Philips, a dokładniej Royal Philips Electronics to firma, którą zapewne kojarzycie głównie z produktów takich jak golarki elektryczne, telewizory czy też różnego rodzaju płyt kompaktowych i ich odtwarzaczy. Jednak Samsung też kiedyś produkował głównie pralki i lodówki, a dzisiaj jest to lider mobilnego rynku. Czy Philips jest w stanie powtórzyć sukces koreańskiego giganta? Sprawdźmy to testując ich najnowszego smartfona w postaci Xenium i908. Zapraszam do recenzji.
Zestaw
Holendrzy swoje mobilne urządzenie dostarczają w tradycyjnym pudełku. Jednak w jego wnętrzu już o przeciętności mówić nie można, gdyż znalazły się dwa dodatkowe elementy, których standardowo nie znajdziemy u konkurencji. W takim razie, oprócz smartfonu i makulatury, przy zakupie Xenium i908 otrzymujemy: modułową ładowarkę (ze stosunkowo dużą wtyczką), przeciętne słuchawki douszne, a także folię na ekran (dokładnie zakrywającą cały front) oraz ścierkę z mikrofibry. Są to całkiem miłe dodatki, ale pudełko zdradziło coś jeszcze ciekawszego.
Jak przeczytałem wszystkie napisy to odkryłem, że nie jest to do końca smartfon Philipsa. Używa on jedynie marki holenderskiej firmy, a w rzeczywistości został stworzony przez chińskiego producenta Sang Fei, który na wyłączność tworzy urządzenia mobilne dla Philipsa. No cóż, odpowiedź na pytanie z pierwszego akapitu już powinniśmy znać.
Budowa
Smartfon z logiem Philipsa, po wyjęciu z pudełka, zaskoczył mnie swoim wykonaniem, które nie jest wybitne i nie myli użytkownika, że mógłby to być smartfon z najwyższej półki. Nic z tych rzeczy. Xenium i908 został wykonany głównie z tworzyw sztucznych, ale są one świetnie spasowane, a dodatkowo gumowana pokrywa sprawia, że całość bardzo dobrze leży w dłoni. Design tego urządzenia być może nie jest wybitny, ale też nie jest brzydki – po prostu to Chińczyk jakich wiele, ale z holenderskimi korzeniami, którymi może się wyróżniać.
Tak oto z przodu wita nas tafla szkła, a pod nią wyświetlacz, aparat, dioda powiadomień, zestaw czujników oraz ogromne funkcyjne przyciski dotykowe – podświetlone sprawiają, że naprawdę ciężko ich nie zauważyć. Jednak nie mogło również zabraknąć głośnika do rozmów, który został ukryty w szczelinie na samej górze panelu.
Tył to wspomniana już gumowana pokrywa akumulatora, która według wielu ma przypominać rozwiązanie Samsunga rodem z Note’a 4 (pseudo skóra). Tutaj nic nas nie zaskoczy i znajdziemy tradycyjne elementy: logo, aparat, diodę doświetlającą oraz przeciętny głośnik.
Jednak zobaczcie, co kryje się pod spodem. Miejsce na dwie karty SIM, jedną MicroSD oraz przycisk restartujący urządzenie. Co mnie zdziwiło? Nie wyjmiemy akumulatora – czemu? Zapewne to wina księgowych, którzy stwierdzili, że zablokowanie ogniwa będzie bardziej opłacalne.
Przejdźmy na dalsze krawędzie i tak oto u góry znajdziemy wszystkie złącza: MicroUSB oraz Jack 3.5 mm, którego jakość dźwięku nie robi wrażenia.
Z prawej strony zlokalizowano klawisz blokady, a także szczelinę służącą do podważenia klapki i tym samym otwarcia jej. Obracając Xenium i908 ujrzymy kolejne dwa fizyczne przyciski, tym razem odpowiedzialne za regulację natężenia dźwięku. Ich skok jest bardzo miękki, ale zarazem ciężki, a co za tym idzie trudno się z nich korzysta.
Pod spodem znalazło się miejsce na mikrofon. Tak oto wyłania się obraz w pełni przeciętnego smartfonu, ale być może w dalszej części urządzenie od Philipsa czymś nas zaskoczy?
