[Test] Folia, szkło, a może specjalny płyn? Sprawdzamy, które rozwiązanie najlepiej ochroni Twój wyświetlacz

8 minut czytania
Komentarze
wowfixitszklofolia-9160406

Stosunkowo niedawno Eliasz przedstawił Wam swoją opinię na temat najpopularniejszych form ochrony wyświetlacza. To zdecydowanie najdelikatniejszy, a przez to najbardziej narażony na wszelkie fizyczne uszkodzenia element urządzeń mobilnych. Dlatego warto zabezpieczyć go przed rysami i pęknięciami, które oczywiście wpływają negatywnie na wygląd, ale przede wszystkim na użytkowanie smartfonu. Przyjrzyjmy się najpopularniejszym możliwościom na rynku.

Kolejnym bodźcem do przeprowadzenia porównania jest fakt, że do testu przystąpił nowy gracz na rynku – płynna ochrona ekranu WowFixIt, która obiecuje naprawdę wiele, m.in. twardość 9H i antybakteryjność potwierdzone certyfikatem TÜV.

Zdecydowanie najczęściej spotykanym rozwiązaniem na rynku jest folia ochronna nakładana na ekran. Sporo smartfonów oferowanych jest z folią nałożoną już fabrycznie przez producenta, aczkolwiek wiele zewnętrznych firm również oferuje swoje własne rozwiązania. Ja dotychczas większość swoich urządzeń chroniłem dodatkowo tzw. szkłami hartowanymi, które co prawda zwiększają grubość urządzenia, ale wydają się być lepszym i trwalszym rozwiązaniem niż folia.

wowfixitszklofolia-9160404

W takim razie zabierzmy się do porównania. LG było na tyle miłe i postanowiło przekazać nam swój flagowy model sprzed kilku lat – G3. Front tego urządzenia ochrania szkło Gorilla Glass 3, którego możliwości z pewnością nie są Wam obce. Nie jest to najnowsza technologia, a jej odporność głównie sprowadza się do zwiększonej wytrzymałości na pęknięcia, ale niekoniecznie na zarysowania.

wowfixitszklofolia-9160408

Egzemplarz dostarczony nam do testów nie był pierwszej młodości i nie ma się czemu dziwić – przez wiele lat zmagał się w różnych redakcjach, aczkolwiek tafla szkła nie została nadmiernie zarysowana. Przedstawmy zatem dzisiejszych zawodników, których zadanie jest proste – ochronić wyświetlacz LG. Jak się zapewne domyślacie, do pojedynku stanęła folia, która kosztowała mnie 10 złotych, szkło hartowane, za które zapłaciłem 25 złotych oraz wspomniana już „folia w płynie” WowFixIt wyceniana na około 40 złotych.

wowfixitszklofolia-9160414

Jak przebiegał test? Dosyć nietypowo. Postanowiłem każdą z powyższych form ochrony ekranu poddać czterem konkurencjom. Zaczynamy „łagodnie”, a więc od monet. Po nałożeniu folii, szkła czy też płynu rogami oraz kantami dwuzłotówki oraz bilonu 2 euro starałem się w sposób możliwie najbardziej naturalny wyrządzić krzywdę poszczególnym zabezpieczeniom. Następnie, w innym miejscu wyświetlacza, pojawiły się klucze. Kolejnym zagrożeniem były śrubokręty, a na koniec, już w ramach zdecydowanego narażenia na niebezpieczeństwo, pojawił się… brzeszczot.

Folia ochronna

wowfixitszklofolia-9160416

W takim razie do rzeczy. Zaczynamy od folii i od razu pojawia się problem. Wiele już różnego rodzaju zabezpieczeń nakładałem na przeróżne smartfony i zazwyczaj pojawia się ta sama bolączka w postaci pęcherzy powietrza. W przypadku LG nie było inaczej, a wręcz rezultaty były fatalne, gdyż niepożądany gaz ciężko było uwolnić nawet przy użyciu igły. To nie kwestia braku umiejętności z mojej strony, gdyż warunki były możliwie najlepsze do nakładania zabezpieczenia – brak ruchu powietrza, które dodatkowo było wilgotne, a i czyszczenie za pomocą dołączonego skrawka papieru wykonałem najdokładniej jak mogłem. Problem zapewne pojawił się ze względu na brak dodatkowego „wacika” nasączonego alkoholem, który mógłby dokładnie pozbyć się wszelkich zabrudzeń oraz nie naelektryzowałby samej czyszczonej powierzchni.

