xiaomi mi 10 lite 5g recenzja test

[Recenzja] Xiaomi Mi 10 Lite 5G – takimi smartfonami firma zdobywa uznanie

12 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Jeden z najtańszych smartfonów 5G
  • Wyświetlacz, którego nie powstydziłyby się droższe modele
  • W specyfikacji prawie niczego nie brakuje – dioda powiadomień, gniazdo słuchawkowe, IrDA, radio FM
  • Tradycyjnie Xiaomi nie zapomniało o długim czasie działania bez ładowarki

Wady

  • Aparaty wyraźnie stanowią punkt, na którym oszczędzono
  • Brak obsługi kart pamięci skłania do zakupu droższej wersji

W przypadku Xiaomi czasami ciężko nadążyć z premierami, ale jeszcze ciężej jest ocenić, czy dany model pojawi się w Polsce. Okazuje się, że Mi 10 Lite 5G trafił do naszego kraju, mimo że w poprzednich latach nie była to popularna odmiana flagowych propozycji firmy. Co prawda już obecność Mi 9 Lite obok Mi 9 SE w zeszłym roku zasugerowała, że Xiaomi powoli przestaje się ograniczać w Polsce, więc… teraz Mi 10 Lite 5G ma zupełnie inne zadanie. Bohater niniejszej recenzji to przede wszystkim sposób na pokazanie, że sieć 5G nie jest wyłącznie dla najbogatszych i tych, którzy potrzebują flagowych smartfonów. Z drugiej strony, mimo że to jeden z najtańszych modeli z obsługą sieci nowej generacji, nie zapowiada się, aby źle wypadał na innych polach. Dlatego nadszedł czas, aby przyjrzeć się, co skrywa w sobie Xiaomi Mi 10 Lite 5G, a także jak radzi sobie w użytkowaniu na co dzień. Tym sposobem serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z jego recenzją.

Zestaw, cena i specyfikacja techniczna Xiaomi Mi 10 Lite 5G

Rewolucji w pudełkach nie ma, więc Xiaomi Mi 10 Lite 5G otrzymujemy w klasycznym prostopadłościanie ze zdejmowanym wierzchem. Wewnątrz umieszczono dodatkowy pojemnik na makulaturę, w którym znalazły się również kluczyk do tacki na karty SIM oraz gumowe etui. Pod tym wszystkim umieszczono modułową ładowarkę z zasilaczem o mocy 22,5 W.

xiaomi mi 10 lite 5g recenzja test

To kolejny smartfon pokazujący się z ładowarką, która jest mocniejsza od obsługiwanej przez niego technologii. Zapas niewątpliwie pozwala wykorzystać dodatkową moc z innymi urządzeniami kompatybilnymi z USB Power Delivery. Za to dodatkowego zapasu nie uświadczymy w przypadku etui, które jest przeźroczyste – od środka z kropkowanymi wypustkami, a od zewnątrz gładkie. Zastosowany materiał jest mniej śliski od Mi 10 Lite 5G, co przekłada się na lepszy chwyt. O ile garb aparatu jest niwelowany i na swój sposób zabezpieczony, tak już front nadal jest narażony na upadki. Właśnie w tym aspekcie zabrakło dodatkowego zapasu – na przykład w formie wypustek na krawędziach.

Ok, ale co z ceną? Za najtańszą wersję Xiaomi Mi 10 Lite 5G przyjdzie zainteresowanym zapłacić 1699 złotych, a za najmocniejszą 1799 złotych. Różnica tak naprawdę sprowadza się wyłącznie do pamięci, więc od razu poznajmy specyfikację techniczną:

  • 6,57-calowy wyświetlacz AMOLED FullHD
    • proporcje: 20:9 (2400×1080)
    • zagęszczenie pikseli: 401 ppi
    • 85,1% wypełnienia frontu
    • Gorilla Glass 5
    • jasność: 430 nitów
    • HDR10+
  • układ Snapdragon 765G
    • litografia: 7 nm
    • CPU:
      • 1x Kryo 475 Prime (2,4 GHz)
      • 1x Kryo 475 Gold (2,2 GHz)
      • 6x Kryo 475 Silver (1,8 GHz
    • GPU: Adreno 620
  • 6 lub 8 GB RAM
  • 64, 128 lub 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 2.1
    • brak wsparcia dla kart MicroSD
  • aparaty:
    • przód: 16 MPx (f/2.5)
    • tył:
      • 48 MPx (f/1.8, PDAF)
      • 8 MPx (f/2.2, szerokokątny)
      • 2 MPx (f/2.4, makro)
      • 2 MPx (f/2.4, czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 4160 mAh
    • szybkie ładowanie 20 W (USB Power Delivery 3.0, Quick Charge 4+)
  • USB-C (2.0), gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, Bluetooth 5.1, Wi-Fi 5 (802.11 a/b/g/n/ac), NFC, radio FM, port podczerwieni, czytnik linii papilarnych w ekranie, DualSIM, IrDA, 5G
  • Android 10 (MIUI 11)
  • wymiary: 163,7 x 74,8 x 7,9 mm
  • waga: 192 g
xiaomi mi 10 lite 5g recenzja test

