The Quarry będzie mieć blisko 200 zakończeń! Jak stworzono niesłychanie rozwinięty scenariusz gry?

4 minuty czytania
Komentarze

Na początku miesiąca informowaliśmy Was o tym, że The Quarry zaoferuje graczom rozwinięty tryb filmowy. Jak się dziś okazało gra od twórców Until Dawn będzie także potężnie rozbudowana pod względem scenariusza i możliwych zakończeń.

The Quarry powalczy o tytuł gry roku?

The Quarry powalczy o tytuł gry roku?

Jeśli wierzyć tylko i wyłącznie zapowiedziom moglibyśmy z góry przyznać tytuł „Gry roku” produkcji od Supermassive Games. Jednakże The Quarry zadebiutuje dokładnie 10 czerwca i to właśnie wtedy będziemy mogli oficjalnie zdecydować o tym czy gra faktycznie jest warta uwagi. Niemniej na ten moment horror wydaje się być niezwykle elektryzującym tytułem nawet dla antyfanów tego gatunku. Dobre wrażenie na graczach zrobił przede wszystkim trzydziestominutowy gameplay gry, o którym pisaliśmy w osobnym artykule.

Zobacz też: Gdy seans zostawia nas z opadniętą szczęką — najlepsze filmowe zakończenia

Niedawno w serwisie IGN pojawił się wywiad z Willem Bylesem, czyli reżyserem The Quarry. Brytyjczyk w ciekawej rozmowie opowiedział między innymi o trudnościach, z jakimi wiąże się tworzenie horroru, który oparty jest na wyborach graczy. Poniżej znajdziecie najciekawsze fragmenty z wywiadu.

Pisanie rozgałęziającego się scenariusza to naprawdę interesujące ćwiczenie. Zaczynamy od stworzenia pełnoprawnego stustronicowego scenopisu, zupełnie tak jakby był to film. Staramy się wtedy rozwinąć nasze postacie oraz ich styl, a następnie przystępujemy do procesu skondensowania tego do dziesięciogodzinnego doświadczenia.

Byles wyjaśnił również, że jest przyzwyczajony do pisania ogromnych scenariuszy, które następnie przesyła aktorom. Zazwyczaj jego skrypty liczą po tysiąc stron i nie inaczej było w przypadku The Quarry. Obsada aktorska gry została więc zmuszona do nagrywania około pięćdziesięciu stron materiałów dziennie. Dla porównania przeciętny scenariusz liczy zazwyczaj wspomniane wyżej sto stron.

Tak potężnie rozbudowany skrypt musiał powstać głównie ze względu na ogromne „drzewko decyzji oraz konsekwencji”. W związku z tym, że w The Quarry historia będzie toczyć się na podstawie wyborów podjętych przez gracza, twórcy zostali zmuszeni do nagrania, zaprojektowania i zmontowania różnych wersji tych samych scen.

Rozgałęzianie się fabuły to matematyczny koszmar! To prawdziwa funkcja wykładnicza… Gdy stworzysz drugą ścieżkę, musisz podążać nimi dwoma, potem pojawiają się kolejne dwie, kolejne dwie i jeszcze kolejne dwie. Jednak naszym zadaniem jest kontrolowanie tego w taki sposób, żeby nie wyrwało się to spod kontroli. Ostatecznie przecież musimy stworzyć pełnoprawny produkt, a gracze muszą dostać możliwość przejścia całej gry.

Will Byles zdradził, jak twórcy radzą sobie z takimi zagwozdkami. Przede wszystkim dzielą oni wybory na „duże” oraz „małe”. Drugim krokiem jest rozlokowanie „dużych” decyzji, które znacząco wpływają na fabułę na planie gry. Następnie należy dołożyć do tego „mniejsze”, czyli wybory takie jak relacje z innymi postaciami i złożyć wszystko w całość.

Blisko 200 zakończeń w The Quarry

Blisko 200 zakończeń w The Quarry

Wspomniana wyżej praca scenarzystów i reżyserów gier opartych na podejmowaniu decyzji idealnie prezentuje nam się w liczbach. Will Byles ogłosił, że w The Quarry będzie dokładnie 186 zakończeń, które będą wynikać z wcześniejszych wyborów podjętych przez graczy. Żeby nieco ułatwić sobie pracę, twórcy horroru użyli klasycznej zagrywki znanej nam z tego gatunku.

Oczywiście zaczęliśmy od rozdzielenia wszystkich bohaterów! To pierwsza zasada horrorów. W naszym przypadku pocieszające jest to, że jeśli ich podzielimy, możemy stworzyć decyzje, które nie będą bezpośrednio wpływać na inne postaci, ponieważ ich tam nie będzie.

Byles jeszcze raz podkreślił, jak ważnym elementem pracy jest „kontrolowanie” historii. Jeśli, w którymś momencie scenariusz wymknie się spod kontroli, twórcy mogą nie być w stanie dokończyć historii, ponieważ stanie się ona zbyt wielowątkowa. Ostatecznie jednak najważniejszym punktem historii jest jej zakończenie. To właśnie ten element wpływa na końcowy odbiór produktu przez gracza. W przypadku The Quarry do dyspozycji będziemy mieli, wspomnianej wyżej 186 finalnych scen. Każda z nich to odwzorowanie decyzji podjętych przez nas na przestrzeni całej gry.

Na koniec Byles dodał, że Supermassive Games stworzyło zakończenie, w którym giną dosłownie wszyscy bohaterowie. Brytyjczyk przyznał, że jest to jego ulubiony sposób na zakończenie horroru, w którym postacie umierają w dosyć brutalny sposób. Jednocześnie istnieje także szansa na przejście przez grę „suchą stopą” i zachowanie wszystkich bohaterów przy życiu. Wszystko to zależy już tylko i wyłącznie od decyzji gracza.

Warto także przypomnieć, że The Quarry trafi na rynek już 10 czerwca tego roku. Tytuł od Supermassive Games w dniu premiery będzie dostępny w wersji na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X|S. Wydawcą gry jest natomiast 2K Games należące do Take-Two Interactive.

Źródło: IGN

Motyw