Odwiedziłem jedną z ostatnich wypożyczalni DVD w Polsce. Tego klimatu nie da się podrobić

6 minut czytania
Komentarze

Wypożyczalnia DVD to dziś temat, który może wydawać się absolutnie nieaktualny. Mamy w końcu masę streamingów, możliwość wypożyczania filmów przez sieć, a i coraz mniej osób ma w domach sprzęt, który pozwala na oglądanie filmów z płyt. Tymczasem w Warszawie od wielu lat funkcjonuje wypożyczalnia Dom Sztuki, która znajduje się na Ursynowie i nic nie zapowiada tego, by to miejsce miało zniknąć z mapy miasta. I mam nadzieję, że się nie stanie, ponieważ wizyta w nim sprawiła, że wróciły wspomnienia.

Wypożyczalnia DVD – ostoja tradycji w cyfrowym świecie

Wypożyczalnia DVD zdjęcie szyldu w Warszawie

Ursynowski Dom Sztuki w Warszawie nie jest zbyt okazałym budynkiem. Rzekłbym nawet, że daleko mu do miana miejsca, które przykuwa wzrok. Zwykłe miejsce, gdzie znajdziemy dom kultury, kino, a jak przejdziemy kawałek dalej to i pralnię. Tego typu miejsc na mapie Polski jest znacznie więcej, ale w przypadku tego konkretnego, wyróżnia się tutaj coś jeszcze. Wypożyczalnia DVD znajdująca się na pierwszym piętrze tego przybytku to prawdziwy ewenement. Najprawdopodobniej też ostatnia działająca wypożyczalnia w pełnym tego słowa znaczeniu w Warszawie i zapewne jedna z nielicznych w całej Polsce. Zapewne wiele osób pamięta, jak w latach 90. tego typu miejsc w całej Polsce było znacznie więcej.

Na początku mieliśmy wypożyczalnie kaset VHS, które wyrastały jak grzyby po deszczu, a wraz z rozwojem technologii i wejściem płyt DVD, te miejsca szybko próbowały się przestawić na nowy nośnik. Mało komu udało się utrzymać, a z czasem wypożyczalnie zaczęły znikać zupełnie. W moim mieście takich placówek było przynajmniej kilka, a dziś znajdę tam punkt xero, fotografa czy nawet sklepy, a o samych wypożyczalniach prawie nikt już nie pamięta. I ja mówiąc zupełnie szczerze, zapomniałem o tych miejscach, które kiedyś znaczyły dla mnie bardzo dużo. Pamiętam jak trzeba było zapisywać się na najnowsze filmy, a czasem i czekać na nie w kolejce długie tygodnie. Wtedy nikomu nie przyszło na myśl, że pojawi się możliwość oglądania filmów nie tyle w domu, co z poziomu komputera czy samego telewizora. Dziś to standard, a wypożyczalnie stały się ewenementem.

Tym większe było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że w Warszawie jedna dalej funkcjonuje i co więcej, ma się całkiem nieźle. Udało mi się tam pojechać i porozmawiać chwilę z właścicielem, czyli Norbertem Rasińskim, który to miejsce prowadzi od 1992 roku, a więc od 30 lat. Pierwsze co rzuca się w oczy, to widok tysięcy okładek, a człowiek czuje się tak, jakby świat wokół przestał zupełnie istnieć.

Jak działa dziś wypożyczalnia DVD? Nie zmieniło się nic

Może i wypożyczalnia DVD Dom Sztuki nie należy do największych pod względem swojej powierzchni, bo to raptem jedno pomieszczenie, to już wybór filmów, który tam znajdziemy jest gigantyczny. W katalogu znajduje się ponad 14 tysięcy filmów, a część z nich na kilku nośnikach, bo tego wymaga rynek. Jeżeli produkcja wychodzi na DVD, ale i na Blu-ray czy 4K Ultra HD, to w wypożyczalni znajdziemy każdy z tych nośników. Czasem nawet podwójnie, ponieważ jak jeden zostanie wypożyczony, to nie powinno zabraknąć filmu dla kolejnego klienta. To oczywiście generuje spore koszty, bo przecież filmy w najwyższej jakości nie kosztują kilka złotych, a przynajmniej „stówę”, choć zdarzają się i większe kwoty.

