[Recenzja] Chuwi Hi10 Pro z Windowsem i Androidem – idealna alternatywa dla laptopa

11 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Dwa systemy
  • Wydajność
  • Akumulator
  • Zestaw złączy
  • Wygodna klawiatura

Wady

  • Głośniki
  • Windows potrafi wyraźnie zwolnić
  • Aparaty dodane na siłę

Po ciepło przyjętym artykule, w którym opisywałem zalety urządzeń mogących korzystać z Windowsa i Androida, postanowiłem napisać recenzję jednego z nich. Jest to tytułowy Chuwi Hi10 Pro z klawiaturą dostępną osobno. W takim razie, bez zbędnego przedłużania, poznajcie moje wrażenia po ponad miesięcznym użytkowaniu.

Zestaw

Kupując tablet chciałem od razu dostać dołączaną klawiaturę. Niestety, ale nie jest ona oferowana „w pakiecie”. Dodatkowo znajdziemy w ofercie producenta jeszcze jedno akcesorium dedykowane testowanemu urządzeniu – jest to stylus, ale również nie jest dostępny razem z tabletem. Kupując Chuwi Hi10 Pro dostajemy wyłącznie modułową ładowarkę składającą się z bardzo krótkiego kabla USB-C (około 50 cm) oraz zasilacza (5 V, 3 A, 15 W).

Budowa

Wyrosłem już z plastikowych urządzeń. Dzisiaj liczy się dla mnie przede wszystkim jakość wykonania, choćby miała ona wyraźnie wpłynąć na wydajność. Dlatego zależało mi na tym, aby tablet był aluminiowy i Chuwi Hi10 Pro taki właśnie jest. Całość jest świetnie spasowana i przyczepić się jedynie można do odcisków palców na frontowym panelu, ale na szczęście nie są one widoczne po włączeniu ekranu.

Wspomniana powierzchnia została przygotowana pod Windowsa, o czym świadczy dotykowy klawisz start, z którego szczerze mówiąc nigdy nie skorzystałem – po prostu nie miałem takiej potrzeby. Oprócz niego i wyświetlacza znajdziemy delikatną diodę powiadomień, czujnik światła oraz aparat, którego jakość pozwala, co najwyżej rozpoznać poszczególne obiekty.

Z tyłu aluminium zostało ozdobione kilkoma oznaczeniami, a przy krawędziach jest ono delikatnie wygięte, co pozytywnie wpływa na trzymanie urządzenia w rękach. Minimalnie wystający aparat tak naprawdę nie zwiększa grubości, ale uważam, że znajduje się on tutaj tylko po to, żeby w specyfikacji można było się nim pochwalić. Jakość nawet jak na dzisiejsze kamery internetowe czy też te w laptopach jest beznadziejna.

Zakładając, że z tabletu korzystamy w pozycji horyzontalnej tak, aby podłączyć klawiaturę to u góry znajdziemy wszystkie klawisze fizyczne: włącznik oraz regulacja natężenia dźwięku. Są odpowiednio wysunięte ponad całą krawędź i nie można w żaden sposób się do nich przyczepić.

Po lewej stronie znajdziemy prawie wszystkie złącza. Od góry idąc ujrzymy gniazdo słuchawkowe, Micro USB, Micro HDMI, USB-C oraz slot na kartę pamięci MicroSD. Jeszcze niżej pojawił się głośnik. Ten sam element znajdziemy po drugiej stronie i oba są fatalne. Ciche, jakościowo beznadziejne z dominującymi wysokimi tonami. Mimo wszystko dźwięk jest bardzo płaski, bez wyrazu.

Ostatnia krawędź i ostatnie złącze służące do podłączenia klawiatury. Stosowne wgłębienia z magnesami utrzymują wszystko stabilnie w jednym miejscu.

Skoro już o klawiszach wspomniałem to przyjrzyjmy się od razu temu aluminiowemu akcesorium. Może ono służyć zarówno za klawiaturę jak i za stojak dla ekranu, aczkolwiek należy wtedy obracać urządzenie, gdyż zawiasy nie pozwalają na pełny obrót.

