Motorola Moto G10

[Recenzja] Motorola Moto G10 – działa lepiej, niż można by się spodziewać

9 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Telefon działa bardzo płynnie
  • Wyświetlacz mimo podstawowej specyfikacji robi dobre wrażenie
  • Motorola zadbała o solidne wykonanie i ciekawy design

Wady

  • Aplikacja aparatu wymaga jeszcze dopracowania
  • W tej cenie miło byłoby mieć szybsze ładowanie i ekran FullHD+

Recenzja Motoroli Moto G10 podsumowana w trzech zdaniach

Motorola Moto G10 to bardzo rozsądna opcja dla tych, którzy chcą wydać na telefon możliwie niewielką kwotę, a jednocześnie pragną uniknąć większości typowych wad budżetowców. Smartfon radzi sobie lepiej, niż wskazuje na to jego specyfikacja. Na nieliczne mankamenty tego modelu można przymknąć oko.

7/10
  • Zestaw 6
  • Budowa 8
  • Specyfikacja techniczna 6
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 7
  • Aparaty 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 7

Od dawna poszukując taniego smartfona, trudno było przejść obojętnie obok propozycji Motoroli z serii Moto G. Telefony te potrafiły pozytywnie zaskoczyć i mimo niewygórowanej ceny nie zmuszały do pójścia na tak duże kompromisy, jakie czekały posiadaczy reprezentantów serii Moto E. Pod koniec lutego w polskich sklepach zadebiutowały modele Moto G10 oraz Moto G30. Dziś przyjrzymy się bliżej pierwszemu z nich.

Motorola Moto G10 – zawartość zestawu, specyfikacja i cena

Motorola przygotowała dla modelu Moto G10 niemal identyczne pudełko, jak dla ostatnich smartfonów z serii Moto E. Jedyna zauważalna różnica dotyczy kolorystyki: zamiast pomarańczowych akcentów pojawiły się zielone. Granatowy kartonik do najsolidniejszych i najbardziej estetycznych zdecydowanie nie należy, ale najważniejsza jest przecież jego zawartość. W zestawie znajdziemy ładowarkę, przewód USB-C, kluczyk do tacki na karty oraz bardzo proste, przeźroczyste etui. Jest ono cienkie i nie przylega idealnie do boków smartfona, ale i tak zapewnia podstawową ochronę wyświetlaczowi i wyspie na aparaty

Przyjrzyjmy się teraz specyfikacji Motoroli Moto G10:

  • 6,5-calowy wyświetlacz IPS LCD HD+
    • rozdzielczość: 1600×720 (20:9, 270 ppi)
    • 81,5% wypełnienia frontu
  • układ Qualcomm Snapdragon 460
    • litografia 11 nm
    • 8x Kryo 260 1,8 Ghz
    • GPU: Adreno 610
  • 4 GB RAM
  • 64/128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (eMMC)
  • możliwość rozbudowy za pomocą kart MicroSD (gniazdo współdzielone)
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/2.2)
    • tył:
      • 48 MPx (f/1.7)
      • 8 MPx (f/2.2, ultraszeroki kąt)
      • 2 MPx (f/2.4, makro)
      • 2 MPx (f/2.4, czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 5000 mAh
    • Ładowanie 10 W
  • radio FM, USB-C, gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, Bluetooth 5, NFC, Wi-Fi (802.11 a/b/g/n/ac) 2,4 i 5 Ghz, GPS, A-GPS, LTEPP, SUPL, GLONASS, Galileo, Dual SIM, czytnik linii papilarnych
  • Android 11
  • wymiary: 165,22 × 75,73 × 9,19 mm
  • waga: 200 g
  • wykonanie: tworzywo sztuczne
  • wodoodporność: hydrofobowa powłoka IP52
  • wersje kolorystyczne: Aurora Grey (szary), Sakura Pearl (perłowy)

W naszym kraju Motorola Moto G10 jest dostępna w wersji 4/64 GB i taką też otrzymałem do testów. Jej cena w polskich sklepach to 699 zł. Specyfikacja smartfona zawiera dokładnie to, czego możemy się spodziewać w tej cenie, choć miło byłoby zobaczyć już ekran FullHD+.

Budowa i jakość wykonania telefonu

Po wyjęciu z pudełka Moto G10 zaskakuje swoim designem, choć telefon został wykonany z tworzywa sztucznego. Od razu rzucają się w oczy liczne wypustki na tylnym panelu, które układają się w charakterystyczne fale. Jednym od razu przypadnie to do gustu, inni zapewne nie będą zadowoleni – nie należę do żadnej z tych grup, ale Motorola ma u mnie plus za zrobienie czegoś inaczej, niż większość konkurencji. Świetnie wygląda wyspa na aparaty, a to dlatego, że nie jest w kolorze czarnym, tylko dopasowanym do całego tylnego panelu. Jakość wykonania Moto G10 stoi na odpowiednim poziomie. Nic nie trzeszczy ani zbytnio się nie ugina, przyciski są natomiast solidnie osadzone.

Na dolnej krawędzi recenzowanego smartfona Motorola umieściła mikrofon, port USB-C oraz głośnik. Gra on naprawdę nieźle. Oczywiście nie należy nastawiać się na rewelacyjne wrażenia przy słuchaniu muzyki – to tylko pojedynczy głośnik w niedrogim telefonie. Cieszy jednak, że nawet przy maksymalnej głośności dźwięk jest wyraźny. Z lewej strony Moto G10 znajdziemy tackę na kartę SIM oraz kartę pamięci. Po prawej stronie producent umieścił włącznik, przyciski do regulacji głośności i przycisk uruchamiający Asystenta Google. Ten ostatni na szczęście znalazł się na samej górze bocznej krawędzi, więc przypadkowe uruchomienie Asystenta nie zdarza się zbyt często. Górna krawędź Moto G10 pozostała niemal pusta – jest tam tylko wejście słuchawkowe.

Ekran wypełnia 81,5% frontu urządzenia. Jest to akceptowalne w tej półce cenowej, choć czarny pas pod wyświetlaczem nie robi najlepszego wrażenia. Pośrodku górnej części ekranu Moto G10 ma niewielkie wcięcie – znalazła się w nim kamerka do selfie. Z tyłu smartfona znajduje się wspomniana już wyspa z aparatami, a także czytnik linii papilarnych z charakterystycznym logiem Motoroli. Skaner jest dosyć szybki i precyzyjny.

Wyświetlacz w Moto G10

Ekran zdecydowanie jest jednym z tych elementów smartfona, którego nie można ocenić, patrząc jedynie na specyfikację. Na papierze Moto G10 ma praktycznie identyczny wyświetlacz, jak choćby testowana niedawno przeze mnie Motorola Moto E7. W praktyce ekran w Moto G10 jest zdecydowanie lepszy. Kolory jak na panel IPS są naprawdę dobrze odwzorowane, przy dłuższym użytkowania telefonu nasz wzrok nie męczy się sztucznie przejaskrawionymi barwami, tak jak ma to nieraz miejsce w przypadku najtańszych smartfonów na rynku.

Kąty widzenia należy ocenić co najmniej jako przyzwoite. Komfortu korzystania z ekranu w Moto G10 nie psuje nawet jego niska rozdzielczość, choć trzeba zaznaczyć, że konkurencja w podobnej cenie oferuje już często FullHD+. Niestety ani w testowanym przeze mnie modelu, ani nawet w droższej o 200 zł Moto G30 Motorola nie zdecydowała się postawić na właśnie taką rozdzielczość wyświetlacza.

Akumulator

Pojemność baterii wynosząca 5000 mAh sugeruje potencjalnym nabywcom Moto G10, że raczej nie będą musieli zbyt często sięgać po ładowarkę. Jak jest w praktyce? Podczas testów udawało mi się osiągnąć 7-8 godzin pracy na włączonym ekranie. Zazwyczaj miałem cały czas włączone dane mobilne, Blueetoth i ustawioną automatyczną regulację jasności wyświetlacza. Przy częstym przeglądaniu mediów społecznościowych i intensywnym korzystaniu z komunikatorów, a także graniu w gry i robieniu wielu zdjęć, 1,5 lub 2 dni bez ładowarki są spokojnie do osiągnięcia.

Niezależnie od tego, jak intensywnie będziemy korzystać z telefonu, prędzej czy później sięgnięcie po ładowarkę będzie konieczne. Tu naturalnie pojawia się pytanie, ile czasu ładuje się Motorola Moto G10. Potrzeba nieco ponad godziny, by akumulator był naładowany do 50%. Pełne ładowanie (0-100%) trwa natomiast niemal równo 3 godziny. Taki wynik szału nie robi, ale można się było tego spodziewać – Moto G10 obsługuje maksymalnie ładowanie 10 W.

Jak radzi sobie aparat?

W porównaniu do starszych modeli Motorola Moto G10 ma znacznie bardziej rozbudowaną aplikację aparatu. Opcji i poszczególnych trybów jest naprawdę wiele – na poniższych zrzutach ekranu możecie zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Poszczególne ustawienia są jednak dość mocno porozrzucane w różnych zakątkach aplikacji – niektóre się powtarzają, a do innych trudno się dostać. Zdarzają się też drobne problemy ze stabilnością działania programu – Motorola zmieniając aplikację aparatu idzie w dobrym kierunku, ale musi jeszcze poprawić kilka niedociągnięć.

Zdjęcia wykonane w dzień mogą się podobać. Kolory przeważnie są odpowiednio nasycone, szczegółowość jak na tani smartfon również wypada nieźle. Przy znacznym powiększeniu zdjęć można dopatrzyć się pewnych niedoskonałości, ale do większości codziennych zastosowań wykonane fotografie spokojnie wystarczą. Gdy zrobimy zdjęcie rozpędzonemu pojazdowi, nie będzie on rozmazany.

Jak łatwo się domyślić, po zmroku ze zdjęciami jest znacznie gorzej. Moto G10 ma co prawda tryb nocny, który potrafi uratować sytuację i sprawić, że na fotografii będzie widać naprawdę sporo, ale tu pojawia się istotny warunek – w pobliżu nas musi znajdować się jakieś przyzwoite źródło światła. Jeśli staniemy w niemal całkowitych ciemnościach i postanowimy sfotografować nawet oświetloną scenerię, która znajduje się w oddali, pojawi się dużo szumów.

Motorola Moto G10 nagrywa filmy w rozdzielczości FullHD – możemy wybierać między 30 a 60 kl./s. Telefon posiada stabilizację obrazu i nagrania wideo wyglądają nieźle, dopóki nie zaczniemy wykonywać gwałtownych ruchów lub zbytnio bawić się zoomem. Niestety, czasem aparat w Moto G10 potrzebuje dłuższej chwili na złapanie ostrości (szczególnie w nocy), co nieco psuje efekt końcowy.

Oprogramowanie, wydajność i wrażenia z użytkowania

Motorola Moto G10 pracuje pod kontrolą niemal czystego Androida 11. Motorola w swoim stylu dodała jedynie kilka szczegółów, jak tryb dla graczy czy gesty. Interfejs jest bardzo przejrzysty i niczym specjalnie nie zaskakuje. Jeśli lubicie prostotę i klasyczny wygląd Androida, prawdopodobnie będziecie zadowoleni.

Muszę przyznać, że Motorola Moto G10 w codziennym użytkowaniu naprawdę mnie zaskoczyła. Smartfon działa znacznie lepiej, niż wskazuje na to jego specyfikacja. Oczywiście, nie jest to demon szybkości. Sporadycznie po uruchomieniu większej aplikacji (np. Facebooka) musiałem chwilkę zaczekać, zanim zacząłem z niej korzystać. Poza tym Moto G10 działa jednak bardzo dobrze, nie doświadczyłem przycięć animacji, klatkowania interfejsu czy sytuacji, w których smartfon zawiesza się i trzeba go restartować. Widać, że od strony oprogramowania Moto G10 jest telefonem dopracowanym i dobrze zoptymalizowanym, co trzeba docenić.

Motorola Moto G10 – recenzja Android.com.pl
Infogram

Recenzja Motoroli Moto G10 – podsumowanie

Motorola Moto G10 to niewątpliwie bardzo udany smartfon, który godnie reprezentuje lubianą serię Moto G. Nie powinniśmy oceniać go jedynie przez pryzmat specyfikacji, która – bądźmy szczerzy – jest bardzo przeciętna. Recenzowany telefon wyróżnia się ciekawym designem i bardzo dobrą płynnością działania. Oczywiście, byłoby jeszcze lepiej, gdyby smartfon miał ekran o rozdzielczości FullHD+ i obsługiwał szybsze ładowanie. Te braki nie wpływają jednak istotnie na ogólny odbiór urządzenia. Z Moto G10 korzysta się bardzo przyjemnie i nie byłoby dla mnie żadnym problemem, gdyby okazało się, że muszę używać tego telefonu jeszcze przez kilka tygodni. Wam również szczerze go polecam, choć nie jest to jedyny warty uwagi model w tej półce cenowej.

Motyw