Stallone nie odpuszcza! Rocky atakuje producentów za spin-off „Drago”

2 minuty czytania
Komentarze

Wokół franczyzy Rocky temperatura narasta z dnia na dzień. Dwa tygodnie temu informowaliśmy Was o tym, że Sylvester Stallone, czyli twórca tytułowej postaci, walczy o prawa do serii z producentem filmowym – Irwinem Winklerem. Właśnie doszło do drugiego starcia pomiędzy obiema stronami. Kolejną kością niezgody stał się spin-off głównego cyklu opowiadający o rodzinie Drago.

Stallone vs Winkler – runda druga!

Stallone vs Winkler - runda druga!

Zaledwie dwa tygodnie temu analizowaliśmy spór na linii Stallone-Winkler. Pokrótce przypominając – światowej sławy aktor ma żal do producenta filmowego za przywłaszczenie sobie praw do serii Rocky. Odtwórca roli jednego z najbardziej znanych pięściarzy w historii kina otwarcie krytykuje, a nawet obraża całą rodzinę starszego mężczyzny.

Głównym orężem Stallone’a nie są oczywiście pięści, ale media społecznościowe. To właśnie tam legenda kina akcji wbija kolejne szpilki w swojego byłego przyjaciela. Na przestrzeni ostatnich dni aktor zamieścił kolejne dwa posty, które tym razem odnosiły się do nowego wpisu we franczyzie Rocky. Mowa tu o spin-offie głównej serii zatytułowanym Drago. W filmie zobaczymy zarówno Ivana jak i Viktora Drago. W pięściarzy ze wschodu ponownie wcielą się odpowiednio Dolph Lundgren oraz Florian Munteanu.

Następna łamiąca wiadomość… po raz kolejny Irwin Winkler, ten żałosny 94-letni producent oraz jego dzieci sępy Charles i David nie kontaktując się ze mną, zaczęły obgryzać do nagości szczątki wspaniałej postaci, którą stworzyłem. Przepraszam fanów, nigdy nie chciałem, żeby bohaterowie z Rocky’ego byli wykorzystywani przez te pasożyty. Dolph nic mi nie powiedział o tym, co dzieje się za moimi plecami z postacią, którą dla niego stworzyłem. Prawdziwi przyjaciele są cenniejsi niż złoto!

Pierwszy post

Po tak mocnej i dosadnej wiadomości Sylvester Stallone zdecydował się na dodanie kolejnego postu. Jak pewnie się domyślacie, aktor ponownie zdecydował się na zaatakowanie Winklera oraz jego współpracowników. 76-latek nazwał nawet producenta jednym z najbardziej znienawidzonych, zniedołężniałych oraz nieudolnych ludzi w Hollywood. Cóż, wszystko wskazuje na to, że walka pomiędzy obiema stronami potrwa jeszcze kilka dobrych lat.

Źródło: Instagram

Motyw