PS Plus Collection to prezent od Sony dla posiadaczy konsoli PlayStation 5. Ten prezent może się jednak skończyć tym, że dostanie się dożywotni ban od Sony, choć dotyczyć ma to tylko nieuczciwych osób. Otóż okazało się, że można grać w produkcje znajdujące się w PS Plus Collection nawet wtedy, kiedy nie posiada się PlayStation 5. I kilka osób postanowiło na tym zarobić, więc Sony wyciągnęło ciężkie działa.
Dożywotni ban od Sony
Zacznijmy może od samego wyjaśnienia, czym dokładnie jest PS Plus Collection. To zestaw gier, które dostępne są za darmo w ramach abonamentu PS Plus, ale tylko dla posiadaczy PlayStation 5. W założeniu miał to być prezent dla posiadaczy nowych konsol tak, by poczuli się docenieni i mogli od razu ograć najważniejsze gry poprzedniej generacji. I sam pomysł jest świetny, bo opłacając PS Plus, dostaje się masę wartościowych gier (np. God of War czy Days Gone) w cenie, którą i tak się płaci. Zapewne większość graczy i tak dużo z tytułów dostępnych w kolekcji miała już dawno za sobą, to mimo wszystko jest to rzecz godna pochwały.
Jednak Sony nie przewidziało wszystkiego lub po prostu zbyt zaufało swoim użytkownikom. Otóż da się pobrać gry z PS Plus Collection na konsole PlayStation 4. Wymaga to jednak zalogowania na swoje konto PS Plus na PlayStation 5. Wtedy produkcje można już przypisywać normalnie i ściągać później na PlayStation 4. I jak to w takich sytuacjach bywa, ludzie zaczęli sprzedawać PS Plus Collection na aukcjach internetowych. Za niewielkie pieniądze można było uzyskać dostęp do kilkunastu gier, które kupując normalnie, kosztowałby małą fortunę.
Zobacz też: Oferta PS Plus na grudzień – trzy mocne tytuły w abonamencie.
Jednak Japończycy nie mają zamiaru na takie zachowanie pozwolić. Gracze donoszą, że dostają dożywotni ban od Sony za takie działania. Przynajmniej niektórzy z tych, którzy udostępnili lub odsprzedali dostęp do PS Plus Collection, czyli posiadacze PlayStation 5. Ci, którzy zdecydowali się skorzystać, mogą dostać ban na 2 miesiące. Stracić dostęp do swojego konta to bolesna lekcja, więc lepiej uważać, co się robi. Sony patrzy.
Źródło: GameBraves