Sp

Recenzja Marvel’s Spider-Man Remastered na PC – pajączek na nowym terytorium

11 minut czytania
Komentarze

Już za dwa dni, czyli 12 sierpnia dojdzie do jednego z największych transferów tego roku! Przy tych przenosinach, przeprowadzka Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony to pikuś. Mowa tu oczywiście o nowym porcie gry Marvel’s Spider-Man, która z konsoli PlayStation 4 wędruje na PC-ty. Tak się składa, że ostatnie dni minęły mi na błogiej rozgrywce w odświeżonego Człowieka Pająka. W związku z tym nie omieszkam przedstawić Wam swojego punktu widzenia na „remaster”.

Zalety

  • Obłędna grafika
  • Ciekawa i niezanudzająca fabuła
  • Otwarty świat, który powoduje opad szczęki
  • Niepowtarzalne systemy takie jak huśtanie się na pajęczynie

Wady

  • System walki, który mógłby być lepszy
  • Gra mogłaby być dłuższa

Podsumowanie

Marvel’s Spider-Man Remastered w wersji na PC-ty to zdecydowanie gra, która zasługuje na wyróżnienie w skali całego 2022 roku. Tytuł stworzony z myślą o fanach MCU potrafi zabawić także „zwykłych zjadaczy chleba”.

8,6/10
  • Grafika 9
  • Otwarty świat 10
  • Fabuła 9
  • System walki 7
  • Klimat produkcji 8

Spider-Man powędrował drogą Kratosa z God of War

Spider-Man recenzja PC

Na początku historii cofnijmy się do roku 2018. Wówczas swoje światowe premiery odnotowują dwa tytuły ekskluzywne na konsole PlayStation 4. Mowa tu oczywiście o God of War oraz Marvel’s Spider-Man. Obie produkcje praktycznie z miejsca podbijają rynek, zbierając po drodze mnóstwo pozytywnych recenzji. Cztery lata później dochodzi do nieco niespodziewanego ruchy ze strony Sony.

Producent oznajmia światu, że God of War 14 stycznia 2022 roku zaliczy swój ponowny debiut. Tym razem najnowsza odsłona serii opowiadającej o przygodach Kratosa pojawi się w wersji na komputery osobiste. Wiadomość spotyka się z ciepłym przyjęciem ze strony graczy, którzy ze względu na to, że nie posiadają konsol od PlayStation, będą teraz mogli na własnej skórze przenieść się do mitycznego świata (na marginesie dodam, że właśnie w styczniu przetestowałem dla Was tę wersję God of War).

Osiem miesięcy później identyczny los spotyka wspomnianego wyżej Marvel’s Spider-Man. Gra, którą pierwotnie stworzyło studio Insomniac Games również dostanie swój port na PC-ty. Przy okazji deweloper zajmujący się przenosinami tytułu ze świata konsol do komputerów osobistych, czyli Nixxes Software, nieco podkręcił kilka aspektów. W związku z tym gra zaprezentuje się światu z dopiskiem „Remastered”.

Odświeżona wersja przygód Spider-Mana swoją premierę zaliczy już pojutrze, czyli 12 sierpnia. Podobnie jak w przypadku przenosin Kratosa z PlayStation na PC-ty całemu przedsięwzięciu towarzyszy głównie entuzjazm. Spowodowane jest to przede wszystkim marką, którą w bardzo krótkim czasie wyrobiła sobie produkcja od Insomniac Games.

Co się zmieniło w pięknym Nowym Jorku?

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC

Jak się pewnie domyślacie, nowa wersja gry odświeża kilka aspektów technicznych jak chociażby grafikę, ale Nixxes Software jednocześnie nie dotknęło świętości, jaką jest fabuła Spider-Mana. W związku z tym, że zmiany w życiu są ponoć bardzo ważne, zacznijmy od tego, co faktycznie różni PC-towego Człowieka Pająka od tego konsolowego.

Naturalnie największe zmiany zaszły w aspekcie wizualnym gry. Dzięki możliwościom, jakie dają nowoczesne procesory, karty graficzne oraz cała reszta tego ustrojstwa, Nixxes Software mogło skutecznie podciągnąć niektóre suwaki. Wchodząc do świata Spider-Mana, w pierwszej kolejności w oczy rzuciła mi się dbałość o szczegóły. Tekstury, cienie, woda, obiekty na drugim i trzecim planie – wszystko to w każdym momencie rozgrywki wygląda po prostu niesamowicie.

W tym miejscu pozwolę sobie nawet na małą dygresję. Mianowicie – bez bicia przyznaje się do tego, że absolutnie nie jestem wyznawcą kościoła Marvela oraz nie uczęszczam na najnowsze pokazy filmowe produkcji ze stajni MCU. W zasadzie moja jedyna styczność z tym światem sprowadza się do oglądania kilkanaście lat temu kreskówki o… no właśnie Spider-Manie. Jak dziś pamiętam klimat, który towarzyszył temu tytułowi. Wówczas wieczorne seanse tej „bajki” na Jetix czy Fox Kids stanowiły dla mnie nieodzowny punkt dnia. Z biegiem lat zapał do Człowieka Pająka oraz kina superbohaterskiego kompletnie mi przeszedł, ale ciężko mi ukryć, że wciąż darzę Petera Parkera dozą sentymentu.

