Recenzja Samsung HW-Q800A zdjęcie główne

Recenzja Samsung HW-Q800A — soundbara, który daje radę

12 minut czytania
Komentarze

Recenzja Samsung HW-Q800A, czyli soundbara umiejscowionego na granicy średniej i wyższej klasy sprzętów tego typu. Posiada układ dźwiękowy 3.1.2, bezprzewodowy subwoofer, obsługuje Dolby Atmos, Spotify Connect i posiada wiele innych funkcji, a przede wszystkim brzmi całkiem nieźle. Więcej szczegółów dowiecie się jednak po przeczytaniu pełnej recenzji, do której gorąco zapraszam.

Spis treści:

Zalety

  • Uniwersalność brzmienia
  • Łatwość użytkowania
  • HDMI CEC, obsługa przez SmartThings
  • Spotify Connect
  • Potężny subwoofer

Wady

  • Który czasem przesadza
  • Brak HDMI 2.1
  • Bluetooth kiepskiej jakości

Recenzja Samsung HW-Q800A w trzech zdaniach

Samsung mocno się postarał projektując ten soundbar. Świetnie wykonany, bardzo elegancko wyglądający, a przede wszystkim dobrze i uniwersalnie grający sprzęt. Dzięki sprawnej aplikacji możemy szybko dostosować go do naszego gustu dźwiękowego.

8,8/10
  • Jakość dźwięku 9
  • Jakość wykonania 10
  • Pilot i obsługa 9
  • Złącza 7

Zestaw i cena Samsung HW-Q800A

Samsung HW-Q800A przychodzi do nas w standardowym, brązowym kartonie, które z zewnątrz wygląda jak krzesełko. Należy go otworzyć z dwóch stron i z dłuższej części wyjąć samą listwę, a z bardziej przysadzistej subwoofer. W środku znajdziemy również uchwyt do powieszenia soundbara na ścianie, pilot, kable zasilające, zasilacz do listwy oraz jeden przewód HDMI. 

Za całość przyjdzie nam zapłacić niecałe 2,5 tysiąca złotych, co umiejscawia recenzowany soundbar w okolicy wielu popularnych sprzętów, jak choćby JBL Bar 5.1, do którego porównam głównego bohatera dzisiejszego tekstu. 

Samsung HW-Q800A — specyfikacja

  • Osiem głośników
  • System 3.1.2
  • Moc do 330W
  • Bezprzewodowy subwoofer
  • Obsługa Dolby Atmos
  • Spotify Connect
  • AirPlay2
  • Bluetooth z kodekiem SBC
  • Po jednym wejściu i wyjściu HDMI (niestety brak HDMI 2.1)
  • Obsługa ARC, HDMI CEC
  • Wifi
  • Obsługa poprzez aplikację SmartThings

Jakość wykonania i budowa

Soundbar o szerokości 98 centymetrów wygląda bardzo dobrze. Praktycznie cała widoczna część głównego elementu jest pokryta metalową siatką. Dzięki temu Samsung HW-Q800A jest bardzo eleganckim sprzętem i wpasuje się do większości wnętrz. U mnie wręcz idealnie zgrał się z Ikeowską szafką, która jest w bardzo podobnym stylu. Na przodzie, za grillem ukryty jest niewielki wyświetlacz, który informuje nas o trybach i głośności. Z kolei z tyłu znajdziemy wszystkie złącza i gniazdo na niewielki zasilacz.  Subwoofer z kolei wygląda już bardzo standardowo. Czarna skrzynka z okrągłą, materiałową maskownicą, która w większości wyląduje w narożniku pomieszczenia. Czy to słusznie? O tym trochę później, bo możecie się nieźle zdziwić. 

Obsługa przez aplikację pozwala na całkiem wiele

Aplikacja SmartThings idealnie łączy ze sobą wszystkie elementy ekosystemu Samsunga. Nie inaczej sprawa ma się w przypadku tytułowego soundbara. Skonfigurować możemy go na dwa sposoby. Pierwszy, to poprzez telewizor firmy Samsung. Wykryje on naszą listwę i spyta, czy chcemy dodać ją do aplikacji. Drugą opcją jest standardowe dodanie poprzez wykrywanie urządzeń. Jest to szybsze rozwiązanie, bo telewizor w moim przypadku musiał nieco pomyśleć. 

