Recenzja realme GT Neo 3 150 W — paski na obudowie mówią wszystko

Rodzina urządzeń GT od realme od samego początku chce na swój sposób wyznaczać nowe standardy wśród topowych standardów, ale odpowiednio tanich. Doskonale pokazuje to realme GT Neo 3 150 W, którego recenzja przed Wami. Otóż ten model stawia na naprawdę błyskawiczne ładowanie. Tylko siłą rzeczy to może być za mało, aby przyciągnąć uwagę klientów. Producent doskonale o tym wie, więc przyjrzyjmy się, co jeszcze skrywa tytułowy smartfon. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z naszym testem realme GT Neo 3 150 W, czyli OnePlus 10R dla Europejczyków.

Zobacz też: Najlepsze smartfony do 3000 złotych. Ranking.

Zainteresowanych równoległą premierą od razu zachęcamy do zapoznania się z recenzją realme GT Neo 3T.

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena realme GT Neo 3

Czarne i wydłużone opakowania wyróżniają modele GT z portfolio realme. W końcu to te lepsze, wręcz topowe propozycje. Niemniej wewnątrz znajdziemy dokładnie to samo, co w przypadku tańszych urządzeń. To oczywiście nie wada, bo oprócz zestawu instrukcji i kluczyka do tacki na karty SIM możemy liczyć na etui oraz modułową ładowarkę. Ta ostatnia naturalnie wyróżnia się najlepszym możliwym zasilaczem, który jest w stanie obsłużyć smartfon. W przypadku realme GT Neo 3 150 W jest to naprawdę istotne, bo sama nazwa zdradza wspieraną technologię. Miłym udogodnieniem jest także pełne przejście kabla na USB-C, które to złącze pojawia się na jego obu końcach.

Tymczasem gumowe etui spełnia dokładnie to, czego powinniśmy oczekiwać od ochraniacza z zestawu. Wyprofilowane rogi pozwalają minimalnie chronić front. Podobnie jest z wyspą z aparatami. Siłą rzeczy zastosowany materiał poprawia chwyt pod względem tarcia. Nie ma mowy, żeby sprzęt wyślizgnął się z dłoni.

Wyjątkowa specyfikacja, ale z niekoniecznie wysoką ceną

realme nie może być drogie, ale wiadomo, że dzisiejsza gospodarka rządzi się swoimi prawami. Mimo wszystko firma postanowiła wycenić recenzowany model na 3299 złotych. To relatywnie niska kwota, gdy z tyłu głowy mamy między innymi wysoką moc ładowania i nowoczesny procesor z wysokiej półki. Jednak od 15 do 16 czerwca realme tradycyjnie przygotowało promocje, która sprowadza się do ceny 2999 złotych. Z kolei do 15 czerwca klienci T-Mobile dodatkowo otrzymają słuchawki realme Buds Air 3.

Specyfikacja techniczna realme GT Neo 3 150 W

• 6,7-calowy wyświetlacz AMOLED FullHD+
  • rozdzielczość: 2412:1080 (21:9, 394 ppi)
  • 87,5% wypełnienia frontu
  • jasność do 800 nitów
  • 10-bitowa paleta barw (1,07 miliarda kolorów)
  • HDR10+
  • częstotliwość odświeżania obrazu: 120 Hz
• układ MediaTek Dimensity 8100
  • litografia: 5 nm
  • CPU:
    • 4x Cortex A78 (2,85 GHz)
    • 4x Cortex A55 (2 GHz)
  • GPU: Mali G610 MC6
• 12 GB RAM
• 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
  • UFS 3.1
  • brak wsparcia dla microSD
• aparaty:
  • przód: 16 MPx (f/2.5)
  • tył:
    • 50 MPx (f/1.9, PDAF, OIS)
    • 8 MPx (f/2.3, szerokokątny)
    • 2 MPx (f/2.4, makro)
• akumulator o pojemności 4500 mAh
  • szybkie ładowanie 150 W
• łączność:
  • 5G (Dual SIM)
  • Wi-Fi 6 (802.11ac)
  • Bluetooth 5.3
  • NFC (360 stopni)
• USB-C (2.0), głośniki stereo, czytniki linii papilarnych w ekranie
• Android 12 (realme UI 3.0)
• wymiary: 163,3 x 75,6 x 8,2 mm
• waga: 188 g
• wykonanie:
  • front: Gorilla Glass 5
  • korpus: tworzywo sztuczne
  • tył: szkło
• wersje kolorystyczne: Plain Black, Silverstone White, Le Mans Blue, Naruto

