Apollo Quicki 1034 – tablet dla każdego [recenzja]

20 minut czytania
Komentarze

Niedawno poinformowano mnie, że niebawem otrzymam do przetestowania i zrecenzowania tablet Apollo Quicki 1034. Co prawda nie jest to tak high-endowy sprzęt jak Samsung Galaxy Note 10.1, którym miałem okazję bawić się jakiś czas temu, ale produkty z rodzimego rynku zawsze budzą we mnie pozytywne emocje. Nie sposób nie wspomnieć, że owe emocje nieco opadły gdy po dwóch tygodniach tabletu nadal nie było w zasięgu wzroku. Po przypomnieniu się, zapewniono, że na dniach trafi do mnie wersja Quicki 1035. Koniec końców dotarł zaplanowany wcześniej model oznaczony liczbą 1034. Modele te różnią się od siebie nieznacznie: mianowicie Quicki 1034 ma jedynie tył wykonany z aluminium, natomiast Quicki 1035 również ramkę dookoła tabletu, która to w testowanym modelu jest już plastikowa.  To tyle słowem wstępu, przejdźmy do konkretów.

[strona=”Pudełko, zawartość i specyfikacja”]

Pudełko, z racji tego, że przybyło do mnie oklejone naklejkami kurierskimi nie zostało ujęte w fotorelacji z testów. Mimo to, jeśli miałbym opisać je w kilku słowach: jest bardzo dobrze rokujące jak na tablet za kilkaset złotych. Powiedziałbym nawet, że więksi producenci – tacy jak np. Samsung, powinni wziąć przykład z Apollo. Pudełko jest wykonane z SOLIDNEGO, naprawdę twardego, porządnie chroniącego znajdujące się w środku urządzenie kartonu. Standardowo, możemy na nim znaleźć wizerunek znajdującego się w środku urządzenia, oraz podstawowe informacje, o których nie będę się tu rozpisywał a uwzględnię je pod koniec tej podstrony w specyfikacji technicznej. Warta uwagi jest informacja, która mieści się na opakowaniu a próżno szukać jej w specyfikacji: kupując tablet Apollo dostajemy rabat w wysokości 25% na najnowsze ebooki w empik.com, oraz jak głosi informacja: dostęp do ponad 7000 darmowych. No cóż, dla fanów nowoczesnego czytelnictwa z pewnością jest to dobra wiadomość. Dla tych zaś, którzy nie przepadają za czytaniem – całkiem niezła zachęta, by zrobić alternatywny użytek ze swojego elektronicznego nabytku. W dalszych częściach tej recenzji przybliżę, jak tablet zachowuje się podczas czytania książek.

Przechodząc do kwestii akcesoriów, przypomina się cytat z polskiego klasyka: „bunkrów nie ma, ale też jest za*$#^&cie”. Chcąc przybliżyć nieco, co mam na myśli, odwołam się po raz kolejny (a chyba będę to robił dość często) do SGS Note 10.1. Czego w porównaniu do niego nie dostajemy, oczywiście wykluczając S-Pen? W komplecie brak jest słuchawek i to w sumie na tyle, jeśli chodzi o braki w komplecie. Poza samym urządzeniem dostajemy oczywiście ładowarkę sieciową, kabel USB oraz przejściówkę pozwalającą podłączyć do tabletu pendrive i wszystko inne z czego wychodzi kabel USB, który możemy podłączyć do złącza identycznego jak te w komputerach (tablet posiada drugie, dodatkowe złącze USB do którego przez ową przejściówkę podłączamy akcesoria peryferyjne typu myszka, klawiatura i wspomniany pendrive, a nawet zewnętrzny dysk twardy!). Uważam, że de facto przejściówka ta jest wiele więcej warta aniżeli słuchawki. Dlaczego? Zapewne każdy z Was ma już taki swoje słuchawki (a te dawane w zestawach często są marnej jakości). Jeśli nie macie własnego rozwiązania, to w ostateczności można przejść się do pierwszego lepszego sklepu komputerowego lub z akcesoriami GSM i w cenie do 20 złotych taki zestaw nabyć. Mając jednak możliwość podłączenia choćby tego pendrive’a, nasze możliwości wzrastają – i to dość znacząco. Nie zapominajmy przecież, że Samsung za taki adapter życzy sobie kilkadziesiąt, do ponad stu złotych – w zależności od sklepu. Ten w wersji na tabletowe, 30-pinowe złącze posiada również adapter na karty SD ale to i tak drogo.

