OnePlus Buds Pro recenzja test - 18

[Recenzja] OnePlus Buds Pro — firma chce dać nam więcej odczuć premium

11 minut czytania
Komentarze

Firmę OnePlus znamy głównie z produkcji smartfonów. Niemniej logo tej marki pojawia się także na telewizorach oraz słuchawkach. Tych pierwszych jeszcze nie mieliśmy przyjemności poznać w Polsce. Jednak słuchawki już tak, choć dotychczas firma podchodziła do tematu w bezpieczny sposób. W ofercie mogliśmy znaleźć głównie klasyczne i stosunkowo tanie propozycje bezprzewodowe (Buds i Buds Z). Sytuacja zmieniła się wraz z premierą OnePlus Nord 2, gdyż razem z tym smartfonem świat poznał bezprzewodowe słuchawki premium z logiem matematycznej firmy i ANC na pokładzie. W takim razie poznajcie OnePlus Buds Pro i przekonajcie się, czy ich recenzja faktycznie pozwala odczuć podejście premium dla audiofilów. Tak mniej, więcej można odnieść pozycjonowanie tytułowej propozycji według producenta, więc… serdecznie zapraszam do zapoznania się z testem tego akcesorium.

Zalety

  • Staranne wykonanie — nawet połyskliwość nie dokucza
  • Zdecydowanie zadowalająca jakość dźwięku
  • W pełni akceptowalne opóźnienie
  • ANC, które działa zgodnie z założeniami
  • Szybkie ładowanie

Wady

  • Mikrofony nie lubią się z szumami
  • Nie jesteśmy w stanie podłączyć dwóch urządzeń jednocześnie
  • Obsługa po stronie oprogramowania na smartfonach wymaga jeszcze drobnych poprawek

Recenzja OnePlus Buds Pro w trzech zdaniach podsumowania

Najwyżej notowane słuchawki OnePlusa na pewno są warte rozważenia. Firma pokazała, że wie, jak ugryźć temat droższych propozycji, więc zyskujemy dobrą jakość dźwięku, akceptowalne ANC, ale przede wszystkim czuć wyższą cenę już za sprawą wykonania. Jedynie jakość mikrofonów podczas połączeń telefonicznych odstaje od udanej całości.

8,4/10
  • Zestaw 9
  • Budowa 9
  • Wrażenia z użytkowania 8
  • Jakość dźwięku 9
  • Jakość mikrofonów 7

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena OnePlus Buds Pro

O ile od słuchawek praktycznie w ogóle nie oczekujemy żadnego specjalnego wyposażenia, tak samo pudełko recenzowanego sprzętu robi dobre wrażenie. Jest sztywne, bardzo dobrze wykończone, a wewnątrz wszystko ma swoje miejsce i nic nie jest na wcisk. W zakresie dodatków nie ma niespodzianek, chociaż całkiem spora papierkologia w osobnym pudełeczku jest czymś wyjątkowym. Idąc dalej, firma także w osobnych kartonikach zapakowała charakterystyczny dla siebie, czerwony, krótki kabel USB-A – USB-C oraz zestaw dodatkowych silikonowych wkładek w trzech rozmiarach.

Skoro mamy do czynienia z produktem premium, najwyżej stawianymi słuchawkami bezprzewodowymi w portfolio, to powinniśmy spodziewać się wyższej ceny, prawda? Poniekąd tak jest, bo 149 euro to zdecydowanie najwięcej, jeśli chodzi o propozycje od OnePlusa. Przeliczając to na naszą walutę, wychodzi około 700 złotych, czyli stawka podobna do niedawno zaprezentowanych Galaxy Buds2 od Samsunga i najnowszych Huawei FreeBuds 4. Niemniej poniższa specyfikacja pokazuje, że OnePlus Buds Pro są dobrze przygotowane:

  • konstrukcja: bezprzewodowa, dokanałowa
  • przetwornik dynamiczny 11 nm
    • czułość: 98 dB ± 3dB dla 1 kHz
    • pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
    • impedancja: 16 Ohm
  • trzy mikrofony MEMS
    • aktywna redukcja hałasów (ANC)
    • dźwięk transparentny
  • Bluetooth 5.2
    • kodeki: SBC, AAC, LHDC
  • certyfikaty:
    • etui: IPX4
    • słuchawki: IP55
  • akumulator:
    • etui: 520 mAh
    • słuchawka: 40 mAh
    • ładowanie Warp Charge (USB-C, 7,5 W)
    • bezprzewodowe ładowanie (Qi, 2 W)
  • wymiary:
    • etui: 60,1 x 49 x 24,9 mm
    • słuchawka: 32 x 23,2 mm
  • waga:
    • etui: 52 g
    • słuchawka: 4,35 g
  • wersje kolorystyczne: Matte Black, Glossy White

Budowa i jakość wykonania

OnePlus Buds Pro recenzja test - 18

OnePlus pozwala nam wybrać, czy chcemy białe, połyskliwe słuchawki, czy też zadowolimy się czarnymi, matowymi. Do testów otrzymałem ten pierwszy zestaw i ponownie jestem bardzo miło zaskoczony. Nie do końca przepadam za świecącym wykończeniem, gdyż ciężko zachować je w czystości. Tymczasem okazuje się, że matematycznej firmie udało się tak dobrać lakier, że nie widać odcisków palców. Oczywiście osiada kurz, ale możemy bardzo łatwo go przetrzeć. Zastosowane materiały również wpasowują się w klasę, do której aspirują Buds Pro. Są to co prawda tworzywa sztuczne, ale na tyle grube i dobrze spasowane, że nie można się do nich przyczepić. Według producenta ma ono przypominać ceramikę i w sumie coś w tym jest.

Zaczynając od etui, docenimy sztywny zawias, który nie blokuje się tylko w dwóch pozycjach, ale praktycznie w całym zakresie pracy. Płaskie ułożenie ułatwia wyjmowanie słuchawek, które z pomocą magnesów bezproblemowo odnajdują przewidziane im miejsce. Niemniej spójrzmy jeszcze na zamknięte etui, które od góry skrywa na pokrywie wyżłobione logo firmy. Front pokazuje się z wycięciem ułatwiającym otwieranie oraz diodą informującą o stanie pracy. Po przeciwnej stronie widać omówiony już zawias i złącze USB-C do ładowania. Spód jest gładki i zgodnie ze specyfikacją chowa cewkę do regenerowania ogniwa z pomocą indukcji. Wewnątrz oprócz oznaczeń słuchawek widoczny jest także przycisk do wywoływania parowania oraz weryfikowania stanu naładowania akumulatora.

Słuchawki dobrze komponują się z etui

Tymczasem słuchawki mogą pochwalić się wyraźnym rozgraniczeniem dwóch elementów — białej i matowej części zasadniczej oraz połyskliwego na wzór aluminium pałąka. Ten ostatni jest dosyć gruby, co akurat jest dobrą wiadomością, bo jednocześnie zawiera panel dotykowy, więc sterowanie na swój sposób jest ułatwione. Nad srebrną powierzchnią pojawia się otwór mikrofonu, a od strony ucha ujrzymy piny do ładowania, kolejny otwór od mikrofonu i maskownicę przetwornika. Ogólna budowa OnePlus Buds Pro jest wygodna. Po dobraniu odpowiedniej wielkości silikonów nie miałem problemu z korzystaniem ze słuchawek przez długie godziny. Warto też pamiętać, że akcesorium niestraszny jest pot i lekki deszcz.

Użytkowanie i jakość dźwięku

OnePlus Buds Pro recenzja test - 18

Konfiguracja słuchawek jest bajecznie prosta, jak to w przypadku bezprzewodowych propozycji. Łączenie przez Bluetooth nie stanowi żadnej przeszkody. Niemniej mając pod ręką smartfon OnePlusa, zyskujemy nieco więcej. W sumie to nie tylko OnePlusa, bo także sprzęt OPPO z ColorOS (i realme) pokazuje większe, wbudowane z miejsca wsparcie. Sprowadza się ono do dodatkowych ustawień oraz przede wszystkim szybkiego wykrywania i parowania już po otworzeniu etui.