Tradycyjnie zwróćmy uwagę na to, czego brakuje. Często pomijane karta pamięci i certyfikat wodoszczelności to już klasyka. Zestaw aparatów także wygląda bardzo znajomo w kontekście tańszych urządzeń. Niemniej oprócz szybkiego ładowania warto podkreślić, że realme GT Neo 3 jest jednym z pierwszych smartfonów z obsługą najnowszego standardu Bluetooth. Z ciekawostek, antena NFC dostępna jest praktycznie naokoło smartfona, a nie tylko w konkretnym miejscu na obudowie. Przy okazji zapamiętajcie nazwy poszczególnych odmian kolorystycznych.

Budowa i jakość wykonania realme GT Neo 3

Konstrukcja realme GT Neo 3 150 W nieszczególnie wyróżnia się na tle innych modeli firmy, ale czy to źle? Niekoniecznie, bo to jednak sprawdzona forma budowy, która dobrze leży w dłoni i ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Oczywiście w tej klasie powoli moglibyśmy myśleć o aluminiowym korpusie, ale jednak realme stawia na niższą cenę. Ogólnie recenzowany smartfon jest dobrze spasowany i tak samo wykończony. Nie widać na nim odcisków palców, więc ciężko się czepiać.

Klasycznie na froncie znajdziemy fabrycznie nałożoną już folię na ekran, ale tym razem z centralnie umieszczonym wycięciem na aparat. To dosyć nietypowe dla realme, gdyż dotychczas dominowały oczka w lewym rogu. Mimo wszystko drobne wycięcie wciąż mieści matrycę, którą znamy ze smartfonów starszych generacji (patrz: test realme GT Neo2), więc nie należy spodziewać się rewelacyjnych wyników. Jednak firmie ewidentnie udało się poprawić oprogramowanie, bo jakość jest lepsza, choć momentami algorytmy chcą być zbyt mądre i niepotrzebnie wprowadzają efekt mydła.

Przód realme GT Neo 3 skrywa jeszcze poprawny czytnik linii papilarnych i dobry głośnik do rozmów telefonicznych, który jednocześnie jest częścią zestawu stereo.

Pasy na tyle realme GT Neo 3 to jego element wyróżniający. To realme, więc wykończenie po prostu musi być niecodzienne. Czy może się podobać? Pod względem ergonomii na pewno. Aparaty nieprzesadnie wystają ponad powierzchnie, a jak wspomniałem wcześniej, zastosowane malowanie przez długi czas wygląda równie dobrze.

Krawędzie realme GT Neo 3 są niemalże w pełni klasyczne

Boki realme GT Neo 3 dodatkowo ułatwiają chwyt za sprawą swojego wyprofilowania. Tak naprawdę tylko jeden element je wyróżnia, ale najpierw poznajmy je w pełni:

• góra — dodatkowy mikrofon, maskownica głośnika
• dół — tacka na karty SIM, główny mikrofon, złącze USB-C, maskownica głośnika
• lewa strona — klawisz blokady
• prawa strona — klawisze od regulacji natężenia dźwięku

realme nietypowo postanowiło przygotować także na górze otwory dla głośnika, co dotychczas nie było spotykane w smartfonach tej firmy. Czy to znacząco poprawia jakość dźwięku? Niespecjalnie. Dominuje główny głośnik, umieszczony na dolnej krawędzi, więc efekt przestrzenny jest przeciętny. Niemniej ogólna jakość jest poprawna i nawet można doszukać się niskich tonów. Tylko przy maksymalnym natężeniu dźwięku pojawiają się drobne zakłócenia.

Wyświetlacz i jakość obrazu

W ostatnich latach wyświetlacze w smartfonach wyraźnie się rozwinęły. Już nie tylko częstotliwość odświeżania obrazu znacząco się podniosła, ale także paleta barw. Do gry weszły 10-, a nawet 12-bitowe panele, czyli producenci wyrobili dodatkowy punkt, którym można wyróżnić wyżej notowane modele. W przypadku realme GT Neo 3 mówimy o udanym wyświetlaczu, który ewidentnie może być uznawany za topowy, chociaż oczywiście jeszcze trochę brakuje do tych najlepszych. Niemniej zacznijmy od bardzo dobrych wiadomości, czyli jasności. Ta bez problemu dobija do 800 nitów w słonecznych warunkach i blisko 500 nitów na co dzień. Do tego dołóżmy świetną reprodukcję barw w ramach palet sRGB i DCI-P3, co wynika między innymi z 10-bitowej przestrzeni kolorów. Wisienką na torcie jest oficjalne wsparcie dla HDR10, które uwidacznia się w najważniejszych aplikacjach (m.in. YouTube i Netflix).