Przechodząc do kwestii specyfikacji technicznej, najważniejsze informacje dotyczące tabletu to:

  • 9,7-calowy, pojemnościowy ekran IPS 1024×768 w proporcji 4:3, z multi-touch obsługującym do 10 punktów,
  • CPU Boxchip A10 o taktowaniu 1,2 GHz,
  • System operacyjny Android 4.0 z dostępem do Google Play,
  • GPU Mali-400,
  • Wbudowana pamięć FLASH 4 GB,
  • Pamięć RAM 1024 MB DDR3,
  • Obsługa kart pamięci microSD do 32 GB,
  • 2 kamery: 0,3 Mpix przednia, 2,0 Mpix tylna,
  • Wbudowany mikrofon i głośnik,
  • Obsługa Wi-Fi (brak modułu 3G),
  • Wejścia/wyjścia: 3.5 mm mini-jack, wejście DC, Mic, złącze kart microSD, microUSB x2, mini HDMI (1080p),
  • Wbudowany akumulator,
  • Wymiary: 242x189x11 mm,
  • Waga: 610g.

Jeśli chodzi o ważniejsze funkcje tabletu, to moim zdaniem ekran o wielkości 9,7” jest wartością idealną dla tabletów. Śmiem twierdzić, że tablety o 7-calowych wyświetlaczach są zbyt małe (choć wielu się ze mną nie zgodzi, bo „siódemki” są zdecydowanie bardziej poręczne i mobilne – co oczywiście również jest prawdą). Naturalnie 10,1” to bardzo blisko do 9,7” więc tu kłócił się nie będę. Należy pamiętać, że tablet ma być urządzeniem przenośnym, ale przenośnym bardziej niż chociażby laptop, do którego musimy mieć plecak, torbę itp. a po całym dniu noszenia mamy go serdecznie dość. Urządzenie to mieści się do przeciętnej torebki przeciętnej kobiety (jeśli kogoś uraziłem lub znacząco przesadziłem to przepraszam), jest cienkie i nie waży zbyt dużo, a do tego przede wszystkim ma być wygodne: np. podróżując autobusem komunikacji miejskiej (widzieliście kiedyś, by ktoś w MPK wyciągnął laptop i próbował coś na nim robić?). Ponadto jest on naprawdę niezłej jakości. Cieszyć może gniazdo microSD oraz dodatkowy adapter, gdyż 4 GB wbudowanej pamięci to niezbyt wiele – zwłaszcza, że dla użytkownika dostępne jest jedynie nieco ponad 2 GB. Czymś, co mogłoby się wydawać zaskakujące jest wyjśćie HDMI, pozwalające przenieść obraz z tabletu na dowolny telewizor/rzutnik. Minusem może być ładowarka z indywidualnym złączem ładowania – skoro tablet posiada złącze microUSB (a nawet 2!) to można było odpuścić sobie dodatkowe wejście DC. Tak czy inaczej, podłączając ładowarkę do złącza microUSB tablet również wyświetla informację o ładowaniu, więc nawet gdy zapomniemy zabrać ze sobą ładowarki od Apollo, możemy podratować się chociażby tą od naszego smartfona. Na koniec element, który nie powinien umknąć mojej uwadze przy recenzowaniu tego właśnie tabletu. Jak wspominałem, Quicki 1034 posiada tylnią obudowę wykonaną z popularnego ostatnio wśród internautów „amelinium”. Poza tym, że „tego nie pomalujesz”, tablet sprawia wrażenie naprawdę porządnie wykonanego. Plastikowa ramka w której umieszczono przyciski, głośnik i gniazda stanowi bardzo dobre połączenie między wspomnianym tyłem, a szklanym przodem tabletu. Ciekaw jestem, jak sprawdza się Quicki 1035, w którym to wspomnianą plastikową ramkę zastąpiono scalonym z tylną obudową fragmentem aluminium.

