Recenzja Samsung Jet Bot Ai+, zdjęcie w stacji bazowej

Recenzja Samsung Jet Bot AI+ – tylko narożniki do poprawy

10 minut czytania
Komentarze

Czy to pojazd gąsienicowy? Czy to statek kosmiczny? Nie! To recenzja Samsung Jet Bot Ai+, czyli jednego z najdroższych, ale też najbardziej rozbudowanych odkurzaczy automatycznych. Posiada świetną aplikację, sam się czyści w stacji i został wyposażony w wiele zaawansowanych technologii. Jednak jak radzi on sobie w domu z kotem i toną rzeczy zmieniających co chwilę położenie?

Spis treści:

Zalety

  • Technologia LiDAR
  • Aplikacja
  • Zaawansowane rozwiązania
  • Tempo sprzątania
  • Opcja monitoringu
  • Omijanie małych przeszkód

Wady

  • Sprzątanie w rogach i przy krawędziach
  • Potrafi przesunąć stolik
  • Twardy bumper

Recenzja Samsung Jet Bot AI+ w trzech zdaniach

Samsung Jet Bot AI+ jest jednym z najbardziej zaawansowanych odkurzaczy automatycznych. Posiada świetne rozwiązania, jak monitoring i LiDAR. Niestety ma problem z jakością sprzątania.

6,8/10
  • Jakość sprzątania 5
  • Aplikacja 8
  • Omijanie przeszkód 7
  • Bateria 7

Zestaw i cena Samsung Jet Bot AI+

Zestaw, który dostajemy razem z odkurzaczem, jest całkiem spory. Poza samym odkurzaczem w kartonie znajdziemy stację dokującą, do której są dwa worki na kurz. Powinny one wystarczyć na kilka miesięcy użytkowania, a na przyszłość komplet 5 worków do Samsung Jet Bot AI+ kosztuje około 80 PLN. Idąc dalej, mamy tutaj filtr przedsilnikowy do samego odkurzacza, a także taśmę magnetyczną, która pozwoli nam odciąć jakieś pomieszczenie, lub konkretne miejsce od odkurzacza. Równie dobrze możemy zrobić to sami w aplikacji, ale miło widzieć też fizyczną opcję. 

Samsung Jet Bot Ai+ w momencie pisania recenzji kosztuje około pięciu i pół tysiąca złotych. Jest to spora kwota, więc czy warto?

Specyfikacja Samsung Jet Bot AI+

  • Wymiary urządzenia (SxWxG): 30,5×13,6×32 cm
  • Waga 4,4kg
  • Moc silnika 170W
  • Moc ssania 30W
  • Do 90 minut w trybie normalnym
  • Do 60 minut w trybie max
  • Kamera
  • Czujnik LiDAR
  • Tryb monitoringu
  • Wykrywanie i oznaczanie przeszkód
  • Wskaźnik LED

Jakość wykonania i konstrukcja

Wieżyczka LiDAR w Samsung Jet Bot AI+

Samsung Jet Bot AI+ jest naprawdę bardzo dobrze wykonanym odkurzaczem. Dobrej jakości plastik, błyszczące elementy i ciekawy design. Sprzęt robi więc niezwykłe wrażenie, gdy widzimy go po raz pierwszy. 

Niestety, ale tona elektroniki i specyficzny układ od spodu mają swoje problemy. Mamy bardzo szeroką szczotkę, która ma niecałe 24 centymetry szerokości, ale nie mamy dodatkowych zmiotek, które wyciągają brud od strony ścian i z narożników. Przez to moje mieszkanie nie było idealnie czyste, a w narożniku często zostawał żwirek z kociej kuwety. Samsung, chcąc zminimalizować ten problem, wyposażył Jet Bota w gumowe skrzydełka po jednej stronie szczotki, ale w dalszym ciągu są one około centymetra od jego boku, co pozostawia nas z niedoczyszczonymi krawędziami mieszkania. 

Od góry uwagę od razu przykuwa „wieżyczka”, na której zamontowany jest sensor LiDAR. Wystaje ona dodatkowo ponad budowę, ale wysuwa się tylko, gdy skanuje on pomieszczenie. Od frontu znajdziemy szeroki bumper, który jest w pełni plastikowy. Brakuje tutaj jakiegoś miększego materiału, choćby paska z gumy. Samsung Jet Bot Ai+ przez to czasem obija się o nogi krzeseł, czy stołu. 

Zobacz też: Recenzja Samsung AX47 – Oczyszczacz, który wygląda jak fancy lodówka

Stacja bazowa

W elegancko wyglądającej, ale dosyć wysokiej stacji bazowej znajduje się odkurzacz, który wyciąga brud z odkurzacza. Jest on wrzucany do wymiennego worka o pojemności 2,5l. Wsysanie trwa 30 sekund, jest głośności standardowego ręcznego odkurzacza. To przez silnik o mocy 1800 Watów, który znajduje się w środku. Z tyłu znajdziemy wymienny filtr, a od góry możemy wymienić worek. Wymiana obu elementów jest bardzo prosta i szybka, a trzeba ją poczynić raz na kilka miesięcy. Niewielka cena za codzienne opróżnianie pojemnika wbudowanego w odkurzacz. 

Technologie zastosowane w Samsung Jet Bot AI+

Samsung Jet Bot AI+ w trakcie sprzątania ze skanowaniem

Topowy odkurzacz Samsunga oferuje nam bardzo wiele funkcji poza najbardziej podstawową, czyli sprzątaniem. Zacznijmy od pełnego mapowania z użyciem czujnika LiDAR. Odkurzacz skanuje pomieszczenie z zasięgiem pięciu metrów i robi to całkiem nieźle. Gubi się jedynie przy cienkich nogach od stołu lub krzeseł. Niekiedy wykrywa coś za oknem, które mam do ziemi, ale zazwyczaj oznacza, że jest tam ściana i nie przejedzie dalej. Kolejną z ważniejszych funkcji jest wykrywanie i oznaczanie przeszkód z pomocą sztucznej inteligencji. Działa to całkiem nieźle, ale czasem się pogubi i oznaczy doniczkę jako talerz, a kocią zabawkę jako kabel. Niemniej, dzięki wbudowanemu aparatowi może robić zdjęcia tych rzeczy i pokazywać nam w aplikacji. Łatwo pozwala to ustalić, czy zwierzak nie nabroił, albo czy dziecko nie porozrzucało zabawek. Wbudowana kamera pozwala też prowadzić nam monitoring mieszkania. Bardzo przydatne, gdy mamy zwierzę z lękiem separacyjnym. Jeśli jest przyzwyczajone do dźwięku odkurzacza, to możemy na spokojnie podjechać i spojrzeć, czy śpi, czy jednak robi coś innego. Jeśli mamy dla zwierzaka miskę automatyczną, to też dobra opcja, by sprawdzić, czy coś w niej jeszcze zostało. Sam, gdy byłem na MWC, to podglądałem, czy moja rodzina dobrze sprawuje pieczę nad kotem. To oczywiście jest możliwe poprzez aplikację, którą opisuję w kolejnym podpunkcie. 

