[Recenzja] Panasonic Toughbook A3 – najciekawszy sprzęt jaki testowałem

10 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Dwa akumulatory
  • Oryginalna konstrukcja
  • Duże możliwości rozbudowy

Wady

  • Cena

Marka Panasonic Toughbook jest znana na rynku od wielu lat, głównie za sprawą charakterystycznych, pancernych laptopów. Czas jednak idzie na przód, a Panasonic najwidoczniej nie zamierza stać w miejscu. Miałem okazję przetestować sprzęt, który zdecydowanie zaskakuje ilością oryginalnych rozwiązań, które dotychczas były zarezerwowane dla np. pancernych laptopów tego producenta.

Zestaw

Pewnym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że Toughbook A3 dotarł do mnie w kartonie, w którym raczej spodziewałbym się laptopa niż tabletu. Trzeba jednak przyznać, że tablet jest dość dobrze zabezpieczony na czas transportu, w żadnym miejscu nie dotyka bezpośrednio kartonu. Wewnątrz pudełka otrzymujemy dość specyficzny zestaw akcesoriów, w postaci dwóch akumulatorów, zasilacza, instrukcji obsługi i kabla zasilającego typu koniczynka. Taki zestaw w sumie też bardziej pasowałby do laptopa.

Budowa

Mam mały problem ze streszczeniem budowy tego urządzenia – ma ono zbyt wiele oryginalnych rozwiązań. Zacznijmy może od przedniego panelu. W przeciwieństwie do współczesnych konstrukcji, tutaj mamy do czynienia z ogromnymi ramkami. Sam wyświetlacz i panel dotykowy zostały umieszczone nieco głębiej, co zapewne miało pozwolić uniknąć zarysowań w razie położenia tabletu wyświetlaczem do dołu. Nad wyświetlaczem w odwróconym notchu znalazła się przednia kamera i zestaw czujników. Pod wyświetlaczem znajdziemy 6 przycisków fizycznych – klawisz zasilania, dwa przyciski do regulacji głośności i 3 przyciski programowalne. Dlaczego akurat tutaj? Zapewne producent chciał umożliwić pracę tabletu w etui zakrywającym ramki lub w innej zabudowie. Przyciski fizyczne znajdziemy również po lewej i prawej stronie wyświetlacza. W prawym górnym rogu da się zauważyć mały, jasny kawałek plastiku – to dioda powiadomień.

Ramki tego tabletu to temat na książkę. Zacznijmy od wymienienia umieszczonych w nich elementów:

  • Prawa strona – gniazdo jack 3,5 mm, gniazdo Kensington Lock, prawdopodobnie schowek na rysik
  • Lewa strona – gniazda DC IN, USB-A, USB-C
  • Góra – nic
  • Dół – złącze stykowe dla opcjonalnych peryferiów

Warto wspomnieć, że tablet ma wiele otworów na rogach ramki, prawdopodobnie wykorzystują je opcjonalne uchwyty i pokrowce. Pierwszy raz spotykam się z gniazdem Kensington Lock w tablecie, dziś często jest ono pomijane nawet w laptopach. Na większą uwagę zasługują zaślepki portów. W tzw. pancernych smartfonach częstym widokiem są zaślepki portów, które jednocześnie zapewniają wodoszczelność. Zawsze są one na sztywno przymocowane do urządzenia, co wiąże się z naprężeniami mogącymi doprowadzić do oderwania zaślepki. Panasonic przemyślał tę sprawę i wyposażył tablet we własne, oryginalne rozwiązanie. Zaślepki są luźno przymocowane śrubkami, dzięki czemu nie ma tu większych naprężeń. Zaślepkę po dociśnięciu należy lekko przesunąć, charakterystyczny klik potwierdza zablokowanie. Mam nadzieję, że omawiane rozwiązanie daje też wystarczającą szczelność. W oczy rzuca się także ogromne złącze stykowe w dolnej części urządzenia. Przejrzenie katalogu na stronie producenta wyjaśnia jego przeznaczenie – w sprzedaży jest między innymi klawiatura zamieniająca tablet w mini laptop.