Poniżej zdjęcia samego tabletu:

 

Tył tabletu

Umiejscowienie przedniej kamerki

Od lewej głośnik, złącze micro-jack, USB, slot kart microSD, host USB, HDMI, wejście ładowarki, przycisk ON/OFF

Przyciski odwzorowujące przyciski systemu Android 4.0 a także regulacja głośności

[strona=”System, Internet, rozrywka”]

Bardzo często niedrogie, można by wręcz powiedzieć budżetowe tablety działają pod kontrolą Android 4.0 Ice Cream Sandwich (ba! Coraz częściej wyposażane są w Androida 4.1 Jelly Bean!). Tak samo jest w przypadku Apollo Quicki 1034/1035. System, w odróżnieniu do produktów topowych producentów nie posiada żadnych dodatkowych modyfikacji (nakładek). Taki właśnie możemy spotkać w urządzeniach oznaczonych logiem Nexus – co dla wielu użytkowników z pewnością jest dużą zaletą, ale tak samo dla równie wielu może być minusem. Warto zaznaczyć, że w diametralnym odróżnieniu od rodziny produktów znakowanej przez Google w Quicki raczej zapomnieć możemy o jakiejkolwiek aktualizacji oprogramowania z biegiem czasu. Jeśli chodzi o działanie, nie powinniśmy się oszukiwać: jednordzeniowy procesor nie zawsze nadąża, mimo to poziom płynności powinien zadowolić zwykłego śmiertelnika decydującego się na tablet za kilkaset złotych. Najbardziej doświadczyć możemy tego podczas obracania ekranu, przerzucania się między kartami przeglądarki internetowej czy podczas korzystania z multi-touch na obrazach o dużej rozdzielczości. Przewijanie pulpitów, przeglądanie aplikacji czy też menu ustawień działa bez najmniejszych zacięć.

Obiecałem, że opowiem jak wygląda czytanie książek na Apollo. Skoro więc przed chwilą wspominałem, że podczas korzystania z funkcji multi-touch tablet przycina, to dzieje się tak bardzo często podczas czytania książek: po powiększeniu tekstu musimy chwilę zaczekać aż tablet zastosuje się do naszych żądań. Istotne jest jednak, że dzieje się tak tylko w przypadku ebookow stworzonych ze skanów – konkretnie mam na myśli moje notatki, które zeskanowałem i wrzuciłem do pliku .pdf, jednak wiem, że wiele ebooków właśnie w ten sposób wygląda. Równie ważne jest, że w moim przypadku były one w dość dobrej rozdzielczości. Gdy wrzuciłem do urządzenia plik składający się ze stricte czystego tekstu, sytuacja się zupełnie odwróciła. Zarówno programy dedykowane do czytania książek (np. Aldiko) jak i Adobe Reader zachowywały się całkiem płynnie.

