HTC One S – recenzja

28 minut czytania
Komentarze
intro_resize

HTC już od wielu lat jest jednym z najbardziej znaczących producentów smartfonów na świecie. Zaczynając od urządzeń z Windows Mobile firma ta zyskała sobie szerokie grono sympatyków dzięki wzorowemu podejściu do jakości wytwarzanych produktów oraz unikalnym dodatkom do oprogramowania, które znacząco poszerzały funkcjonalność sprzętu. Ta filozofia była kontynuowana, gdy HTC zdecydowało się skupić na produkcji smartfonów opartych na platformie Android. Okazała się ona kluczem do sukcesu, gdyż tajwańska firma szybko znalazła się na czele producentów urządzeń z mobilnym systemem Google. Duże znaczenie poza wzorową jakością budowy smartfonów HTC miała autorska nakładka graficzna – Sense UI. Pokazała ona, że Android nie musi być wyłącznie funkcjonalny i może połączyć to z atrakcyjnym interfejsem, niezwykle przyjaznym dla niedoświadczonego użytkownika. Rok 2011 nie był jednak najbardziej udanym dla HTC i okazało się wówczas, że polityka przynosząca spore zyski przez lata nie jest już tak efektywna. Kolejne smartfony tajwańskiego producenta nie były już w żaden sposób innowacyjne i nie wyróżniały się tak szczególnie na tle konkurencji, jak miało to miejsce w latach poprzednich. Również nakładka Sense pozostawała niemal w niezmienionej formie, w wyniku czego użytkownicy zaczęli postrzegać ją jako przestarzałą i nieatrakcyjną. HTC zauważyło, że zaczyna tracić przodującą pozycję w świecie Androida na rzecz Samsunga, i że dalszy zastój może wiązać się z kompletną marginalizacją na rynku. Zdecydowano się na podjęcie szeregu reform w polityce firmy – zrezygnowano z używania procesorów wyłącznie Qualcomma, postanowiono wypuszczać mniejszą ilość smartfonów oraz zdecydowano się odchudzić i uprościć nakładkę Sense. Pierwszym owocem tych zmian była seria urządzeń o łatwej do rozpoznania nazwie „One” – One X, One S i One V. Każdy z tych modeli jest na swój sposób inny i producent zadbał o to, by nie dało się ich pomylić. Testowany dziś One S w zamyśle ma być urządzeniem „średnim” – zarówno pod względem rozmiarów, jak i specyfikacji – ze swoim dwurdzeniowym Snapdragonem S4 miał idealnie plasować się między czterordzeniowym One X a jednordzeniowym One V. W recenzji tej postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy One S zasługuje na przyklejaną mu przez wielu metkę „średniaka”. Zobaczymy też, czy zmiany w polityce HTC były udane i czy tajwańskiemu producentowi udało się powrócić do najlepszych tradycji firmy.


Zestaw i pierwsze wrażenia

przod1_resize

Modele z serii One od swoich poprzedników wyróżniają się już na samym początku. HTC odeszło od stosowanych od lat kartonowych pudełek i postanowiło zastąpić je przyjaznymi dla środowiska, niewielkimi opakowaniami wykonanymi z białego tworzywa. W rezultacie pudełko nie sprawia najlepszego wrażenia i nie sugeruje, że mamy do czynienia z produktem z najwyższej półki.

kabel_resize

Zdecydowanie ważniejsze od niego jest jednak to, co znajdziemy w jego wnętrzu. Oprócz samego smartfonu w zestawie znalazło się miejsce dla obowiązkowej dokumentacji, dwuczęściowej ładowarki oraz zestawu słuchawkowego. Ze świeczką szukać tu słuchawek Beats, które dołączane były do poprzednich urządzeń sygnowanych logiem HTC i Beats Audio. Trudo mi uwierzyć, że decyzja ta uwarunkowana była tym, by jak najbardziej obniżyć cenę – w komplecie z urządzeniem za ponad 2000 zł akcesoria wysokiej jakości powinny być obowiązkowe. Szkoda, że ubogie zestawy stały się w dzisiejszych czasach niemal standardem.

lewybokprzod_resize

Przejdźmy jednak do samego smartfonu. Już po wyjęciu HTC One S z pudełka uwagę zwraca fakt, że jak na urządzenie z ekranem 4,3” jest on niezwykle kompaktowy. Zawdzięcza to swojej niewielkiej grubości, wynoszącej tylko 7,8mm. Dzięki temu One S należy do najcieńszych urządzeń z Androidem dostępnych aktualnie na rynku. Urządzenie komfortowo leży w dłoni i z łatwością można je obsługiwać jedną ręką. One S jest tak cienki, że po włożeniu go do kieszeni zdarzało mi się zapomnieć o jego obecności.