wowfixitszklofolia-9160419

Mimo wszystko folia została nałożona i trzeba było poddać ją testom. Na pierwszy ogień poszły monety. Folia dobrze sobie z nimi poradziła, aczkolwiek pozostały pewnego rodzaju odbarwienia – nie są to rysy, a i na włączonym wyświetlaczu nie były za bardzo widoczne, jednak ślad po bilonie pozostał.

wowfixitszklofolia-9160421

Etap drugi, czyli klucze. W tym momencie folia zaczęła się strzępić i rysy były wyraźnie widoczne. Oczywiście unikałem pęcherzy powietrza, aby te nie wpłynęły na jakość testu.

wowfixitszklofolia-9160422

Następny etap, śrubokręty. Jak można się spodziewać, rezultat nie może być inny i tak naprawdę po kilku delikatnych ruchach folia nadaje się do wymiany, bo szpeci urządzenie i praktycznie w ogóle go nie chroni. Brzeszczot? Cóż, wynik był do przewidzenia, aczkolwiek warto zauważyć, że w przypadku folii, która jest cienka, największą przeszkodę w tym teście stanowiły jej krawędzie wystające minimalnie ponad powierzchnie urządzenia.

Szkło hartowane

wowfixitszklofolia-9160426

Folia poległa. Przejdźmy do szkła hartowanego, z którym już nie było żadnych problemów podczas nakładania. Również dostarczony zestaw okazał się zdecydowanie bogatszy, gdyż nie zabrakło wspomnianego wcześniej przeze mnie skrawka papieru nasączonego alkoholem. Pojawiła się również szmatka z mikrofibry zdecydowanie lepiej radząca sobie ze wszelkimi pyłkami i kurzem. Czy szkło hartowane ma jakieś wady?

wowfixitszklofolia-9160434

Oczywiście! Po pierwsze, nie zasłania do końca wszelkich kantów ze względu na czujniki, a po drugie, jest grube i zdecydowanie wystaje ponad powierzchnię urządzenia. Dodatkowo egzemplarz zakupiony przeze mnie nie do końca został dobrze wymierzony, co skutkowało odsłoniętymi na niecały milimetr z każdej strony, bocznymi krawędziami wyświetlacza.

wowfixitszklofolia-9160437

Testy zaczynamy od nowa. Monety? Szkło wydaje się niewzruszone i tak też jest w rzeczywistości. Po prostu nie ma śladu jakiegokolwiek działania.

wowfixitszklofolia-9160443

Klucze. Czując pewny opór wydawało mi się, że już rysy się pojawią, aczkolwiek te były widoczne pod naprawdę niewygodnym dla człowieka kątem i znikały po włączeniu wyświetlacza.

wowfixitszklofolia-9160445

Śrubokręty. Te niestety już zostawiły ślad po sobie, ale czy przeszkadzałyby mi one w użytkowaniu? Niekoniecznie, gdyż były widoczne tylko po wygaszeniu ekranu.

wowfixitszklofolia-9160452

Brzeszczot. W tym miejscu zostałem zaskoczony, gdyż nie było to tępe narzędzie, a nie zrobiło większych szkód niż śrubokręty. Niestety na krawędziach już zdecydowanie lepiej radziło sobie z niszczeniem zabezpieczenia. Mimo wszystko i tak szkło poradziło sobie bardzo dobrze, szczególnie w porównaniu do folii.

