W końcu się to wydarzyło! W głowie się nie mieści 2 zaskoczyło wszystkich i niespodziewanie stało się najbardziej dochodową produkcją animowaną w historii. Wcześniej to miano przez pięć długich lat dzierżył Król Lew.
Spis treści
W głowie się nie mieści 2 zdetronizowało Króla Lwa
W głowie się nie mieści 2 zadebiutowało na wielkim ekranie 14 czerwca i raczej nikt nie szacował, że film aż tak zainteresuje widzów – zarówno tych młodszych, jak i starszych. Niemniej szybko okazało się, że jest to najbardziej dochodowa produkcja 2024 roku, a po ubiegłym weekendzie tytuł od studia Pixar może pochwalić się kolejnym rekordem.
Okazuje się bowiem, że W głowie się nie mieści 2 przebiło Króla Lwa z 2019 roku i oficjalnie stało się najlepiej zarabiającym filmem animowanym w historii kina. Na moment publikacji tego artykułu, nowy tytuł Pixara ma na swoim koncie 1,667 mld dolarów. Z kolei Król Lew przed pięcioma laty zainkasował 1,656 mld dolarów.
Historyczny wynik W głowie się nie mieści 2 to zasługa nie tylko dobrego scenariusza i błyskotliwej animacji, ale również sukcesu pierwszej części serii, która debiutowała w kinach w 2015 roku.
Jakie inne filmy animowane świetnie poradziły sobie w kinach?
W drodze na szczyt W głowie się nie mieści 2 pokonało nie tylko Króla Lwa, ale także kilka innych znaczących tytułów. W związku z tym pozwólcie, że poniżej zaprezentujemy wam zestawienie dziesięciu najlepiej zarabiających produkcji animowanych w historii kina.
- W głowie się nie mieści 2 – $1 667 354 541;
- Król Lew – $1 656 943 394;
- Kraina lodu 2 – $1 453 683 476;
- Super Mario Bros. Film – $1 361 992 475;
- Kraina lodu – $1 290 000 000;
- Iniemamocni 2 – $1 242 805 359;
- Minionki – $1 159 398 397;
- Toy Story 4 – $1 073 394 593;
- Toy Story 3 – $1 066 969 703;
- Gru, Dru i Minionki – $1 034 799 409.
Źródło: Box Office Mojo. Zdjęcie otwierające: Pixar / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.