Plecki urządzenia również zaskakują. Znajdziemy na nich element charakterystyczny dla tabletów, a mianowicie szklaną wysepkę chroniącą obiektyw aparatu, diodę doświetlającą i… diody sygnalizujące stan baterii. Poniżej widzimy logo standardu NFC (zapewne w tym miejscu zamontowano antenę) oraz dużą klapkę przykręconą na 9 śrub. Po przejrzeniu katalogu na stronie producenta zrozumiałem, że jest to prawdopodobnie miejsce na dodatkowe akcesoria. Zaryzykowałem i delikatnie zdemontowałem osłonę. W plastikowej obudowie kieszeni znalazły się wycięcia na gniazda wykorzystywane prawdopodobnie przez dodatkowe akcesoria. Po prawej stronie widzimy duże złącze przypominające miniPCIe, zapewne jest wykorzystywane przez opcjonalny modem 4G. Wokół zagłębienia widoczna jest cienka uszczelka, która zapobiega dostawaniu się wody do środka. Na dole urządzenia umieszczono dwa gniazda na wymienne akumulatory. Tablety przeważnie nie mają możliwości prostej wymiany akumulatora, dziś nawet w laptopach rezygnuje się z tego rozwiązania. Tutaj dla odmiany mamy możliwość podmiany akumulatorów bez przerywania pracy urządzenia. Same złącza baterii zaskakują. Na każdy akumulator przewidziano 6 pinów – po 2 od zasilania (razem 4), jeden od kontroli temperatury i jeden prawdopodobnie uwierzytelniający baterię w systemie. Na uwagę zasługuje fakt zdublowania pinów zasilania. Owszem, takie rozwiązania spotyka się w innych urządzeniach, często wewnętrzne baterie laptopów i tabletów mają powielone piny zasilania. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim w przypadku tak małych akumulatorów. Przerost formy nad treścią? Raczej nie, prawdopodobnie producent przewidział pracę tabletu w trudnych warunkach i możliwość zanieczyszczenia pinów baterii. Na koniec wspomnę jeszcze, że gniazdo microSD zostało schowane pod jedną z baterii. Lokalizacja nie dziwi, jest to chyba najdelikatniejsza i najmniejsza rzecz w tym urządzeniu.

Specyfikacja

  • Wyświetlacz: 10,1″, 1920×1200 px, IPS
  • CPU: Qulcomm Snapdragon 660 8x 2,2 GHz
  • GPU: Adreno 512
  • RAM: 4 GB LPDDR4
  • Flash: 64 GB eMMC 5.1
  • Tylny aparat: 8 Mpx, AF, LED
  • Przedni aparat: 5 Mpx
  • Łączność:
    • LTE, modem Sierra EM7455 (opcjonalnie)
    • WiFi a/b/g/n/ac/d/h/i/r/k/v/w 2.4+5 GHz
    • Bluetooth 5.0
    • GPS, A-GPS, Glonass, Galileo, Beidou
    • NFC
  • Sensory: ALS, Proximity, akcelerometr, kompas, żyroskop
  • Bateria: 2x 3200 mAh, opcjonalnie 2x 5580 mAh
  • Ładowarka: 16 V, 4.06 A
  • Złącza: DC IN, USB-A, USB-C, microSD, Gadget Port
  • Stopień ochrony: IP65, wytrzymałość na upadki do 150 cm
  • Temperatura pracy: -20 °C to 50 °C
  • Wymiary: 272 mm x 196 mm x 16.4 mm
  • Waga: 885 gram
  • System: Android 9 Pie

Wyświetlacz

Wyświetlacz jest chyba najmniej zaskakującym elementem tego urządzenia. Mamy tu do czynienia ze standardowym panelem LCD, bez żadnych wcięć czy zaokrągleń. Mogę wspomnieć co najwyżej o zadowalających skrajnych poziomach podświetlenia – minimalny poziom jest naprawdę niski, maksymalny pozwala na komfortową pracę nawet w słoneczny dzień. Pochwalić można także panel dotykowy, który został dostosowany do obsługi rysikiem, w rękawiczkach, czy nawet podczas deszczu. Wystarczy przytrzymać dłużej przycisk zasilania, aby dostać się do menu pozwalającego na przełączanie pomiędzy trybami pracy. To zdecydowana zaleta urządzenia, które zostało stworzone do pracy w nietypowych warunkach.