Tablet bardzo dobrze sprawdza się podczas rozmów prowadzonych przez Skype. Obraz z przedniej kamerki jest w zupełności wystarczający, podobnie jak dźwięk: ten słyszany z głośników jak i ten, który poprzez wbudowany mikrofon trafia do naszego rozmówcy. Jedyne do czego można by się przyczepić to umiejscowienie kamerki wideo-rozmów: powinna być na środku a nie na brzegu – niezależnie czy krótszego czy dłuższego boku. Przeglądanie stron na tablecie jest na poziomie wystarczającym. Nie należy spodziewać się fajerwerków, zwłaszcza z powodu wspomnianego już jedno-rdzeniowego procesora. Mimo to, podczas testów tablet nie zniechęcił mnie do siebie tak, bym wolał wstać z wygodnej kanapy by siąść w niedużo mniej wygodnym fotelu i przeglądać internet na laptopie czy komputerze stacjonarnym. Sytuacja zmienia się, gdy zaczynamy korzystać z kilku kart na raz – zwłaszcza przy wymagających stronach korzystanie z Quicki może stać się irytujące – no ale jeśli żądamy osiągów, to musimy za nie zapłacić. Jeśli chodzi o statystyki, to Apollo uzyskał dla przeglądarki Chrome w programie Browser Mark wynik 46424 (dla porównania Galaxy Note 10.1 uzyskał 160 tys., nowy iPad około 100 tys., Huawei MediaPad ok. 70 tys. – dane pochodzą z gsmarena.com). Wynik można by uznać za słaby, jednak pamiętajmy, że porównujemy do dużo lepszych i droższych produktów. Należy również pamiętać, że podany przeze mnie wynik to rezultat jednorazowego pomiaru w programie Chrome. Wyniki z programu Browser Mark potrafią się od siebie różnić o dziesiątki tys. punktów. Podsumowując, jeśli chcemy często „zawalać” urządzenie masą rzeczy na raz, warto wyposażyć się na stałe w np. spinacz biurowy bo dziurka z tyłu obudowy oznaczona napisem RESET będzie przez nas bardzo często penetrowana. Ale należy wtedy pamiętać, że z boku wygląda to jakby przeciętnemu Kowalskiemu w Lanosie kazać jechać na tor i tam nadążać za kierowcą Formuły 1 w swoim bolidzie.

Miłym zaskoczeniem jest jakość odtwarzania filmów. W odróżnieniu od przeglądarki, ciężko uświadczyć tu jakichkolwiek zacięć czy „zmulania”. Nie mam nic więcej do dodania w tej kwestii, niemal każde wideo, które zażyczyłem sobie obejrzeć na Quicki 1034 obejrzałem bez najmniejszych problemów. Jeśli chcecie kupić w tych pieniądzach tablet do oglądania filmów, rozwiązanie od Apollo jest jednym z najlepszych. Dla nielicznych problemem może okazać się jedynie bateria, która podziała przez 6-9 godzin ciągłego odtwarzania wideo przy zrównoważonych parametrach. Jeśli wyciśniemy z tabletu maksimum: jakość, jasność, głośność, to wartość ta może spaść i wprost odwrotnie proporcjonalnie wzrosnąć, gdy zmniejszymy jasność i wyłączymy zbędne aplikacje i dodatki (*W moim odczuciu jest to sporo, możemy spokojnie dojechać autobusem w drugi koniec Polski na jednym ładowaniu.)

Co do gier: nie testowałem tabletu zbyt intensywnie, jednak bardzo często stosowany jako wyznacznik „gejmingu” tytuł jakim jest GTA III nie rozczarował. Co prawda zdarzało mu się zaciąć, jednak po niewielkim obniżeniu poziomów grafiki było ok. Nie muszę więc chyba wspominać, że tablet nie miał większych problemów z mniej wymagającymi pozycjami typu Temple Run, Air Control, Angry Birds, Bad Piggies – działały one bez najmniejszego problemu i to chyba wystarczy, jeśli chodzi o tablet ze „średniej półki”. Bardzo płynnie działającym i niezwykle ciekawym rozwiązaniem okazał się Splashtop 2 HD, którego z ciekawości zainstalowałem na tablecie po raz pierwszy właśnie na Apollo. Dla niewtajemniczonych, program pozwala na kontrolowanie komputera desktopowego za pomocą urządzenia z Androidem.

