Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra

[Recenzja] Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra – Ultra tylko z nazwy

9 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • świetna moc ssania
  • ponadczasowy design
  • umiejętność omijania drobnych przedmiotów
  • opcjonalna stacja dokująca z możliwością auto-opróżniania zbiornika na kurz

Wady

  • przeciętne mopowanie
  • zbyt zachowawczy podjazd do mebli i krawędzi pomieszczeń
  • braki w aplikacji
  • przy zakupie zestawu z bazą, dublujące się niepotrzebnie akcesoria

Recenzja Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra w trzech zdaniach

Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra to odkurzacz charakteryzujący się świetną mocą ssania, który dzięki innowacyjnemu oczujnikowaniu oraz samo-opróżniającej się bazie powinien być niemalże bezobsługowy. Dodatkowo posiada on funkcję mopowania, która jednak nie jest tak dobrze rozwiązana jak w konkurencyjnych dla niego modelach. Jego design jest ponadczasowy i uniwersalny, co, wraz z kolorystycznie pasującą bazą, wpasuje go w większość pomieszczeń. 

7,5/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 8
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Użytkowanie 7

Xiaomi to producent, którego domeną jest wpasowywanie się w różne gusta i zaspokajanie potrzeb wielu różnych konsumentów. Dlatego często wydaje kilka wersji teoretycznie tego samego telefonu, dodając wersję Lite, Ultra, 5G lub zmieniając numerację. Nie inaczej jest w segmencie smarthome, a odkurzacz Mi Robot Vacuum-Mop 2 jest tego najlepszym przykładem. Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra ma być najbardziej dopieszczoną wersją odkurzacza z pięciu obecnie dostępnych nowinek, a wśród nich znajdziemy wersję bazową Mi Robot Vacuum-Mop 2, wersję Lite, Pro, Pro+ i recenzowanego właśnie Ultra.

Recenzja wideo

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra

Nowego Mi Robota 2 Ultra możecie kupić samego. Wówczas przyjdzie do Was w niskim i płaskim opakowaniu, w którym oprócz robota znajdziecie standardową czarną bazę, wkład mopujący ze ścierką i dokumentację. Możecie do niego dokupić także dodatkową, samo-opróżniającą robota bazę, której gabarytami pewnie będziecie zdziwieni. Pudło z nią jest wyraźnie wyższe i, oprócz bazy, zawiera także inny pojemnik na kurz, dodatkowy worek i również dokumentację. Jeśli zdecydujecie się kupić ten zestaw w komplecie to i tak dostanie oba pudełka. Dlatego od razu możecie w opakowaniu z robotem zostawić małą bazę, kabel i standardowy pojemnik na kurz, gdyż te będą Wam zupełnie niepotrzebne. Sprzęty te zostają jakby zdublowane w opakowaniu z większą bazą. Trochę szkoda, że Xiaomi dodaje podwójne akcesoria. Zamiast tego mógłby tam włożyć więcej worków na kurz, dodatkowe ścierki do mopowania czy zapasowe szczotki boczne. 

Opakowania obydwu sprzętów dokładnie oddają to, co opakowania skrywają i wymieniają główne funkcje nowego przedstawiciela rodziny smarthome. A tak prezentuje się pełna specyfikacja techniczna Mi Robot 2 Ultra. 

  • moc ssania do 4000 Pa,
  • czujnik LIDAR, czujnik S-Cross 3D ToF
  • pojemnik na kurz (550 ml) i wodę (niespełna 200 ml)
  • worek na kurz 4L,
  • akumulator 5200mAh,
  • wymiary:
    • 98,8 x 350 x 353 mm (Robot)
    • 285 × 397 × 468 mm (Stacja dokująca)

To wszystko otrzymamy za cenę 3169 zł. Jeśli jednak zdecydujemy się kupić robota i bazę osobno, musimy się liczyć z wydatkiem większym o 230 zł. Sam robot kosztuje w tej chwili 2299 zł i jeśli nie zależy nam na udogodnieniu w postaci automatycznego opróżniania zbiornika na kurz lub zwyczajnie nie mamy na to miejsca, to ta opcja będzie korzystniejsza.

