LEAGOO KIICAA MIX – jak wygląda codzienność z bezramkowym smartfonem?

3 minuty czytania
Komentarze

Zaczęło się od Xiaomi Mi Mix. To Chińczycy wypromowali bezramkowe smartfony i wiele firm postanowiło podążyć za tym trendem. Samsung, LG, a nawet Apple zaprezentowali swoją wizję tego typu urządzeń. Jednak łączy je wspólna cecha – wysoka cena. To sprawia, że nie wszyscy mogą pozwolić sobie na telefon z cienkimi ramkami wokół ekranu. W tym miejscu pojawia się wiele firm z Państwa Środka, które oferują tanie odpowiedniki. Jedną z nich jest LEAGOO, które niedawno pochwaliło się umową sponsorską z Tottenhamem Hotspur.

Smartfona od Xiaomi naprawdę ciężko kupić, więc postanowiłem sprawdzić tańsze propozycję i wybór padł na KIICAA MIX. O ile nazwa jest specyficzna to sam telefon może pochwalić się następującą specyfikacją:

  • 5,5-calowy wyświetlacz LCD IPS FullHD;
  • układ MediaTek MT6750T;
  • 3 GB RAM;
  • 32 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB);
  • aparaty:
    • przód: 13 MPx;
    • tył: 13 MPx + 2 MPx;
  • akumulator o pojemności 3000 mAh;
  • NFC, czytnik linii papilarnych, USB-C, Dual SIM (standby);
  • Android 7.0 Nougat;
  • wymiary: 141,7 x 75,8 x 7,9 mm;
  • waga: 153 g.

Nie jest to flagowy smartfon, o czym świadczy układ od MediaTeka. Na co dzień korzystam z OnePlus 5 – oznacza to, że mam dobre odniesienie do bezramkowego odpowiednika z wyświetlaczem o tej samej przekątnej. Pierwsze wrażenia są pozytywne. Mimo że tytułowy telefon nie jest zdecydowanie mniejszy, a na szerokość wręcz identyczny to ostatecznie o wiele lepiej leży on w dłoni.  Na pewno będę musiał się przyzwyczaić do inaczej prowadzonych rozmów telefonicznych i telekonferencji. Szczególnie te drugie irytują za sprawą aparatu umieszczonego pod wyświetlaczem. Jednak jestem pewny, że z czasem przestanie mi to przeszkadzać.

Brak ramek wokół wyświetlacza odczułem dopiero, gdy porównałem LEAGOO do iPhone’a 7. Na wysokość są to praktycznie takie same telefony. Jedynie szerokość sprawia, że KIICAA MIX jest większy. Ta sytuacja przypomniała mi LG Q6 z wyświetlaczem o proporcjach 18:9 – jest to wygodniejsze rozwiązanie.

Omawiany smartfon kosztuje niecałe 400 złotych (Klik!), więc jest zdecydowanie tańszy w porównaniu do urządzeń wymienionych w pierwszym akapicie. Oczywiście LEAGOO nie oferuje tego samego – jest zdecydowanie słabszy. Trzeba z tym się liczyć. Nie uruchomimy najbardziej wymagających aplikacji. Pierwsze wrażenia z zakresu działania systemu również są pozytywne. Nie ukrywam, że MediaTek mnie odstraszał, ale jeszcze nie wydaję ostatecznej oceny układu zastosowanego przez LEAGOO.

Swego czasu napisałem artykuł, w którym wymieniłem tanie smartfony pozbawione ramek wokół wyświetlacza. Jednoznacznie stwierdziliście, że nie można od nich oczekiwać tego, co od flagowych modeli Samsunga, LG lub Xiaomi. Jednak, co tracimy płacąc kilkukrotnie mniej? Przede wszystkim tej kwestii chcę poświęcić najwięcej tekstu w recenzji, którą opublikuję w ciągu dwóch tygodni. Tradycyjnie chciałbym Was zapytać o szczegóły jakie chcielibyście poznać. Tym razem nie skupiajcie się na konkretnym urządzeniu, a na kwestiach związanych z budową. Przekonajmy się, czy tanie „bezramkowce” również są godne uwagi.

Motyw