To był bardzo dobry rok dla Steam. Ze względu na pandemię, lockdowny i ograniczenia w przemieszczaniu się ludzie zaczęli szukać rozrywki w domach. Dlatego też wiele osób zwróciło się w stronę gier komputerowych, a to właśnie ta platforma jest liderem jeśli chodzi o ich dystrybucję. Steam co kilka miesięcy chwalił się rekordowymi wynikami. Nic więc dziwnego, że w końcu przyszło mu pochwalić się także rekordowym rokiem.
Rekordowy rok dla Steam
Chociaż rekordowy to chyba mało powiedziane. W 2020 roku popularna platforma do gier osiągnęła 120 milionów aktywnych graczy miesięcznie. To oznacza, że w gry grało więcej, niż trzykrotność populacji Polski i to miesięcznie. Dla porównania, w 2019 roku Steam osiągnął 95 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie, więc w 2020 roku liczba ta wzrosła o co najmniej 25 milionów graczy. Równie imponujący jest fakt, że Steam zdołała również przyciągnąć 24,8 mln aktywnych graczy jednocześnie. Ci kupili również więcej gier, niż kiedykolwiek wcześniej. Mowa tu o wzroście o 21,4% w porównaniu z rokiem 2019. Pojedynczy gracz spędził także na grze znacznie więcej czasu. Mówiąc dokładniej, Steam odnotowała średni wzrost czasu gry o 50,7% w porównaniu do roku 2019.
Zobacz też: Środowa aktualizacja biblioteki Netflixa. Dodano 3 ciekawe nowości i usunięto niemal 10 tytułów
Dowiedzieliśmy się także tego, jak ludzie grają w gry. Ponad 46,6 miliona użytkowników zdecydowało się na użycie gamepada jako metody sterowania w grach. To duży skok w porównaniu do 31,8 miliona graczy w roku 2019. Widocznie pady przekonują coraz większą rzeszę graczy. Przychody VR również wzrosły o 71% w stosunku do roku poprzedniego. Mimo wszystko mam nadzieję, że ten rok nie będzie dla platformy aż tak łaskawy. I to nie tak, że życzę Steamowi źle. Jest wręcz przeciwnie. Biorąc jednak pod uwagę, że do tego sukcesu w dużej mierze przyczyniła się pandemia, to wolałbym, aby jego główny motor napędowy zgasł. Podejrzewam również, że Gabe Newell zgodziłby się ze mną w tej kwestii.
Źródło: TechSpot