Tradycyjnie zacznijmy od rzeczy mniej przyjemnych. Przede wszystkim Xiaomi zdecydowało się wprowadzić do Polski tylko dwie najsłabsze wersje. Nie ujrzymy w sklepach odmian z 8 GB RAM i 256 GB pamięci na pliki. Najtańsza to połączenie 6/64 GB, a mocniejsza to 6/128 GB. Trochę szkoda. Dodatkowo warto dołożyć do tej mocniejszej, gdyż na wierzch wychodzi jeden i praktycznie główny brak w specyfikacji, czyli brak obsługi kart MicroSD. Jednak z drugiej strony Xiaomi pokazuje, że o niczym więcej nie zapomniało, a nawet przypomina innym producentom o istnieniu gniazda słuchawkowego, radia FM i portu podczerwieni. To dodatki, które mogą skłonić konsumentów właśnie do zakupu Mi 10 Lite 5G.

Budowa i jakość wykonania

Co prawda nie czuć tego od razu, ale pierwszy punkt, który pozwolił Xiaomi zaoferować Mi 10 Lite 5G w niskiej cenie, to wykorzystane materiały. Firma postawiła na połyskliwe tworzywo sztuczne zamiast aluminium i szkła. Czy to złe wyjście? Jak wspomniałem, na pewno tańsze, a do tego lżejsze i teoretycznie bardziej odporne na upadki. Po weryfikacji tworzywo sztuczne otacza smartfon w ramach korpusu. Plecy urządzenia to, podobnie jak front, szkło Gorilla Glass 5, którego wykończenie wprowadziło w błąd. Przy tym tył urządzenia nie zbiera nadmiernie odcisków palców, a raczej malowanie skutecznie je zakrywa, bo pod odpowiednim kątem widać wszelkie zabrudzenia. Ergonomia użytkowania Mi 10 Lite 5G jest poprawna – zaokrąglenia pomagają odpowiednio chwycić smartfon, mimo że ten jest dosyć śliski. Na pewno nie można narzekać na ułożenie poszczególnych elementów – klawisze są na właściwej wysokości i nawet czytnik linii papilarnych idealnie trafia pod kciuk. Wspomniane przyciski mają przeciętny skok i delikatnie chyboczą się na boki, co będzie przeszkadzać głównie osobom, które zwracają wyjątkową uwagę na detale.

Przód wyróżnia się małym wycięciem na aparat. Szkoda jedynie, że jakość zdjęć z tego modułu jest nad wyraz przeciętna. Dodałbym nawet, że kiepska, jak na tę półkę cenową – szczególnie w nocy daje o sobie znać ciemny obiektyw, a w dzień wąski zakres tonalny. Nad nim znalazła się maskownica z poprawnym głośnikiem do rozmów telefonicznych i kolejny dodatek, o którym inni producenci już zapominają – dioda powiadomień. Co prawda jest ona wyjątkowo mała, ale w nocy z daleka widać, że czeka na nas nieodczytana informacja. Przy tym naturalnie jest też dostępne Always On Display. Wyświetlacz otaczają względnie cienkie ramki – naturalnie ta dolna jest odrobinę grubsza, wyróżniając się na tle pozostałych. Ah, nie zapominajmy jeszcze o czytniku linii papilarnych w ekranie, który jest błyskawiczny i precyzyjny.

xiaomi mi 10 lite 5g recenzja test

Z tyłu pojawia się malowanie, które stanowi swego rodzaju połączenie mody poprzedniej generacji i dzisiejszej. Oto gradient, który jest względnie prosty. Do tego wyspa z aparatami, która wystaje, ale nie na tyle nadmiernie, aby przeszkadzała w codziennym użytkowaniu. Na pewno firma zadbała, aby podniesiona przestrzeń była możliwie najmniejsza, aczkolwiek sztuczne powiększanie obiektywów wygląda przeciętnie. Szkoda też, że Xiaomi nie zasłoniło obowiązkowych napisów na obudowie, jak to robi w innych modelach.

Na poszczególnych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra – port podczerwieni, dodatkowy mikrofon, gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm
  • dół – poprawny głośnik, główny mikrofon, złącze USB-C, tacka na karty SIM
  • lewa strona – pusto
  • prawa strona – fizyczne klawisze
xiaomi mi 10 lite 5g recenzja test

Zastosowany głośnik zaskoczył mnie swoimi niskimi tonami. Jesteśmy w stanie usłyszeć bas, choć ogólnie jakościowo jest odrobinę ponadprzeciętnie. Maksymalne natężenie dźwięku nie rzuca na kolana, ale nie ma problemów, aby usłyszeć dzwonek w bardziej zatłoczonym otoczeniu. Na deser tradycyjnie dla tego typu konstrukcji – nietrudno o kompletne zasłonięcie i wygłuszenie dźwięku. Na pudełku Mi 10 Lite 5G można dojrzeć wzmiankę o certyfikacie Hi-Res Audio, aczkolwiek ciężko przełożyć to na dodatkowe wrażenia podczas słuchania muzyki na przewodowych słuchawkach.

Wyświetlacz

Do niedawna tanie smartfony Xiaomi lub właśnie modele Lite nie wyróżniały się dobrymi wyświetlaczami. Można je było nazwać co najwyżej przeciętnymi. Jednak firma zmieniła to podejście, czego doskonałym przykładem jest właśnie Mi 10 Lite 5G. Smartfon co prawda nie oferuje podniesionej częstotliwości odświeżania obrazu, ale obecność HDR10+ już jest czymś wyjątkowym. Ten certyfikat przekłada się między innymi na wyższą jasność, co jest zauważalne. Szczególnie w słoneczne dni przy ustawieniu automatycznego dostosowywania tego parametru – wtedy ekran osiąga szczytową wartość i w ten sposób nie ma problemów z odczytaniem prezentowanych informacji. To w połączeniu z zaawansowanymi ustawieniami wyświetlacza sprawia, że mamy do czynienia z naprawdę udanym panelem. Jakość barw jest zdecydowanie ponadprzeciętna, a z racji, że to AMOLED, to nie musimy się martwić o szarą czerń.

Akumulator

Na papierze Xiaomi Mi 10 Lite 5G nie zapowiada się na mocnego zawodnika w kontekście wytrzymałości akumulatora na jednym ładowaniu. Bateria zastosowana w tym smartfonie jest względnie mała, ale okazuje się, że w pełni wystarczająca. Nie miałem problemów, aby działać przez dwa dni w ramach niewysilonych zadań. W ramach czasu włączonego wyświetlacza Mi 10 Lite 5G poradził sobie następująco:

  • 7 godzin w umiarkowanym scenariuszu (social media, Chrome, YouTube, arkusze i dokumenty Google, proste gry)
  • 4 godziny przy pracy na pełnych obrotach

Te dobre wyniki w stosunku do rozmiaru akumulatora mogą po części wynikać z faktu, że oprogramowanie dosyć szybko zamyka procesy w tle. Mimo wszystko smartfon nie wydziela dużo ciepła. Także podczas ładowania, które jak na dzisiejsze czasy jest odpowiednie – akumulator do pełna naładujemy w godzinę i około 20 minut. Pół godziny wystarcza, aby zregenerować ogniwo w 50%.

Aparaty

Wiecie już, że Mi 10 Lite 5G to nie jest dobry smartfon do zdjęć selfie. W przypadku głównego zestawu aparatu również nie zapowiada się najlepiej – firma postawiła na dwie sztuczne matryce 2 MPx, które z doświadczenia wiem, że zawsze są dodawane na siłę. Z kolei szerokokątny obiektyw również nie otrzymał rewelacyjnego sensora, ale bądźmy dobrej myśli. Coraz to więcej modeli zna już MIUI 12 z odnowioną aplikacją aparatu, ale na to jeszcze za wcześnie dla recenzowanego urządzenia. Mi 10 Lite 5G w Polsce jeszcze działa pod kontrolą MIUI 11, a więc również programu, który pod względem ergonomii wypada poprawnie. Teoretycznie najważniejsze przełączniki są na wierzchu, ale już przełączanie pomiędzy trybami jest uciążliwe i powolne. Nie możemy ich dostosowywać pod siebie, więc trzeba liczyć na to, że ułożenie Xiaomi jest właściwie dobrane pod częstotliwość wykorzystywania.

xiaomi mi 10 lite 5g recenzja test

Dostępne rozdzielczości filmów:

  • 720p w 30 kl./s.
  • 1080p w 30 kl./s.
  • 1080p w 60 kl./s.
  • 4K w 30 kl./s.
  • slow-motion:
    • 720p: 120, 240 i 960 kl./s.
    • 1080p: 120 kl./s.

Jakość zdjęć jest… poprawna z głównego aparatu, gdy mamy dobre oświetlenie. Wspomniane wcześniej przeczucie nie zawiodło mnie, więc matryce 2 MPx możemy sobie odpuścić – szczególnie makro, które nawet w słoneczne dni oferuje kiepską jakość. Czujnik głębi jest ok, chociaż nietrudno dopatrzyć się błędów w rozmyciu tła. Obiektyw szerokokątny? Jest w porządku w dzień, ale w nocy staje się wyjątkowo ciemny. Także wyraźnie widać różnice w jakości względem głównej matrycy. Dlatego to na niej warto się skupić, chociaż ona również ma swoje problemy, gdy zaczyna brakować światła. Pojawiają się przekłamania barw, szumy i inne niepożądane efekty. Na deser brakuje teleobiektywu, ale przełącznik cyfrowego zbliżenia (2x) jest na miejscu. Nie zrozumcie mnie źle – dzisiejsze recenzje aparatów w smartfonach tak naprawdę polegają na wymienianiu problemów. Cała reszta jest w porządku – w dzień reprodukcja barw jest poprawna, prędkość ustawiania ostrości i inne aspekty też działają bez zarzutu. W przypadku filmów należy skupić się na rozdzielczości FullHD i 30 FPS – wtedy otrzymujemy elektroniczną stabilizację obrazu i najlepszą jakość.

Oprogramowanie i wydajność

MIUI, jakie jest, każdy widzi. To jedna z najbardziej wyróżniających się nakładek na rynku, która pokazuje głównie siebie, a nie wersję Androida. Odsłona tego systemu w Mi 10 Lite 5G jest w pełni poprawna i próżno doszukiwać się poważnych wad. Oczywiście znajdzie się kilka niedopatrzeń, które związane są głównie z kwestią lokalizacji, ale ogólnie widzę poprawę przy testach kolejnych smartfonów Xiaomi. MIUI z odsłony na odsłonę staje się coraz bardziej dopracowane, a przy okazji nie brakuje dodatków. Firma pozwala wiele dostosować pod siebie, czego przykładem jest paleta wspominana już barw wyświetlacza. Do tego nie brakuje konfiguracji dźwięku, a wraz z nim haptycznej informacji zwrotnej. Rozwiązanie, które zadebiutowało w tym roku w Mi 10 i Mi 10 Pro, trafia także do słabszych modeli. Poza tym oczywiście firma nie zapomniała o ekranach z reklamami, ale nie są one natarczywe. Cały system tradycyjnie poznacie na poniższych zrzutach ekranu:

Pod względem wydajności Mi 10 Lite 5G na pewno jeszcze długi czas nie będzie sprawiać problemów. To mocny smartfon z jednym z najwydajniejszych, tegorocznych układów, więc wszystko działa płynnie i stabilnie. Co prawda na pokładzie znajduje się pamięć UFS 2.1, ale pamiętajmy, że to nie jest flagowa propozycja, dla których zarezerwowano UFS 3.0 i 3.1. Jedynie szkoda, że firma nie pozwala łatwo dostosować wielozadaniowości – jak wspomniałem przy okazji omawiania akumulatora, procesy w tle są domyślnie dosyć szybko zamykane.

Xiaomi Mi 10 Lite 5G – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Xiaomi Mi 10 Lite 5G – podsumowanie

Czas spędzony z Xiaomi Mi 10 Lite 5G pokazał mi, że to właśnie od tej firmy należy oczekiwać promowania nowych technologii. Chińczycy nie zawsze są pionierami we wdrażaniu nowości ogólnie, ale jeśli już istnieje coś nowego na rynku, to właśnie ten producent pozwoli dotrzeć do tych rozwiązań największemu gronu odbiorców. Wszystko za sprawą niskich cen, a ta w przypadku Mi 10 Lite 5G jest rozsądnie dobrana. Firma zaoszczędziła głównie na materiałach i aparatach, ale oba te aspekty mogą okazać się wystarczające dla potencjalnych odbiorców. Dlatego próżno szukać wyraźnej wady w tym modelu. Za to nietrudno o znalezienie zalet – wyświetlacz czy też akumulator to takie dzisiejsze, standardowe plusy wielu modeli Xiaomi i nie inaczej jest tym razem. Jedyna moja sugestia jest taka, że warto dopłacić do lepszej wersji, aby nie zacząć szybko narzekać na kończącą się pamięć.

7,8/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 8
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 8

Motyw