Nowy Battlefield dopiero w 2024? EA chce przemyśleć kilka spraw i nie powtarzać błędów

4 minuty czytania
Komentarze

O tym, że Battlefield 2042 jest grą po prostu słabą, informowaliśmy Was niejednokrotnie. Produkcja z listopada zeszłego roku spotkała się z wieloma negatywnymi recenzjami, przez co twórcy zasłużonej serii zostali zmuszeni do naprawienie swoich błędów.

Electronic Arts bierze do siebie porażkę Battlefield 2042

Electronic Arts bierze do siebie porażkę Battlefield 2042

Jedne z najbardziej wpływowych dziennikarzy w branży gier wideo, czyli Tom Henderson opublikował nowy raport. Znany i renomowany leaker na łamach portalu What If Gaming zajął się tematem Electronic Arts oraz serii Battlefield. Amerykańska firma wydała najnowszą część serii zapoczątkowanej w 2002 roku już ponad sześć miesięcy temu. Niestety Battlefield 2042 okazało się być całkowitą klapą. W serwisie metacritic gracze wystawili produkcji od DICE ocenę 2,1 w skali 1-10.

Oczywiście odbiór gry nie umknął oczom twórców cyklu. Niedawno w biurze Electronic Arts odbyła się konferencja, podczas którego rozmawiano o finansach firmy. W rozmowie poruszano także temat Battlefield 2042 oraz nieudanych prób „odratowania” produkcji za pomocą ostatniej łatki 4.0. Połączenie tych informacji z doniesieniami pochodzącymi z prywatnych źródeł Hendersona rzuca nowe światło na nieudaną odsłonę cyklu. Analityk firmy Barclays — Mario Lu podczas spotkania z przedstawicielami Electronic Arts powiedział:

Mam jedno pytanie odnośnie serii Battlefield. Ciekawi mnie to czy są już jakieś aktualizacje odnośnie tego cyklu. Wcześniej słyszałem, że jesteście gotowi na zainwestowanie sporej sumy w całą franczyzę. Jednakże, czy nie zmieniło się to po ostatniej nieudanej próbie przywrócenia gry do życia za pomocą nowej łatki?

Na pytanie Mario Lu w ciekawy sposób odpowiedział Andrew Wilson, czyli dyrektor generalny Electronic Arts:

Nie. Ponownie chcemy spojrzeć na ten tytuł z dystansu. To jedna z najlepszych franczyz w całym przemyśle, stworzona przez najlepszy zespół w branży. Przewidujemy, że wciąż będziemy się rozwijać, ponieważ ta seria stanowi i będzie stanowić niesłychanie ważną część naszego portfolio.

Jak łatwo zauważyć, Andrew Wilson odniósł się do całego cyklu Battlefield. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ najnowsza odsłona serii jest już na straconej pozycji, przez co Electronic Arts musi patrzeć w przyszłość, nie zawracając sobie głowy nieudaną produkcją. Nie oznacza to jednak, że fani serii zapomną o tym, jakim niewypałem było Battlefield 2042. Odczucia podbija jeszcze fakt, iż twórcy przed premierą gry zapowiadali, że będzie to najbardziej innowacyjna produkcja w historii cyklu. Dodatkowo Electronic Arts użyło wobec tytułu stwierdzenia „kamień milowy dla całej serii”. Cóż… każdemu zdarza się mylić!

Co z przyszłością Battlefield?

Electronic Arts bierze do siebie porażkę Battlefield 2042

W związku z tym, że Battlefield 2042 traci na wartości z dnia na dzień, twórcy muszą powoli zacząć myśleć o tym, jak podtrzymać cały cykl przy życiu. Aktualnie w najnowszą odsłonę serii gra przeciętnie mniej niż 2000 osób jednocześnie. Warto zaznaczyć, że jesteśmy zaledwie trochę ponad pół roku od premiery tego tytułu.

Electronic Arts zdecydowało się na roszady w zespole odpowiedzialnym za produkcję Battlefield 2042. Niemalże od razu po gorzkim debiucie gry do pracy nad nią zostali oddelegowani Vince Zampella, Marcus Lehto, Bryon Beede, Christian Grass oraz Rebecka Coutas. Głównym zadanie zespoły było nie tylko „naprawienie” Battlefield 2042, ale także zatrzymanie uciekających graczy przy całej serii.

Jak zatem maluje się przyszłość cyklu? Tom Henderson zebrał zdobyte przez siebie informacje w jedną całość i oznajmił, że nowy Battlefield pojawi się na rynku dopiero w 2024 roku! Wcześniej w internecie mogliśmy znaleźć plotki mówiące o tym, że najnowszy tytuł z serii jest właśnie w fazie przedprodukcji i należy spodziewać się jego premiery już w przyszłym roku.

Nie było w tym nic dziwnego, ponieważ domysły potwierdzał sam Andrew Wilson, mówiąc, że „taki jest plan”. Jak widać, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała założenia Electronic Arts. Najbardziej dołujący dla twórców serii wydaje się być fakt, że nie wykorzystali oni „zadyszki” głównego konkurenta, czyli Call of Duty. Activision wydało dwie bardzo słabe odsłony swojego głównego cyklu z rzędu. Mowa tu oczywiście o Call of Duty: Vanguard oraz Warzone. Niemniej twórcy podobnie jak Electronic Arts wzięli swoje błędy „na klatę” i już teraz pracują nad Modern Warfare 2.

Niestety — słabsza dyspozycja rywala nie może być argumentem dla EA, aby przyspieszyć prace nad nową grą z serii Battlefield. Jeśli deweloperzy ponownie wydaliby niedopracowany tytuł, mogłoby to być równoznaczne z dramatyczną stratą pieniędzy oraz reputacji. Na ten moment Electronic Arts musi skupić się przede wszystkim nad pracą u podstaw i zdecydowaniem, w którą stronę trzeba „pchnąć” swoją flagową franczyzę.

Źródło: What If Gaming

Motyw