jak to w Rosji… Pieniądze przyznano, twórcy zniknęli, a teraz się mętnie tłumaczą.

Twórcy antypolskiej gry wzięli pieniądze od Putina i zniknęli

Twórcy antypolskiej gry

Gra miała być czymś w stylu Ghost of Tsushima, ale wyprodukowanym w Rosji. Jej celem było przede wszystkim pokazanie Polaków jako krwiożerczych najeźdźców, a Rosjan jako dzielnych i szlachetnych wojowników o wolność. Zapewnienie dobrej zabawy schodziło dopiero na drugi plan, ponieważ na grę przeznaczono fundusze propagandowe, a dokładniej 260 milionów rubli, czyli około 20 milionów złotych. 

Za produkcję gry miało odpowiadać studio, które w całej swojej siedmioletniej historii nie stworzyło nawet jednej gry, co już samo w sobie sporo mówi o projekcie. I chociaż ten został ogłoszony jeszcze przed inwazją na Ukrainę, to już wtedy rosyjska władza dobrze wiedziała jakie piekło zamierza rozpętać u naszych sąsiadów. Jednak twórcy gry już niekoniecznie. Tym samym studio po zainkasowaniu dotacji… zniknęli.

I tu sprawa robi się… dziwna. Otóż kiedy już świat obiegła informacja o tym, że twórcy antypolskiej gry wzięli pieniądze od Putina i zniknęli… ci zaczęli się tłumaczyć, że wciąż istnieją, a gra powstaje. Zacznijmy jednak od samego zniknięcia: strona internetowa z dnia na dzień przestała działać, a wszystkie konta na mediach społecznościowych zostały skasowane, co daje jasny sygnał, że było to oszustwo.

Teraz jednak kiedy sprawa wyszła na jaw, twórcy twierdzą, że ma to związek… ze zmianą nazwy studia. Podsumujmy: zamiast założyć nową stronę i zrobić przekierowanie ze starej, umieszczając na niej stosowne informacje, postanowili zamknąć serwis. Zamiast zmienić nazwę na mediach społecznościowych i pochwalić się swoimi działaniami na mediach społecznościowych… uznali, że lepiej bez słowa pozbyć się wszystkich obserwujących i w nieokreślonej przyszłości założyć nowe konto. To tłumaczenie brzmi przecież jak czysty absurd. No cóż, nie pozostaje nam nic innego, tylko czekać, czy antypolska gra — Smuta kiedykolwiek w ogóle powstanie.

Źródło: polskigamedev

Motyw