Budowa i jakość wykonania

Xiaomi ze swoimi robotami nigdy nie wyróżniał się znacząco na tle konkurencji. Sam robot jest okrągły, z przodu zdobi go zderzak a od góry charakterystyczny czujnik LIDAR. Ten ma wbudowany przycisk, który zapobiega zaklinowaniu się robota. To ciekawe rozwiązanie, dzięki któremu nie będziemy musieli leżeć z robotem pod kanapą, próbując go wydostać z pułapki. Nowością jest dodatkowy czujnik w zderzaku, nazwany przez producenta S-Cross 3D ToF, którego zadaniem jest lepsze manewrowanie po naszym mieszkaniu. Robot występuje wyłącznie w jednej, czarnej wersji kolorystycznej, która wygląda bardzo estetycznie, choć górna pokrywa wykończona jest błyskiem, co powoduje szybsze jej brudzenie i opalcowanie.

Właściwie patrząc na robota i obracając go do góry nogami, nie wydaje się on niczym różnić od tańszych jego wersji – od dołu zobaczymy standardowy zestaw czujników chroniących przed upadkiem, tylko jedną szczotkę boczną, standardową szczotkę główną, gumowe koła i miejsce na przypięcie nakładki mopującej. Na duży plus należy zaliczyć, że elementy, w tym szczotkę boczną, zdemontujemy i wymienimy bez użycia narzędzi. Nakładka mopująca najbardziej mnie rozczarowała. Nasadka od razu jest wyposażona w zbiornik na wodę (niecałe 200l) i ścierkę do mopowania. Od urządzenia z dopiskiem Ultra spodziewałbym się jednak czegoś dodatkowego, np. wibrującej nakładki mopującej, albo chociaż systemu podnoszenia. 

Jeśli nie kupicie stacji do automatycznego opróżniania, to będziecie korzystali z podstawowej bazy ładującej. Ta jest niewielka, matowo czarna (poza frontem, który jest błyszczący) i niestety nie posiada miejsca na ukrycie nadmiarowego kabla.

Baza, czyli higiena i wygoda w opróżnianiu zbiornika

Baza automatycznie opróżniająca robota jest zdecydowanie warta uwagi. Auto-empty Station (współpracuje tylko z tym modelem Mi Robota) w całości jest czarna i ma konstrukcję, która kurz z naszego robota odciąga od dołu, co wymaga wymiany zbiornika na kurz na taki specjalnie do tego zadania przeznaczony. Odciągnięty brud trafia do 4 litrowego worka, którego wymiana jest prosta oraz zdecydowanie bardziej wygodna i higieniczna niż ręczne opróżnianie pojemnika w robocie.

Stacją na pewno nie będziecie zawiedzeni. W minutę pojemnik w robocie zostaje dokładnie wyczyszczony z wyzbieranego brudu. Co prawda jest tego pewna cena – stacja jest bardzo głośna (w przeciwieństwie do samego robota). Co ważne, z poziomu aplikacji możecie wyłączyć autoopróżnianie zbiornika po każdym przejeździe odkurzacza, dzięki czemu nagłe wycie bazy nie zaskoczy Was po niedzielnym sprzątaniu okruszków pod kuchennym stołem.

Odkurzanie i mopowanie

Przejdźmy teraz do pierwszego z jego podstawowych dwóch zadań. Odkurzaniem w tym robocie nie powinniście być zawiedzeni, a już na pewno nie jego mocą. Dzięki 4000 Pa robot wciągnie dosłownie wszystko. Jeśli tylko coś znajdzie się w zasięgu jego szybko obracającej się szczotki, to na pewno zostanie to szybko wciągnięte. Tylko problemem okazuje się to, że nie tak łatwo znaleźć się w zasięgu robota. 

Omijanie przeszkód

Dzieje się tak, dzięki czujnikom frontu S-Cross 3D ToF, które mają sprawić, że robot nie będzie się rozbijał o meble, wjeżdżał tam, gdzie się zwyczajnie nie zmieści i nie wciągnie kabli jeśli je zostawimy na podłodze. Minusem i efektem ubocznym tego rozwiązania jest to, że robot jest szalenie ostrożny, chwilami aż do przesady. Trzeba przyznać, że o ile mebli nie obijał, to pod cokoły w kuchni nawet nie tyle nie wjeżdżał, ile omijał je ze sporym zapasem. Powoduje to, że porządnie wyodkurzany mamy cały środek pokoju, a dookoła wygląda już różnie. 

