Resident Evil Village demo recenzja

[Recenzja] Demo Resident Evil Village to doskonały wstęp do nowej odsłony serii

4 minuty czytania
Komentarze

Zalety

  • Klimat
  • Wciągająca rozgrywka
  • Oprawa graficzna

Wady

  • Kłopoty ze znacznikami
  • Parę małych wpadek graficznych

Demo Resident Evil Village dostępne jest obecnie tylko dla posiadaczy konsoli Sony PlayStation 5. Ta czasowa wyłączność nie powinna jednak martwić posiadaczy innych platform, ponieważ tak naprawdę… niewiele tracą. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że wersje demonstracyjne gier, to wycinek całości. W tym jednak przypadku twórcy postawili na coś innego i uważam, że bardzo dobrze zrobili.

Klimat, klimat i jeszcze raz klimat

Resident Evil Village demo recenzja

Zanim przejdę do faktycznej recenzji wersji demonstracyjnej nowego Resident Evil, rozwieję wątpliwości odnośnie tego, co w tym krótkim fragmencie zobaczymy. Nie będę Wam zdradzał wszystkiego, co zobaczycie w demie, bo też nie o to chodzi. Kluczową informacją jest tutaj to, że Capcom nie zdecydował się na wypuszczanie demo, które stanowiłoby fragment Resident Evil Village. Ten produkt można nazywać spokojnie „pokazem możliwości”, bo w samej grze, będziemy już robić coś zupełnie innego, niż w wersji demo.

I to bardzo dobry ruch ze strony developera, ponieważ nie pozbawia fanów przyjemności z obcowania z faktyczną grą. Chociaż z drugiej strony też bardzo łatwo w ten sposób zniechęcić niezdecydowanych. Nie da się jednak odmówić tej grze jednego – ma niesamowity klimat. Osobiście nie przepadam za produkcjami, gdzie występuje perspektywa trzecioosobowa. Oczywiście rozumiem, dlaczego developer się na nią zdecydował. Faktycznie można się poczuć, jak bohater opowieści. Tym bardziej że większość akcji, która została przedstawiona w demo Resident Evil Village, dzieje się w mocno ograniczonej przestrzeni. Lochy, ciasne korytarze i wnętrze domu. To ostatnie choć przestronne, to i tak sprawia wrażenie takiego, które może przytłaczać. Z jednej strony blichtrem, a z drugiej panującym wokół niego klimatem.

Zobacz też: Recenzja Cyberpunk 2077 – co zagrało, a co nie?

Ten trudny do opisania klimat, to zdecydowanie największy plus produkcji. Nie jestem wielkim fanem horrorów, ale Resident Evil mnie do siebie przekonał. Dziwne dźwięki, które otaczają gracza, szczegóły w lokacjach i półmrok. To wszystko sprawia, że faktycznie można poczuć się bardzo nieswojo. Do tego dochodzi jeszcze charakterystyczna winieta nałożona na „oczy” postaci, więc z początku obserwuje się wszystko jakby przez mgłę. W tym przypadku widok TPP zupełnie by nie pasował.

Eksploracja to podstawa

Resident Evil Village demo recenzja

O wiele łatwiej weszło mi wejście w postać, niż w przypadku Cyberpunk 2077, gdzie też obserwuje się akcję z perspektywy pierwszej osoby. Sama rozgrywka jest całkiem przyjemna, choć tutaj twórcy nie zdecydowali się na pokazanie zbyt dużo. Musimy znaleźć kilka przedmiotów, by wydostać się z lochów, a potem z samego domu. Tutaj można jednak zauważyć odrobinę denerwującą rzecz, a mianowicie znaczniki na ekranie. Często trzeba faktycznie „lizać ściany”, by pojawiła się informacja, że możemy coś otworzyć lub zabrać. I to nawet w sytuacji, gdy stoimy przed szafą i chcemy otworzyć dolną półkę. Spojrzenie w dół nie wystarczy, trzeba kucnąć.

Mam nadzieję, że takie znaczniki w finalnej wersji Village będą pojawiały się odrobinę częściej. Chodzenie i przeszukiwanie każdego skrawka pokoju może być lekko frustrujące. Demo nie skupia się także na walce. Nie uda się nikogo zaatakować czy nawet odparować ciosów. To czysta eksploracja, która ma za zadanie pokazać, jak będzie wyglądała gra. A wygląda naprawdę dobrze. Wszystko działa płynnie i nie uświadczyłem spadków klatkarzu, a przynajmniej nie takiego, który rzucałby się w oczy. Co do samej grafiki, to jest bardzo dobrze, ale mogłoby być lepiej. Zdarzają się wpadki z teksturami i po bliższym przyjrzeniu się przedmiotom, widać to bardzo dokładnie. Jednak to małe niedoróbki, które w finalnej wersji powinny zostać wyeliminowane.

Recenzja Demo Resident Evil Village – podsumowanie

Resident Evil Village

Nowa odsłona Resident Evil ma szansę na to, by wciągnąć gracza. Mamy tutaj mroczny klimat i atmosferę, która sprawia, że gra nocami i ze słuchawkami na uszach, może być ciężkim przeżyciem. Wiele zależało będzie od tego, jak twórcy poprowadzą fabułę i kim w rzeczywistości okaże się ta wysoka kobieta, którą widzieliśmy w zwiastunie. W demo Resident Evil Village także się pojawia, ale wiele się o niej nie dowiadujemy. To akurat dobrze, bo twórcy zostawili sobie najlepsze na koniec. Gra w tej wersji zajmuje około 4 GB, a przejście całości zajmuje około 15 minut. Jeżeli macie możliwość, sprawdźcie koniecznie.

Motyw