ty?1_resize

Pozytywne wrażenie wywołuje jakość wykonania najnowszego smartfona HTC. Zastosowana metalowa obudowa „unibody” sprawia, że One S zdaje się być bardzo solidnym urządzeniem. Model, który dotarł do redakcji to wersja szara, wykonana z anodyzowanego aluminium, posiadająca delikatny gradient na tylnej stronie obudowy. One S występuje też w czarnej odmianie, która charakteryzuje się tym, że została poddana procesowi utleniania mikrołukowego (ang. Micro Arc Oxidation), wykorzystywanego między innymi przy produkcji satelitów NASA. W teorii ma ona sprawić, że urządzenie będzie bardziej wytrzymałe i odporne na zarysowania. Niedługo po premierze okazało się, że pierwsze partie czarnych One S po krótkim czasie użytkowania zaczynały samoistnie tracić fragmenty powłoki. Na obudowie pojawiały się niewielki odpryski, spod których prześwitywało aluminium, co było bardzo widoczne w kontraście z czernią powłoki. Po jakimś czasie HTC potwierdziło występowanie problemu i obiecało, że dokona zmian w procesie produkcji czarnej wersji obudowy. Nie wiemy jednak, czy zmiany te okazały się w pełni skuteczne.

przod2_resize

Większość przedniego panelu One S zajmuje ekran Super AMOLED o przekątnej 4,3” i rozdzielczości qHD (960×540), o którym więcej w następnym rozdziale recenzji. Jest on chroniony hartowanym szkłem Gorilla Glass, które ma zapewnić mu zwiększoną odporność na zarysowania.

goraekran_resize

Tuż nad ekranem umieszczono logo HTC oraz czujniki zbliżenia oraz światła. Wyżej znajduje się grill przedniego głośnika, którego otwory zostały wywiercone w metalowej obudowie. W jego lewym rogu ukryta została dyskretna dioda powiadomień. Jest to mile widziany dodatek, jednak dioda jest stosunkowo słaba i niewidoczna w niektórych warunkach. Po prawej stronie głośnika umieszczono przednią kamerkę VGA służącą do rozmów wideo.

przyciski

Pod ekranem znajdziemy trzy przyciski dotykowe w nowym układzie, specyficznym dla Androida 4.0 IceCream Sandwich, a ich funkcje to kolejno: „wstecz”, „dom” oraz „ostatnie aplikacje”. Brakuje wśród nich przycisku menu, co odbija się podczas korzystania ze starszych aplikacji, nieprzystosowanych do ICS. Dolną część ekranu zajmuje wówczas pasek wyświetlający wirtualny klawisz menu, co na swój sposób ogranicza przestrzeń roboczą ekranu.

button

HTC mogło zastosować się do instrukcji Google i zamiast fizycznych przycisków zastosować ekranowe, tak jak ma to miejsce w Galaxy Nexusie. Wówczas przycisk menu pokazywałby się obok pozostałych, jeżeli byłaby taka potrzeba. Drugą możliwością byłoby zastosowanie starego układu klawiszy, jak na przykład w Sensation. Muszę przyznać, że HTC wybrało najgorszą z dostępnych opcji. Na szczęście na forach internetowych można znaleźć już modyfikacje, które dodają funkcję podglądu listy ostatnich aplikacji do dłuższego przytrzymania klawisza „dom”, przez co trzeci przycisk staje się przyciskiem „menu”. Dzięki temu zaawansowani użytkownicy mogą rozwiązać problem kłopotliwego wirtualnego klawisza.

tyl_resize

Tył HTC One S podzielony został na trzy części, z których największą stanowi element metalowy. Jak wspomniałem wcześniej, został on zabarwiony odcieniem szarości, który przechodzi z jasnego koloru u góry w ciemny u dołu obudowy. Sprawia to bardzo dobre wrażenie i dodaje urządzeniu unikalnego charakteru. Na metalowej płytce wybito logo producenta oraz nadrukowano oznaczenie Beats Audio. Anodyzowane aluminium jest niezwykle przyjemne w dotyku i sprawia, że mamy wrażenie korzystania z produktu najwyższej klasy. Pozostałe dwa fragmenty obudowy HTC One S zostały wykonane z plastiku, lecz ich spasowanie nie budzi zastrzeżeń – nic się nie przemieszcza ani nie ugina. Również ich kolorystyka została dobrana w sposób perfekcyjny i wraz z metalową częścią tworzą harmonijną całość.

aparatbezklapkizklapka_resize

W górnej części znajduje się oko aparatu 8 MPx, które otacza wyróżniający się, niebieski pierścień. Obok niego umieszczono diodę LED służącą do doświetlania fotografowanych obiektów. Całą górną plastikową część można z łatwością zdjąć, odsłaniając spory fragment wnętrza urządzenia. Tak jak pierścień otaczający aparat jest ono w jaskrawo niebieskim kolorze i znajduje się w nim slot na kartę microSIM.

beats1_resize

W dolnej części obudowy oprócz wspomnianego logo Beats Audio znajdziemy też głośniczek. Jakość wydobywającego się z niego dźwięku jest całkiem dobra.

prawybok_resize

Krawędzie urządzenia zostały wyprofilowane w taki sposób, że sprawiają wrażenie delikatnie zakrzywionych. Jest to jednak wyłącznie złudzenie optyczne, gdyż w rzeczywistości One S jest zupełnie płaski. Po lewej stronie odnajdziemy wyłącznie gniazdo micro USB.

lewybok_resize

Na prawej krawędzi znajduje się duży, wygodny przycisk zmiany głośności.

gora_resize

U góry umieszczono włącznik urządzenia, standardowe wyjście słuchawkowe oraz mikrofon służący do redukcji szumów z otoczenia podczas rozmowy.

tylbezklapki_resize

HTC One S to zdecydowanie wzorowo wykonany smartfon. Nie tylko prezentuje się on atrakcyjnie, lecz również łączy w sobie materiały wysokiej klasy. Całość jest dobrze spasowana, co tylko potęguje dobre wrażenia. Smartfon świetnie leży w dłoni, a obsługiwanie go jedną dłonią nie sprawia najmniejszego problemu. Jeżeli miałbym wskazać wady budowy, to byłby to przede wszystkim układ klawiszy pod ekranem, który wymusza wyświetlanie wirtualnego przycisku menu w starszych aplikacjach. Również rozkład portów mógłby zostać zmieniony – najwygodniejszą pozycją dla gniazda microUSB oraz jacka 3,5mm jest moim zdaniem dolna krawędź urządzenia, lecz jest to wyłącznie kwestia osobistych preferencji.  


Ekran

ekran4_resize

HTC One S został wyposażony w ekran Super AMOLED o przekątnej 4,3” i rozdzielczości qHD, czyli 960×540 pikseli. Już od dnia premiery tego urządzenia zastosowany wyświetlacz był przedmiotem dyskusji i wywoływał wiele kontrowersji. Zacznijmy od stwierdzenia, że mimo posiadania pewnych wad, ekran One S należy uznać za ogólnie akceptowalny. Na jego korzyść działają te cechy, które widoczne są we wszystkich panelach AMOLED. Po pierwsze wyświetlane kolory są niezwykle nasycone, co bardzo dobrze prezentuje się zarówno w interfejsie użytkownika, jak i we wszelkiego rodzaju multimediach. Świetne wrażenie robi też czerń, która w przeciwieństwie do tej wyświetlanej na ekranach LCD jest faktycznie czarna – po prostu żaden piksel nie jest podświetlony. Dodatkowo ekran w HTC One S w porównaniu z innymi ekranami AMOLED (np. z Galaxy S2) zdaje się być jaśniejszy na domyślnych ustawieniach automatycznego podświetlenia. Pozytywne wrażenie zwiększają też szerokie kąty widzenia i fakt, że wyświetlana biel nie przyjmuje niebieskawego odcienia, co zdarza się w przypadku innych urządzeń z ekranami AMOLED.

pentile_resize

Wyświetlacz Super AMOLED z HTC One S, w przeciwieństwie do ekranów Super AMOLED Plus, został wyposażony w matrycę Pentile. Przypomnijmy, że charakteryzuje się ona innym układem subpikseli, w którym konwencjonalny układ RGB zastąpiono układem RGBG. Oznacza to, że na każdy piksel przypadają dwa subpiksele zielone. W praktyce wiąże się to z faktem, że wyświetlane elementy nie są zawsze ostre i może pojawiać się przy nich zielona poświata. Zastosowana w One S rozdzielczość qHD sprawia, że problem ten nie jest aż tak dotkliwy, jakby był w przypadku niższej rozdzielczości, na przykład WVGA (800×480), lecz osoba z wprawnym okiem przy bliższym przyjrzeniu się będzie w stanie dostrzec wady płynące z zastosowania matrycy Pentile. Przy codziennym użytkowaniu nie zwraca to jednak na siebie uwagi i jeżeli nie przesiadasz się na One S z urządzenia z ekranem HD, to zapewne wyświetlacz nie będzie dla Ciebie źródłem zmartwień. Dlaczego HTC zdecydowało się na użycie ekranu o takich właśnie parametrach? Czemu nie zastosowano zamiast niego panelu LCD o rozdzielczości HD? Po pierwsze miał być to sposób na stworzenie różnic między One S i flagowym One X. Po drugie panel LCD wymaga oddzielnego podświetlenia i nie zmieściłby się w obudowę o grubości 7,8 mm. Podsumowując, ekran HTC One S w gruncie rzeczy jest ekranem poprawnym i znośnym. Na jego korzyść działają nasycone kolory, głębokie czernie i wysoka jasność. Tego typu panele były jednak standardem w zeszłym roku i dziś One S nie może w tej kwestii konkurować z urządzeniami wyposażonymi w ekrany o rozdzielczości HD. Właśnie dlatego ekran HTC One jest moich oczach największą wadą tego urządzenia.  


Specyfikacja techniczna i bateria

tylbezklapki2_resize

One S to smartfon o bardzo dobrej specyfikacji technicznej, jednak kilka z jej elementów budzi zdziwienie i rodzi pytania o cel, którym kierowało się HTC przy projektowaniu tego urządzenia. – system operacyjny Android 4.0.3 IceCream Sandwich; – procesor Qualcomm Snapdragon S4 MSM8260A: dwurdzeniowy Krait o częstotliwości 1,5 GHz; – układ graficzny Adreno 225; – 1 GB RAM; – 16 GB pamięci flash, brak slotu microSD; – obsługa sieci: GSM 850/900/1800/1900, UMTS 850/900/2100; – wyświetlacz Super AMOLED 4,3” qHD (960×540); – aparat 8 MPx z diodą LED z tyłu, VGA z przodu; – aGPS, Bluetooth 4.0, WiFi 802.11b/g/n; – radio FM z RDS; – akumulator 1650mAh; – wymiary 130.9 x 65 x 7.8 mm; Dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 MSM8260A to jeden z najwydajniejszych układów mobilnych dostępnych aktualnie na rynku. W wielu zastosowaniach może on z powodzeniem konkurować z występującymi obecnie procesorami czterordzeniowymi, jak na przykład NVIDIA Tegra 3. Swoje osiągi zawdzięcza między innymi temu, że jego rdzenie Krait zostały wykonane w nowoczesnym procesie technologicznym 28 nm. Oprócz tego w skład Snapdragona S4 wchodzi układ graficzny Adreno 225, który bez problemów radzi sobie z najnowszymi grami i filmami w HD. Inną zaletą zastosowanego procesora jest to, że nie nagrzewa się on tak bardzo jak konkurencyjne jednostki, co firma Qualcomm zaprezentowała… topiąc masło na trzech różnych smartfonach:

https://www.youtube.com/watch?v=4mSD_EhgGSc

HTC One S został wyposażony w 16 GB wbudowanej pamięci flash. Spośród niej około 10 GB jest dostępne dla użytkownika, 2 GB przeznaczone jest na aplikacje, a pozostała pamięć służy do przechowywania partycji systemowych. Producent nie zdecydował się na wyposażenie One S w slot na karty microSD, który umożliwiłby rozszerzenie pamięci. Jest to decyzja niezrozumiała, zwłaszcza, że z łatwością można by było znaleźć miejsce na gniazdo kart. Kwestia, czy 10 GB wbudowanej pamięci jest wystarczająca zależy wyłącznie od osobistych preferencji – dla jednych będzie to zdecydowanie za mało, inni z kolei nie będą jej w stanie zapełnić. Bardziej niż dodatkowych gigabajtów brakuje mi w One S tej wolności i wygody, jaką daje możliwość szybkiego wybrania karty microSD z urządzenia i podłączenia jej do czytnika, bądź też możliwości swobodnej wymiany kilku nośników. W moim przypadku ilość wbudowanej pamięci okazała się wystarczająca, jednak wielu użytkowników może czuć pewien niedosyt i mają do tego pełne prawo. Na otarcie łez HTC każdemu nabywcy urządzenia z serii One daje dostęp do 25 GB przestrzeni dyskowej w chmurze Dropbox na 2 lata. Rekompensata ta była by milej widziana, gdyby powszechnym zjawiskiem w naszym kraju był darmowy, szybki dostęp do mobilnego Internetu. W obecnych warunkach w żaden sposób nie może to zastąpić fizycznej karty microSD.

ram

One S posiada też 1 GB pamięci RAM, z czego po miękkim resecie dla użytkownika jest dostępne ponad 325 MB. Jest to ilość w zupełności wystarczająca dla prawidłowego funkcjonowania systemu i korzystania z kilku aplikacji jednocześnie.

batt

Kolejnym kontrowersyjnym elementem specyfikacji technicznej była bateria. Wielu zastanawiało się, czy ogniwo o tak niewielkiej pojemności, jak 1650 mAh, pozwoli na pełny dzień pracy na jednym ładowaniu. Muszę powiedzieć, że wbudowany akumulator to rzecz, która najbardziej zaskoczyła mnie w HTC One S. Bez najmniejszych problemów wytrzymuje on ponad 24 godziny, w przypadku normalnego użytkowania, z czego czas pracy ekranu spokojnie może przekroczyć 5 godzin. W przypadku intensywnego korzystania z Internetu i multimediów będziemy zmuszeni do podłączenia smartfona do ładowarki po około 12 godzinach. Te stosunkowo dobre wyniki One S zawdzięcza zarówno energooszczędnemu procesorowi, jak i ekranowi Super AMOLED.


Łączność i sieci bezprzewodowe

aparatbezklapki_resize

HTC One S oferuje niemal wszystkie metody łączności, których należy oczekiwać od nowoczesnego smartfona. Oprócz oczywistości, takich jak Bluetooth, czy WiFi, znajdziemy także wsparcie dla DLNA, czy też obsługę systemu GLONASS. Antena sieci bezprzewodowych w HTC One S znajduje się w górnym plastikowym elemencie, a oferowany przez nią zasięg WiFi jest przeciętny. Testowany smartfon gubił zasięg domowej sieci w miejscach, gdzie niektóre inne testowane przeze mnie urządzenia miały jeszcze jedną kreskę, ale z drugiej strony zasięg nie jest tragiczny i zdarzało mi się korzystać z telefonów o słabszym odbiorze WiFi. Również odbiór GPS niczym nie zaskakuje względem dostępnych na rynku smartfonów. To samo można powiedzieć o zasięgu sieci telefonicznych. W niektórych miejscach One S miał łączność, podczas gdy inne telefony wskazywały brak sieci, w innych miejscach z kolei One S wyświetlał mniejszą ilość kresek zasięgu niż konkurencyjne urządzenia. Dlatego również w tej kwestii HTC One S plasuje się w środku stawki, nie wyróżniając ani na plus, ani na minus. Jakość rozmów telefonicznych prowadzonych przez testowane urządzenie była zadowalająca, rozmówca jest słyszany przez nas głośno i wyraźnie.


Sense 4.0

ekran2_resize

HTC One S pracuje pod kontrolą Androida 4.0.3 Ice Cream Sandwich wzbogaconego w nakładkę Sense 4.0. Jak wspomniałem we wstępie, przeszła ona delikatną metamorfozę, lecz wciąż wiele ją łączy z poprzednikami. Sprawdźmy więc, jak prezentuje się Sense w połączeniu z najnowszą wersją Androida.

lock

Ekran blokady nie zmienił się szczególnie względem poprzednich edycji nakładki HTC. Wciąż odblokowujemy urządzenie przez przeciągnięcie pierścienia na środek ekranu. Mamy też dostęp do czterech szybkich skrótów aplikacji, które możemy dowolnie skonfigurować. Dodatkowo HTC daje nam też opcje szerszej personalizacji ekranu blokady. Dzięki temu możemy wyświetlać bezpośrednio na ekranie blokady informacje, które mają dla nasz największe znaczenie, jak na przykład: notowania giełdowe, ulubione kontakty, pogodę, czy też ostatnie powiadomienia. Na korzyść ekranu blokady w Sense 4.0 działa to, że pozwala na szybki dostęp do wielu treści. Szkoda jednak, że HTC nie zdecydowało się na przemyślenie na nowo tego elementu i wprowadzenie zmian, które odpowiadałyby stylistyce Androida 4.0 IceCream Sandwich.

homescreen
homescreen_anim_resize
preview

Po odblokowaniu One S naszym oczom ukazuje się główny pulpit urządzenia. U jego dołu dostępne jest teraz miejsce na cztery dowolne skróty lub foldery. Jest to zmiana na plus względem poprzednich wersji Sense, w których dolna belka nie mogła być personalizowana. Maksymalna liczba pulpitów, z których możemy korzystać, wynosi siedem, ale można ją łatwo zmniejszyć w oknie podglądu ekranów. Aby się do niego dostać, wystarczy wykonać gest „szczypnięcia” na dowolnym pulpicie. Poruszaniu się między poszczególnymi ekranami towarzyszy animacja, która przez cały czas pozostaje płynna.

add-widget_resize

By dodać widżety w Sense 4.0 wystarczy przytrzymać dłużej palec na dowolnym ekranie. HTC nie zdecydowało się na wprowadzenie zmian w stylu tych z ICS, gdzie lista widżetów jest połączona z szufladą aplikacji. Według mnie zastosowane rozwiązanie jest wygodniejsze i nie wymaga zmiany nawyków. Ilość dodatków, które możemy umieszczać na pulpitach jest ogromna, a na opisanie wszystkich z nich potrzebny by był oddzielny artykuł. W nowym Sense tworzenie folderów jest banalnie proste i wymaga wyłącznie przeciągnięcia jednej ikony na drugą – dokładnie w ten sam sposób działa to w czystym Androidzie ICS.

appdrawer_all_resize

Szuflada aplikacji w Sense 4.0 została podzielona na trzy sekcje: Wszystko, Częste i Pobrane. Podział ten jest bardzo wygodny, a dodatkowo można go edytować w zależności od upodobań. Między poszczególnymi stronami ze skrótami poruszamy się w poziomie, a wskaźnik na dole informuje nas, na której stronie aktualnie się znajdujemy.

personalize_resize

HTC zadbało o to, by użytkownicy mogli niemal w pełni spersonalizować swojego smartfona. W nowym Sense dostępne są – znane już z poprzednich wersji – skórki. Dzięki nim możemy w łatwy sposób odmienić wygląd interfejsu naszego urządzenia. Oprócz tego użytkownik może szybko przełączać się między różnymi ustawieniami pulpitów poprzez definiowanie różnych „scen”.

notific

Duże zmiany dotknęły sekcję powiadomień w Sense 4.0. Nie znajdziemy już w niej szybkich skrótów do przełączników, jak miało to miejsce dawniej. Teraz powiadomienia wyglądają bardziej jak te ze standardowego Androida ICS. Po prawej stronie nazwy operatora znajdziemy szybki skrót do ustawień i to wszystko, jeżeli chodzi o interaktywne elementy. W przypadku, gdy wyświetlana jest dłuższa lista powiadomień możemy wyczyścić całość za pomocą jednego przycisku, bądź też odznaczać każde powiadomień z osobna za pomocą przeciągnięcia w prawo.

recent

Jak wspomniałem wcześniej, HTC One S został wyposażony w oddzielny przycisk służący do wyświetlania listy ostatnio używanych aplikacji. W przeciwieństwie do czystego Androida ICS lista ta nie jest pionowa, lecz pozioma i bardziej przypomina menu multitaskingu z Windows Phone. Wraz z każdą aplikacją prezentowane jest duże okno dające podgląd danego programu. Możemy usuwać poszczególne aplikacje z tej listy za pomocą przeciągnięcia ich w górę ekranu. Rozwiązanie zastosowane przez HTC jest na pewno atrakcyjne graficznie, lecz w moim odczuciu mniej efektywne niż w przypadku czystego Androida IceCream Sandwich, gdzie mamy wgląd w większą ilość aplikacji jednocześnie. Z kolei sam sposób działania multitaskingu i zarządzanie pamięcią w One S nie wzbudził u mnie żadnych zastrzeżeń – programy nie są zamykane samoistnie i z powodzeniem można korzystać z kilku aplikacji jednocześnie.

browser

Znalazł się co prawda jeden wyjątek, którym jest przeglądarka internetowa. Otóż za każdym razem, gdy jej działanie zostaje wznowione samoczynnie odświeża ona zawartość wyświetlanej strony. Według moich doświadczeń problemy związane z przeglądarką wynikają raczej z jej złego zaprojektowania, niż wadliwego zarządzania pamięcią przez One S. Poza tą jedną niedogodnością przeglądanie Sieci przy użyciu HTC One S jest bardzo wygodne. Smartfon szybko wczytuje nawet bardzo rozbudowane strony, a poruszanie się po nich – przybliżanie i przewijanie treści – jest płynne. Przeglądarka w Sense 4.0 obsługuje Flash i posiada kilka ciekawych opcji – pozwala na przykład automatycznie wczytywać strony w wersji przeznaczonej na komputery.

keyboard

Standardowa klawiatura HTC od teraz ma kolor czarny, co dodaje jej odrobinę elegancji. Oprócz tego charakteryzuje się ona dobrym słownikiem, który spełnia swoje zadanie w codziennym użytkowaniu i przeważnie poprawnie odgaduje, o jakie słowo nam chodzi. Warto wspomnieć, że klawiatura HTC pozwala na szybkie przełączanie się między kilkoma różnymi językami, co nieraz okazuje się niezwykle pomocne. Wyświetlane klawisze są odpowiedniej wielkości, więc pisanie na One S, nawet w trybie portretowym, nie sprawia najmniejszych problemów. Klawiatura HTC obsługuje również wprowadzanie tekstu przy pomocy przeciągania palcem po kolejnych literach, co znamy ze Swype, dostępne jest też rozpoznawanie głosu. Lista aplikacji wchodząca w skład Sense 4.0 jest niezwykle bogata. HTC zadbało, by dostarczyć możliwie najpełniejszy pakiet oprogramowania. Postaram się omówić pokrótce kilka najciekawszych programów, które możemy znaleźć w One S. – Akcje – rozbudowana aplikacja do śledzenia notowań giełdowych; – Car – program do obsługi naszego smartfona w samochodzie – posiada duże, czytelne ikony i daje dostęp do kontaktów, nawigacji, muzyki i radia; – Hotspot WiFi – pozwala szybko przemienić One S w punkt dostępowy dla innych urządzeń; – Kalendarz – bardzo dobry i rozbudowany kalendarz, który pozwala zarządzać spotkaniami i istotnymi wydarzeniami. Obsługuje gest przybliżania i oddalania za pomocą dwóch palców. Przy każdym dniu wyświetlana jest prognoza pogody, co może pomóc w planowaniu zajęć; – Notatki – przyjazna aplikacja do tworzenia notatek, synchronizuje się z Evernote; – Polaris Office – popularny program do edycji dokumentów Word, Excel, Power Point. Co ciekawe pozwala na szybki dostęp do plików zapisanych na Dropbox i SkyDrive; – Telefon – klasyczny dialer HTC obsługujący szybkie wybieranie numerów. Nad klawiaturą wyświetla listę ostatnich połączeń; – Ustawienia – dostęp do wszystkich ustawień urządzenia, aplikacja została stworzona w stylu tej z czystego Androida ICS; – Zegar – wyświetla godzinę i pogodę w kilku zdefiniowanych miastach. Posiada opcje budzika, stopera i minutnika;

info_resize

Już po kilku dniach korzystania z Sense 4.0 dałem się przekonać do nowej nakładki HTC, mimo, że poprzednie wersje nie wzbudzały we mnie nigdy wielkiego entuzjazmu. Jej wielkim atutem są ogromne możliwości personalizacji i spójność interfejsu niemal we wszystkich zakątkach systemu. Uważam jednak, że w przyszłości Sense powinno jeszcze bardziej dążyć w kierunku prostoty i elegancji czystego Androida ICS. Wciąż wiele elementów pozostaje w moim odczuciu zbyt kolorowych i cukierkowych, tyczy się to zwłaszcza widżetów z przerośniętymi nagłówkami. Mimo wszystko Sense 4.0 muszę uznać za najlepszą nakładkę graficzną na Androida dostępną obecnie na rynku.  


Multimedia

beats2_resize

Standardowy odtwarzacz muzyczny pod żadnym względem nie wyróżnia się od tych, spotykanych w innych urządzeniach i oferuje wszystkie wymagane funkcje. Bardziej interesujące jest to, że One S pozwala na gromadzenie wszystkich aplikacji związanych z odtwarzaniem muzyki w jednym hubie. Dodatkowo każda z nich może korzystać z trybu Beats Audio.

beats2

Na początku wspomnijmy, że jakość dźwięku oferowanego przez HTC One S jest zadowalająca, zarówno z włączonym trybem Beats, jak i bez niego. W gruncie rzeczy jest to tylko sztuczka i chwyt marketingowy, gdyż według moich doświadczeń Beats Audio sprowadza się głównie do wzmocnienia basów i podbicia dźwięku. Jest to więc tylko coś na wzór equalizera. Za każdym razem, gdy odtwarzany jest dźwięk przez słuchawki w powiadomieniach pojawia się informacja o użyciu Beats Audio, przy której znajduje się przełącznik, pozwalający szybko wyłączyć wzmacnianie dźwięku.

radio

HTC One S posiada też radio FM wyposażone w RDS, które pozwala na zaprogramowanie kilku ulubionych stacji.

gallery

W systemowej Galerii odnajdziemy wszystkie nasze zdjęcia i filmy, pogrupowane w odpowiednie foldery.

movie

Wbudowany Edytor Filmów pozwala na łączenie kilku klipów w jeden i stworzenie unikalnego materiału wideo.

soundhound

One S został też domyślnie wyposażony w popularną aplikację Sound Hound, która pozwala na szybkie rozpoznawanie kawałków, które aktualnie słyszymy.


Aparat

aparat_resize

Spośród wszystkich funkcji telefonów HTC z serii One największy nacisk w większości materiałów promocyjnych położony był na funkcje wbudowanego aparatu. One S został wyposażony w aparat 8 MPx z możliwością kręcenia filmów FullHD (1080p) przy 30 klatkach na sekundę, posiada diodę LED oraz obiektyw o jasności f/2.0. Aparat sprawdza się całkiem nieźle i przypadł mi do gustu pod kilkoma względami. Przede wszystkim jakość zdjęć jest zadowalająca, choć w niektórych sytuacjach kolory zdają się być zbytnio przesycone. Jedną z największych zalet aparatu w One S jest to, że uruchamia się on niemal błyskawicznie i równie szybko wykonuje fotografie, dzięki czemu możemy być pewni, że żaden moment nam nie umknie. Takie możliwości dają większy sens używaniu telefonu jako przenośnego aparatu.

camera_resize

Korzystanie z funkcji fotograficznych HTC One S ułatwia perfekcyjne oprogramowanie. Od teraz przyciski robienia zdjęcia i nagrywania wideo są obok siebie, nie tracimy więc czasu na zbędne przełączanie się między trybami. Jeżeli przytrzymamy palec dłużej na przycisku spustu migawki, to One S rozpocznie strzelanie zdjęć w szybkiej serii. Podczas kręcenia wideo również możemy robić zdjęcia – będą one wykonane w rozdzielczości pojedynczej klatki filmowej. One S pozwala na edycję wszystkich podstawowych parametrów zdjęć, jak ISO, balans bieli, pozwala też ustalić ekspozycję, kontrast, nasycenie i ostrość. Wszystkie te przełączniki dostępne są w menu, które jest dyskretnie schowane i nie przeszkadza przy robieniu fotografii. Ciekawym dodatkiem są różne efekty, które pozwalają na urozmaicenie zdjęć. Jest ich kilkanaście i każdy ma oddzielny charakter. Oto kilka przykładowych zdjęć wykonanych za pomocą HTC One S:

imag0007
imag0018
imag0023
imag0032
imag0051
imag0044

Wydajność i gry

ekran_resize

HTC One S został wyposażony w dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 MSM8260A oraz układ graficzny Adreno 225. Takie połączenie gwarantuje dobrą wydajność zarówno w zwykłych operacjach i korzystaniu z interfejsu oraz we wszelakich multimediach. Na One S testowałem popularne tytuły, które aktualnie uchodzą za jedne z najbardziej wymagających na Androida: GTA III, Shadowgun i Riptide GP. W przypadku GTA III wystąpiły małe problemy z dźwiękiem, ale winić należy za nie twórców gry. Oprócz tej sytuacji wszystko działało poprawnie i szybko, a One S spokojnie dał sobie radę z każdą z wymienionych pozycji. One S poddaliśmy też serii testów kilkoma popularnymi benchmarkami. Jak zawsze ostrzegamy, że nigdy nie powinny być one brane jako najbardziej wiarygodna metoda oceny wydajności. W każdym z nich One S poradził sobie wzorowo i aktualnie jest to jedno z najwydajniejszych urządzeń z Androidem, które jest dostępne na rynku.


Podsumowanie

onelogo_resize

Po ponad dwóch tygodniach korzystania z HTC One S uważam, że w żaden sposób nie zasługuje on na miarę „średniaka”. Co więcej, może on spokojnie konkurować z większym HTC One X. Na korzyść One S działa świetny design – jak na urządzenie z ekranem 4,3” jest on bardzo kompaktowy i lekki, lecz przy tym sprawia on wrażenie urządzenia najwyższej klasy. Zawdzięcza to wykonaniu z materiałów najwyższej próby, spośród których dominuje aluminium, z którego wykonano obudowę typu „unibody”. Mocnym punktem testowanego smartfonu jest jego oprogramowanie – Sense 4.0, które może nie jest tak proste i eleganckie, jak czysty Android ICS, lecz również prezentuje się atrakcyjnie, a przede wszystkim jest bardzo funkcjonalne. Zadowalają też funkcje multimedialne, w tym aparat, oraz wysoka wydajność oferowana przez procesor Snapdragon S4. Do wad One S należy zaliczyć przede wszystkim ekran qHD o matrycy Pentile, który jest co najwyżej akceptowalny i nie może konkurować z najnowszymi wyświetlaczami o rozdzielczości 720p. Nie powinien stanowić jednak wielkiej przeszkody dla użytkowników przesiadających się ze starszych urządzeń. Układ przycisków ekranowych nie został też najlepiej przemyślany, przez co w niektórych zewnętrznych aplikacjach użytkownik traci część przestrzeni roboczej na wirtualny przycisk menu. Brak wymiennej baterii nie okazał się dla mnie problemem, gdyż ta wbudowana sprawuje się całkiem nieźle, boli jednak brak możliwości korzystania z własnych kart microSD. Dla wielu potencjalnych nabywców brak slotu kart może okazać się barierą nie do przejścia, zwłaszcza, że One S ma 16 GB pamięci, a nie 32 GB jak większy One X. Część ograniczeń One S wynika z tego, że HTC chciało za wszelką cenę stworzyć punkty, które potrafiłyby zadziałać na korzyść flagowego One X. To między innymi dlatego nie zastosowano lepszego ekranu, czy też większej ilości pamięci. Mimo wszystko One S jest zdolny konkurować ze swoim większym bratem i jest naturalnym wyborem dla użytkowników gustujących w ekranach mniejszych niż 4,5”, dla których 16 GB pamięci jest w pełni wystarczające. Na korzyść One S działa też Snapdragon S4, który nie nagrzewa się tak mocno jak Tegra 3, jest bardziej energooszczędny, a przy tym w codziennym użytkowaniu często okazuje się być bardziej wydajnym. Konkurencją dla One S jest też Sony Xperia S. Smartfon ten oferuje lepszy wyświetlacz, również o przekątnej 4,3”, lecz o rozdzielczości 720p. Do tego posiada aż 32 GB wbudowanej pamięci. Na korzyść One S działa w tym wypadku lepsza jakość budowy i różnica prawie 3 mm grubości, wyższa wydajność (Xperia S posiada starszy układ Snapdragon S3) i lepsze oprogramowanie. Bardziej zaawansowanych użytkowników zainteresuje fakt, że w One S można z łatwością odblokować bootloader przez stronę HTC Dev. Uzyskanie uprawnień roota również jest banalnie proste. Na zagranicznych forach One S cieszy się dużą popularnością i aktualnie dostępnych jest dla niego kilka ciekawych ROMów, w tym niemal w pełni sprawny CyanogenMod 9, AOKP, LeeDroid ROM, Energy ROM i MoDaCo ROM. Do tego należy doliczyć kilkanaście mniej znanych ROMów i mnóstwo modów – jest więc w czym przebierać. Zalety: – wydajny Snapdragon S4 – Sense 4.0 jest lepsze niż kiedykolwiek – jakość budowy – niezły aparat – dobra bateria Wady: – ekran Pentile – niezbyt przemyślany układ przycisków – brak slotu microSD [strona=”Pusta strona”]

Motyw