Tak jak wspomniałem, rozwiązanie ma to jednak swoje zalety, zwłaszcza kiedy nie mamy czasu usunąć z drogi odkurzacza wszystkich potencjalnych przeszkód. Jeśli zdarzy się nam zostawić podpiętą ładowarkę, zostawić pod łóżkiem skarpetkę czy firana okaże się za długa i robot mógłby ją wciągnąć, to robot je wykryje i dość starannie ominie. Nie można powiedzieć, że zdarza się to w każdym takim przypadku, ale zdecydowanie częściej przedmiot objedzie, niż się zadławi go pochłaniając. 

Mopowanie

Drugą podstawową funkcją robota jest mopowanie. Podsumowując, jest nieźle, ale można jeszcze, by je dopracować. Praca robota podczas mopowania przypomina przecieranie podłogi wilgotną szmatką. Producent zaleca jej namoczenie przed rozpoczęciem mopowania, co zdecydowanie zwiększa jego efektywność. Ruch podczas mopowania jest taki sam, zygzakowaty, jak podczas odkurzania. Tutaj przejazd w jodełkę czy kratkę pewnie poprawiłby również efekt końcowy. Podobnie jak wibracyjna nakładka, która zmieniałaby docisk robota do podłoża.

Aplikacja

Robota skonfigurujemy i będziemy obsługiwać za pomocą aplikacji Xiaomi Home. W niej sprawdzimy mapę utworzoną przez robota, podzielimy ją na pokoje, którym możemy nadać nazwę. Z poziomu aplikacji dodamy też przydatną strefę zakazaną, strefę bez mopowania czy postawimy wirtualną ścianę, żeby robot nie przejechał w miejsce, w którym go nie chcemy. 

Na głównym ekranie poza mapą przede wszystkim sprawdzimy statystyki ostatniego lub aktualnego sprzątania. Ponadto wyślemy też robota do sprzątania pokoju, punktu, zaznaczonego obszaru czy całego mieszkania. Niestety, ale brakuje tutaj możliwości dodania więcej niż jednego obszaru sprzątania albo ustawienia od razu dwóch i więcej przejazdów na zaznaczonym obszarze. Możemy wybrać jeden z 4 trybów czyszczenia: Cichy, Normalny, Silny i Turbo, oraz jedną z 3 mocy nawadniania przy mopowaniu – niską, średnią i wysoką.

Aplikacja pozwala nam dodatkowo przejrzeć historię czyszczenia, listę zapisanych map, zaplanować czyszczenie, zmienić częstotliwość opróżniania z kurzu, jeśli mamy bazę z automatycznym opróżnianiem. 

W poszczególnych zakładkach możemy ustawić tryb nie przeszkadzać, wybrać głośność i język komunikatów głosowych (dostępny jest język polski!), sprawdzić stan materiałów eksploatacyjnych, zdalnie posterować robotem czy też włączyć blokadę przed dziećmi, która blokuje przyciski na robocie. 

W aplikacji brakuje mi dwóch rzeczy, które zdarzyło mi się już oglądać w innych testowanych sprzętach. W przypadku tego odkurzacza nie znajdziemy możliwości wybrania osobnych ustawień sprzątania dla każdego z pomieszczeń z osobna i próżno szukać wskaźnika napełnienia worka w bazie. 

Recenzja Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra – podsumowanie

Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Ultra to dobry odkurzacz, o świetnej mocy ssania i innowacyjnym oczujnikowaniu pozwalającym na omijanie porozrzucanych po pomieszczeniu przeszkód. Niestety jego główny walor zamienia się w wadę, jeśli zależy nam na wysprzątanych kątach albo mamy część mebli na niewysokich nóżkach, do odkurzania, pod którymi podchodzi zbyt ostrożnie. Mopowanie w tym robocie powinno być traktowane tylko jako dodatkowe udogodnienie, ale z pewnością nie powinno decydować o wyborze tego konkretnego modelu. Cena robota, choć wydaje się wysoka, w komplecie z samo-opróżniającą się bazą jest raczej do przełknięcia. 

Motyw