Po dodaniu dostajemy dostęp do wszystkich istotnych funkcji soundbara Samsung HW-Q800A. Z jej pomocą możemy sterować muzyką, która leci ze Spotify, zmieniać głośność, bawić się korektorem, ustawiać predefiniowane tryby oraz oczywiście wybierać źródło dźwięku. 

Spotify Connect to jedna z najlepszych funkcji

Samsung HW-Q800A posiada Spotify Connect, który jest moim zdaniem idealnym rozwiązaniem dla większości ludzi. Soundbar pozostaje w trybie czuwania, a my po prostu wybieramy go w aplikacji Spotify i już leci muzyka. Samo włączenie następuje bardzo szybko, co mówiąc szczerze, mnie bardzo zdziwiło. Audiofilskie odtwarzacze strumieniowe często i gęsto mogą mieć z tym problemy. Tym razem, wszystko uruchamia się i działa płynnie. Jest kilka drobniejszych problemów, ale wynikają już one z działania Spotify. Czasami nie da się zapauzować utworu bez wchodzenia w aplikację, bo w powiadomieniu pokazuje się absolutnie inny utwór. 

Ale Bluetooth jest już trochę na doczepkę

Samsung w modelu HW-Q800A udostępnił też opcję połączenia Bluetooth. Połączenie jest stabilne, ale do wyboru mamy tylko kodek SBC. Co konkretnie to oznacza, przeczytacie w naszym artykule o kodekach Bluetooth. W dużym skrócie zastosowany kodek cechuje się sporym opóźnieniem i gorszą jakością niż posiadamy używając Spotify Connect oraz oczywiście odtwarzając muzykę poprzez złącze optyczne, lub HDMI i wykorzystując aplikacje jak Tidal, czy Apple Music. 

Obsługa z poziomu pilota

Pilot do soundbara Samsung HW-Q800A

Pilot dołączony do soundbara Samsung HW-Q800A przypomina mi piloty z kilkuletnich telewizorów tego producenta. Jest niewielki i przyjemnie wyprofilowany. Możemy z jego pomocą kontrolować praktycznie wszystko, co konieczne. Możemy wybierać tryby dźwięku, sterować subwooferem, włączyć parowanie po Bluetooth oraz oczywiście wyciszyć dźwięk. Nic więcej zasadniczo nie potrzebujemy, a pilota osobiście szybko schowałem. Głośnością sterowałem z użyciem pilota od telewizora, a resztę obsługiwałem poprzez aplikację SmartThings. 

Tryby dźwięku robią przyjemną różnicę

W menu soundbara Samsung HW-Q800A mamy wybór z kilku trybów. 

  • Standardowy, czyli najbardziej podstawowy tryb, który gra zasadniczo tak jak powinien. Nie narzuca nic od siebie i wybrzmiewa tak jak gra sam soundbar, ale na dokładniejszy opis przyjdzie czas.
  • Tryb przestrzenny sprawia, że dźwięk jest bardziej rozdmuchany po pomieszczeniu. Sprawdza się on dobrze w filmach, ale w muzyce jest dla mnie niezbyt naturalny. Zwłaszcza gdy słucham utworów, które zdążyłem bardzo dobrze poznać. 
  • Tryb „Gra” z kolei jest stworzony dla graczy. Jego działanie jest bardzo zbliżone do trybu przestrzennego, ale dodatkowo delikatnie podbija on odgłosy kroków i wystrzałów. 
  • Tryb nocny, który znacznie wycisza bas i sprawia, że dźwięk jest bardziej nosowy, ale jednocześnie nie przeszkadza naszym sąsiadom, czy domownikom, którzy próbują zaznać snu. 

Tryb adaptacyjny, który zasługuje na oddzielny akapit

Tryb adaptacyjny łączy głośniki telewizora z soundbarem i jego subwooferem. Samsung dumnie nazwał to rozwiązanie Q-Symphony. I działa to bardzo dobrze. Dźwięk staje się nieco żywszy, bardziej dynamiczny i po prostu przyjemniejszy, zwłaszcza przy słuchaniu muzyki. Telewizor wraz z soundbarem na bieżąco analizują pomieszczenie, w którym umieszczony jest sprzęt i, jak nazwa wskazuje, dopasowują dźwięk do niego. Sprawdza się to idealnie zwłaszcza w niewielkich pomieszczeniach, w których basu na dzień dobry może być zdecydowanie za dużo. W końcu fale tej długości muszą mieć przestrzeń, po której mogą się rozejść. 

