HBO Max wrażenia

Pierwsze wrażenia o HBO Max – jest lepiej, niż z HBO GO, ale dalej czegoś tutaj brakuje

6 minut czytania
Komentarze

Start HBO Max w Polsce odbył się bez większych problemów, a z aplikacji na różnych sprzętach można już korzystać od godzin porannych. Przygotowaliśmy dla Was specjalny poradnik, który pomoże w zalogowaniu się lub sprawdzeniu kompatybilnych z aplikacją urządzeń. I skoro HBO Max już działa na pełnych obrotach, warto sprawdzić jak wypadają oczekiwania w zderzeniu z rzeczywistością. Oczywiście to tylko pierwsze wrażenia, ponieważ na dogłębniejszą analizę przyjdzie jeszcze czas.

Witaj HBO Max – bez żalu żegnam Twojego poprzednika

HBO Max aplikacja

Zacznę od tego, że nigdy nie byłem fanem aplikacji HBO GO, czyli tej, która na szczęście odchodzi już w niepamięć. Rano była jeszcze możliwość zalogowania się normalnie do HBO GO, ale już po południu pojawił się komunikat informujący o tym, że należy przesiąść się na HBO Max. I bardzo mnie to cieszy, bo korzystanie z poprzedniej wersji było czasem mordęgą. Głównie dlatego, że ta miała tendencję do zawieszania się, a szczególnie przy okazji castowania obrazu na telewizor. Mimo wsparcia dla Chromecasta wiele razy zdarzało się, że film się zawieszał lub mocno spadała jakość obrazu. Restart aplikacji pomagał, ale to zniechęcało do tego, by oglądać filmy czy seriale z wykorzystaniem platformy. Wielka szkoda, bo HBO ma w swoim katalogu naprawdę bardzo dobre produkcje. Zresztą dziś też dołączyło trochę nowości do biblioteki HBO Max, więc będzie co robić przez następne dni.

Z HBO GO był jeszcze taki problem, że nie miałem aplikacji na PlayStation 5. Do wczoraj nie było także możliwości skorzystania z HBO Max na konsoli Sony, ale ta już jest i działa. Posiadaczom PlayStation 5 odcięto więc dostęp do biblioteki HBO na ponad rok, więc to też była jedna z tych rzeczy, która mogła zniechęcać. Na szczęście zdaje się, że Max te wszystkie błędy naprawi, a przynajmniej będzie próbował. I oczywiście postanowiłem od razu sprawdzić, jak działa aplikacja w wersji na smartfony (Android) oraz właśnie na konsoli PlayStation 5. I wrażenia mam mieszane, choć z przewagą tych pozytywnych.

Zobacz też: Gdzie obejrzeć serial Sługa Narodu?

Wspomnę też przy okazji, że w Ustawieniach profilu, gdzie ma się dostęp do urządzeń, moja konsola PlayStation 5 widnieje jako PlayStation 4. Nie przeszkadza mi to w żaden sposób, ale widać, że jeszcze trochę poprawek HBO ma do zrobienia. Jednak sama aplikacja na Androidzie działa zaskakująco dobrze, a przynajmniej do tej pory nie miałem z nią problemów.

Pierwsze wrażenia z HBO Max – jest lepiej, ale stare bolączki zostały

Natrafiłem na kilka komentarzy w sieci, że aplikacja nie działa na niektórych telewizorach czy przystawkach. Tutaj problemem może być sam sprzęt, na którym próbujemy zainstalować HBO Max, bo to ma swoje wymagania (np. na LG oprogramowanie webOS 4.0 lub wyższe, a telewizory Samsunga muszą być z przynajmniej 2016 roku). Warto też wziąć pod uwagę, że skoro premiera była dziś, to trzeba chwilę odczekać. Jak to zazwyczaj przy okazji dużych premier, gdy wszyscy chcą się zalogować lub sprawdzić działanie aplikacji. Sam wygląd aplikacji na Androidzie jest przyjemniejszy, niż w przypadku HBO GO. Kolorystyka została dopasowana do platformy, a i strona główna z wyszukiwaniem znajduje się na dole aplikacji. Dostęp jest więc szybki, choć przy pierwszym logowaniu dolna belka nie pojawiła mi się w ogóle. Chciałem już złorzeczyć na HBO, że zapomniało o takiej podstawie, jak wyszukiwanie, ale na szczęście to się pojawiło.

Bardzo spodobał mi się pomysł z czymś, co można nazwać HUB-em aplikacji. Wybierając menu po lewej stronie i zjeżdżając na sam dół możemy od razu sprawdzić poszczególnie katalogi tytułów. Jest Max Originals, Warner Bros. czy DC. Jedno kliknięcie i od razu widzimy produkcje danego studia. Dla fanów uniwersum DC będzie jak znalazł. Aplikacja zapamiętuje także nasze ustawienia językowe i oczywiście miejsce, gdzie skończyliśmy oglądać. To takie podstawy, ale warto o tym wspomnieć, bo przecież czasem niektóre rzeczy mogą umykać. Generalnie jest przejrzyście i trudno się w aplikacji pogubić. Da się tworzyć własne listy odtwarzania, choć tytuły, które oglądałem kiedyś na HBO GO nie przeniosły się na nową wersję. Nie wiem, czy to tylko mój problem, ale jest to coś, z czym można żyć. Niestety, ale HBO Max cierpi na takie same bolączki, jak HBO GO, a przynajmniej w kwestii jakości treści.

Większość produkcji dostępna jest w jakości HD. Informacja o jakości danej produkcji dostępna jest pod jej tytułem i choć są treści w 4K, to jest ich raptem garstka. I jeżeli już film jest w lepszej jakości, to aplikacja będzie dostosowywała to automatycznie, bo brakuje tutaj możliwości wyboru. Za to bitrate ma być lepszy, niż w przypadku HBO GO, więc to już jakieś pocieszenie. Wiele więc zależy nie tylko od kompatybilnego sprzętu, ale również od prędkości naszego Internetu (przy 4K minimum 50 Mb/s). Warto też wspomnieć, że Dolby Atmos nie jest dostępne na AndroidTV oraz konsolach Xbox. Można więc powiedzieć, że HBO Max to takie HBO GO na sterydach, ale jeszcze nie do końca w formie, której mogliśmy się spodziewać.

Czy warto było czekać na HBO Max?

Obecnie trochę trudno jeszcze ocenić, jak będzie się układała moja przygoda z HBO Max, ale już jej wypatruje. Dla mnie ogromną zmianą będzie to, że pojawiła się aplikacja na PlayStation 5 i działa całkiem nieźle. Wieczorem zabieram się do pierwszych testów i odpalę kilka tytułów, by sprawdzić, czy to tylko pierwsze wrażenie, a może faktycznie jest o niebo lepiej, niż za czasów HBO GO. Dużo jeszcze zależy od katalogu produkcji, który mam nadzieję będzie stale rozbudowywany. I choć dostaliśmy już kilka ciekawych tytułów na start („Diuna”!), to trochę szkoda, że nowy „Legion samobójców” jeszcze dostępny nie jest. Wiemy, że będzie, ale nie wiemy kiedy.

Moim zdaniem HBO Max zaliczyło dobry start, choć oczywiście nie u wszystkich. Znajomy potwierdził mi, że aplikacja na Xbox Series X robiła problemy i przed południem nie dało się zalogować. Zapewne w ciągu kilku kolejnych godzin podobne rzeczy mogą się zdarzać, ale ja daję HBO Max kredyt zaufania. W końcu gorzej, niż z HBO GO być nie może.

Źródło: HBO Max / opracowanie własne

Motyw