Konsola PlayStation 4 Pro ustawiona na konsoli Xbox.

PS4 i Xbox One to generacja, która nie chce umrzeć. I dobrze, niech trwa jak najdłużej [OPINIA]

3 minuty czytania
Komentarze

Zarówno PS4, jak i Xbox One, pod koniec roku skończą 11 lat. Co zabawne, w obecnej chwili nie zapowiada się na to, aby obydwie konsole miały przestać otrzymywać gry. Wręcz przeciwnie, karuzela największych wydawnictw kręci się w najlepsze, i nie wygląda na to, żeby miała się zatrzymać.

Jakie gry zmierzają jeszcze na PS4 oraz Xbox One w 2024?

Konsola PS4 z dwoma kontrolerami na fioletowym tle.
Fot. Iren Key / Shutterstock

Najważniejszymi premierami będą tutaj EA Sports FC 25 oraz Call of Duty: Black Ops 6, czyli nieśmiertelne klasyki z nowymi odsłonami. Towarzyszyć będą im odświeżenia z generacji PlayStation 3, czyli Disney Epic Mickey Rebrushed i Sonic x Shadow Generations. Zobaczymy też sportowe Harry Potter: Mistrzowie Quidditcha, ale i masę mniejszych indyków, takich jak niedawno wydane Pepper Grinder.

Największą bombą popisało się jednak Electronic Arts, zapowiadając na 17 września port Star Wars Jedi: Survivor, zeszłorocznego hitu z obecnej generacji. Tytuł miał problemy wydajnościowe już na PlayStation 5, więc jest bardzo ciekawym, co dodatkowy rok pracy Respawn Entertainment tu przyniósł i czy będzie to rzeczywiście opłacalne dla wydawcy?

Śmierć będzie powolna, a jej datę wyznaczą gry–usługi

Grafika przedstawia postacie z gry Fortnite rozlokowane wokół dużego napisu "FORTNITE". Postacie są kolorowe i dynamiczne, przedstawione na tle jasnego nieba.
Fot. Fortnite / materiały prasowe

Nie zdziwi mnie zupełnie, jeśli nawet na początku 2026 r., hitowe indyki także będą dostawać wydania na PS4 oraz Xbox One. Nowa generacja jest wstecznie kompatybilna z poprzednią i działa na tej samej architekturze sprzętowej. Zdecydowanie łatwiej jest zadbać deweloperom o równoczesne wydania między takim PS5 i PS4, niż było to w przypadku PS4 i PS3 lub Xbox One i Xbox 360, gdy grę należało napisać pod x86 i rozwiązania oparte o PowerPC.

Kiedy więc PS4 oraz Xbox One zaczną umierać? Wraz z wygaszaniem wsparcia dla gier–usług. W momencie, gdy Fortnite, Rocket League, Genshin Impact czy też GTA Online przestaną być grywalne na starszym sprzęcie, wtedy zobaczymy potężny przypływ graczy na obecnej generacji konsol. Serie Call of Duty, NBA 2K czy EA Sports FC, ich koniec na 8. generacji sprzętu także będzie kluczowy.

W maju 2024 r. dowiedzieliśmy się, że aż połowa z 118 mln użytkowników PlayStation Network dalej gra na PS4. Stałe wsparcie dla powyższych produkcji jest dużym czynnikiem, bo jeśli mogę sobie pograć w najpopularniejsze pozycje na starej konsoli, to po co mam kupować nową?

100 lat, niech PS4 i Xbox One żyją nam

Stosy pudełek gier Xbox One, w tym "Ryse: Son of Rome", "Halo: The Master Chief Collection" i "Forza Motorsport 7".
Fot. SJBright / Shutterstock

Ostatecznie, to, że gry dalej wychodzą na PS4 oraz Xbox One, w ogóle nie wpływa na to, co się dzieje na nowych konsolach. Assassin’s Creed Shadows, Star Wars Outlaws, Astro Bot czy też Black Myth Wukong. W największe hity 2024 r. i tak zagramy już wyłącznie na sprzęcie obecnej generacji.

Tak, być może PS5 oraz Xbox Series X|S nie mają tyle ekskluzywnych pozycji, ilu byśmy sobie życzyli. Aczkolwiek, po pierwsze – i tak nie macie czasu w nie grać. Po drugie, sytuacja powoli zmienia się na lepsze. A jeśli dostępność produkcji na starszych konsolach sprawi, że ktoś dłużej może cieszyć się tanim graniem, tym lepiej dla branży. Lepiej zarobić na takiej osobie jakieś pieniądze niż żadne, co nie?

Zdjęcie otwierające: robtek / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw