Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

[Recenzja] Huawei WiFi Mesh – uprość sobie życie przy tworzeniu domowej sieci

7 minut czytania
Komentarze

Tworząc sieć Wi-Fi w domu, najczęściej stawiamy na urządzenia dostarczane od operatorów, które bardzo rzadko spełniają oczekiwane wymagania. Często to właśnie one są powodem niskiej jakości połączenia, więc nie dziwi fakt, że inni producenci idą z pomocą. Naszym dzisiejszym bohaterem jest propozycja od Huawei, która ma za zadanie pokazać, że nie należy bać się budowania własnej, dużej sieci domowej. W końcu to nie jest trudne zadanie. Tym sposobem przed Wami recenzja Huawei WiFi Mesh, do której jak zawsze serdecznie zapraszam.

Zalety

  • Prostota instalacji i konfiguracji
  • Jeszcze większa prostota w użytkowaniu za sprawą NFC i HiLink
  • Laboratoryjne wyniki pokrywają się z rzeczywistością – zasięg i prędkość robią wrażenie

Wady

  • Brak wsparcia dla IPv6 passthrough (stały adres dla wszystkich urządzeń)
  • Szkoda, że firma nie postawiła już na WiFi 6 (802.11ax)

Recenzja Huawei WiFi Mesh w trzech zdaniach podsumowania

Huawei WiFi Mesh cechuje się przede wszystkim prostotą na każdym kroku. Do tego firma stworzyła sprzęt, który oddaje w rzeczywistości to, co zapowiada na papierze. Niemniej fani najnowszych technologii muszą się obejść smakiem, bo brakuje obsługi najnowszych standardów łączności.

8,3/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 9
  • Użytkowanie 8

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Huawei WiFi Mesh

Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

Sprzęt otrzymujemy w dużym, sztywnym opakowaniu, wewnątrz którego znajdziemy trzy routery i dodatkowe dwa pudełka. W nich kryją się oczywiście trzy zasilacze oraz jeden, płaski kabel RJ45. Szkoda, że tylko jeden, bo najczęściej wykorzystamy go do podłączenia WAN. Naturalnie na deser pojawiają się niezbędne papiery na czele z podstawową instrukcją obsługi.

Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

Huawei WiFi Mesh możemy kupić w dwóch wersjach, które różnią się liczbą stacji bazowych. Do testów otrzymałem 3-pak, który został wyceniony na 999 złotych, podczas gdy 2-pak kosztuje 699 złotych. Naturalnie wybór tutaj uzależniony jest od powierzchni, którą chcecie pokryć swoją siecią domową (400 lub 600 metrów kwadratowych). Dane techniczne w tym wypadku się nie różnią i prezentują następująco:

  • 4-rdzeniowy procesor Gigahome (1,4 GHz)
  • 256 MB RAM
  • 128 MB pamięci flash
  • Wi-Fi (2×2 MIMO):
    • 5 GHz:
      • 802.11ac/n/a (pasmo wysokie do 867 Mb/s)
      • 801.11ac/n/a (pasmo niskie do 867 Mb/s)
    • 2,4 GHz:
      • 802.11b/g/n (do 400 Mb/s)
  • złącza Ethernet:
    • 3x LAN (1 Gigabit)
    • 1x WAN (1 Gigabit)
  • wsparcie dla WPA-PSK i WPA2-PSK, firewall, PAP/CHAP, zabezpieczenia przed atakami brute force, NFC (Huawei Share), HiLink, IP v6, filtrowania adresów MAC, ochrony rodzicielskiej, VPN
  • wymiary: 104 x 210 mm
  • waga: 580 g

Z racji, że Huawei WiFi Mesh nie należy do najtańszych produktów, to trochę szkoda, iż firma nie zdecydowała się na wsparcie dla najnowszej technologii łączności Wi-Fi (6 – 802.11ax). Poza tym kwestie techniczne wyglądają w porządku.

Budowa i jakość wykonania

Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

Trzy walce z pewnością wymagają więcej miejsca niż proste i płaskie routery z wystającymi antenami. Niemniej z drugiej strony nie są to też wielkie urządzenia, które trudno zmieścić. Szczególnie że przy planowaniu sieci warto przygotować otwartą przestrzeń, zamiast chować sprzęt za szafkami lub wręcz w nich. Huawei WiFi Mesh swoim prostym designem bez problemu odnajdą się w większości pomieszczeń. Zbudowane z dobrej jakości tworzyw sztucznych nie odstraszają swoim wykończeniem. Samo malowanie nie przyciąga zabrudzeń, więc nie trzeba codziennie chodzić i ścierać kurz. Ah, nie wspomniałem wcześniej, ale oczywiście cała trójka wieżyczek jest identyczna – pod względem budowy i możliwości.

Front to w gruncie rzeczy logo i zagłębiony, dotykowy przycisk HiLink, który ułatwia parowanie z kompatybilnymi urządzeniami Huawei (brakuje WPS). Od dołu możecie dojrzeć pasek, który stanowi diodę informującą o stanie pracy. Wygląda dobrze, bo daje tylko delikatne światło, ale bez problemu można je wyłączyć w ustawieniach, aby w ogóle nic nie drażniło w nocy.

Z tyłu znajdziemy niezbędne złącza, począwszy od dołu zasilania, a wyżej 3x LAN, WAN i przyciski – reset oraz włącznik. Prosto i bez większych udziwnień, choć jak miałbym się przyczepić, to chcąc maksymalnie ukryć kable, złącze WAN powinno być najniżej.

Dół skrywa odpowiednie, gumowe nóżki, kod QR będący kolejną opcją łączności, ale przede wszystkim wywietrzniki. Najciekawiej za to robi się na górze, bo odkrywamy moduł NFC, który znacząco przyspiesza proces wiązania się z naszą siecią domową.

Wrażenia z użytkowania

Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

Podłączamy wszystkie wieże do prądu, a do jednej dodatkowo wpinamy kabel RJ45 ze źródłem Internetu i… teoretycznie gotowe. Następnym krokiem jest tylko połączyć się ze stworzoną siecią, ustawić hasła i już możemy pracować. Sama konfiguracja może zostać wykonana z wykorzystaniem tradycyjnej strony (pojawia się komunikat) lub z pomocą aplikacji Huawei AI Life. Minimalnie upiększa ona cały proces, ale później też pozwala w prosty sposób zarządzać stworzoną siecią domową. Przyznacie, że pierwsze uruchomienie jest banalnie proste? Poniekąd w tym tkwi sekret samych sieci Mesh, ale Huawei też trzeba oddać, że niczego dodatkowo nie skomplikował.

Tymczasem z poziomu wspomnianej aplikacji możemy dodatkowo kontrolować naszą sieć w bardzo przystępny sposób. Nie wiemy jaki kanał dobrać? Jeden przycisk i sprzęt wybierze dla nas ten potencjalnie najlepszy. Ochrona rodzicielska? Sprowadza się do kilku kliknięć. Podobnie z filtrowaniem adresów MAC czy też tworzeniem punktu dostępu dla gości. Nie trzeba być specjalistą od sieci, aby dostosować wszystko do swoich potrzeb.

Naturalnie poza aplikacją możemy bardziej zagłębić się w ustawienia VPN, dynamicznych DNS-ów czy też UPnP. Jeśli jednak chcemy oczekiwać czegoś więcej, to może pojawić się pewien zgrzyt. O ile Huawei WiFi Mesh wspiera IPv6, tak brakuje możliwości ustawienia trybu bridge, co może być problematyczne, gdy my chcemy lub oprogramowanie, z którego korzystamy wskazywać konkretne urządzenia w sieci.

Jakość połączenia

Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

Tak naprawdę mógłbym w tym momencie napisać, że jest bardzo dobrze, ale zacznijmy od początku. Przede wszystkim jeszcze raz podkreślę prostotę konfiguracji i użytkowania – wystarczy przyłożyć urządzenie z NFC do góry jednego z routera i już jesteśmy podpięci do Sieci. Oddalamy się od niego, oddalamy i sygnał nie słabnie, bo już powoli przejmuje nas druga wieżyczka. Tym sposobem sieć Mesh sprawdza się bez najmniejszego problemu jeśli chodzi o stabilność i ogólne wrażenia z użytkowania.

W otwartym terenie pojedynczy reprezentant Huawei WiFi Mesh faktycznie jest w stanie pokryć około 200 metrów kwadratowych. Oczywiście wraz z odległością spada maksymalna prędkość i rośnie opóźnienie, ale mając do wykorzystania trzy moduły, nietrudno znaleźć idealny kompromis tak, aby w każdym miejscu w domu mieć równie mocny sygnał i wysokie prędkości. W linii prostej od pojedynczego routera po około 20 metrach tracimy ~40% nominalnej prędkości. Naturalnie każda dodatkowa ściana będzie rzutowała na ten wynik, ale w gruncie rzeczy, nie uważam go za słaby. Najcięższa próba, którą podjęło Huawei WiFi Mesh podczas moich testów, sprowadzała się do odległości 10 metrów od routera, gdzie po drodze były dwie ściany, w tym jedna zbrojona. Zamiast początkowych 550 Mbps uzyskałem 300 Mbps.

Recenzja Huawei WiFi Mesh – podsumowanie

Huawei_Wifi_Mesh_recenzja_test

Jeśli szukacie prostego sposobu na stworzenie dobrej i stabilnej sieci Wi-Fi w swoim domu, to propozycja Huawei z pewnością Was zadowoli. Nie musicie kończyć specjalnych kursów, aby wszystko ustawić zgodnie ze sztuką – sprzęt zrobi to za Was, a dodatkowe aspekty personalizacyjne nie sprawią problemów. Oczywiście nie jest to propozycja dla bardziej zaawansowanych użytkowników, którzy oczekują, że najmniejszą drobnostkę będą mogli ustawić pod siebie. Z rzeczy bardziej podstawowych w cenie około 350 złotych za wieżyczkę oczekiwałbym już nowszego standardu Wi-Fi. Niemniej wtedy zapewne nie udałoby się dopracować anten tak, aby oferowały równie dobry zasięg dla wszystkich technologii.

Motyw