Jest różnica między graniem w Counter-Strike dla rozrywki, a pieniędzy. Swoje zdanie na ten temat wyraził pashaBiceps, jeden z najsłynniejszych graczy w CS-a z naszego kraju. Produkcja nadal przyciąga do siebie dalej setki tysięcy graczy, choć nie wszystko podoba się popularnemu e-sportowcowi.
Spis treści
pashaBiceps nie przebiera w słowach
Nie trzeba znać wszystkich komend w CS 2, by wiedzieć, że rozgrywka nie należy do najłatwiejszych. Szczególnie wtedy, kiedy gra się zawodowo. Jednak fani e-sportu i turniejów nie wiedzą wszystkiego o tym, jak sprawy wyglądają za kulisami. Podobnie jak w innych sportowych dyscyplinach, musi tam dochodzić do wielu nieprzyjemnych sytuacji.
Taki trop zostawia pashaBiceps, czyli Jarosław Jarząbkowski, zawodowy gracz występujący kiedyś w takich drużynach jak ESC Gaming, Universal Soldiers czy Virtus.pro. Wielokrotnie stawał na scenie, gdzie razem z drużynami odbierał nagrody w wygranych turniejach. Scenę e-sportową musi więc znać od podszewki i widać, że bardzo nie podoba mu się to, co dzieje się za kulisami.
E-sport powinien trafić pod strzechy
We wpisie nie padają żadne konkretne oskarżenia, ale czuć, że w kuluarach i tak wszyscy wiedzą, o co i kogo chodzi. Przeglądając komentarze napisane na X trudno jednak myśleć pozytywnie o polskiej scenie e-sportowej. Wygląda bowiem na to, że tę trapią liczne problemy, gdzie brak pieniędzy jest tylko jednym z nich.
E-sport nadal nie jest traktowany poważnie przez duże media, choć to powoli zaczyna się zmieniać. Można zaryzykować stwierdzenie, że e-sport jest w tym samym miejscu, gdzie kiedyś były po prostu gry komputerowe. Brakuje ogólnej świadomości na temat tego, czym w ogóle on jest i jak do niego podchodzić.
Temat wydaje się rozwojowy, czekamy więc na reakcje kolejnych osobowości ze świata e-sportu. Być może rzucą one dodatkowe światło na komentarz Jarosława Jarząbkowskiego.
Jeśli masz już dość panujących upałów, pomóż nam poznać preferencje Polaków w zakresie radzenia sobie z nadmiarem gorącej pogody.
Źródło: X. Zdjęcie otwierające: Valve / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.