Poniżej przedstawiam wyniki, jakie uzyskał Quicki w kilku innych benchmarkach:

NenaMark 2:  21,8 Quadrant: 1712 AnTuTu: 2755

Teraz czas na małe co nieco o sprzętowej stronie tabletu. W Quicki jedynym sposobem pozostania w sieci jest pozostanie w zasięgu Wi-Fi – z czym tablet nie ma najmniejszego problemu. Tak się składa, że router w moim domu umieszczony jest w rogu i w przeciwległym rogu niektóre smartfony miały problem z załadowaniem strony, natomiast Apollo radził sobie naprawdę nieźle. Podobnie jakość dźwięku z tabletowych głośników jest w zupełności wystarczająca, podobnie jak tego przenoszonego na słuchawki.

Na koniec tego akapitu zostawiłem coś, co początkowo poirytowało mnie w tablecie najbardziej: fizyczne przyciski odpowiadające tym umieszczonym w systemie Android (wstecz, home oraz multitasking). W trakcie oglądania filmu mamy do dyspozycji wyświetlany na ekranie suwak głośności, ale już grając w grę nie można przyciszyć/zwiększyć głośności bez konieczności wyjścia z danej aplikacji i wejścia w ustawienia. Uważam to za ogromny minus zwłaszcza, że w specyfikacji znalazłem opis tych przycisków właśnie jako taką funkcjonalność. Aktualizacja: po zaczerpnięciu informacji u producenta okazało się, że dwa połączone przyciski pozwalają regulować głośność dźwięków tabletu. Wystarczy przytrzymać wybrany przycisk nieco dłużej.

[strona=”Bateria, aparat, ekran”]

No więc, jeśli chodzi o baterię to… nie wiem o niej nic. Nie podano w jakiej technologii została wykonana, jaką pojemność posiada. Jedyne co wiemy, to co już wspomniałem : mniej więcej do 9 godzin ciągłego odtwarzania oraz 3-4 dni w stanie czuwania z włączoną obsługą Wi-Fi, oraz średnio 2-3 dni przy przeciętnym użytkowaniu. Niewielkim minusem może wydać się czas ładowania akumulatora, który wynosi od 5 do nawet 8-9 godzin przy korzystaniu z urządzenia w trakcie ładowania. W obliczu tego istotny jest także fakt, że gdy urządzenie jest w trakcie uzupełniania poziomu akumulatora możemy bezproblemowo korzystać z tabletu – nie ma efektu „wariującego dotyku” objawiającego się samoczynną reakcją warstwy dotykowej pomimo braku akcji ze strony użytkownika, jaki często pojawia się przy urządzeniach ze średniej/niższej półki.

Skoro tablet ma 2 kamerki to warto byłoby poruszyć temat zdjęć oraz wideo. Ten temat został jednak zrzucony na drugi plan i jakość jest naprawdę niska. Nie zapominajmy jednak, że testowany przez nas  niedawno Note 10.1 również nie powalał wrażeniami płynącymi z zarówno przedniego jak i tylnego aparatu – i słusznie, bo kto biega z tabletem w ręce robiąc zdjęcia? Moim zdaniem Apollo (jak i inni producenci) powinien w ogóle zrezygnować z tylnej kamerki bo jest to zbędny gadżet. Póki co tylna, 2-megapikselowe matryca umieszczona w Quicki pozwala uchwycić co nieco na zdjęciu oraz na wideo, podczas gdy przednia w zupełności wystarcza do wideo-rozmów.

Poniżej przykładowe zdjęcia z obu kamerek:

Zdjęcia wykonane tylną kamerką:

Zdjęcia z przedniej kamerki:

Oraz sampel wideo:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=N7_iLtLZZcA[/youtube]

Tablet posiada również możliwość wykonywania zdjęć panoramicznych. Jest to niewątpliwie najważniejszy „feature”, ponieważ rozwiązanie to wprowadziło dopiero niedawno Apple w swoim iPhone 5! Oczywiście jest to zamierzona ironia, ponieważ jak wszyscy wiemy Android oferuje takie rozwiązanie od bardzo dawna. Przypomnę, że tablet dysponuje 2-megapikselową matrycą z tyłu obudowy, w związku z czym stworzenie takiej panoramy nie jest zbyt wymagające. Fakt faktem przedstawiona przeze mnie może budzić pewne wątpliwości, jednakże kilkukrotnie tablet wyświetlił informację, że przesuwam urządzenie zbyt szybko za co muszę przeprosić, ale było dość zimno i się spieszyłem. Zapewne podobny efekt uzyskałbym na każdym innym urządzeniu. Poniżej przykład takiej panoramy wykonanej za pomocą Quicki 1034.

