infinite storm recenzja filmu malgorzata szumowska

Infinite Storm – recenzja filmu Małgorzaty Szumowskiej z Naomi Watts

3 minuty czytania
Komentarze

Małgorzata Szumowska coraz śmielej stawia kroki w zagranicznym kinie. Przed nami jej kolejne już anglojęzyczne dzieło, tym razem z Naomi Watts w roli głównej. Jak wypadł film „Infinite Storm”?

Infinite Storm – opis fabuły filmu Małgorzaty Szumowskiej

infinite storm naomi watts

Na początek warto nadmienić, że historia opowiedziana w „Infinite Storm” oparta jest na prawdziwych wydarzeniach z 2010 roku. W dodatku została ona opisana w artykule w Reader’s Digest, na którym zresztą oparty jest ten film. Główną bohaterką jest kobieta w średnim wieku, Pam Bales (w tej roli świetna Naomi Watts), która wybiera się w samotną wyprawę w góry. Bales wie, że przed nią trudne warunki pogodowe, ale to nie zatrzymuje jej przed wędrówką. W trakcie wyprawy, gdy aura zaczyna robić się rzeczywiście ciężka do zniesienia kobieta dostrzega czyjeś ślady na śniegu i podążając po nich odnajduje mężczyznę, który postanowił odebrać sobie życie w samotności, otoczony jedynie górami.

Infinite Storm – piękne zdjęcia i znakomita rola Naomi Watts

infinite storm film szumowska 2022

Tym, co właściwie od pierwszych minut zwraca naszą uwagę są przepiękne zdjęcia Michała Englerta (który jest też współreżyserem tego filmu). Oddają one w pełni majestat gór i natury, będącymi na dobrą sprawę głównymi bohaterami na równi z postacią graną przez Watts. Englert w kapitalnym stylu zdołał ująć surowe piękno otoczenia, jak i również złowrogą i bezlitosną pogodę, która szybko daje się we znaki Pam Bales. Warstwa wizualna to bez wątpienia główny atut „Infinite Storm”.

Oprócz niego wrażenie robi też Naomi Watts. Aktorka została postawiona przed wymagającym, emocjonalnie i fizycznie, zadaniem, jej bohaterka bowiem dźwiga swój własny emocjonalny krzyż, a do tego musi zmagać się z ekstremalną pogodą w górach i jeszcze uratować życie człowiekowi, który tego nie chce. Watts wywiązała się z tego zadania w wybitnym stylu. Pam Bales to jedna z najlepszych kreacji w jej karierze.

Infinite Storm – czy warto obejrzeć anglojęzyczny film Małgorzaty Szumowskiej?

infinite storm film 2022

Niestety, wspomniane wyżej zdjęcia i świetna rola Naomi Watts to właściwie jedyne plusy „Infinite Storm”. Całość jest okropnie pusta i zwyczajnie nudna. Mam wrażenie, że historia opowiedziana w tym filmie to materiał raczej na 30-minutowy krótki metraż, a nie trwający ok. 100 minut pełny metraż. Szumowska i Englert próbują stworzyć zachwycającą wizualnie filmową medytację nad życiem, traumą czy żałobą jednak ledwie dotykają powierzchni tej materii. Autorzy celowali ewidentnie w lubiane często przez pretensjonalnych krytyków kino kontemplacyjne, w którym niewiele się mówi, a dużo się pokazuje obrazów natury i umęczonych postaci, by z tego widz mógł wyciągnąć dla siebie własne wnioski. Ale znowu „Infinite Storm” zdaje się być nieudaną próbą stworzenia głębokiego kina, które w rzeczywistości wypada strasznie płytko. Poza chwilami trzymającymi w napięciu scenami zmagania się z ekstremalną pogodą w górach „Infinite Storm” nie jest w stanie w pełni zaangażować widza w oglądaną historię. Ta też porusza się dość oczywistymi szlakami, a na sam koniec prowadzi do dość banalnego zakończenia i wniosków. Całość wypada nomen omen chłodno, z dystansem, a twórcy nie potrafią nawet w pełni odegrać emocji tlących się gdzieś wewnątrz tej opowieści. Widz się po prostu wszystkiemu temu przygląda, bez większej ekscytacji czy poruszenia.

Ostatecznie więc „Infinite Storm” jest co najwyżej poprawnie od strony reżyserskiej i świetnie sfilmowanym obrazem, który budzi w widzu nic więcej ponad obojętność. Jak na historię, która wydaje się tak dramatyczna, zadziwiająco szybko ten film uchodzi z oglądającego po seansie niczym powietrze z pękniętego balonika i nie zostawia wiele po sobie.

Ogólna ocena

4/10

Motyw