Wypożyczalnia Dom Sztuki dalej jednak działa, choć pandemia sporo tutaj namieszała, a i samo miejsce musiało zostać na trochę zamknięte. Pojawiła się wtedy możliwość wysyłania filmów z wykorzystaniem paczkomatów, a i wydłużono możliwość oddawania filmów. Za moich czasów, czyli kiedy wypożyczalnie były u szczytu swojej popularności, filmy brało się na 24 godziny, a za dodatkową opłatą można było ten czas wypożyczenia wydłużyć. I co ciekawe, niewiele się w tej kwestii zmieniło. Dalej obowiązują mniej więcej te same zasady, choć filmy wypożycza się teraz na dwa dni, ale za to ceny pozostały na podobnym poziomie. Same ceny za wypożyczenie w tym miejscu od lat się nie zmieniły. Za nowości na DVD zapłacimy około 12 złotych, Blu-ray będzie kosztował 15 złotych, wersja Blu-ray 3D 18 złotych, a 4K Ultra HD to wydatek rzędu 18 złotych. Przy starszych produkcjach jest trochę taniej (od 5 do 10 złotych za DVD), a zostając stałym klientem zapewne da się jeszcze trochę tutaj wynegocjować dla siebie lepsze warunki.

Zresztą w samej wypożyczalni panuje wyjątkowo przyjacielska atmosfera i nie jest to miejsce, które chciałoby się opuszczać. Rozmowy o filmach czy samym rynku filmowym mogą zająć długie godziny, ale pod warunkiem, że akurat nie będzie klientów. Ci potrafią przyjeżdżać do tego miejsca z drugiego końca Warszawy, więc stałych bywalców wypożyczalni na miejscu możemy spotkać dość często. Sam na takiego trafiłem, a na moje pytanie, dlaczego wypożycza filmy, odparł po prostu – bo mogę. I to chyba doskonałe podsumowanie tego, że wypożyczalnia DVD dalej funkcjonuje. Mamy bezosobowe streamingi, które może i dają możliwość natychmiastowego dostępu do treści, ale też nie znajdziemy w nich wszystkiego, co zostało wydane. Istniej za to duża szansa, że jakiś niszowy i starszy już film znajdziemy w wypożyczalni. Nie zabraknie też tutaj nowości, bo i sam widziałem na półce Top Gun: Maverick.

Nie zapomnijmy o wypożyczalniach, bo to kawał historii

Może przemawia przeze mnie jakaś nostalgia, ale odwiedzając działającą wypożyczalnie DVD poczułem się tak, jakby wchodził do innego świata. W sklepach stacjonarnych już prawie nie ma płyt z filmami, a i sam o wiele rzadziej już takie kupuje. Idea wypożyczania filmów na fizycznych nośnikach może wydawać się dziś czymś nietrafionym, ale jak widać dalej ma rację bytu i sprawdza się dobrze w jakby na to nie patrzeć mocno cyfrowym świecie. Jest to po prostu coś „żywszego” i bardziej angażującego, a jednocześnie daje powód do wyjścia z domu, co przy pracy zdalnej dla wielu może być trudne. Owszem, zawsze może poszukać, co oglądać na Netflix czy HBO Max, ale dobrze też zobaczyć, jak wygląda taka wypożyczalnia. Ta warszawska, którą odwiedziłem, znajduje się przy ulicy Wiolinowej 14, a i jej strona internetowa działa oraz ma się dobrze. To była miła podróż i coś czuję, że jeszcze ją kiedyś odbędę.

Motyw