Maksymalnie rozchylenie klawiszy do ekranu to około 130 stopni. Klawiatura rozszerza porty urządzenia o dwa złącza USB 2.0, a jeśli chodzi o samą wygodę pisania to po przyzwyczajeniu się muszę przyznać, że jest bardzo dobrze. Bardzo rzadko popełniam jakiekolwiek błędy szybko pisząc. Nie jestem zapalonym graczem, ale nie odczuwałem dyskomfortu w żadnym z testowanych tytułów.

Oczywiście pod klawiszami znajdziemy touchpad, który psuje wrażenie całości, gdyż jest mało precyzyjny. Na szczęście powierzchnia jest stosunkowo duża i klawisze odpowiednio wyczuwalne, więc po miesiącu jedyne, co sprawia mi problemy to przypadkowe dotknięcia gładzika podczas pisania.

Przyczepić można się również do sześciu wypustek mających zapobiec przyleganiu klawiszy do urządzenia po złożeniu całości. Spełniają one swoje zadanie, ale też zostawiają ślady na ekranie i te niestety już są widoczne po jego włączeniu. Także grubość samej klawiatury sprawia, że łatwo ją wygiąć.

Specyfikacja techniczna

Chuwi Hi10 Pro nie kupiłem po to, żeby bić rekordy w benchmarkach. Zależało mi głównie na płynnym działaniu w przeglądarkach i uważałem, że następująca specyfikacja mi wystarczy:

  • 10,1-calowy wyświetlacz IPS WUXGA (1920×1200);
  • układ Intel Atom X5-Z8300 (Cherry Trail);
  • GPU: Intel HD Graphics (8. generacja);
  • 4 GB DDR3L RAM;
  • 64 GB wbudowanej pamięci eMMC 5.0 dla użytkownika (+MicroSD do 128 GB)
    • 42 GB dla Windowsa (~25 GB dla użytkownika);
    • 12 GB dla Androida;
  • aparaty: 2 MPx;
  • WiFi 802.11b/g/n, USB-C, Micro USB, Micro HDMI;
  • akumulator o pojemności 6500 mAh;
  • Windows 10 i Android 5.1 Lollipop;
  • wymiary:  36,50 x 22 x 5,40 cm;
  • waga: 562 g.

Odstraszyć może stara wersja Androida, ale niestety nowsza nie jest dostępna ze względu na układ Intela i brak wsparcia ze strony tej firmy. Na różnych portalach lub w sklepach możecie znaleźć informację o Remix OS, ale jest to nieaktualne. Chuwi zrezygnowało ze wsparcia dla tego systemu, gdyż sprawiał on problemy ze stabilnością. Nieoficjalnie wciąż można wgrać to oprogramowanie. W specyfikacji brakuje mi bardzo wsparcia dla sieci WiFi 5 GHz (np.: 802.11ac), co ogranicza prędkość pobierania plików z Sieci do około 50 MB/s.

Wyświetlacz

Przekątna wynosząca 10,1-cali wydaje się optymalną dla tabletów. Nietypowa rozdzielczość 1920×1200 sprawia, że w filmach mamy czarne paski, ale na co dzień nie jest to żaden problem, a wręcz daje większy obszar roboczy. Prezentowany obraz jest bardzo ostry i nawet przyglądając się z bliskiej odległości nie zauważymy pojedynczych pikseli. Z kolei jakość obrazu jest zaskakująco dobra. Panel IPS zastosowany w Chuwi Hi10 Pro prezentuje barwy lepsze niż wiele smartfonów. Czerń jest bliska ramki wokół ekranu i naprawdę ciężko do czegokolwiek się przyczepić. Nawet rozpiętość jasności jest odpowiednia, chociaż chciałoby się, aby dolna granica była ciemniejsza.

Mimo wszystko osadzenie wyświetlacza jest niezrozumiałe. Patrząc pod kątem widać odstęp między ekranem, a panelem dotykowym i wynosi on około 1 milimetra. Oznacza to, że należy brać odpowiednią poprawkę dotykając ekranu.

