Assassin’s Creed Rift — czego oczekujemy po nowej skradance?

4 minuty czytania
Komentarze

Ubisoft wiele lat temu kompletnie zmienił swoje podejście do serii Assassin’s Creed. Początkowo cykl skupiał się na tytułowym bractwie, a główną cechą charakterystyczną gier spod tego szyldu było skradanie się oraz działanie w cieniu. Wszystko wskazuje na to, że twórcy wkrótce zdecydują się na powrót do korzeni.

Assassin’s Creed to już nie to samo co kiedyś

Assassin’s Creed Rift będzie odpowiedzią na prośby fanów

Zwrot „kiedyś to było” pasuje do każdej dziedziny życia — w tym gier wideo. Pomimo tego, że rynek wciąż się rozwija i rodzi coraz to ładniejsze i głośniejsze produkcje, niektóre cykle na dobre zatraciły się w pogoni za modą. Jedną z takich serii jest mój ukochany Assassin’s Creed. Pierwsza gra od Ubisoftu zadebiutowała w 2007 roku i pokazała nam nową jakość skradanek. W kolejnych latach w nasze ręce trafiła trylogia o Ezio, która jeszcze bardziej rozwinęła ten aspekt.

Punktem przełomowym na osi czasu Assassin’s Creed był najprawdopodobniej Black Flag z 2014 roku. Delikatne zmarginalizowanie roli tytułowego bractwa w opowiadanej historii oraz postawienie na bardziej rozwinięty system walki sprawiło, że po raz pierwszy mogliśmy poczuć, że klasyczna skradanka zamienia się w rozwiniętego RPG-a. Tendencja ta uwydatniła się w kolejnych latach.

Na początku funkcjonowania serii Assassin’s Creed gracze musieli skupić się na planowaniu swoich poczynań, działaniu w cieniu, cierpliwości oraz skrytobójstwach. Walka była ostatecznością lub formą urozmaicenia rozgrywki. Aktualnie to właśnie pojedynki na różne bronie stanowią główną siłę serii. Oczywiście niektóre elementy skradania oraz konieczności pozostania niezauważonym pozostały, ale zdecydowanie nie jest to ta sama skala co wcześniej.

Jednocześnie nie chciałbym zostać źle zrozumianym — najnowsze gry z serii Assassin’s Creed są naprawdę świetne i sam spędziłem przy nich dziesiątki, o ile nie setki godzin. Niemniej tęskno mi za klasycznymi rozwiązaniami, za które wiele lat temu pokochałem cały ten cykl. Wszystko wskazuje na to, że w tym podejściu nie jestem osamotniony.

Assassin’s Creed Rift będzie odpowiedzią na prośby fanów

Assassin’s Creed Rift będzie odpowiedzią na prośby fanów

Ubisoft planuje wydać grę, która będzie spin-offem Assassin’s Creed Valhalla. Dokładniej mówiąc, będzie to produkcja spod szyldu głównego cyklu, ale nie będzie wpisywać się w główny kanon serii. Projekt zatytułowany Rift skupi się na postaci Basima, którego poznaliśmy w ramach Valhalli. Co zaoferuje nam ten tytuł?

Przede wszystkim będzie to ukłon w stronę wszystkich graczy, którzy z nostalgią wspominają klasyczne skradanki. Rift będzie bowiem opierać się w głównej mierze na tym elemencie rozgrywki. Naszym podstawowym zadaniem będzie unikanie walki i wykonywanie efektownych skrytobójstw. Gra może zadebiutować na rynku jeszcze w tym roku, ale raczej należy spodziewać się, że czeka nas to w 2023 roku.

Bardzo możliwe, że pierwsza oficjalna zapowiedź Rift pojawi się podczas wydarzenia organizowanego przez Ubisoft. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami podczas imprezy deweloper ma ogłosić łącznie aż 20 projektów, nad którymi aktualnie pracuje. Prezentacji możemy spodziewać się nawet w tym miesiącu.

Postać Basima swoim pochodzeniem może przywoływać na myśl Altaïra, który był głównym bohaterem pierwszego Assassin’s Creed. Nic więc dziwnego, że to właśnie ta postać stanie się pierwszoplanowym bohaterem nadchodzącej skradanki. Istnieje również duża szansa na to, że jeśli Rift okaże się sukcesem, Ubisoft stworzy całkowicie nową podserię, która będzie skupiać się tylko i wyłącznie na skradaniu.

Assassin’s Creed Rift będzie odpowiedzią na prośby fanów

Zanim jednak to nastąpi Rift musi w ogóle ujrzeć światło dzienne. Czego możemy spodziewać się w ramach rozgrywki? Przede wszystkim tak jak wspomniałem wyżej, twórcy powinni odłożyć na bok cały model walki wręcz. Głównym założeniem nowego projektu powinno być unikanie pojedynków. W związku z tym Ubisoft może zaimplementować bardzo wiele rozwiązań, które znamy z wcześniejszych odsłon cyklu.

Mowa tu, chociażby o wtapianiu się w tłum, chowaniu w stosie siana czy też wynajmowaniu pań lekkich obyczajów po to, żeby odeskortowały nas w bezpieczne miejsce. Opcji jest naprawdę wiele. Dodatkowo możemy spodziewać się, że deweloperzy wpadną na całkowicie nowe sposoby ucieczki oraz ukrywania się przed wrogami.

Oczywiście jako taki system walki musi funkcjonować. W tym miejscu przede wszystkim należy liczyć na nowe animacje skrytobójstw. W historii całego cyklu najefektowniej zawsze prezentowały się zabójstwa wykonane z powietrza. Jednakże do swojej dyspozycji mieliśmy także zrzucanie przeciwników z krawędzi budynku czy wciąganie ich w pułapki.

Arsenał opcji, którym może posłużyć się Ubisoft, jest niesłychanie długi. Co ciekawe bardzo możliwe, że stworzenie innowacyjnego systemu skradania może okazać się cięższym zadaniem niż produkcja systemu walki wręcz. Niemniej deweloper ma solidne fundamenty do wypuszczenia na rynek projektu Rift, który celuje w graczy stęsknionych za klasycznym Assassin’s Creed.

Motyw