mio mivue c512 recenzja test czy warto

[Recenzja] Mio MiVue C512 – co oferuje tani wideorejestrator?

6 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Zdecydowanie niska cena
  • Kompaktowe rozmiary
  • Prosta obsługa i montaż

Wady

  • Nieszczęsne Mini USB
  • Wideorejestrator głównie dla tych, co nie jeżdżą w nocy

Na łamach portalu publikowałem już wiele recenzji wideorejestratorów od Mio z przeróżnych półek cenowych. Jednak często spotykałem się z opiniami, że niektóre ceny to trochę za dużo na budżet odbiorców. Mimo że powtarzam, iż warto zainwestować w kamerę do samochodu, bo przy okazji pierwszego zdarzenia szybko dopłata może się zwrócić, to postanowiłem wziąć na warsztat MiVue C512. Jest to jedna z najtańszych propozycji na rynku. Dlatego czas przekonać się, co tak naprawdę można oczekiwać, gdy wydamy wyjątkowo niewiele. W międzyczasie zachęcam do sprawdzenia innych recenzji wideorejestratorów Mio:

Tymczasem tradycyjnie serdecznie zapraszam Was do przeczytania tytułowej recenzji – taniego wideorejestratora MiVue C512.

Zestaw, cena i specyfikacja techniczna Mio MiVue C512

mio mivue c512 recenzja test

Małe, kartonowe pudełko od razu sugeruje, że nie należy spodziewać się ogromnego zestawu. W środku znajdziemy tylko to, co niezbędne. Przez to rozumiem podręcznik użytkowania, zasilacz samochodowy zespolony z wtykiem MiniUSB oraz przyssawkę na szybę. Pamiętając, że to naprawdę tani wideorejestrator, naprawdę nie możemy narzekać, ale… odseparowany kabel Mini USB od zasilacza z portem USB-A nie powinny znacząco wpłynąć na koszt produkcji. Na pewno ułatwiłoby to dopasowanie MiVue C512 do aktualnych standardów, bo umówmy się, że Mini USB nawet w najtańszych kamerach nie powinno być wykorzystywane.

mio mivue c512 recenzja test

Tanio, ale jak bardzo tanio? W końcu już MiVue C330 za 400 złotych określałem mianem taniego wideorejestratora. Spokojnie, wyższy numer wcale nie oznacza, że MiVue C512 jest droższy. Aktualnie tę kamerę jesteśmy w stanie kupić za około 250 złotych, więc to budżetowy model. Czym się on charakteryzuje? Oto jego specyfikacja techniczna:

  • 2-calowy wyświetlacz
  • sensor 2M
    • przysłona F/2.0
    • kąt widzenia: 130 stopni
    • nagrywanie w FullHD i 30 kl./s.
  • sensor przeciążeń (3-osiowy)
  • obsługa MicroSD do 64 GB
  • MiniUSB
  • wymiary: 51,4 x 63,4 x 33,5 mm
  • waga: 54 g

Główna różnica pomiędzy MiVue C330 i tytułowym C512 sprowadza się do obecności modułu GPS w tym pierwszym. Cała reszta to praktycznie te same podzespoły. Dlatego też próżno oczekiwać Wi-Fi i innych dodatków. Również tych w oprogramowaniu – C512 to prosty wideorejestrator.

Budowa, jakość wykonania i montaż

Mio MiVue C512 - sample video (FullHD, 30 FPS, night)

Niewątpliwie dużą zaletą MiVue C512 są jego rozmiary. Mio stworzyło bardzo prostą kamerę z podzespołami, które nie wymagają dużo miejsca. Dlatego nie ma najmniejszych problemów z ukryciem wideorejestratora za lusterkiem. Sprzęt został wykonany z szorstkich tworzyw sztucznych, które może jakością nie powalają, ale na pewno są dobrze spasowane, więc nie ma obaw o niepożądane dźwięki podczas jazdy.

Jeden bok MiVue C512 został przeznaczony dla złącza MiniUSB oraz slotu na kartę pamięci MicroSD. Z drugiej strony możemy dopatrzeć się fizycznych klawiszy, odpowiadających aktualnie wyświetlanym na ekranie funkcjom. Nie należą one do najwygodniejszych, ale też nie musimy z nich zbyt często korzystać. Tak naprawdę poza pierwszą konfiguracją w ogóle ich nie dotykałem. Obok przycisków ujrzymy przeciętnej jakości głośnik, który tak naprawdę wykorzystywany jest do piknięć systemowych oraz w awaryjnych sytuacjach do odtwarzania nagrań. Front to oczywiście miejsce dla obiektywu i uchwytu na przyssawkę. Z kolei po przeciwnej stronie pojawia się w miarę czytelny ekran, dioda informująca o stanie pracy i mikrofon. Od dołu znajdziemy jeszcze przycisk resetu.