Akumulator

Dochodzimy do pierwszej kategorii, w której należy rozróżnić Windowsa i Androida. Różnica w czasie działania pomiędzy tymi systemami jest naprawdę duża. Na systemie Microsoftu zainstalowałem jedynie przeglądarkę Slimjet i serwer BubbleUPnP, który nie jest aktywny. Windows jest w stanie wytrzymać nawet 5 godzin z włączonym wyświetlaczem. W tym czasie spędziłem około 3,5 godziny w przeglądarce internetowej oraz w Wordzie Mobile, a pozostały czas grając w Heroes 3 Complete HD. Uważam, że jest to świetny wynik, aczkolwiek warto zwrócić uwagę, że domyślne ustawienia systemu uwzględniają hibernację po 10 minutach nieużytkowania.

Z kolei Android będąc zdecydowanie lżejszym systemem, z zainstalowanymi aplikacją BubbleUPnP, kilkoma przeglądarkami pamięci oraz Chrome, pozwala pracować nawet przez 8 godzin. W tym czasie niewiele grałem i jedynie przeglądałem strony internetowe oraz oglądałem filmy na YouTubie. Dostarczona w zestawie ładowarka o mocy 15 W regeneruje ogniwo od 0% do 100% w około 3 godziny, gdy nie korzystamy z urządzenia, więc można uznać to za dobry wynik. Ładowanie odbywa się za pomocą portu USB-C i niestety należy pilnować dołączonego do zestawu zasilacz, gdyż na przykład ten od OnePlusa wspierający Dash Charge nie współpracuje z Chuwi.

System i wydajność – Windows 10

Windowsa wykorzystywałem do pracy w Sieci oraz czasami do gier, ale te ostatnie głównie na potrzeby recenzji. Dostępny tryb tabletu uważam za zbędny w momencie, gdy mamy dostępną klawiaturę. Ta w wirtualnym wydaniu od Microsoftu mimo że bardziej rozbudowana od Androidowej to jest dla mnie bardzo niewygodna. Tym samym korzystałem z tego trybu przez ten miesiąc maksymalnie przez 15 minut. Mimo wszystko Windows z fizyczną klawiaturą i panelem dotykowym to coś wspaniałego. Niesamowicie przyspiesza pracę. Niestety, ale nie wszystkie aplikacje, strony internetowe poprawnie współpracują z panelem dotykowym, ale wtedy należy pamiętać o touchpadzie.

Jedyny dodatek od Chuwi jaki znajdziemy w przypadku Windowsa to mały program pozwalający szybko zmienić system – trwa to maksymalnie 2 minuty, ale połowa tego czasu to zamykanie się oprogramowania od Microsoftu. Poza tym to te same „Okienka”, z których zapewne teraz korzystacie, więc poszczególnych funkcji systemu nie warto przedstawiać.

Wyjątkowy problem jaki nie udało mi się rozwiązać to zewnętrzny mikrofon. Żaden program nie chce współpracować z nim, gdy podłączymy słuchawki z tym właśnie przetwornikiem. Najprawdopodobniej jest to kwestia oprogramowania mikroukładu Intela, aczkolwiek wszelkie próby naprawy się nie powiodły.

Skupmy się na wydajności i szybkości działania. Nie spodziewałem się rewelacji patrząc na specyfikację Chuwi i na początku bardzo się zawiodłem. Przez dwa dni tablet się tylko aktualizował… Procenty szły w górę wolniej niż jeżdżą samochody w centrum Warszawy w godzinach szczytu.

Jednak jak już wszystko się ułożyło to system działa zaskakująco dobrze. Oczywiście nie możemy od niego wymagać zbyt wiele na raz, gdyż o spowolnienia bardzo łatwo. Mimo wszystko obsługa do 10 kart w przeglądarce internetowej nie stanowi żadnego problemu. Pod warunkiem, że nie będzie to Facebook – ten wtedy potrafi zirytować.

