Słynne Nienawidzę portali Geralta, ponownie nabiera kolejnych znaczeń. Do hitowej, omawianej przeze mnie gry Balatro, trafił właśnie drobny dodatek, bezpośrednio powiązany z polską legendą, czyli Wiedźmin 3: Dziki Gon. Idea może skromna, ale trafiona w dziesiątkę.
Wiedźmin w Balatro – Spis treści
Nie tylko Wiedźmin, czyli Balatro: Friends of Jimbo
Jeszcze dzisiaj, czyli 27 sierpnia 2024 r., do Balatro trafi nowa, darmowa aktualizacja zatytułowana Friends of Jimbo. To nic innego jak cztery nowe możliwości zmiany oprawy szalenie popularnego, karcianego roguelike, dostępnego na komputerach i konsolach Nintendo Switch, Xbox Series X|S, Xbox One, PS4 oraz PS5.
Przez oprawę mam na myśli wygląd rozgrywanych przez nas, klasycznych kart. Jak widzicie wyżej, Geralt to król, Yennefer to dama, a błazen – wiadomo – Jaskier. Nad grafikami kart pracował Olgierd Ciszak z CD Projekt RED, którego pochwalił Remi Nowakowski, Art Director w polskim studiu na portalu X (dawnym Twitterze). To połączenie ma sens, wszak w naszej grze też Geralt oddawał się karcianemu Gwintowi, więc i Balatro by mu się spodobało, zapewne.
Czy masz ochotę na partyjkę w… Balatro?
Aktualizacja powinna wkrótce pojawić się na wszystkich platformach, a o swój zestaw teł i grafik zadbali też twórcy Vampire Survivors, Among Us oraz Dave the Diver. Przy tym ostatnim jest o tyle zabawna ciekawostka, że minigra z Balatro też trafi do rybackiej produkcji. Cóż za wspaniała synergia! Można się spodziewać, że więcej studiów skorzysta z możliwości takiej współpracy.
Sam w Balatro zdążyłem już od marca 2024 r. spędzić ponad 200 godzin i do tej pory, jest to zdecydowanie moja gra roku. Bardzo polecam zakup, szczególnie za skromne 69 złotych. Niewiele tytułów w tym roku może jeszcze, przynajmniej w moim osobistym rankingu, zagrozić tej produkcji.
Zdjęcie otwierające: CD Projekt RED / LocalThunk / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.