Fiasko, klapa, rozczarowanie – każde z tych słów dobitnie opisuje film Borderlands, który już teraz ucieka z kin. Wszystko wskazuje na to, że twórcy są świadomi swojej wpadki, więc błyskawicznym kolejnym przystankiem dla tej produkcji będzie świat streamingu.
Spis treści
Borderlands poddaje się po zaledwie trzech tygodniach
Filmowe adaptacje gier komputerowych zazwyczaj kończą w bardzo zły sposób, czego najnowszym dowodem jest Borderlands. Duża produkcja, która dysponowała budżetem opiewającym na 120 milionów dolarów, zadebiutowała w kinach na całym świecie 9 sierpnia, a niespełna trzy tygodnie później wytwórnia Lionsgate zdecydowała się odpuścić pokazy na wielkich ekranach i wydać film w wersji cyfrowej.
Powodem takiej niecodziennej decyzji są oczywiście pieniądze. Borderlands szybko okazało się niewypałem, inkasując w box office zaledwie 25 milionów dolarów oraz zbierając przy tym mnóstwo nieprzychylnych recenzji. Tak doświadczone studio jak Lionsgate doskonale zdaje sobie sprawę, że utrzymywanie filmu wyłącznie w kinach nie jest dobrym pomysłem, więc jak najszybciej należy wydać go w wersji cyfrowej, a następnie spróbować zawojować rynek VOD.
Co warto wiedzieć o nieudanym filmie?
Borderlands w swojej filmowej wersji absolutnie nie porywa mimo stosunkowo ciekawej obsady aktorskiej. Na ekranie zobaczyliśmy bowiem Cate Blanchett, Kevina Harta, Jacka Blacka oraz Jamie Lee Curtis. Niemniej problemów filmu należy szukać już w tak podstawowych elementach jak scenariusz czy efekty specjalne.
W popularnym serwisie IMDb omawiany dziś film zebrał średnią notę 4,3 w skali 1-10. W przypadku polskiego Filmwebu niewypał może pochwalić się nieco wyższą oceną wynoszącą 5,0.
Źródło: Collider. Zdjęcie otwierające: Lionsgate film / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.