Funkcjonalność, którą dostarcza producent, jest całkiem szeroka. Zacznijmy od sterowania, którego na pewno trzeba się nauczyć, ale nie jest to ciężkie zadanie. Całość sprowadza się do ściskania metalowych pałąków. Odpowiednia liczba ściśnięć lub odpowiednia długość przytrzymania ich wywołuje osobne polecenia, z których część możemy dopasować pod siebie. W pełni akceptowalne rozwiązanie i na dłuższą metę nawet wygodniejsze od stukania. Tym samym przejdźmy do czegoś specjalnego i tym jest Zen Mode Air, czyli odtwarzanie dźwięków natury, gdy musimy się skupić lub… zrelaksować.

Idźmy dalej — OnePlus Buds Pro są w stanie zweryfikować dopasowanie do uszu i właściwy dobór silikonów, choć bardziej jest to na zasadzie pilnowania nieprzepuszczania dźwięku na zewnątrz. Dlatego warto dopasowywanie zacząć od możliwie najmniejszych wkładek silikonowych, które uważamy za wygodne. Na koniec pojawia się personalizowana korekcja dźwięku, która po krótkim teście dostosowuje poszczególne pasma pod nasze uszy. Tu zaskoczenie — faktycznie po wprowadzonej korekcji dźwięk sprawia wrażenie bardziej kompletnego. Oczywiście OnePlus zadbał także o wykrywanie włożenia słuchawek do uszu oraz możliwość aktualizacji oprogramowania. Ten ostatni proces ewidentnie można jeszcze poprawić, bo komunikaty nie są zbyt czytelne i nie wiemy, na jakim etapie jest instalowanie poprawek.

PS. Jeśli nie korzystacie ze smartfonów OnePlus, OPPO lub realme, to będziecie musieli skorzystać z aplikacji HeyMelody.

Firma zadbała o najnowsze standardy łączności, ale nie o komunikację wielu urządzeń jednocześnie

Jak spojrzymy na specyfikację, to możemy docenić OnePlusa za zastosowanie najnowszego standardu Bluetooth (5.2). Przekłada się to na niższe opóźnienie dźwięku i ogólnie lepsze wrażenia z obsługi, choć… firma nie wykorzystała w pełni potencjału tego standardu. Możemy sparować wiele urządzeń jednocześnie, ale podłączając się do kolejnych, rozłączamy poprzednie. Tym samym odtwarzanie dźwięków z dwóch źródeł nie jest możliwe, choć ręczne przełączanie się nie wymaga wymuszania trybu parowania. Wracając jeszcze do danych na papierze, jedyny dodatkowy kodek to LHDC. Brak aptX może zaskakiwać, choć jeśli Wasz smartfon wspiera LHDC to jest to lepsze rozwiązanie. Pod względem jakościowym oba standardy stoją na podobnym poziomie. Kodek zastosowany przez OnePlusa względem tych od Qualcomma wyróżnia się niższym opóźnieniem. To faktycznie czuć, bo latencja podczas oglądania filmów, a nawet gier nie jest bardzo odczuwalna.

ANC jest dobre, ale na kompletną ciszę nie liczcie

Jedną z kluczowych nowości w OnePlus Buds Pro jest ANC. System aktywnej redukcji hałasów zastosowany przez producenta może przybrać jeden z trzech trybów — podstawowy, inteligentny lub maksymalny. Zaskakująco dobrze sprawdza się ten środkowy, który podkręca możliwości, gdy robi się nieco głośniej w naszej okolicy. Ogólne wrażenia są dobre, nawet bardzo dobre, gdy zderzymy zapewnienia OnePlusa względem tego, co faktycznie dostajemy. Matematyczny producent wspomina o redukcji rzędu 40 dB i coś w tym jest. Niemniej, zanim włączymy dodatkowe algorytmy, to już pasywne wyciszenie dźwięku radzi sobie dobrze. Tymczasem po aktywacji ANC wszelkie białe szumy i bardziej denerwujące dźwięki są skutecznie tłumione. Gotująca się woda w czajniku, stukanie na klawiaturze i miejski ruch przestają irytować. Mimo wszystko zgodnie z nagłówkiem nie uświadczymy kompletnej ciszy. Jeśli do tego dołożymy muzykę, to świat zewnętrzny nie powinien nam przeszkadzać. Oczywiście w tej klasie nie mogło zabraknąć jednocześnie trybu transparentnego, czyli przepuszczania dźwięku z zewnątrz — ten jest na pokładzie i działa tak, jak powinien.