Niemniej nie mamy do czynienia z możliwie najlepszym wyświetlaczem na rynku, co wynika między innymi z częstotliwości odświeżania obrazu. Nie jest to panel LTPO, więc dostępna wartość 120 Hz może być ustawiona wyłącznie na sztywno, bez dynamicznego dostosowywania. Naturalnie płynny ekran towarzyszy nam w całym systemie i wielu aplikacjach, ale też słusznie narzucane jest 60 Hz podczas oglądania filmów. Niestety, również tyczy się to gier, w których osiągnięcie 120 Hz jest zablokowane właśnie po stronie oprogramowania.

Akumulator — czas pracy i ładowania, czyli tu skrywa się główna zaleta realme GT Neo 3

Na świecie dostępne są dwie wersje realme GT Neo 3 – podstawowa i z dopiskiem 150 W. Do Polski trafiła wyłącznie ta druga odmiana, ale nie tylko moc ładowania stanowi różnicę. Druga to sama pojemność ogniwa. realme potwierdza, że ze względu na samą technologię musiało zmniejszyć akumulator z 5000 mAh do 4500 mAh. Jednak ostatecznie nie narzekałem na krótki czas pracy. Smartfon bez problem działał przez cały dzień, mimo że jego wyświetlacz nie należy do najmniejszych. Przy drobnych kompromisach również dwa dni pracy są w zasięgu. Tymczasem ekran może być włączony przez:

• 7 godzin spokojnej pracy – Chrome, social media, YouTube
• 3,5 godziny pracy na pełnych obrotach.

Zastosowany układ obliczeniowy nie nagrzewa się nadmiernie, ale wyższą temperaturę czuć podczas ładowania z pełną mocą. Oczywiście wartość 150 W robi piorunujące wrażenie, ale znowu producent zapewnia, że uzyskał wiele certyfikatów bezpieczeństwa i zastosował wiele zabezpieczeń, które mają zarówno dbać o nasze bezpieczeństwo, jak i samego ogniwa. Dlatego realme GT Neo 3 150 W naładujemy do pełna w… 16 minut.

Mimo wszystko to jeszcze nie wszystko, co warto pochwalić w kontekście samej ładowarki. Oczywiście doceniłem już fakt, że firma w pełni przerzuciła się na USB-C. Dodatkowa ciekawostka pojawia się na tabliczce znamionowej, która wskazuje, że sam zasilacz maksymalnie wspiera aż 160 W. Tylko co ważniejsze, jest on również kompatybilny z USB Power Delivery 3.0, czyli może ładować inne urządzenia z mocą do 45 W. Jednocześnie ogólny rozmiar nie jest przeraźliwie duży, a wręcz zaskakująco normalny.

Aparaty — jakość zdjęć i filmów

Neo w nazwie recenzowanego smartfona odnosi się tak naprawdę do tego, że jest lżejszą wersją pełnoprawnych modeli GT. Oczywiście numeracja w przypadku realme rządzi się swoimi prawami, ale dążę do tego, żeby nie oczekiwać zbyt wiele po aparatach realme GT Neo 3. Mimo wszystko nie mogę przyczepić się samej aplikacji, która spełnia dzisiejsze potrzeby i oferuje najważniejsze rozwiązania. Możemy dostosowywać tryby pod siebie, a tych nie brakuje. Najważniejsze przełączniki są zawsze na wierzchu, więc ergonomia stoi na wysokim poziomie.

realme GT Neo 3 pozwala nagrywać filmy w:

• 720p w 30 i 60 kl./s.
• 1080p w 30 i 60 kl./s.
• 4K w 30 i 60 kl./s.

W specjalnym trybie możemy również nagrywać w proporcjach 21:9 i dostosowywać dodatkowe parametry. Z obiektywu szerokokątnego nie skorzystamy już w trakcie rozpoczętego nagrania. Ten wspiera wyłącznie rozdzielczość FullHD w 30 klatkach na sekundę, ale jakość oferowanych nagrań nie rzuca na kolana, więc nie dziwi fakt, że realme ogranicza możliwość połączenia go z główną matrycą.

Wciąż to aparaty są punktem, gdzie realme próbuje oszczędzać

realme GT Neo 3 wykorzystuje dokładnie ten sam zestaw aparatów, który znajdziemy między innymi w realme GT 2 lub realme 9 Pro+. Dlatego pojawia się bezużyteczna matryca 2 MPx z ustawionym na sztywno punktem ostrości, a jego przeznaczenie to ujęcia makro. Niemniej ich jakość wciąż pozostawia to rozwiązanie w formie dodawanych na siłę. Oczywiście próżno też szukać teleobiektywu – wszelkie dostępne i sugerowane zbliżenia są cyfrowe.

O tym, co oferuje obiektyw szerokokątny, już poniekąd zdradziłem Wam przy okazji przedstawiania wspieranych rozdzielczości. To po prostu przeciętny aparat, który sprawdza się poprawnie w dzień i lepiej nie uruchamiać go w nocy. Często dojrzymy niedoskonałości w szczegółach i niezbyt precyzyjne odwzorowanie kolorów. W momencie, gdy zaczyna brakować światła, to też mocno ograniczany jest zasięg tonalny, pojawiają się szumy i momentami nawet problemy z ostrością.

Jednak ostatecznie nie jest tak źle, bo główna matryca od Sony już niejednokrotnie udowadniała, że wprowadziła nową jakość zarówno w droższych, jak i tańszych smartfonach. Dlatego realme GT Neo 3 za sprawą swojego najważniejszego oczka sprawdza się bardzo dobrze w dzień pod każdym względem – kontrastu, detali i reprodukcji barw. Jedynie momentami można dojrzeć rozmazane krawędzie obiektów, ale w końcu realme musiało zostawić coś dla droższych smartfonów. W nocy przeznaczony do takich warunków tryb także sprawia, że możemy oglądać przyjemne dla oka obrazki. Oczywiście nie są idealne, bo kolorystyka momentami za bardzo skręca w ciepłe barwy, a rozpiętość tonalna wyraźnie ukierunkowana jest na rozjaśnianie, więc tracimy detale w cieniach.

Jakość nagrywanych filmów również spełnia oczekiwania wobec matrycy Sony. Optyczna stabilizacja obrazu robi swoje, szczegóły stoją na wysokim poziomie i jedynie momentami w ciemniejszych miejscach dojrzymy szumy.

Oprogramowanie i wydajność

Nie mogło zabraknąć Androida 12 na pokładzie z nakładką realme UI 3.0. Mogliśmy ją już spotkać w tańszych modelach – między innymi realme 9 Pro+. Fakt, że w tym teście skupiamy się na droższym modelu nie oznacza, że otrzymujemy znacznie więcej. Tak naprawdę pojawia się dodatkowo tylko jeden istotny przełącznik – aktywacji trybu GT. Odnosi się on do wyższej wydajności i lepszego zarządzania procesami. Poza tym realme GT Neo 3 może pochwalić się dokładnie tą samą nakładką, która wyraźnie rozwija się w zakresie personalizacji i to należy docenić. Niemniej jednocześnie dostajemy sporo na pozór zbędnych aplikacji i momentami pomieszane tłumaczenia. To tak naprawdę dwie niezbyt przyjemne uwagi, które mogę skierować w stronę realme UI. Ogólnie to całkiem wygodna i dobrze zbudowana nakładka.

Pod względem wydajności Dimensity 8100 stawiany jest na drugim miejscu w portfolio układów MediaTeka, ale w praktyce nie brakuje mu niczego względem tegorocznych flagowców. To bardzo mocna jednostka, która się nie przegrzewa, więc możemy być pewni szybkości działania.

Im więcej punktów, tym lepiej.

Recenzja realme GT Neo 3 – podsumowanie

Samochody z fabrycznymi paskami wzdłuż karoserii najczęściej oznaczają, że mamy do czynienia z szybkimi modelami. Wspominałem, aby zapamiętać nazwy wersji kolorystycznych? Tak, tak samo wygląda sytuacja z realme GT Neo 3, a więc smartfonie, który w wielu aspektach może pochwalić się szybkimi parametrami. Oczywiście na czele staje ładowanie 150 W, ale do tego dodajmy bardzo szybkie podzespoły i podobny wyświetlacz. Chociaż oczywiście ten ostatni miejmy nadzieję, że dopiero pokaże swoje możliwości, gdy pełna obsługa gier zostanie odblokowana. Mimo wszystko jakość obrazu i rozbudowany system mogą robić wrażenie. Tylko znowu małe ale, czyli pozbądźmy się zbędnych aplikacji.