Akumulatory

Panasonic Toughbook A3 wyposażony jest w dwa wymienne akumulatory, każdy o pojemności 3200 mAh. Producent przewidział możliwość montażu akumulatorów o większej pojemności (5580 mAh), jednak tych nie miałem okazji przetestować. Tablet może stabilnie pracować na tylko jednym akumulatorze, dzięki czemu możliwa jest ich podmiana bez wyłączania urządzenia. Dołączona do zestawu ładowarka oferuje napięcie 16 V i natężenie 4,06 A. Producent do ładowania wykorzystał złącze typu DC, co jest pewną wadą tej konstrukcji. Tabletu nie naładujemy standardową ładowarką USB, konieczny jest oryginalny zasilacz lub kompatybilny zamiennik. Panasonic stanął na wysokości zadawania i wprowadził do sprzedaży ładowarki samochodowe (zarówno na 12, jak i 24 V), a nawet przetwornice na prąd stały bez wtyczki wejściowej. To ostatnie rozwiązanie zostało raczej stworzone aby umożliwić firmom zabudowanie zasilacza. To jednak nie wszystko, ponieważ w sprzedaży jest także ładowarka pozwalająca na ładowanie wielu akumulatorów jednocześnie. Podobne rozwiązania wykorzystywane są np. na magazynach, dzięki czemu pracownicy jedynie podmieniają akumulatory w skanerach zamiast podłączać je do ładowania. Jak widać Panasonic w przypadku Toughbooka również pomyślał o możliwości pracy ciągłej.

Nieco zawiodłem się na ładowaniu. Po dołączonym zasilaczu oczekiwałem naprawdę mocno wyśrubowanych wartości, ale nic z tego. Ze względu na nietypowy wtyk nie miałem możliwości zmierzenia prądu przekazywanego z ładowarki do tabletu. Mogłem zmierzyć jedynie pobór prądu przez ładowarkę i wynik nie zachwyca. Podczas ładowania baterii przy wyłączonym tablecie ładowarka pracowała z mocą 11-13 W, po uruchomieniu tabletu prawdopodobnie ze względu na aktywne podświetlenie moc rosła do ponad 20 W. W tych czasach to raczej niewiele.

Aparat

Zacznijmy od wyjaśnienia czegoś – Toughbook A3 to tablet roboczy i raczej nie projektowano go z myślą o fotografii. Podstawowym zadaniem jego aparatu powinno być odczytywanie kodów QR i w tej kwestii jest dość dobrze – aparat szybko wyostrza i świetnie radzi sobie z diodą doświetlającą. Jakość zdjęć z tabletu nie jest może adekwatna do ceny urządzenia, ale nie potrafię wyobrazić sobie roboczego scenariusza, w którym nie dałby sobie rady. Kilka zdjęć testowych daje do zrozumienia, że Panasonic nie ma się czego wstydzić, aparat jest wystarczająco dobry do codziennych zastosowań. Pominę opisywanie aplikacji aparatu, ponieważ jej funkcjonalność to absolutne minimum, jakie musi trafić do każdego urządzenia.

Oprogramowanie i wydajność

Panasonic Toughbook A3 działa pod kontrolą nieco leciwego już Androida 9 Pie wzbogaconego o kilka aplikacji dodanych przez producenta. Dodatkowe funkcje są dość nietypowe jak na tablet, a ich wykonanie wygląda jak jeden wielki plac budowy. Znajdziemy tu między innymi aplikację do obsługi skanera kodów kreskowych, parę narzędzi konfiguracyjnych i nawet narzędzie diagnostyczne, do którego zazwyczaj dostęp mają tylko autoryzowane serwisy. Przeznaczenie niektórych aplikacji nie udało mi się rozszyfrować. Wykonanie apek jest dość surowe, producent nie przejmował się designem. Sporadycznie przewijają się elementy interfejsu Holo, a nawet wcześniejszego z czasów Androida 2.x. Taka niespójność nie wygląda zbyt dobrze.