Jak już wspomniałem wcześniej, postanowiłem sprawdzić kilka popularnych gier. Jedną z nich był Heroes 3 Complete HD i działa on bez zająknięcia – wręcz błyskawicznie. Jedyny ekran ładowania jaki widać to ten przy tworzeniu własnego scenariusza. Kolejny test – Mafia II. Efekt? Również pozytywny, ale siłą rzeczy należało zmniejszyć ustawienia graficzne do minimalnych – włącznie z rozdzielczością do najmniejszej 16:10. Także Simsy 3 ze wszystkimi wydanymi dodatkami udało mi się uruchomić, ale w tym wypadku ciężko było wytrzymać czekając kilka minut na załadowanie poszczególnych lokacji – korzystałem z karty pamięci SanDiska (64 GB, U1). Tak naprawdę wiele gier można uruchomić i bawić się przy płynnej rozgrywce. Warunkiem jest odpowiednia modyfikacja ustawień. Poniżej wyniki kilku popularnych benchmarków:

  • 3DMark Ice Storm Extreme: 9981;
  • PCMark 8: 1039;
  • HD Tune (odczyt):
    • Minimum: 70,1 MB/s;
    • Maksimum: 114,5MB/s;
    • Średnio: 87,1 MB/s.

Im wyższy wynik tym lepszy. Urządzenie po wykonaniu każdego z testów wydajnościowych układów obliczeniowych minimalnie się nagrzewało w okolicy tylnego rogu przy krawędziach z przyciskami oraz złączami. Jeśli uważacie, że powinienem tablet sprawdzić w innych benchmarkach to wystarczy, że poinformujecie mnie o tym w komentarzach.

System i wydajność – Android

Robocik to podobnie jak Windows kompletnie czysty system bez jakichkolwiek dodatków od producenta. Siłą rzeczy pojawiła się możliwość szybkiej zmiany oprogramowania na „Okienka” (przełączenie trwa około 1 minuty) oraz kilka ustawień od Intela dotyczących chociażby portu HDMI.

Lollipop już swoje lata ma i ciężko nie stwierdzić, że widać to po nim. Jednak nie można mieć zastrzeżeń do jego pracy. Siłą rzeczy nie jest to demon wydajności, ale nigdy nawet przez chwilę się nie zawiesił czy też spowolnił. W gruncie rzeczy korzystałem z niego głównie do przesyłania multimediów i do szybkiego sprawdzenia ciekawostek z Internetu. Mimo wszystko wiele gier działa sprawnie, choć te z najwyższej półki potrafią wyraźnie zwolnić, a nawet się nie uruchomić. Jak to bywa z układami Intela to niektóre tekstury nie są poprawnie wczytywane. Tak prezentuje się Chuwi na Androidzie w benchmarkach:

Chuwi Hi10 Pro – recenzja android.com.pl
Create bar charts

Dodatkowo przeprowadzonymi testami były:

  • PC Mark: 3492;
  • 3D Mark Ice Storm Extreme: 8219.

Podsumowanie

Kupując Chuwi Hi10 Pro byłem sceptycznie nastawiony do tego, że otrzymam sprzęt, który da mi taką samą wydajność, co mój 17-calowy laptop (Lenovo Z70-80 z i7-6500U). Tak też w rzeczywistości jest, ale mimo wszystko praca z tabletem z podłączoną klawiaturą wciąż stoi na wysokim poziomie. Zdecydowanie częściej korzystam z Windowsa, pomimo że działa wyraźnie wolniej od Androida, ale pozwala na zdecydowanie więcej. Robocik wyróżnia się głównie w przypadku współpracy z multimediami. Cena wynosząca około 800 złotych za taki sprzęt wydaje się atrakcyjna i jeśli ktoś szuka podobnego rozwiązania to śmiało mogę polecić ten produkt.

7,3/10
  • Zestaw 6
  • Budowa 8
  • Specyfikacja 7
  • Wyświetlacz 8
  • System(y) 7
  • Wydajność 8

Motyw