Jednakże, po co ten przydługi wywód? W ten sposób chciałem Wam przypomnieć klimat oldschoolowych kreskówek puszczanych na kanałach dla dzieci. DOSŁOWNIE taki sam nastrój poczułem, przenosząc się do świata przedstawionego w Marvel’s Spider-Man. Pomimo tego, że oglądanie grupy kolesi w przyciasnych rajtuzach nie jest moim ulubionym sposobem na spędzanie wolnego czasu, „odmóżdżenie” się w produkcji od Insomniac Games sprawiało mi dziką przyjemność. Być może to jest to, co nazywają „dziecięcą frajdą”.

W związku z tym, że nawet tak przebrzydły antyfan superbohaterów jak ja mógł czerpać zabawę z tego tytułu, aż strach wyobrazić sobie co, czują oraz będą czuć zagorzali sympatycy Człowieka Pająka i jego zgrai. Okej, na chwilę możemy odejść od tematów odczuć duchowych na rzecz wizualnych aspektów oraz czysto technicznych zagadnień.

Tak jak już wspomniałem, Nowy Jork w oku gry prezentuje się cudownie. Miasto zupełnie jak swój prawdziwy odpowiednik tętni życiem oraz jest po prostu ogromne. Kwestią, na którą mimowolnie często zwracam uwagę, jest powtarzanie się tekstur. Biorąc pod uwagę potęgę mapy, zezwalam na nieczęste dublowanie się tekstur, budynków czy przechodniów. Jakież było moje zdziwienie, gdy praktycznie nic takiego nie było widać. Szczególnie mam tu na myśli infrastrukturę miasta, która prezentuje się iście filmowo i wyjątkowo.

Oczywiście nie można nie poświęcić chwili naszemu głównemu bohaterowi, z którym spędzamy całą rozgrywkę, czyli Peterowi Parkerowi. Tytułowy Spider-Man prezentuje się naprawdę świetnie. Kostium Człowieka Pająka nosi na sobie mnóstwo drobnych detali, które dodają całej postaci sznytu oraz swego rodzaju dostojności. Mam wrażenie, że sympatyczny Spider-Man jest narysowany z aż za dużą starannością. Gdyby tak odjąć niektóre piksele z jego modelu wcale nie straciłby on na uroku.

Bez zmian pozostają najważniejsze rzeczy

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC

Tak jak na „remaster” przystało odświeżeniu uległa przede wszystkim warstwa wizualna. Najważniejsza kwestia, czyli fabuła oraz kilka podstawowych rozwiązań pozostają od zmian. Zacznijmy więc od tego pierwszego. Historia przedstawiona w Spider-Manie może przypominać film (lub komiks). W zasadzie chyba nie ma się czemu dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę historię głównego bohatera.

Scenarzyści widocznie długo siedzieli nad dziełem, jakim jest Spider-Man, ponieważ ciężko zarzucić mu bycie typową dla gatunku papką. Gra obfituje w zwroty akcji, dylematy moralne oraz nawet mniejsze bądź większe dramaty. Dodatkowo kawał dobrej roboty wykonuje tytułowy superbohater, który musi łączyć kilka ról. W taki sposób w nasze ręce trafia postać nieszablonowa oraz przede wszystkim interesująca. Oczywiście całość została zwieńczona o klasyczną walkę dobra ze złem, ale rozpoczynając kampanię fabularną, nie mieliśmy prawa liczyć na nic innego.

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC

Patrząc przez pryzmat polskiego gracza, należy docenić pracę, którą w grę włożył zespół dubbingujący. Jest to o tyle ważne, ponieważ podczas tak dynamicznej rozgrywki dosyć ciężko byłoby nadążać za jednoczesnym czytaniem napisów oraz walką z kolejnymi wrogami. W związku z tym rodzimy dubbing wydaje się być opcją konieczną, która w tym przypadku wypada na piątkę z plusem. Aktorzy wcielający się w najważniejsze dla fabuły postaci raczej nie przynudzają, więc zanurzenie się w rozgrywkę stoi na jeszcze wyższym poziomie.

Skoro już przy rozgrywce jesteśmy… tej recenzji nie dałoby się napisać bez poruszenia tematu, jakim jest system walki. W końcu niemalże podczas każdej misji jesteśmy zmuszeni do bitki ze złoczyńcami. Co w tej kwestii mogę dodać od siebie? Przede wszystkim zacząłbym od tego, że sterowanie na pewno nie jest rozpisane źle. Jednakże szczerze mówiąc, nie jest też wybitne. Kilkukrotnie uderzałem ze złości w biurko ze względu na to, że użyłem złej kombinacji przycisków, przez co w ostatecznym rozrachunku sterowany przeze mnie Człowiek Pająk zginął w przykrych okolicznościach. Ostatecznie po troszkę poważniejszym skupieniu się na walce szło mi już całkiem całkiem.

