Netflix to nie tylko seriale – filmy oryginalne produkowane przez ten serwis regularnie zdobywają nominacje i prestiżowe nagrody. Z każdym rokiem jest ich coraz więcej, ale nie zawsze ilość przekłada się na jakość. Przekonajmy się, jakie filmowe premiery przygotował Netflix na najbliższe tygodnie.
Netflix filmy oryginalne – lista premier na jesień 2020
„Diabeł wcielony” – premiera 16 września
Ciekawa obsada i intrygujący zwiastun dają nadzieję na ciekawy seans. W serwisie Rotten Tomatoes film ma 67 proc. pozytywnych recenzji. „Diabeł wcielony” jest adaptacją wielokrotnie nagradzanej powieści Donalda Raya Pollocka. Akcja filmu dzieje się po II wojnie światowej w małym miasteczku w stanie Ohio, które przeżarte jest przez korupcję i pełne brutalności. Tom Holland („Spider-Man: Homecoming”) gra młodego mężczyznę, który chroni swoich bliskich przed wszechobecnym złem. Oprócz niego w rolach głównych wystąpili też Robert Pattinson, Bill Skarsgård, Riley Keough, Jason Clarke, Sebastian Stan, Haley Bennett, Harry Melling, Eliza Scanlen, Pokey LaFarge oraz Mia Wasikowska.
„Enola Holmes” – premiera 23 września
Filmów i seriali o Sherlocku Holmesie mieliśmy już całe mnóstwo. Tym razem Netflix proponuje ekranizację mniej znanej serii książek ze świata słynnego detektywa autorstwa Nancy Springer. Pisarka skupiła się na postaci Enoli, młodszej siostry Sherlocka. Dziewczyna w dniu swoich 16. urodzin odkrywa, że jej matka zniknęła. Zostawiła po sobie jedynie dziwne podarunki, ale żadnych wskazówek lub informacji o tym, gdzie można ją znaleźć. Enola trafia pod opiekę swoich starszych braci, którzy nie zamierzają jednak się nią zająć. Enola postanawia odnaleźć matkę, a przy okazji trafia na trop spisku, który może zmienić dzieje świata. W rolach głównych Millie Bobby Brown („Stranger Things”), Henry Cavill („Wiedźmin”), Sam Claflin („Zanim się pojawiłeś”) i Helena Bonham Carter („The Crown”).
Nowa komedia z Adamem Sandlerem
„Hubie Halloween” – premiera 7 października
Jeszcze do niedawna obecność w obsadzie Adama Sandlera gwarantowała seans pełen głupawego humoru. Po jego występie w filmie „Nieoszlifowane diamenty” można było mieć nadzieję, że ten aktor ma już za sobą występy w kiepskich filmach. Tym razem znów wystąpi w komedii, więc to raczej seans na własną odpowiedzialność. Pełen dobroci, ale zarazem strachliwy bohater grany przez Sandlera spróbuje w trakcie Halloween obronić przed złem miasteczko Salem. W obsadzie znaleźli się także Kevin James, Kenan Thompson, Julie Bowen, Ray Liotta, Noah Schnapp, Steve Buscemi oraz Maya Rudolph.
„40-letnia raperka” – premiera 9 października
Film zdobył nagrodę za reżyserię na tegorocznym festiwalu w Sundance. Obraz zarejestrowano na czarno-białej 35-milimetrowej taśmie. Jest to fabularny debiut reżyserki i scenarzystki Radhy Blank, która wciela się też w rolę głównej bohaterki o imieniu… Radha. Jest to pechowa dramatopisarka z Nowego Jorku, która marzy, aby przed skończeniem 40 lat zaistnieć w branży teatralnej. Zaprzepaszcza jednak swoją ostatnią szansę na sukces w tej dziedzinie. Potrzebuje pieniędzy, więc postanawia zostać raperką i przyjmuje pseudonim RadhaMUSPrime. Netflix podkreśla w opisie, że jednym z bohaterów filmu jest Nowy Jork, który został ukazany ze świeżej perspektywy.
Netflix celuje w Oscary
„Proces Siódemki z Chicago” – premiera 16 października
Ten film ma być szansą Netflixa na zaistnienie na przyszłorocznej gali Oscarów. Gigant streamingowy chce znacznie powiększyć swój dorobek nagród Akademii Filmowej. Może w tym pomóc filmowa opowieść o wydarzeniach z 1968, gdy jeden z pokojowych protestów podczas Krajowej Konwencji Demokratycznej przerodził się w brutalne starcie z policją i Gwardią Narodową. Organizatorzy protestu zostali oskarżenie o spisek w celu wywołania zamieszek. Ich proces był jednym z najgłośniejszych w historii Stanów Zjednoczonych. Reżyserem i scenarzystą jest Aaron Sorkin, laureat Oscara za scenariusz do „The Social Network”. Obsada robi wrażenie: Eddie Redmayne („Teoria wszystkiego”), Jeremy Strong („Sukcesja”), Joseph Gordon-Levitt („500 dni miłości”), Sacha Baron Cohen („Borat”), Yahya Abdul-Mateen II („Król rozrywki”), Alex Sharp („Aż do kości”), Michael Keaton („Birdman”), Frank Langella („Frost/Nixon”), Mark Rylance („Most szpiegów”).
Nowy film Davida Finchera
„Rebeka” – premiera 21 października
Ekranizacja powieści Daphne du Maunier. Pierwszej dokonał 80 lat temu Alfred Hitchcock. Jego wersja zgarnęła dwa Oscary – dla najlepszego filmu roku i za najlepsze zdjęcia. Nową „Rebekę” wyreżyserował Ben Wheatley, znany z takich filmów jak „High-Rise” i „Free Fire”. Rebeka to imię zmarłej żony Maxima de Wintera. Wspomnienia o niej towarzyszą nowej wybrance wdowca, która przybywa z nim do posiadłości na wybrzeżu Anglii. W rolach głównych Armie Hammer („Tamte dni, tamte noce”), Lily James („Baby Driver”) i Kristin Scott Thomas („Angielski pacjent”).
„Mank” – premiera jesienią 2020 roku
Na nowy film Davida Finchera („Siedem”, „Podziemny krąg”) czekamy od 2014 roku. Wtedy na ekranach kin pojawiła się „Zagubiona dziewczyna”. Później Fincher zajęty był pracą nad serialem „Mindhunter” dla Netflixa. Dwa sezony zebrały bardzo pochlebne recenzje i serwis streamingowy pokaże też jego nowy film. Scenariusz napisał Jack Fincher, zmarły w 2003 roku ojciec reżysera. Bohaterem filmu „Mank” jest scenarzysta Herman J. Mankiewicz. Poznajemy go, gdy rozpoczyna prace nad scenariuszem do „Obywatela Kane’a” w reżyserii Orsona Wellesa. Film w przyszłości przyniesie mu Oscara, ale zanim to się stanie, uzależniony od alkoholu Mankiewicz musi dokończyć pracę. W rolach głównych Gary Oldman („Czas mroku”), Amanda Seyfried („Chloe”), Lily Collins („Aż do kości”) i Charles Dance („Gra o tron”).
Czytaj też: „Malcom & Marie” trafi do Netflixa. Serwis kupuje prawa do nowych filmów