Nie mam większych zastrzeżeń do stabilności tabletu. Podczas użytkowania nie pojawiały się choćby przycięcia, jednak tablet czasem topornie reaguje na próbę wybudzenia. Wydajność z oczywistych powodów nie jest adekwatna do ceny, jednak raczej będzie wystarczająca do zadań stawianych temu urządzeniu przez najbliższe kilka lat.

Multimedia, łączność, uwagi

Dźwięk zdecydowanie nie jest mocną stroną tego urządzenia. Do dyspozycji otrzymujemy tylko jeden monofoniczny głośnik. Jego głośność jest przeciętna, ale przy maksymalnej głośności dźwięk staje się niewyraźny. Dźwięk z gniazda słuchawkowego nie jest lepszy, tablet ma tendencję do przyciszania muzyki w momentach, podczas których powinien odtwarzać głównie tony niskie.
Testowany przeze mnie egzemplarz tabletu nie jest wyposażony w modem sieci komórkowej, także nie mogłem sprawdzić tej funkcji. Nie zauważyłem problemów z funkcjonowaniem modułów GPS i WiFi. Dużym plusem urządzenia jest fakt, że w zasadzie nie nagrzewa się ono nawet podczas dużego obciążenia.

Opcjonalne akcesoria

Panasonic przygotował pokaźny zestaw dedykowanych akcesoriów, które pozwolą na lepsze spersonalizowanie urządzenia. Tak jak już wspominałem, dostępne są zamienniki oryginalnego zasilacza. Przewidziano zapotrzebowanie nie tylko na zasilacze samochodowe (napięcie 12-32 V), ale także przetwornice DC/DC bez wtyczki zasilającej. Takie rozwiązanie pozwala na np. zabudowanie urządzenia w miejscu, gdzie nie jest dostępne gniazdko 230 V.

Nie zabrakło także wspomnianej wcześniej stacji do bezpośredniego ładowania wielu akumulatorów jednocześnie.

Z ciekawszych akcesoriów koniecznie trzeba wymienić zabezpieczenie Kensington Lock i bezprzewodowy skaner kodów kreskowych.

Tu z kolei mamy 4 mobilne drukarki, w tym również dedykowane do drukowania paragonów i naklejek. Drukarki te nie są stworzone wyłącznie na potrzeby testowanego tabletu, są kompatybilne z wieloma produktami Panasonica.

Na koniec zostawiłem dedykowaną, wodoszczelną klawiaturę fizyczną podłączaną pod wspomniane wcześniej duże złącze stykowe w dolnej części tabletu. Nie są to oczywiście wszystkie dostępne akcesoria, więcej znajdziemy na stronie producenta dedykowanej temu tabletowi. Przy okazji muszę pochwalić producenta za szczegółowe dokumentacje dla każdego z produktów.

Podsumowanie

Panasonic Toughbook A3 to urządzenie dosyć niezwykłe. Mamy tu do czynienia z oryginalną konstrukcją oraz nietypowymi rozwiązaniami, które zostały wymuszone przez docelowy rynek urządzenia. Tego tabletu nie znajdziemy na półce w sklepie, jego przeznaczenie jest kompletnie inne. Wstrzymam się z oceną urządzenia, ponieważ nie mam odniesienia do konkurencyjnych produktów, o ile takie istnieją. Cena wydaje się zaporowa, jednak w tej branży to chyba normalne, powszechnie używane w wielu magazynach skanery potrafią kosztować po kilka tysięcy złotych.

Cena: 9200-13600 zł (w zależności od wersji)

8,4/10
  • Zestaw 9
  • Budowa 10
  • Specyfikacja 8
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulatory 10
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 7
  • Wydajność 8

Motyw