Skoro o basie mowa, to jak ustawić subwoofer?

Poprawne ustawienie subwoofera jest bardzo ważnym elementem brzmienia, a wiele osób nie wie jak go ustawić. Wsunięty idealnie do rogu, lub zostawiony za szafką RTV. Nie tędy droga. 

Najlepszą opcją jest zamienienie się rolami z subwooferem. Należy ustawić go na kanapie, w miejscu, gdzie siedzimy najczęściej i wędrowanie po pomieszczeniu. Powinniśmy szukać miejsca, w którym ten bas brzmi dla nas najlepiej, a następnie postawić tam subwoofer. Bardzo ważne jest też pokręcenie nim na boki, bo może to zmienić bardzo dużo w ogólnym rozrachunku. Ze względu na umiejscowienie bas refleksu z tyłu i membrany z boku, powinniśmy zapewnić mu kilkadziesiąt centymetrów przestrzeni z tyłu i od boków. Pozwoli znacznie to zmniejszyć dudnienie basu, a jednocześnie będzie wybrzmiewał znacznie naturalniej. Naprawdę, warto się pobawić, chociaż przez parę minut. 

Jak brzmi Samsung HW-Q800A?

Brzmi bardzo dobrze. Dźwięk jest oczywiście taki, jakiego moglibyśmy spodziewać się po soundbarze z tej półki cenowej. Gęste, basowe, wręcz kinowe brzmienie, które bardzo dobrze sprawdza się w filmach i nieco gorzej przy muzyce, choć wciąż całkiem nieźle. Aby lepiej zrozumieć niektóre sformułowania, zapraszam do poradnika z rankingiem o słuchawkach, gdzie je tłumaczę.

Przy okazji tego testu, postanowiłem wrócić do swojego ulubionego gatunku filmowego, czyli do filmów wojennych. Zarówno Dunkierka jak i „The Hurt Locker” zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie niż dawniej. Wybuchy mnie zachwycały, a sąsiada z dołu prawdopodobnie bardzo irytowały. Każdy wystrzał był świetnie zaznaczony, szybki, przyjemny. Dodatkowo włączając tryb przestrzenny, niekiedy miałem wrażenie, że kule naprawdę przelatują zaraz obok mojej głowy. Dialogi, które w filmach są najważniejsze, były oczywiście wysunięte idealnie na front, tak by były ciągle słyszalne. I były ciągle, poza niektórymi polskimi filmami, które, nie wiedzieć czemu, od zawsze mają z nimi problemy. 

Diuna jak w kinie, a nawet lepiej

Diuna jest filmem, który zrobił na mnie niesamowite wrażenie, prawie tak samo dobre, jak Blade Runner 2049. Ten pierwszy jednak oglądałem w kinie, co prawda średnim, ale w kinie. I osobiście lepiej bawiłem się oglądając ją ponownie na zrecenzowanym Samsungu QN91A oraz tytułowym soundbarze Samsung HW-Q800A. Zarówno dźwięk jak i obraz były po prostu znacznie lepsze niż w średniej jakości kinie. Bas produkowany przez subwoofer z zestawu jest bardziej dynamiczny, przyjemniejszy i znacznie bardziej efektowny. 

Jak Samsung HW-Q800A radzi sobie w sporcie i w grach?

Kolejny moment, w którym Samsung zachwyca swoim soundbarem. Osobiście wolałem go używać przy F1 zamiast swojego stereo, które jest ponad trzykrotnie droższe. Nowe bolidy brzmiały wręcz cudownie, mimo że nie są to dawne silniki V10. 

Gry dzięki dedykowanemu trybowi zyskały bardzo dużo w zakresie pozycjonowania. Całkiem dokładnie można określić, skąd dobiegają strzały, gdzie przeciwnik biega, czy po prostu dobrze się bawić w grach single player.

Czy ten soundbar nadaje się do muzyki?

