[Recenzja] realme GT 5G – zabójca flagowców powrócił

realme kojarzy nam się głównie z marką, której smartfony są tanie. Co prawda flagowe propozycje także pojawiają się w portfolio, ale zdecydowanie rzadziej i nie przykłada im się tyle uwagi, co na przykład modelom ze sztandarowej rodziny realme 8. Niemniej oto jest, najszybszy z najszybszych, który przywraca hasło zabójcy flagowców w 2021 roku. Czy faktycznie takie hasło słusznie zostało wykorzystane? Na to pytanie odpowie Wam recenzja realme GT 5G, do której serdecznie Was zapraszam.

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena realme GT 5G

Piekło zamarzło. Nawet nie wiecie, jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że realme GT 5G nie jest oferowany w żółtym pudełku. Za to jest czarne, zdecydowanie większe – coś na wzór topowych OnePlusów. Swoją drogą porównania do matematycznej firmy będą wracać niejednokrotnie. Żółte pozostało logo na jednym z boków prostopadłościanu. Niemniej większy rozmiar pudełka teoretycznie nie wpłynął na dodatkowe wyposażenie. Wewnątrz otrzymujemy standardowe dodatki, czyli niezbędną papierkologię, kluczyk do tacki na karty SIM oraz modułową ładowarkę (zasilacz 65 W, USB-C – USB-C).

Naturalnie jest też szablonowe etui, czyli gumowe i przeźroczyste. Nie ma ono problemów z zasłonięciem wystającej wyspy aparatów. W ochronie frontu pomagają wystające rogi oraz fabrycznie nałożona folia na ekran.

PS. Europejska wersja realme GT 5G zmieści w pudełku także słuchawki. Do testów otrzymałem model z azjatyckiej dystrybucji, który w kwestiach technicznych jest identyczny.

Najtańszy flagowiec na rynku

Dzisiaj (i kilka lat temu) hasło zabójcy flagowców odnosi się do zdecydowanie niższej ceny za najlepsze podzespoły. Jakby nie patrzeć, realme GT 5G idealnie wpasowuje się w tę definicję. Podstawowa (niebieska) wersja kosztuje 2299 złotych, choć w ramach promocji na start sprzedaży (22 czerwca) będzie można ją kupić znacznie taniej. Topowa odmiana (skórzana) została wyceniona na 2499 złotych i w ramach przedsprzedaży można ją kupić z realme Buds Air Pro. Tym sposobem ewidentnie jest to najtańszy flagowiec na rynku, choć potwierdźmy jeszcze dane techniczne.

Specyfikacja techniczna realme GT 5G

• 6,43-calowy wyświetlacz Super AMOLED FullHD+
  • rozdzielczość: 2400×1080 (20:9)
  • 85,9% wypełnienia frontu
  • częstotliwość odświeżania obrazu: 120 Hz
  • częstotliwość odświeżania panelu dotykowego: 360 Hz
• układ Snapdragon 888
  • litografia: 5 nm
  • CPU:
    • 1x Kryo 680 (2,84 GHz)
    • 3x Kryo 680 (2,42 GHz)
    • 4x Kryo 680 (1,8 GHz)
  • GPU: Adreno 660
• 8 lub 12 GB LPDDR5 RAM
• 128 lub 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
  • UFS 3.1
  • brak możliwości rozszerzenia za pomocą kart pamięci MicroSD
• aparaty:
  • przód: 16 MPx (f/2.5, Sony IMX471)
  • tył:
    • 64 MPx (f/1.8, PDAF, Sony IMX682)
    • 8 MPx (f/2.3, szerokokątny obiektyw)
    • 2 MPx (f/2.4, makro)
• akumulator o pojemności 4500 mAh
  • szybkie ładowanie 65 W (SuperDart)
  • wsparcie dla USB Power Delivery (18 W)
• USB-C (2.0), NFC, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 6E (802.11ax), czytnik linii papilarnych w ekranie, 5G, głośniki stereo, gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, Dual SIM
• Android 11 (realme UI 2.0)
• wymiary: 158,5 x 73,3 x 8,4 (skóra – 9,1) mm
• waga: 186 (skóra – 186,5) g
• wykonanie:
  • front: szkło
  • krawędzie: tworzywo sztuczne
  • tył: szkło lub skóra
• wersje kolorystyczne: Speed Blue (niebieska) i Racing Yellow (skórzana, żółta)

Specyfikacja realme GT 5G wygląda całkiem dobrze. Oczywiście firma pominęła takie aspekty jak indukcyjne ładowanie, możliwość rozszerzenia wbudowanej pamięci i certyfikat wodoszczelności. Także aparaty nie zapowiadają się wybitnie, ale w gruncie rzeczy nie można narzekać – w końcu otrzymujemy bardzo mocne podzespoły i najnowsze standardy łączności.