Specyfikacja techniczna
Urządzenia mobilne – w większości przypadków – wybierane są pod kątem ich danych na papierze. W takim razie zobaczmy, co skrywa w sobie Philip Xenium i908:
- 5-calowy wyświetlacz IPS FullHD (441 ppi);
- 8-rdzeniowy układ MediaTek MT6592;
- GPU: Mali-450 MP4;
- 2 GB RAM;
- 16 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 32 GB);
- aparaty:
- 13 MPx;
- 5 MPx;
- akumulator o pojemności 3000 mAh;
- Android 4.4.2 KitKat;
- WiFi 802.11 b/g/n, NFC;
- wymiary: 70 x 143 x 8,8 mm;
- waga: 155 g.
Całkiem interesujący wyświetlacz, pojemny akumulator, DualSIM, ale w zmian stare oprogramowanie i brak modułu LTE. Niektórym również pamięci może zabraknąć, ale na razie przejdźmy do kolejnych kategorii.
Wyświetlacz
Czyżby to była jedna z największych zalet smartfona od Philipsa? Najprawdopodobniej tak, gdyż 5-calowy panel IPS świetnie sprawuje się w ostrym słońcu, a także kolory są bardzo dobrze odwzorowane. Oczywiście daleko mu do możliwości Samsunga czy też LG, ale w porównaniu chociażby do HTC to Xenium i908 prezentuje się stosunkowo dobrze. Również panel dotykowy poprawnie odczytuje polecenia użytkownika.
Akumulator
Po byciu „przeciętnym”, smartfon z logiem holenderskiej firmy ponownie pokazuje, że ma także zalety. Ogniwo o pojemności 3000 mAh, w połączeniu z niezbyt wysilonym podzespołami, jest w stanie pracować nawet dwa dni przy sporadycznym wykorzystywaniu całej mocy obliczeniowej. W tym czasie korzystałem głównie z Internetu, do którego smartfon cały czas miał dostęp. Nie uruchamiałem żadnych zaawansowanych gier i wykonywałem kilka połączeń. Niemniej jednak, używałem również zasobożernego Facebooka oraz Snapchata. Samo ładowanie akumulatora nie jest zbyt szybkie: pełne naładowanie zajmuje około czterech godzin.
Aparat
Parametry modułu aparatu w Xenium i908 nie są słabe, ale w rzeczywistości nie otrzymujemy żadnych dodatków w aplikacji, a zdjęcia wychodzą bardzo przeciętnie. Jeśli światła będzie mało to dioda doświetlająca również będzie miała problemy, aby dać tyle światła ile moduł by potrzebował. W takim razie zobaczcie kilka zdjęć wykonanych smartfonem Philipsa:
Oprogramowanie i wydajność
Android 4.4.2 KitKat. Niemalże czysty – zmieniły się tylko niektóre ikony i tak naprawdę od producenta nie dostajemy nic nowego – poza trybem rękawiczek i zmianą jakości obrazu. Jest jeszcze jedna ciekawa zmiana, na którą zwykle nie zwracam uwagi, czyli dźwięk uruchamianego i zamykanego systemu – jest tak piskliwy i irytujący, że zastanawiam się, kto coś takiego mógł wprowadzić.
Jednak pod względem optymalizacji nie jest źle. Smartfon nigdy mi się nie zawiesił czy też zwolnił podczas pracy z samym systemem. Gorzej robi się, gdy uruchomimy jakąś aplikację. Tutaj widać, że kilkuletni układ MediaTeka ewidentnie sobie nie radzi z wieloma bardziej zaawansowanymi grami, które o wiele lepiej pracują (są grywalne) na urządzeniach z chociażby Snapdragonem 400. Co ciekawe, wynik z AnTuTu tego nie odzwierciedla, gdyż Philips uzyskał wynik 30491 punktów. Potwierdza on jedynie to, że cyferki z benchmarków nie zawsze oddają to, co jest naprawdę.
Podsumowanie
Philips Xenium i908 – jak można najlepiej ten telefon podsumować? Przeciętniak, który nie chce się męczyć wymagającymi aplikacjami, a w zamian odpłaca stosunkowo długim działaniem na jednym ładowaniu akumulatora. Mniej lub więcej kształtuje to przeznaczenie tego smartfonu, ale wtedy zwrócimy uwagę na cenę. Urządzenie dostaniemy chociażby w sklepach Euro za… 1100 złotych. Nie wydaje się to odpowiednia kwota i miejmy nadzieję, że rynek szybko ją zweryfikuje. Patrząc na ofertę popularnego sklepu RTV i AGD, znajdziemy chociażby Xperię Z1 Compact w podobnej cenie.
Plusy:
- wyświetlacz;
- obudowa;
- akumulator;
Minusy:
- słabe podzespoły (brak LTE, wydajność);
- cena.