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC
W takiej pozycji walki kończyłem zbyt często…

Podsumowując – system walki nie powala na kolana, ale także daleko mu do irytującego czy też słabego. Mieszanych odczuć nie miałem co do innego elementu, który w kontekście Spider-Mana jest szalenie istotny. Mowa tu oczywiście o słynnym już huśtaniu oraz wdrapywaniu się na potężne nowojorskie wieżowce. Przed rozgrywką spotkałem się nawet z głosami mówiącymi, że w grze od Insomniac Games bujanie się na pajęczynie jest wręcz relaksujące. Nie dawałem wiary tym plotkom, dopóki sam nie wystrzeliłem swojej pierwszej sieci. Po przejściu kilku misji sam złapałem się na tym, że od kilkunastu czy kilkudziesięciu minut bez celu huśtam się po Nowym Jorku. Tak, więc – potwierdzam, to jest uzależniające oraz odprężające jednocześnie!

Czy Marvel zatrudnił Janusza Kamińskiego?

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC

Na osobny segment w tym tekście zasługuje kwestia, która często w różnego rodzaju recenzjach jest pomijana. Mam tu na myśli pracę kamery, która w przypadku Spider-Mana jest po prostu GENIALNA! Przemieszczając się po otwartym świecie, cały czas nadążam za dynamiczną akcją oraz jeszcze dynamiczniejszym bohaterem. W zasadzie ani razu nie spotkałem się z sytuacją, gdzie musiałbym na chwilę zwolnić, żeby zorientować się w terenie. Wszystko dzieje się niezwykle szybko, ale także zgrabnie, płynnie i miło dla oka.

Takie same odczucia towarzyszyły mi podczas walki, a chyba nie trzeba dodawać, że w tym przypadku akcja jest jeszcze dynamiczniejsza. Dodatkowo na ogromny plus zasługują wszystkie cutscenki, które wyglądają na żywcem wyjęte z filmów. W sumie patrząc na drogę, którą przeszedł Człowiek Pająk, nie ma w tym nic dziwnego, że gra od Insomniac Games w niektórych momentach zalatuje nam filmem animowanym. Oczywiście jest to tylko i wyłącznie atut!

Nasz bohater i nasz świat

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC

Na sam koniec warto rozwinąć jeszcze temat nomen omen rozwijania naszej postaci. Podczas rozgrywki to gracz decyduje o tym, które umiejętności Człowiek Pająk nabędzie jako pierwsze. W ten sposób determinujemy także nasz indywidualny styl walki. Pomimo tego, że w teorii mamy dostęp do trzech grup „perków” w ostatecznym rozrachunku jest tam bardzo wiele unikalnych sprawności do odblokowania.

Skoro znów zahaczyliśmy o temat walki, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną i zarazem ostatnią rzecz, czyli brak broni palnej. Oczywiście mówię tu o możliwości dzierżenia tego typu „spluw” przez naszego bohatera. Podczas pierwszej potyczki, w której wyeliminowałem wroga posługującego się karabinem, odruchowo szukałem przycisku odpowiedzialnego za podnoszenie broni. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że takiego guzika po prostu nie ma. Po chwili refleksji zorientowałem się, że przecież poruszam się Człowiekiem Pająkiem, więc gdybym poza supermocami mógł używać także broni palnej, gra byłaby chyba troszkę za łatwa.

W ostatecznym rozrachunku gracz musi pozostać wierny swoim pajęczym sieciom, nadludzkiej sile, szóstemu zmysłowi, kosmicznej zwinności oraz ponadprzeciętnej inteligencji. Cóż, taki zestaw cech chyba faktycznie wypada lepiej niż głupi karabin, którym może posługiwać się byle bandzior. Dodatkowo pięści oraz nóg nie trzeba przeładowywać!

[Recenzja] Marvel’s Spider-Man Remastered PC – podsumowanie

[Recenzja] Marvel's Spider-Man Coming PC

Zbliżając się w kierunku końcówki tego tekstu, warto podsumować sobie kilka spraw. Przede wszystkim należy zacząć od tego, że transfer Spider-Mana z PlayStation 4 na PC-ty faktycznie może rozpatrywać w kategorii jednego z najlepszych interesów tego okna. Wizualne odświeżenie rozgrywki połączone z rozwiązaniami, które tak świetnie sprawdziły się w przypadku konsol, w efekcie daje nam niepowtarzalne kilkadziesiąt godzin zabawy (swoją drogą główna fabuła mogłaby być ciut dłuższa)

Osobiście za największy plus Spider-Man Remastered uznaje to, że radość z tej produkcji może czerpać nawet osoba, która na co dzień nie śledzi Marvela. Mało tego! Przy tej grze miło czas spędzi ktoś, kto wręcz nie lubi MCU. Jedyne co trzeba zrobić, aby uzyskać taki efekt to wrzucenie na luz, wystrzelenie kilku (lub kilkuset) sieci w kierunku nowojorskich wieżowców i powolne, ale sumienne wykonywanie kolejnych misji przeplatane z eksploracją cudownego otwartego świata. Aż strach pomyśleć, jaką dziką ekscytację z rozgrywki czerpałaby osoba zakochana w dziełach Marvela…

Motyw