Samsung HW-Q800A jest zdecydowanie jednym z tych modeli, który się nadaje. I to praktycznie do każdej muzyki, wystarczy w międzyczasie regulować subwoofer. Sam do polskiego rapu dodawałem dwa decybele, ale słuchając jazzu, wolałem zejść o kilka stopni, bo kontrabas potrafił być przytłaczający, ale przyznajmy, że soundbary nie są stworzone do takiej muzyki. Czas jednak na nieco dokładniejszy opis dźwięku

Bas czasem potrafi być uciążliwy

Ale można to szybko regulować, jak ja robiłem, gdy słuchałem muzyki. Niekiedy basu po prostu jest nieco za dużo, lub nie został stworzony pod systemi z subwooferami, co mocno czuć. Idealnym przykładem jest płyta Billie Eilish pod tytułem “Happier Than Ever”. Niektóre utwory są wręcz przytłoczone ilością basu, który nie zawsze wyrabia z tempem. Nie dziwi mnie to, bo żeby Billie brzmiała dobrze, trzeba mieć naprawdę porządny system audio. Bardzo podobał mi się za to w nieco innych klimatach, bo właśnie w polskim rapie autorstwa Pezeta. To idealne połączenie do rozkręcenia imprezy, czy po prostu pełnego zatopienia się w muzyce. 

Średnica i góra są gładkie, ale przyjemne

Zarówno męskie jak i damskie wokale są bardzo gładkie, delikatnie przysłodzone. Niskie, męskie wokale czasem mogą być zagłuszone poprzez bas wydostający się z subwoofera, co może się zdarzyć nawet przy dość mocnym zejściu z poziomem basu, ale problem znika w trybie nocnym. Damskie wokale nie są już zagłuszane subbasem, ale są po prostu delikatnie słodsze i przez to będą dla wielu nieco przyjemniejsze. Sam jednak preferuję nieco więcej pazura i chrypy w głosie. 

Czy system 3.1.2 to za mało?

Głośniki bezprzewodowe Samsung SWA-9500S w salonie. Ciesz się wyjątkową jakością dźwięku.
fot. Samsung

Dla mnie nie, ale jestem upartym fanem stereo. Jeśli jednak ktoś wolałby ulepszyć brzmienie soundbara, może dokupić głośniki Samsung SWA-9500S, które nie dość, że służą jako dwa dodatkowe głośniki na tył, to grają też do góry. Robią to bezprzewodowo, więc nie musimy obawiać się problemów z planowaniem okablowania. Pozwala to na łączne utworzenie systemu 5.1.4 stosunkowo niewielkim kosztem, bo takie głośniki kosztują 999 PLN. 

Samsung HW-Q800A czy JBL Bar 5.1?

Znam wiele osób, które przy kupnie sprzętu audio spojrzałyby w kierunku firmy JBL, bo mają podejście, że firmy od elektroniki nie poradzą sobie w tym zakresie. W tym przypadku nie mogę się z tym zgodzić. JBL gra po prostu jak JBL, dużo zalewającego basu, który nie jest jakościowo tak dobry jak ten Samsunga. Bar 5.1 może zadowolić fanów dołu, muzyki rozrywkowej, czy rapu. Samsung jest moim zdaniem bardziej uniwersalnym zestawem, bo w przypadku seriali jest jednak lepszy. Wyciąga więcej z dźwięku, nieco lepiej bawi się przestrzenią i znacznie lepiej rozgranicza dźwięki. W przypadku JBLa niekiedy spotykamy się ze zlewaniem się dźwięku w całość. Ma to znaczenie w scenach, gdzie dużo się dzieje, a jednocześnie pojawiają się dialogi. Możemy przez to całkiem sporo stracić. 

Recenzja Samsung HW-Q800A — podsumowanie

Recenzja Samsung HW-Q800A zdjęcie główne

Samsung HW-Q800A jest naprawdę dobrym i uniwersalnym soundbarem. Poradzi on sobie w różnych warunkach, od prostych sitcomów, przez cięższe kino jak Dunkierka, czy Diuna, aż po gry i sport. W muzyce Samsung HW-Q800A również sprawdza się bardzo dobrze, choć należy mieć na uwadze, że nie jest to sprzęt do muzyki klasycznej, czy jazzu. Na koniec przychodzi design, który sprawia, że pasuje on do niemal każdego miejsca, w którym moglibyśmy go postawić.

    Motyw