Przyssawka jest odpowiednio mała, jak sama kamera, więc tym bardziej nie ograniczamy widoczności w samochodzie. Oferuje ona duży zakres regulacji, więc pod względem ergonomii i montażu jest bardzo dobrze. Nie miałem najmniejszych problemów z zamocowaniem sprzętu w aucie, a także z jego odczepianiem. MiVue C512 pewnie przylega do szyby, szeroka regulacja pozwala na precyzyjne ustawienia oka kamery, a na koniec odczepienie całego zestawu nie sprawia większych problemów. To właśnie główna zaleta względem rozwiązań, które wykorzystują taśmy klejąca – nie trzeba się męczyć z odrywaniem, a często odcinaniem całości i czyszczeniem szyby.

Obsługa i jakość nagrań

Mio_MiVue_C512_recenzja_test

O tym, że MiVue C512 to tani wideorejestrator przekonałem się w momencie, gdy zauważyłem ubogie oprogramowanie. Mio przyzwyczaiło mnie poprzednimi sprzętami do testów do szerokiego wachlarza mniej lub bardziej przydatnych dodatków takich, jak baza fotoradarów i różnorakie przypomnienia (np.: o włączeniu świateł). MiVue C512 stawia przede wszystkim na nagrywanie przejazdu, który możemy podejrzeć bezpośrednio na urządzeniu – bez żadnych rozbudowanych funkcji. W ustawieniach znajdziemy podstawowe przełączniki dotyczące jasności ekranu, ewentualnych znaków wodnych czy też interwałów zapisywanych nagrań.

mio mivue c512 recenzja test manager

Naturalnie zarejestrowane filmy możemy również przeglądać na komputerze – tutaj kłania się program MiVue Manager. Pozwala on w uporządkowany sposób wybierać nagrania wraz z reprezentacją odczytów z czujnika przeciążeń. Ten ostatni jest również wykorzystywany do zapisywania awaryjnych sytuacji.

Mio_MiVue_C512_recenzja_test

Skoro o funkcjach nie ma za bardzo jak się rozpisywać, to przejdźmy do konkretów, czyli jakości nagrań. Oczywiście już na etapie omawiania specyfikacji technicznej mogliście się dowiedzieć, aby nie oczekiwać rewelacji. Dostępne maksymalne ustawienie rozdzielczości FullHD w 30 kl./s. to dzisiaj absolutne minimum do dobrych warunków oświetleniowych. Podobnie należy odebrać obiektyw o kącie widzenia 130 stopni. Tak też jest w rzeczywistości – to naprawdę minimum. MiVue C512 sprawdzi się głównie w trakcie dnia i to najlepiej w mieście, gdzie osiągane prędkości nie są wysokie. W takich warunkach nie powinniśmy mieć problemu z odczytaniem tablic rejestracyjnych. Oczywiście sama jakość obrazu pozostawia wiele do życzenia, więc umówmy się, że nagrania z recenzowanej kamery mają stanowić potwierdzenie zajścia zdarzenia, a nie dochodzenia szczegółów. Niemniej pozytywnie zaskoczyła mnie jakość w nocy – nadal nie ma rewelacji, ale spodziewałem się, że będzie dużo gorzej. Na plus fakt, że kamery nie oślepiają mocne światła.

Recenzja Mio MiVue C512 – podsumowanie

Mio_MiVue_C512_recenzja_test

W takim razie odpowiedzmy sobie na tytułowe pytanie – co oferuje tani wideorejestrator? W przypadku Mio MiVue C512 jest to przede wszystkim jakość, która wystarczy do stwierdzenia, jak przebiegało zdarzenie drogowe. Jeśli dołożymy do tego dobre warunki oświetleniowe i niskie prędkości, to dodatkowo odczytamy tablice rejestracyjne. Kamera sama w sobie nie oferuje specjalnych dodatków, ale producent na pewno przemyślał ją pod kątem ergonomii. Poza niezrozumiałym złączem MiniUSB i zespolonym zasilaczem jest to właściwie zaprojektowany wideorejestrator, który nie zajmuje wiele miejsca i nie przeszkadza podczas jazdy.

7,8/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 8
  • Jakość filmów 7
  • Obsługa 8

Motyw