Okładka książki "GameOverdrive: Historie z polskiej branży gier wideo" autorstwa Pawła Olszewskiego.
LOKOWANIE PRODUKTU: PAWEŁ OLSZEWSKI

Książka GameOverDrive to tytuł nie tylko dla fanów gier. Tych historii pewnie nie znałeś

6 minut czytania
Komentarze

Niebawem na rynku ukaże się książka GameOverDrive, którą napisał Paweł Olszewski. To nie tylko kompleksowe spojrzenie na branżę producentów gier w naszym kraju, ale także i fascynujący przegląd historii rozwoju. Polacy mają czym się pochwalić na tym poletku, a nam miło poinformować, że objęliśmy książkę patronatem Android.com.pl.

Książka GameOverDrive już niebawem

Książka GameOverDrive z białą okładką i czerwonym napisem "GAME OVER DRIVE". Subtytuł: "Historie z polskiej branży gier wideo".
Fot. Paweł Olszewski / materiały prasowe

Paweł Olszewski praktycznie przez całe swoje życie, związany był z branżą gamingową. Nie tylko o niej pisał, ale także pomagał studiom tworzącym gry w pozyskiwaniu finansowania czy promowaniu ich tytułów. Można więc powiedzieć, że zna branżę od podszewki.

Nie dziwi więc to, że jego najnowsza książka porusza tematy związane z szeroko rozumianym gamingiem w naszym kraju. Możemy liczyć nie tylko na ciekawostki związane z branżą, ale także na wyjaśnienie pewnych wydarzeń, które wpłynęły na cały rynek

Ile było wersji pierwszego Wiedźmina i dlaczego po premierze jego ostatecznej iteracji CD Projekt niemal splajtował? Kto na długo przed autorami przygód Geralta z Rivii tworzył w Polsce gry komputerowe, które z powodzeniem sprzedawano na Zachodzie nakładem samego Electronic Arts?

Jak to możliwe, że najpopularniejszą w Polsce konsolą pierwszej połowy lat 90. XX wieku została piracka podróbka sprzętu Nintendo? Jak polski gamedev przeszedł z giełdy na ul. Grzybowskiej na tę z ul. Książęcej – Giełdę Papierów Wartościowych? To tylko kilka pytań, na które odpowiada GameOverDrive.

Opis książki ze strony autora

Zapytaliśmy autora o kilka szczegółów

Mężczyzna z białymi włosami siedzi na tronie, trzymając miecz i kielich z winem, za nim stoi potwór o skrzydłach i długich pazurach. Grafika promująca Wiedźmin 3: Krew i Wino
Fot. CD Projekt RED / materiały prasowe

Nie mogliśmy pominąć takiej okazji i przepytaliśmy autora o kilka rzeczy związanych z jego książką. Pierwsze, o co zapytaliśmy, to o to, skąd w ogóle pomysł, by zająć się historią polskiego gamedevu? Wszak nowych gier jest tyle, że przyglądanie się historii niekoniecznie musi być interesujące dla graczy.

Już kilku polskich autorów przetarło wcześniej przede mną szlak, mam jednak wrażenie, że jestem pierwszym, który dziennikarskie zacięcie łączy z zawodowym doświadczeniem przy pracy w grach. Jak sam zauważyłeś, mamy wyjątkowo dużo nowych gier, a ja mam to szczęście, że przy kilku z nich mogłem pracować.

Postanowiłem więc nie tyle opisać historię polskiego gamedevu, co za pomocą wzajemnie przeplatających się i często nieoczywistych historii pokazać, jak polski gamedev ewoluował z totalnie amatorskich powijaków do dzisiejszego, w pełni profesjonalnego stadium, posiłkując się z jednej strony solidnym researcherem – początki książki sięgają czasów, gdy nie było mnie na świecie. A z drugiej już własnymi doświadczeniami czy spostrzeżeniami.

Czy spojrzenie na historię jest ważne dla dzisiejszego gracza? Jeżeli ten chce sobie tylko chwilę pograć dla zabicia czasu, to absolutnie nie. Jednak jeżeli gracz ten jest bardziej zaangażowany w temat, ciekawy tego wirtualnego świata, albo wręcz zainteresowany pójściem do gamedevu zawodowo (i to niezależnie czy ma 15, czy 50 lat), to już jak najbardziej tak. I właśnie dla takich ludzi napisałem GameOverDrive.

Paweł Olszewski, autor książki dla Android.com.pl
Dying Light 2
Fot. Techland / materiały prasowe

Mam wiele tytułów, które mogą być znane wszystkim, jak chociażby Wiedźmin, Dying Light czy This war of mine. Polacy mają więcej powodów do dumy związanych z branżą gier?