Folia w płynie

wowfixitszklofolia-9160455

Na deser płyn od WowFixIt. Zdecydowanie najdroższy w tym zestawieniu, ale czy najlepszy? Po otwarciu pudełka już widzimy, że wyższa cena idzie w parze z jakością produktu. Osobna, szczegółowa instrukcja ze zdjęciami została przetłumaczona na nasz język, a poszczególne szmatki zostały bardzo dobrze zapakowane. Również ich wielkość robi wrażenie, a także stopień nasączenia odpowiednimi preparatami. Z czym to się je? Początek tradycyjny, a więc czyścimy dokładnie powierzchnię szkła ściereczką namoczoną w alkoholu (którego sam zapach również był intensywniejszy, niż tego z zestawu ze szkłem), a następnie wycieramy mikrofibrą. Później korzystamy ze szmatki oznaczonej numerem „2”, która zawiera specjalny preparat. Rozcieramy go w pionie i poziomie – wyraźnie jest to widoczne, gdyż powstaje swego rodzaju piana.

wowfixitszklofolia-9160457

Możemy również dokładniej wetrzeć płyn po jego rozsmarowaniu za pomocą palca, co oczywiście zaleca wspomniana instrukcja. Oczywiście później należy zdezynfekować dłonie, a smartfona zostawić na co najmniej 90 sekund (zalecane kilkanaście minut), aby wyschnął. Następnie mikrofibrą przecieramy ekran aby usunąć ewentualne smugi i gotowe. Czynność możemy powtórzyć także na każdej innej, szklanej powierzchni, np.: soczewce aparatu.

wowfixitszklofolia-9160459

Po wykonaniu wszystkich punktów i odczekaniu odpowiedniego czasu przeżyłem swego rodzaju zaskoczenie, gdyż niektóre mikrorysy zniknęły, a kolory wyświetlacza wydawały się żywsze, choć to oczywiście może być efekt placebo.

wowfixitszklofolia-9160462

Zaczynamy testy i od razu zaznaczam, że z początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony do działania tego rozwiązania. Jednak monety nie zostawiły jakiegokolwiek śladu po sobie. Widoczne na zdjęciu zabrudzenia w większości przypadków pochodzą z poprzednich testów (głównie po folii).

wowfixitszklofolia-9160463

Nie inaczej było z kluczami, które nie chciały zostawić na wyświetlaczu pamiątki po sobie.

wowfixitszklofolia-9160468

Śrubokręty? W tym momencie byłem pewny, że pojawią się dodatkowe rysy. Jednak ślady pozostawiane przez te narzędzia znikały po przetarciu dołączoną szmatką.

wowfixitszklofolia-9160471

W takim razie w ruch poszedł brzeszczot… Tak jak w poprzednich przypadkach czułem opór przy próbie rysowania nim to po płynie on po prostu się ślizga… I bynajmniej nie przez to, że poprzednie testy go stępiły. Również, jak w analogicznym teście z folią, przeszkodą okazywały się wystające krawędzie smartfonu, aczkolwiek po odpowiednim ułożeniu brzeszczotu po prostu czułem się jak na lodowisku.

Podsumowanie

wowfixitszklofolia-9160474

Od razu zastrzegam, że nie jest to artykuł sponsorowany. Fakt, że szkło hartowane wygrało z folią nikogo nie powinien dziwić. Jednak płyn lepszy jest od niemalże milimetrowej powierzchni? To mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyło. Po prostu nie wierzyłem w zapewnienia producenta na temat WowFixIt. Folia w płynie nie tylko bardzo dobrze zabezpiecza szklane powierzchnie (musi to być szkło!), ale i pozbywa się problemu dzisiejszych wyświetlaczy 2.5D, do których dopasować folię czy też szkło hartowane jest naprawdę ciężko, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwe. Sugerowana cena 40 złotych nie wydaje się wysoka, gdyż równie dobrze w tej cenie znajdziemy i inne formy zabezpieczeń, aczkolwiek nie możemy być pewni odpowiedniego dopasowania, co doskonale pokazuje mój przykład z OnePlus 2 oraz 3.

Zalety folii:

  • cena;
  • grubość.

Wady folii:

  • trwałość;
  • problemy z dopasowaniem do wyświetlaczy 2,5D.

Zalety szkła hartowanego:

  • trwałość;
  • prostota w nałożeniu.

Wady szkła hartowanego:

  • grubość;
  • problemy z dopasowaniem do wyświetlaczy 2,5D.

Zalety WowFixIt:

  • trwałość;
  • zestaw;
  • dopasowanie do każdego rodzaju szkła;
  • antybakteryjność.

Wady WowFixIt:

  • ciężko stwierdzić zużycie (teoretycznie wytrzymuje rok).

PS. Jeszcze raz bardzo dziękuję LG za udostępnienie smartfonu do tego porównania.

Motyw