 

Na niewielką uwagę zasłużył również ekran Apollo. 1024×768 i 9,7” to dokładnie taki sam ekran jak w iPadzie pierwszej generacji. Jakość obrazu jest w na odpowiednim poziomie i choć możemy bez problemu rozróżnić pojedyncze piksele, to komfort używania jest na dobrym poziomie. W porównaniu do ekranów FullHD, czy tego z iPada 3 wypada blado, ale tu znów wrócę do Samsunga Note 10.1 który oferował niewiele przecież lepszą rozdzielczość. Gdybym mógł, zasugerowałbym za to producentowi by zmienić proporcje ekranu. Tablet świetnie radzi sobie z odtwarzaniem wideo, a znaczna część ekranu się po prostu marnuje, bo aktualnie większość filmów robiona jest w wersji panoramicznej. Przy kupnie tabletu warto również pomyśleć o matowej folii, która co prawda wpływa niekorzystnie na wyświetlany obraz, ale poprawia widoczność w słońcu a także chroni przed nadmiernym zabrudzeniem szklanej powierzchni. To niestety dotyczy wszystkich tabletów – są bardzo podatne na tzw. „palcowanie się” powierzchni wyświetlacza.

[strona=”Porównania, konkurenci”]

Być może część Czytelników zlinczuje mnie za to co teraz napiszę, ale testując Apollo bardzo często porównywałem go do iPada pierwszej generacji. Sugestia takiego porównania nasunęła mi się najpierw poprzez aluminiową obudową i solidną konstrukcję, taki sam rozmiar i rozdzielczość ekranu. Z drugiej strony chciałem przyrównać nowego „średniaka” do nieco już wysłużonego „topowca”. Zaskoczył mnie fakt, że wartość rynkowa tego drugiego w stanie używanym jest wciąż wyższa niż musielibyśmy zapłacić za nowego Apollo, ale do sedna. Oba urządzenia posiadają aluminiową obudowę. Jeśli chodzi o wrażenia estetyczne, większych różnic brak – poza jabłkiem na obudowie. Odczujemy za to lepiej rant iPada, przyciski umieszczone tam w Apollo chodzą dość „sztywno”, co oczywiście nie jest wadą a wraz z upływem czasu poświęconego na używanie tabletu zaczną reagować bardziej miękko. Na korzyść iPada przemawia również płynność, która jest na nieco lepszym poziomie. Mając do wyboru przeglądnie notatek w formie zdjęć wrzuconych do pliku .pdf wolałem iBooks w iPadzie aniżeli np. Aldiko lub Acrobat Reader w Quicki, ponieważ w tym pierwszym obsługa i przeglądanie było szybsze i przyjemniejsze. To samo mogę powiedzieć o przeglądaniu Internetu, choć tu różnica się już zaciera. Apollo nie oferuje również obsługi GPS i Bluetooth. No dobrze, tylko co tak naprawdę daje nam łączność BT w Apple, skoro nie możemy przez niego nic przesłać? Wgranie muzyki, książek, notatek musi się odbywać przez iTunes. Nie wspomnę już, że wybierając się w podróż powrotną z rodzinnego miasta chcąc wgrać film na drogę, Quicki wystarczyło podłączyć kablem do stacjonarnego komputera w moim domu i skopiować plik. Ew. mogłem umieścić kartę pamięci w czytniku i zrobić tę operację jeszcze szybciej. Żeby zrobić to samo na iPadzie, musiałbym wgrać iTunes oraz program do konwersji z .avi na .mp4, bo naturalnie „czysty” tablet od Apple nie obsługuje pierwszego (będącego przecież najpopularniejszym!) formatu. No dobrze, ale tu już wkraczamy na ścieżki pojedynku systemów i polityki poszczególnych firm.

