Horizon Forbidden West

Dziś premiera Horizon Forbidden West – to kolejny must have dla fanów PlayStation

4 minuty czytania
Komentarze

Dziś premiera Horizon Forbidden West, czyli bezpośredniej kontynuacji Horizon Zero Dawn. Warto przypomnieć, że pierwsza część gry sprzedała się w ponad 20 milionowym nakładzie. To tylko świadczy o tym, że twórcy przygotowali naprawdę interesujący świat, który gracze na całym świecie pokochali. I ja także do tego grona dołączyłem, choć nie zawsze było mi z Horizonami po drodze.

Dziś premiera Horizon Forbidden West na PS5 i PS4

Są takie tytuły, które wymagają czasu, by się do nich przyzwyczaić. Ja miałem tak z Horizon Zero Dawn, bo dopiero po kilkunastu godzinach wkręciłem się w produkcje na tyle, by ją dokończyć. Z początku byłem przekonany, że to po prostu kolejny ex od Sony i nic więcej. Tutaj jednak siła produkcji, a przynajmniej moim zdaniem, tkwiła w historii, a nie samej akcji. Podobne odczucia miałem przy okazji Horizon Forbidden West, którego recenzję możecie już przeczytać na łamach naszego portalu. Dla mnie to bardzo dobra kontynuacja, która to właśnie dziś ma swoją oficjalną premierę.

Dołącz do Aloy, która walczy na zakazanym zachodzie – na majestatycznym, ale niebezpiecznym pograniczu, kryjącym tajemnicze nowe zagrożenia. Odkrywaj dalekie krainy, walcz z większymi i bardziej niesamowitymi maszynami, i poznaj nowe plemiona, po powrocie do postapokaliptycznego świata Horizon w dalekiej przyszłości. Kraina umiera Potężne burze i niepowstrzymana plaga prześladują niedobitki ludzkości, a budzące grozę nowe maszyny wciąż grasują na granicach. Życie na Ziemi może czekać kolejna zagłada i nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje. To Aloy musi odkryć tajemnicę tych zagrożeń i przywrócić porządek oraz równowagę w świecie. Po drodze spotka starych znajomych, zawiąże sojusze z nowymi, wojowniczymi frakcjami, i odkryje dziedzictwo starożytnej przeszłości – cały czas próbując być o krok przed teoretycznie niepokonanym nowym wrogiem.

Horizon Forbidden West – opis z PlayStation Store

Zobacz też: Jak wyglądała historia S Pen w Galaxy Note?

Czy warto zagrać w Horizon Forbidden West?

Akacja marketingowa wokół Horizon Forbidden West się rozkręca i ja się nie dziwię, że Sony kładzie tak duży nacisk na promocje tytułu. Kilkadziesiąt godzin, które ja już spędziłem na Zakazanych Zachodzie wspominam bardzo przyjemnie, a do tego zamierzam do tytułu jeszcze wracać. Nie wszystkie produkcje z otwartym światem są skonstruowane w ten sposób, a tutaj się udało. Do tego świata po prostu chce się wracać. Z początku nie mogłem zrozumieć decyzji Sony o tym, by wydawać Horizon Forbidden West także na konsolach starszej generacji.

PlayStation 5 miało być konsolą nowej generacji, ale tytułów ekskluzywnych tylko na nią, praktycznie nie ma. Owszem Ratchet & Clank: Rift Apart sprawił bardzo dużo przyjemności, a i Returnal był naprawdę ciekawą rozrywką. Dalej to jednak tylko kilka tytułów, do których sądziłem, że dołączy także Horizon Forbidden West. Tymczasem produkcja dostępna jest także na PlayStation 4 ora PlayStation 4 Pro. I oczywiście decyzja Sony jest uwarunkowana tym, że sprzedano ponad 100 milionów konsol starszej generacji, więc to gigantyczna baza klientów, która nie może być ignorowana. Czy to oznacza, że Horizon Forbidden West jakoś przez taką decyzję ucierpiało? Moim zdaniem nie. Na PlayStation 5 gra działa i wygląda fenomenalnie. Jednak tutaj najważniejszy jest sam klimat opowieści, który albo się pokocha od razu, albo znienawidzi. Ja należę do tej pierwszej grupy, choć jak już wspomniałem, początek był dość powolny.

Takie kontynuacje lubimy

Druga część gry od razu wrzuca graczy na głęboką wodę i nie ma tutaj bawienia się w to, by poznawać świat. Aloy, czyli główna bohaterka opowieści, jest jego częścią, a nią są też gracze. Dla mnie to duży plus, bo znacznie przyjemniej przechodzi się gry, które nie robią z graczy idiotów. Horizon Forbidden West na szczęście tego nie robi, więc tutaj twórcom należą się brawa. Czekam na kolejne tego typu produkcje, ponieważ Horizon Forbidden West to naprawdę kawał dobrej gry, którą warto mieć w swojej kolekcji. Szczególnie wtedy, kiedy pierwsza część przypadła nam do gustu. Warto też wspomnieć, że swojego czasu Horizon Zero Dawn był do odebrania za darmo, więc jest duża szansa, że gracze po prostu mają go w swojej bibliotece.

Źródło: Sony / Opracowanie własne

Motyw