Nowy Deadpool dalej zarabia gigantyczne pieniądze i to niekoniecznie kwestia tego, że film jest wybitny. Marvel po prostu zrozumiał, że czasem należy dać twórcom wolną rękę w tym, by stworzyli coś, co jest dla fanów, a nie słupków w Excelu. Po tym, jak wyglądały ostatnie premiery ze stajni Marvela, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Deadpool otworzył drogę dla kolejnych tego typu filmów.
Spis treści
Deadpool otworzył oczy Marvelowi
Nie ma nic specjalnie zaskakującego w tym, że Deadpool & Wolverine zarobił w kinach już ponad miliard dolarów. Niebawem stanie się najlepiej zarabiającym filmem z kategorią wiekową R i pewnie wbije się do TOP 10 najlepiej zarabiających produkcji z MCU. Mimo że spoilery w sieci z tego filmu już praktycznie zdradziły całą jego fabułę, tytuł dalej zarabia i będzie zarabiał. W momencie, kiedy będzie można obejrzeć Deadpool & Wolverine online, liczba subskrybentów Disney+ też zapewne poszybuje w górę. I ten sukces to wcale nie wynik ogromnej kampanii reklamowej, choć ona też się przysłużyła. To dlatego, że to film stworzony dla fanów, a nie dlatego, że tak wypadało.
Patrząc na listę najlepiej zarabiających filmów z MCU, widać pewną zależność. W TOP 10 znajdziemy bowiem wszystkie produkcje spod znaku Avengers, ale i dwie części Spider-Mana, Kapitana Amerykę, Czarną panterę oraz Iron Mana 3 i Kapitan Marvel. Praktycznie każdy z tych filmów został zrobiony właśnie dla fanów. Wykorzystywał najlepiej znane postaci z uniwersum, które kojarzą praktycznie wszyscy. Nie trzeba być fanem komiksów, by czerpać przyjemność z oglądania Avengersów, ani znać wszystkich seriali na Disney+. To poniekąd też produkcje, które oddają hołd komiksowym bohaterom, a nie są tylko tworami nastawionymi na zysk.
Dobrym przykładem jest tutaj Marvels. Film, który zarobił niewiele ponad 200 milionów dolarów. Nijaka fabuła, bohaterowie niewzbudzający żadnych emocji i zmęczenie tą samą formułą odcisnęło swoje piętno na wynikach. Ostatni Ant–Man podobnie, choć ten zarobił już więcej (ponad 450 mln dolarów), daleko mu do wyników, z których Marvel mógłby być zadowolony.
Wolverine, jakiego chcieliśmy
Powrót Hugh Jackmana do roli i Wolverine w swoim klasycznym, komiksowym kostiumie to coś, na co fani czekali od lat. Czekali i teraz się odwdzięczają, idąc do kina. Film jest też taki, jak powinien, pod względem swojej brutalności. Dopasowano go do tego, co było w komiksach, co też zostało docenione przez kinomanów. Pamiętajmy, że na początku, nikt nie chciał ekranizować Deadpoola. Zmieniło się to dopiero wtedy, kiedy do sieci wyciekł film promujący i przedstawiający, jak produkcja miałaby wyglądać.
Jego popularność zaskoczyła producentów, którzy chyba myśleli, że superbohaterowie muszą być poprawni. Tymczasem Deadpool, ale i np. The Boys, pokazali, że widownia nie jest głupia. Ma swoje oczekiwania i chce oglądać to, co zna. Wciskanie im na siłę ugrzecznionych bohaterów, nie pomoże na wyniki w box office. Nawet ludzie, którzy nie znają komiksów na wylot i nie zrozumieją połowy żartów w Deadpool & Wolverine, będą się na filmie dobrze bawić.
Ostatnio potwierdzono, że Robert Downey Jr. powróci do MCU, co też pokazuje, że Marvel chyba zrozumiał, że nie da się robić filmów o superbohaterach, którzy nikogo nie obchodzą. Fanów powinno się traktować z szacunkiem, bo nie są idiotami. Nie dadzą się nabrać i nie zostawią swoich pieniędzy w kinowych kasach tylko dlatego, że na plakacie jest logo Marvela. Liczę, że zarobki Deadpoola sprawią, że powstanie Blade, na jakiego zasługujemy, ale i odświeżony zostanie The Punisher. Serial był w porządku, ale też nie oddawał bohatera w pełni. Dajcie mu gnata do ręki, zróbcie z niego rasowego mściciela, a już zarezerwuję bilet do kina.
Źródło: opracowanie własne / Box Office Mojo. Zdjęcie otwierające: Marvel / materiały prasowe / montaż własny
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.