Twórcy Wiedźmina jeszcze przed przygodami Geralta z Rivii próbowali zrobić pecetową wersję konsolowego Baldur’s Gate’a. Ojcowie Dying Light mają na koncie takie serie jak Dead Island czy Call of Juarez, o ich wcześniejszych grach z lat 90. XX nie wspominając.

Ludzie, którzy stworzyli This War of Mine, mają w portfolio absolutnie kultowe w Polsce przygodówki, aby zostać później kupionymi przez… CD Projekt, a potem właśnie znów wybić się na niezależność, właśnie pod szyldem 11 bit studios.

O tego typu przeplatających się historiach i powiązaniach opowiadam na łamach GameOverDrive. O polskich powodach do dumy – naprawdę wiele polskich gier sprzedało się w ponad milionie egzemplarzy. A także o powodach do wstydu czy porażkach, nie każda wirtualna historia kończy się wszak happy endem…

Paweł Olszewski, autor książki dla Android.com.pl

Co czeka nas dalej?

Osoba trzymająca smartfon oburącz.
Fot. IulianGora / Shutterstock

Trudno pominąć także segment rynku związany z grami mobilnymi. Czy Polacy mają się czym tutaj pochwalić?

Gry mobilne to połowa globalnego rynku elektronicznej rozrywki, z biznesowego punktu widzenia trzeba o nich pamiętać, zwłaszcza w erze przenikania się „mobile’a” z tradycyjnymi platformami czy tytułami.

Na najnowszych iPhone’ach można grać w wybrane gry AAA (wysokojakościowe i wysokobudżetowe, kojarzone dotąd głównie z PC i konsolami), Netflix wprowadza gry pod strzechy w formie swojego podstawowego abonamentu, a to wszystko jest tylko odskocznią od filaru modelu biznesowego gier na iOS i Androidzie – free-to-play.

Polacy, jak w każdym możliwym gatunku, zostawili tutaj też swój ślad. Sam ledwo poruszając zagadnienie gier mobilnych w swojej książce opisuję głównie początki wrocławskiego Ten Square Games, które zostało powołane do życia przez twórców… Naszej Klasy.

Paweł Olszewski, autor książki dla Android.com.pl
Przekrój przez zrujnowany budynek pokazujący trzy piętra; postacie w środkowym piętrze z dialogiem w komiksowym stylu w tle; atmosfera ponura i postapokaliptyczna.
Fot. 11 bit studios / materiały prasowe

Jak widzisz przyszłość polskiego gamedevu?

W naprawdę pięknych barwach. Z jednej strony mamy solidne lokalne brandy jak CD Projekt RED, Techland czy 11 bit studios. Z drugiej, wyrosłe z nich mniejsze studia z piekielnie doświadczonymi ludźmi, jak choćby nawet kojarzone z twórcami Wiedźmina i Cyberpunka Revel Wolves czy „post-techlandowy” PixelAnt. Obie firmy (a także szereg ich konkurentów) z powodzeniem ściągają do siebie czołowych branżowych inwestorów ze Stanów, Europy Zachodniej czy Azji.

Z trzeciej strony mamy natomiast międzynarodowe firmy pokroju Activision (Call of Duty) czy Larian Studios (Baldur’s Gate 3), które powoli otwierają u nas swoje studia kreatywne. Co jasno pokazuje, że Polska nie jest traktowana jako tania fabryka assetów do Zachodnich gier, tylko miejsce, gdzie gry te mogą być tworzone od zera.

Obok tego mamy scenę indie, zarówno tę ambitną, jak i raczej rzemieślnicze, ale czasami nawet bardziej popularne symulatory (ich największy polski producent, PlayWay, to druga co do wielkości po CD Projekcie gamedevowa firma na polskiej giełdzie), czy wreszcie sektor gier mobilnych.

Polska ma już mocny gamedevowy fundament, buduje na nim teraz filary po dalszy rozwój. I choć koniunktura ostatnich dwóch lat zdaje się hamować tempo rozwoju, to ten z pewnością jest jeszcze przed nami.

Paweł Olszewski, autor książki dla Android.com.pl

Książkę można już zamawiać w tradycyjnej, wydrukowanej wersji, jako e-book, ale także w ciekawych pakietach promocyjnych. Jeden z nich zawiera nawet grę This War of Mine w wersji na PC.

Zdjęcie otwierające: Paweł Olszewski / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Lokowanie produktu: Paweł Olszewski

Motyw