Aplikacja SmartThings

Aplikacja pozwala na połączenie całego ekosystemu Samsung w jednej aplikacji. Można też dodatkowo podpiąć ją pod Google Home jeśli posiadamy produkty smart home innych firm. Jest bardzo dopracowana i działa absolutnie bezproblemowo. Nie miałem ani razu problemu z włączeniem odkurzacza, sprawdzeniem etapu sprzątania, zobaczenia przeszkód, czy z monitoringiem. W aplikacji możemy ustawić harmonogram sprzątania, tryb ssania (automatyczny, normalny i maksymalny), a także rodzaj sprzątania. Pierwszy z nich polega na posprzątaniu najpierw środka pomieszczeń, a następnie objechanie wszystkich krawędzi. Drugi działa na odwrót, ale nie zaobserwowałem większych różnic w samym czyszczeniu pomiędzy nimi. Mapowanie i rozpoznawanie działa nieźle, ale czasem przesadzi. Czarne drzwi w mieszkaniu potrafił mi oznaczyć jako telewizor, doniczkę jako kubek. Mimo to i tak jest to przydatna funkcja. Bardzo przydatną opcją jest możliwość ustawienia sprzątania konkretnych miejsc, lub ustawienie ich omijania. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że odkurzacz nie wjedzie w miski dla psa, pominie dywan, czy po prostu posprząta jedynie dookoła kociej kuwety. Sam ustawiłem harmonogram na codzienne pełne sprzątanie i dodatkowy przejazd dookoła kuwet, tak by nie roznosić przypadkiem żwirku po całym mieszkaniu. 

Monitoring jest bardzo przydatną funkcją

Jak napisałem wcześniej, dzięki funkcji monitoringu możemy podglądać cały dom. Możemy sterować odkurzaczem ręcznie lub ustawić mu trasę do konkretnego punktu. Dzięki temu mogłem sprawdzić, gdzie obecnie jest kot, czy ma jedzenie i wodę w misce, albo po prostu sprawdzić, czy nie zostawiłem portfela na szafce. Jakość obrazu jest wystarczająca do takich zadań. Po ciemku niestety nic nie widać, więc przydałby się LED na froncie lub opcja działanie w podczerwienie, razem z diodą IR. To pozwoliłoby jeździć po mieszkaniu bez świecenia po oknach, co przez nadgorliwych sąsiadów może być odebrane jako włamanie. 

Omijanie przeszkód, czyli jest trochę do poprawy

Samsung Jet Bot AI+ dobrze radzi sobie z omijaniem przeszkód, które wykrył początkowo. Potem niestety już jest trochę gorzej, ciągle stara się on przesuwać rzeczy jak lżejszy stolik, drapak kota, czy nawet zdarzyło mu się prawie zamknąć drzwi do pomieszczenia, w którym się znajdował. Gdy odkurzacz wykrywa nową przeszkodę, jak przestawiona miska dla kota, czy wystawiony worek na śmieci, to zatrzyma się, poinformuje nas o przeszkodzie, chwilę pomyśli i pojedzie dalej. Komunikaty oczywiście da się wyłączyć, ale osobiście wolałbym, żeby po prostu robił swoje, bez przerywania.

Z plusów, to odkurzacz ani razu nie zjadł kabla i tylko raz wsunął pod siebie zabawkę kota, ale nie dotarła ona do szczotki. Względem zwykłych, tanich odkurzaczy jest to bardzo wielki plus, bo w końcu nie martwię się, że coś mi spadnie, gdy np. przedłużacz leży na podłodze. Sprawia to też, że nie muszę pilnować, czy cos nie spadło, czy kot nie zrzucił wędki z kanapy, czy po prostu sprzątać wszystkich kabli spod biurka. Wielkim minusem z kolei jest to, że często odkurzacz nie przejeżdża w miejscach, gdzie na spokojnie by się zmieścił. W wejściu do salonu obecnie często stoją mi kartony i przejście ma około 50 centymetrów. W związku z tym odkurzacz teoretycznie ma jakieś 18 centymetrów zapasu, ale całkowicie omija odkurzanie dalej. Bardzo ciekawi mnie geneza tego problemu, bo bez problemu wjedzie pomiędzy krzesła w jadalni, gdzie mieści się praktycznie na styk. Nie do końca też podoba mi się fakt, że nie wjeżdża pod zasłony, które wiszą kilka centymetrów nad ziemią. Uznaje je za przeszkodę i nie wjeżdża dalej, a tam zazwyczaj gromadzi się sporo kurzu. 