Budowa i jakość wykonania

Do moich rąk trafiła niewątpliwie ciekawsza wersja realme GT 5G. Ten smartfon przypomniał mi, że mamy do czynienia z firmą, która lubi bawić się różnymi formami wykonania i wykończenia. W końcu skórzane plecy są czymś wyjątkowym. Czy jednocześnie czymś ładnym? To kwestia gustu, ale na pewno nie jest to kolejny szklany lub plastikowy smartfon. Nie jest to też prawdziwa skóra, bo w ramach ciekawostek od realme dowiedziałem się, że jest to eko-skóra (wegańska) wykonywana z włókien liści ananasa (Pinatex). Oczywiście takie wykończenie zwiększa grubość urządzenia, ale to akurat żadna wada, o czym jeszcze się przekonacie. Ogólnie rzecz biorąc, realme GT 5G na pewno nie cierpi na żaden poważny problem konstrukcyjny. Smartfon dobrze leży w dłoni i został należycie wykończony w każdym kluczowym aspekcie.

O ile realme GT 5G głównie wyróżnia się tyłem, tak przód pozostał klasyczny. Wyświetlacz jest otoczony w miarę symetrycznymi ramkami. Na górnej pojawia się maskownica głośnika, będącego częścią zestawu stereo. W samym ekranie firma wycięła miejsce na aparat do selfie i umówmy się – realme GT 5G nie jest smartfonem fotograficznym, więc fani zdjęć mogą odczuwać pewne braki. Pod tym względem recenzowany smartfon jest przeciętny – HDR praktycznie nie występuje, barwy są na przemian przejaskrawione lub wręcz kompletnie szare. Przechodząc dalej, w wyświetlaczu producent ukrył jeszcze dobry czytnik linii papilarnych, który może mógłby być umieszczony nieco wyżej dla zwiększenia wygody.

Ananasowy tył realme GT 5G ma nawiązywać do torów wyścigowych, więc w skórze wycięto pas z tworzywa sztucznego. Każdy podzieli osiągnięty w ten sposób efekt przez własny gust, aczkolwiek powtarzam – jest to coś unikalnego i ciekawie zmniejsza wyspę aparatów. Z racji, że takie wykończenie zwiększa grubość całego smartfona, to mamy do czynienia z flagowcem z najmniej wystającym garbem.

Flagowiec z gniazdem słuchawkowym to dzisiaj niecodzienny widok

Większość z nas zapewne przywykła już do tego, że flagowce pożegnały gniazdo słuchawkowe. Jednak istnieją jeszcze wyjątki od tej reguły. Oprócz niedawno recenzowanego Asusa Zenfone 8 także realme GT 5G zmieścił odpowiednie gniazdo na jednej ze swoich krawędzi. Ogólnie znajdziemy na nich:

• góra – dodatkowy mikrofon
• dół – głośnik, złącze USB-C, główny mikrofon, gniazdo słuchawkowe
• lewa strona – tacka na karty SIM, osobne przyciski od regulacji natężenia dźwięku
• prawa strona – klawisz blokady

Swoją drogą wprawne oko zapewne zauważy, że krawędzie realme GT 5G są praktycznie kopią OnePlusa Nord CE 5G, którego recenzję możecie przeczytać od wczoraj na naszym portalu. Niemniej wróćmy do dzisiejszego bohatera, którego wyróżniają głośniki stereo. Nie przydzieliłbym ich do najwyższej ligi, bo przede wszystkim dźwięk dobiegający z dolnej krawędzi jest znacznie donośniejszy. Kwestię stereo traktowałbym bardziej jako przydatną, gdyż zakrycie od spodu realme GT 5G nie sprawia, że wygłuszamy całego smartfona. Jakościowo jest po prostu w porządku, a całość jest odpowiednio donośna.

Wyświetlacz i jakość obrazu

realme GT 5G wykorzystuje wyświetlacz od Samsunga, który może się podobać. Nie jest to najnowszy i najwyżej notowany panel, ale w swojej lidze cenowej na pewno jest on przyzwoity. Oferuje szeroką paletę barw (100% DCI-P3) z dobrym odwzorowaniem, wysoką jasnością (~700 nitów) i ukryty tryb HDR, który aktywuje się, gdy odpowiedni materiał jest uruchamiany. Teoretycznie ciężko zarzucić mu coś złego, choć firma musi jeszcze popracować nad jednym aspektem. Mamy do czynienia z podniesioną częstotliwością odświeżania obrazu do 120 Hz. Możemy ustawić właśnie maksymalną wartość, automatyczne dobieranie lub 60 Hz. Tradycja, prawda? Niestety, ale niezależnie od ustawienia dosyć sporo gier ma problem, aby przekroczyć podstawowe wartości. Tym sposobem mam nadzieję, że firma rozwiąże tę niedogodność w najbliższych aktualizacjach.