A co, gdybym chciał wybrać tablet w cenie 600-700 złotych (tyle wynosi cena Apollo Quicki na portalach aukcyjnych)? Do wyboru mamy takie produkty: Vedia X36, Goclever A104 czy Tracer Neo oraz masa sprzętów bez nazwy wprost z Chin (co śmieszniejsze znalazłem wierną kopię produktu Apple o podobnej specyfikacji i oczywiście pod kontrolą Androida 4.0). Przeglądając oferty w tej półce cenowej doszedłem do wniosku, że gdybym nie był sceptycznie nastawiony do małych tabletów, bardzo mocno wziąłbym pod uwagę np. 7 cali od Ainola, dysponującego już dwoma rdzeniami procesora. Skoro jesteśmy jednak przy ~10 calach, na tle konkurencji Quicki 1034 wypada całkiem nieźle. Parametry sprzętowe konkurentów zazwyczaj różnią się co najwyżej 8 GB pamięci zamiast 4 GB, ew. w zestawie otrzymujemy etui z klawiaturą. To ostatnie może kusić, jednak nie zapominajmy, że wszystko jest zawsze kosztem czegoś. Należy więc pamiętać o jednym istotnym elemencie: jakości. A ta w przypadku produktu Apollo jest naprawdę niezła. Dodatkowy dostęp do ebooków (które jak wspomniałem w wersji czystego tekstu zdecydowanie lepiej zachowują się aniżeli skany/zdjęcia wrzucone do „pedeefa”) również może przekonać do siebie grono chętnych.

[strona=”Podsumowanie”]

Podsumowując, po dłuższych przemyśleniach za i przeciw, Quicki 1034 jest dość rozsądną (czytaj: „dobrą”) propozycją za te pieniądze. Za 1/3 tego, co musimy zapłacić za np. Samsunga Galaxy Tab 2 10.1 dostajemy sprzęt, który na pewno w wielu rzeczach nie radzi sobie tak dobrze, ale mimo wszystko sobie radzi – co oczywiście może być męczące dla osób, które nie odkładają swojego tabletu z rąk, natomiast tym, którzy korzystają bardziej sporadycznie wystarczy w zupełności. Pod koniec pisania tego tekstu otrzymałem również istotną informację, że poprzez przejściówkę USB możemy również podłączyć zewnętrzny modem 3G. Na co chciałbym zwrócić uwagę, że kupujemy – nie oszukujmy się – chiński tablet  ale za to z polskim logo, polską pomocą techniczną, polską gwarancją i wsparciem dla polskiego kapitału a przecież bądźmy szczerzy: każda firma, od najmniejszych producentów po wielkie korporacje, produkuje w Chinach. Myślę więc, że zamiast rozglądać się za importowanym towarem z chińskimi krzaczkami na pudełku, nierzadko sprzedawanymi na aukcjach internetowych przez znikających miesiąc później z powodu niepłacenia podatków itd. użytkowników warto zainteresować się solidnie wykonanymi Quicki 1034 bądź Quicki 1035. Ich cena wcale nie jest wyższa, a możemy być spokojni o nasz produkt.

Zalety:

+ Doskonała obsługa wideo,

+ Dobra jakość wykonania,

+ Nienajgorszy ekran,

+ Przejściówka hosta USB w zestawie pozwalająca podłączyć różne urządzenia zewnętrzne,

+ Dostęp do darmowych ebooków w Empik.com oraz zniżka na płatne,

+ Dobra bateria.

Wady:

– Długi czas ładowania,

– Niewiele lepszy procesor znacznie podniósłby komfort użytkowania,

– Brak modułu 3G.

Motyw