Praca na baterii, czyli mogło być nieco lepiej

Producent deklaruje do 90 minut w trybie normalnym oraz do 60 minut z mocniejszym ssaniem. I zbliża się do tych wartości. Uruchomiłem tryb sprzątania bez końca, a odkurzacz po dokładnie 84 minutach wrócił do bazy na dalsze ładowanie. W przypadku maksymalnej mocy wrócił po 52 minutach. Są to niezłe wartości, zwłaszcza patrząc na tempo sprzątanie powierzchni, które odkurzacz już poznał. Trzeba jednak wspomnieć o tym, że konkurencja oferuje obecnie aż do trzech godzin sprzątania. 

Dla mnie wartości oferowane przez Samsunga są w pełni wystarczające, bo moje mieszkanie ma 50 metrów kwadratowych, a do jednego pomieszczenia odkurzacza nie wpuszczałem. Daje to ostatecznie około 25 m2, które są do odkurzenia. W przypadku dużych domów jednorodzinnych może już nie być to wystarczająca wartość.

Jakość sprzątania, czyli najważniejsza funkcja mogłaby być lepsza

Odkurzacz sprzątał u mnie codziennie, przez dwa tygodnie, zazwyczaj robił jeden pełen kurs oraz jeden dodatkowy, tylko w okolice kocich kuwet. Przez ten czas byłem bardzo zadowolony ze środka pomieszczeń i tempa sprzątania, ale okrążanie przeszkód i jazda przy krawędziach pozostawały dużo do życzenia, bo po prostu nie były posprzątane. Sprzątanie jest absolutnie podstawą w odkurzaczu, a Samsung tak jakby o niej zapomniał. Szersza szczotka zapewnia szybsze sprzątanie, ale tego typu odkurzaczy i tak głównie używa się, gdy nie ma nas w domu. W związku z tym nie uważam tego za najważniejszy czynnik. Kolejnym problemem jest wysokość odkurzacza. Prawie 14 centymetrów to sporo jak na sprzęt tego typu, a bardzo utrudnia wjazd pod większość kanap. W moim przypadku niemal ciągle zostawały mi jakieś okruszki, czy kurz przy samej krawędzi sofy, czyli w bardzo widocznym miejscu. Ponownie, ten problem rozwiązałyby dodatkowe zmiotki, które by sięgały na dosłownie dwa centymetry pod kanapę. Tak samo sytuacja ma się z narożnikami, sprawiały one wrażenie wręcz nietkniętych. 

Tempo sprzątania, czyli jest szybko

Dzięki zastosowaniu szczotki o szerokości 23,5 centymetra oraz sztucznej inteligencji Samsung Jet Bot AI+ sprząta naprawdę szybko. Pierwsze przejazdy ze skanowaniem zawsze są nieco dłuższe, i posprzątanie 24 m2 zajmowało około 32-35 minut. Przy sprzątaniu w zeskanowanym pomieszczeniu czas ten skrócił się do 25-30 minut. Z jednej strony pozwalało to na włączenie odkurzacza na czas kąpieli lub spaceru do żabki, z drugiej jednak wolałbym, by zajmowało to więcej, ale było dokładniej. 

Recenzja Samsung Jet Bot AI+ – podsumowanie

Recenzja Samsung Jet Bot Ai+, zdjęcie w stacji bazowej

Samsung Jet Bot AI+ to świetny odkurzacz pod wieloma względami, ale nie do końca radzi sobie ze sprzątaniem. Zapewnia wiele świetnych funkcji, jak pełne skanowanie, monitoring, który bywa bardzo przydatny, tak samo jak rozpoznawanie przedmiotów. Aplikacja działa świetnie, a sam odkurzacz szybko przejeżdża przez nasze mieszkanie. Czy warto go kupić? To zależy od naszych potrzeb. Sam raczej pozostanę przy tańszych opcjach, mimo że monitoring kota bardzo mi się spodobał.

    Motyw