Mikrofony wypadają zdecydowanie najsłabiej

Jak spojrzymy na dotychczasowe wrażenia, to OnePlus Buds Pro wypadają całkiem nieźle. Tymczasem poznajcie ich największą wadę, która zaskoczyła mnie, ale niestety negatywnie. O ile aktywna redukcja hałasów jest faktycznie niezła i zgodna z oczekiwaniami, tak moglibyśmy przypuszczać, że zestaw mikrofonów dobrze sprawdzi się również podczas rozmów telefonicznych. Jednak w tym scenariuszu testowym rezultaty były różne, więc po cichu liczę, że firma jeszcze poprawi się pod tym względem w ramach kolejnych aktualizacji. Otóż w pomieszczeniach, gdzie panuje względna cisza, nie ma problemów z porozumieniem się z rozmówcą. Gorzej jest, gdy wyjdziemy na powietrze i zacznie wiać wiatr. Raz na jakiś czas rozmówcy narzekali, że coraz słabiej mnie słychać. Nie znalazłem żadnej zasady występowania takiego wyciszenia, więc tym bardziej podkreślam, że może to być kwestia do zaadresowania w oprogramowaniu.

Na szczęście na jakość dźwięku nie mogę narzekać

OnePlus Buds Pro recenzja test - 18

Pierwsze kilkadziesiąt minut z OnePlus Buds Pro odbierałem w samych superlatywach. Są to jedne z najbardziej donośnych słuchawek bezprzewodowych, z jakimi miałem ostatnio do czynienia. Tu swoją drogą ciekawostka — akcesorium na rynek indyjski jest jeszcze głośniejsze, co zapewne ma związek z regulacjami prawnymi. Niemniej wróćmy do dźwięku, który dodatkowo sprawia wrażenie pełnego w każdych pasmach. Po kilku dniach użytkowania i porównywaniu z innymi słuchawkami na pewno wyróżniają się niskie tony. Bas jest szybki i mocny, więc nie można się do niego przyczepić, ale jego nadmiarowość oczywiście nie wszystkim przypadnie do gustu. Niemniej nic nie dudni i nie stara się tłumić inne pasma. Przynajmniej tak do około 80% natężenia dźwięku. Wyżej już pojawiają się zniekształcenia i szczególnie wysokie częstotliwości zaczynają kłuć.

Akumulator — czas pracy i ładowania także jest zadowalający

OnePlus Buds Pro recenzja test

Czasy wytrzymałości akumulatorów podawane przez producentów słuchawek bardzo często okazują się mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. W przypadku tytułowego bohatera OnePlus zapewnia do 5 godzin odtwarzania muzyki z ANC i 7 godzin bez redukcji szumów. Rozmawiać możemy przez 3 godziny, a etui wystarcza na 5-krotne pełne zregenerowanie słuchawek. W praktyce nie miałem większych problemów, aby powtórzyć te wyniki, co może być zasługą między innymi odpowiednio donośnych przetworników.

Tymczasem ładowanie trwa faktycznie szybko. Pojawienie się wzmianki o Warp Charge daje o sobie znać. Dziesięć minut ładowania etui ma pozwolić na dziesięć godzin słuchania muzyki. Regeneracja do pełna trwa niecałe trzy kwadranse, więc rzeczywiście może robić to wrażenie.

Recenzja OnePlus Buds Pro — podsumowanie

OnePlus Buds Pro recenzja test - 18

OnePlus może uznać swoje podejście do droższych słuchawek bezprzewodowych za udane. Model Buds Pro oferuje to, co faktycznie moglibyśmy oczekiwać od akcesorium za około 700 złotych, czyli dobrą jakość dźwięku, sprawdzający się tryb redukcji hałasów i długi czas pracy. Pojawia się jedynie problem z mikrofonami, ale gdzieś on ginie przy dodatkach z oprogramowania oraz przede wszystkim bardzo dobremu wykonaniu.

Motyw