Akumulator – czas pracy i ładowania

Recenzowany smartfon na każdym kroku reklamowany jest jako sprzęt do wykonywania najbardziej wymagających zadań. Wszystko ma być szybko i z energią. To siłą rzeczy musi się odbijać na akumulatorze, ale… uspokójmy się i podejdźmy do realme GT 5G, jak do każdego innego smartfona. Efekt? Nie ma większych problemów, aby recenzowany telefon przetrwał ponad dzień nawet bardziej wysilonej pracy. Rozumiem przez to następujące czasy włączonego wyświetlacza:

• 9 godzin spokojnej pracy (Chrome, YouTube, social media, Arkusze i Dokumenty Google, proste gry)
• 4 godziny pracy na pełnych obrotach

Podobnie jak wydajnością, tak samo firma chwali się swoim zaawansowanym systemem chłodzenia. Jakby nie patrzeć, realme GT 5G nie ma tendencji do wyraźnego nagrzewania się lub wyłączania aplikacji z powodu wysokich temperatur. Tym sposobem można uznać, że faktycznie smartfon dobrze radzi sobie z odprowadzaniem ciepła. Tymczasem ładowanie jest błyskawiczne, bo realme GT 5G potrzebuje nieco ponad 30 minut, aby być pełnym energii.

Aparaty – jakość zdjęć i filmów

realme UI 2.0 to nakładka, która przeszła wyraźną metamorfozę na lepsze. Tyczy się to także aplikacji od aparatu, który stał się bardziej ergonomiczny i przemyślany. Dlatego w większości przypadków nie musimy tracić z oczu obrazu z matryc, aby przestawić wybraną funkcję. Do poprawy wciąż jest dobór trybów, gdyż niestety nie mamy możliwości ustawiania ich pod swoje upodobania.

realme GT 5G nagrywa filmy w następujących ustawieniach:

• 720p w 30 i 60 kl./s.
• 1080p w 30 i 60 kl./s.
• 4K w 30 i 60 kl./s.
• slow-motion:
  • 720p w 240 kl./s.
  • 1080 w 120 kl./s.

Firma nie pozwala przełączać się na obiektyw szerokokątny w żadnym trybie. Jeśli chcemy skorzystać z niego, to musimy zdecydować się na niego przed rozpoczęciem kręcenia filmu.

Na czymś trzeba było zaoszczędzić – aparaty nie są flagowe

Wspominałem już, że realme GT 5G jest bliski OnePlus Nord CE 5G? Tyczy się to także zestawu aparatów, gdyż oba smartfony wykorzystują dokładnie te same matryce i obiektywy. Tylko propozycja matematycznej firmy jest jeszcze tańsza, więc jakbym nie chciał, tak niestety muszę powtórzyć – realme GT 5G nie jest smartfonem fotograficznym. Aparaty w tym modelu są co najwyżej przeciętne. Przede wszystkim pojawia się sztuczna matryca 2 MPx, którą od razu trzeba pominąć. Do tego obraz rejestrowany przez obiektyw szerokokątny zbiera zupełnie inne kolory, a w nocy jest praktycznie bezużyteczny. Tym sposobem skupmy się na głównej matrycy, która jest po prostu poprawna. W dzień radzi sobie całkiem nieźle. W nocy też nie ma tragedii, ale tryb nocny ewidentnie wymaga korekty barw.

Przechodząc do filmów, główną bolączką realme GT 5G jest brak optycznej stabilizacji obrazu. Firma co prawda dodaje od siebie EIS i dodatkowe ustawienia ultrastabilizacji, ale wyraźnie obniża to jakość nagrywanego materiału, między innymi poprzez sztuczne zbliżanie obrazu. Szczegółowość ponownie jest w porządku, ale w dzień. W nocy nie należy spodziewać się rewelacji.

Oprogramowanie i wydajność

Wiecie już z poprzedniej kategorii, że przemiana realme UI wyszła na dobre. Nowa generacja nakładki stała się przyjemniejsza w obyciu, bardziej pomocna i przyjazna na co dzień. Za to wciąż nie brakuje wielu dodatków, które często są niezastąpione, jak na przykład inteligentny pasek boczny. Oczywiście recenzowany smartfon oferuje szereg ustawień personalizacyjnych – od ikon, przez kolory, kończąc na poszczególnych animacjach. Niemniej dodatkowo chciałem skupić się na tym, że realme GT 5G jest uwzględniony w programie testów deweloperskich Androida 12, więc bądźmy dobrej myśli w kontekście dalszych aktualizacji.

Wydajnościowo realme GT 5G jest flagowcem z krwi i kości. To piekielnie szybki smartfon i tak, jak firma założyła, tak w tej materii nie oszczędzano. Najszybsze pamięci, najmocniejszy układ i to wszystko dobrze ze sobą współpracuje. Tylko trzeba pamiętać o trybie GT, aby wykorzystać cały potencjał. Nawet wielozadaniowość wypada w porządku, bo smartfon nie wyłącza zbyt szybko aplikacji w tle.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja realme GT 5G – podsumowanie

Czy realme GT 5G może dumnie nosić miano zabójcy flagowców 2021 roku? Tak, gdyż jest to smartfon, który spełnia wszelkie pierwotne założenia tego hasła. Otrzymujemy piekielnie mocny smartfon w najniższej cenie na rynku. Do gry wchodzi także niezły wyświetlacz i dobry akumulator z bardzo szybkim ładowaniem. Na oprogramowanie również nie można narzekać. Jedynie aparaty pozostają kiepskie, ale to także najczęstsza niedogodność zabójcy flagowców.