Szybcy i wściekli 10 z oficjalnym tytułem i plakatem — oto… Fast X! Jednak czy komuś jest to potrzebne?

4 minuty czytania
Komentarze

Dla jednych dno, grzebanie w trupach, profanowanie serii a dla innych zapierające dech w piersiach widowisko. Tak możemy opisać nastroje widzów po premierze Szybkich i wściekłych 9. Co w takim razie powiemy po debiucie następcy, czyli zapowiedzianego dziś Fast X?

Czy Szybcy i wściekli 10 mają prawo być jeszcze szybcy i wściekli?

Czy Szybcy i wściekli 10 mają prawo być jeszcze szybcy i wściekli?

Dzisiaj w mediach społecznościowych franczyzy Szybcy i wściekli pojawiła się informacja dotycząca najnowszego filmu z cyklu. Produkcja zyskała swój oficjalny tytuł oraz plakat. Tak więc dziesiąta część serii już oficjalnie nazywać się będzie Fast X. Film jest aktualnie w fazie produkcji, o czym informował między innymi sam Vin Diesel. Okres zdjęciowy ma potrwać przez najbliższe kilka miesięcy, a proces postprodukcji kolejne długie tygodnie. W pełni gotowy film do kin ma trafić 19 maja 2023 roku, czyli za niemalże dokładnie 13 miesięcy. Warto do tego czasu sprawdzić, gdzie obejrzeć Szybcy i wściekli online, by być „w temacie”.

Zobacz też: Jim Carrey przechodzi na emeryturę. Wybieramy jego najlepsze filmy

Warto zaznaczyć, że będzie to przedostatnia produkcja z zasłużonej serii, której wizerunek w ostatnich latach jest zdecydowanie nadszarpywany. Ostatni film z cyklu to tak naprawdę drugą częścią Fast X, ale ze względów marketingowych reklamowany będzie jako pełnoprawna jedenasta odsłona serii. Właśnie na tej liczbie producenci zdecydowali się zakończyć tworzenie kolejnych produkcji sygnowanych logo Szybkich i wściekłych.

Nie oznacza to jednak, że franczyza odejdzie w zapomnienie. Na taki ruch twórcy zdecydowanie sobie nie pozwolą. W planach filmowców jest wypuszczenie licznych spin-offów cyklu na wzór, chociażby Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw z 2019 roku. Aktualnie toczą się prace nad sequelem tego filmu, ale także odrębną produkcją, w której główną postacią byłaby kobieta.

Wracając jednak do tematu Fast X — już ostatnie filmy z serii spotykały się z powszechną dezaprobatą fanowskiej społeczności. Twórcy cyklu zdecydowanie odwzorowują hasło „przerost formy nad treścią”. Najnowsze produkcje na dobre odeszły od tematyki nielegalnych wyścigów na rzecz ratowania świata, wojen czy też podróży w kosmosie. Całkiem niezła zmiana otoczenia, prawda? Może nie byłoby w tym nic złego, ponieważ po świecie chodzi wielu fanów filmów o superbohaterach, ale w tym przypadku chodzi o wyrobioną przez twórców markę.

Szybcy i wściekli to cykl, który sięga roku 2001. Wówczas do kin trafił pierwszy film z serii, który z miejsca podbił serca widzów. Szczególnie tych zakochanych w nielegalnych wyścigach, szybkich samochodach, spoilerach i neonowych podświetlaniach. Kilka kolejnych części cyklu utrzymywało poziom pierwowzoru, ale w pewnym momencie coś poszło nie tak. Z pewnym sensie „kultowej” serii Szybcy i wściekli stali się tandetą podróbką Avengersów czy innego Legionu Samobójców.

Fast X — najważniejsze informacje

Fast X — najważniejsze informacje

Okej, troszkę ponarzekałem na drogę, która od kilku lat konsekwentnie kieruje się seria, więc można przejść do paru konkretów. Tak więc Fast X to przedostatni film z cyklu, który ostatecznie zakończy się w lutym 2024 wraz z premierą jedenastej odsłony serii. Angaż przy najnowszej produkcji dostali oczywiście wszyscy najważniejsi aktorzy. Na kinowym ekranie zobaczymy Vin Diesela, Charlize Theron, Tyrese’a Gibsona, Ludacris, Michelle Rodriguez czy Sung Kanga. Nie oznacza to jednak, że w Fast X zabraknie nowych twarzy. Zgodnie z licznymi doniesieniami angaż przy produkcji dostali tacy aktorzy jak Jason Momoa, Brie Larson i Daniela Melchior.

W dwóch ostatnich filmach z serii na pewno nie zobaczymy natomiast Dwayne’a „The Rocka” Johnsona. 49-latek osobiście dał to dosyć jasno do zrozumienia. Taka decyzja amerykańskiej gwiazdy popkultury jest podyktowana konfliktem z Vin Dieselem, który toczy się swoim życiem od kilku lat. Cóż… może to i lepiej?

Reżyserem Fast X oraz także jedenastego filmu będzie Justin Lin. Tajwańczyk ma bardzo duże doświadczenie w kręceniu produkcji spod szyldu Szybcy i wściekli. 50-latek pracował przy trzeciej, czwartej, piątej, szóstej i dziewiątej odsłonie serii. Za scenariusz do obu najnowszych filmów odpowiada natomiast inny weteran cyklu — Chris Morgan.

Niestety na ten moment nie poznaliśmy żadnych szczegółów dotyczących fabuły Fast X. Fanom serii, którym jeszcze zależy na kondycji najnowszych filmów, pozostaje więc czekać na informacje dotyczące tej kwestii. Niemniej z ogromną pewnością możemy stwierdzić, że gdzieś pomiędzy strzelaninami, cyberprzestępcami i walkami na gołe pięści pojawi się motyw szybkich samochodów i być może nawet wyścigów!?

Źródło: The Fast Saga

Motyw