lg velvet dual screen recenzja test

[Recenzja] LG Velvet Dual Screen – to najlepszy dodatek do smartfona!

11 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Co dwa wyświetlacze, to nie jeden, a do tego w ciekawych promocjach
  • Rozbudowana obsługa dodatkowego wyświetlacza w oprogramowaniu
  • Magnetyczna ładowarka
  • Jednocześnie pancerne etui

Wady

  • Wykonanie zawiasów mogłoby być minimalnie lepsze
  • Zewnętrzny wyświetlacz nie jest konfigurowalny i w słońcu mógłby być bardziej czytelny

Stosunkowo niedawno sprawdziłem dla Was LG Velvet. Smartfon zrobił na mnie duże wrażenie, ale już wtedy zaznaczyłem, że jego tajemną bronią jest Dual Screen. To akcesorium, a właściwie etui z dodatkowym wyświetlaczem. Ok, dwoma dodatkowymi wyświetlaczami, ale jeden z nich stanowi kopię ekranu z telefonu. W ten sposób otrzymujemy coś na wzór składanych smartfonów, ale w dużo tańszym wydaniu. Pomysł rozwijany jest już trochę czasu, bo zadebiutował razem z LG V50 ThinQ w zeszłym roku. W Polsce tę technologię bliżej poznaliśmy w ramach G8X ThinQ. Jednak Velvet z Dual Screen to już druga generacja, która powinna zostać pozbawiona problemów wieku dziecięcego. Czy faktycznie tak się stało? Tego dowiecie się z niniejszej recenzji, do której serdecznie Was zapraszam.

Zestaw, cena i specyfikacja Dual Screen dla LG Velvet

Dual Screen w przypadku LG Velvet to nie tylko specjalne etui z dodatkowym wyświetlaczem, więc zestaw zawiera coś więcej. Mowa o magnetycznym złączu, które na początku może kojarzyć się z tanimi, chińskimi kablami. Jednak w koreańskim wydaniu sprawdza się ono znakomicie. Jest to dobrze wykonana przejściówka, więc nie spada z kabla USB-C, a dodatkowo pewnie trzyma się akcesorium. Całość nie nastręcza żadnych problemów i jest po prostu wygodna. W końcu nie musimy zawsze mieć ze sobą tej przejściówki – nic nie stoi na przeszkodzie, aby  wyjąć telefon z etui. Nie zgubimy w ten sposób małej wtyczki, którą zawsze trzymamy podłączoną do głównego kabla.

lg velvet dual screen recenzja test

Ok, ale ile to wszystko kosztuje? Doskonale wiemy, że jednym z najdroższych podzespołów dzisiejszych smartfonów jest wyświetlacz, więc… Dual Screen to nie etui za 100 złotych. LG na swojej stronie oferuje akcesorium dla Velvet za niecałe 900 złotych. To względnie sporo, ale pamiętajmy, że nietrudno znaleźć wiele ofert łączonych (tzw. bundle). Wtedy w cenie ze smartfonem otrzymamy właśnie Daul Screen (np.: w Play). Od strony technicznej recenzowany produkt wygląda następująco:

  • wyświetlacze:
    • wewnętrzny: 6,8-calowy OLED FullHD
    • zewnętrzny: 2,05-calowy PMOLED
  • wymiary: 174,34 x 84,52 x 14,37 mm
  • waga: 129 g
  • wsparcie dla stylusów
  • magnetyczne złącze USB-C
  • wersje kolorystyczne: biała i szara

Jak na etui nie mogę napisać, że czegokolwiek brakuje, więc przejdźmy od razu do wykonania.

Budowa i jakość wykonania

Dual Screen to dwa wyświetlacze zamknięte w plastikowej obudowie. LG musiało ograniczyć wagę, wiec zastosowanie tworzyw sztucznych jest w pełni zrozumiałe. Niemniej jakość materiału jest wysoka, więc nic nie trzeszczy i nie skrzypi. Ogólnie spasowanie samego akcesorium jest bardzo dobre. Jedynie mogę mieć uwagę do dolnego zawiasu, który nie jest tak sztywny i pewny, jak ten górny. Widać, że są one inaczej zaprojektowane i niestety również czuć tu przy rozkładaniu. Szczególnie wtedy, gdy ten dolny już chce się dalej rozkładać, ale jest jeszcze słusznie blokowany przez górny. Ot, detal, do którego można się przyzwyczaić.

Bardzo prosty front wyróżniają tak naprawdę tylko trzy elementy. Idąc od góry, zauważamy wycięcie na dźwięk z głośnika, dodatkowy ekran oraz logo LG Dual Screen. Z kolei z tyłu widzimy logo producenta, ułatwiające chwyt karbowanie i wycięcie na aparaty. Główny obiektyw z nawiązką chowa się w luce.

Prawy bok został tylko na dole i górze osłonięty. W ten sposób część krawędzi z klawiszem blokady jest odsłonięta, co niby nie przeszkadza, ale na pewno się wyróżnia. Druga strona już musiała zastosowanie przeniesione, a więc przedłużone przyciski na tworzywo sztuczne. Ich skok jest dosyć toporny, ale sprawdzają się dobrze. Jedynie po rozłożeniu etui dostęp jest nieco utrudniony, choć producent starał się to ułatwić.

W ten sposób rozkładamy Dual Screen i zauważamy, że wyświetlacze nie są na jednej wysokości, a raczej głębokości. Wszystko z tego względu, że zawiasy działają dwuetapowo. Najpierw odchyla się sama klapka o 180 stopni względem swojego zawiasu i wtedy pojawia się garb pomiędzy ekranem etui i smartfona. Dalej odchylamy i zaczyna pracować tylko zawias przy tylnej części akcesorium. Wtedy zaczynamy zasłaniać wspomniane klawisze z lewej krawędzi. Rozłożenie do końca – na plecy Velvet – sprawia, że etui się blokuje, a dodatkowy ekran wyłącza. Nie jesteśmy w stanie rozłożyć na początku drugiego zawiasu, aby regulować odchylenie ekranów od siebie. Wszystko musi iść po swojej linii.

Tymczasem wróćmy do krawędzi – górę wyróżnia jedynie otwór dla dodatkowego mikrofonu. Z kolei dół to odpowiednio wyprofilowane wycięcia dla gniazda słuchawkowego, głównego mikrofonu i maskownicy głośnika. Nie zabrakło również pinów dla magnetycznego złącza USB-C. Co ciekawe, etui ma w tym miejscu też interesującą zaletę, bo o ile głośnik bez Dual Screen bez problemu zakryjemy, tak z założonym akcesorium jest to niemożliwe.

Osadzenie smartfona w etui jest wzorcowe – nic nie lata, więc precyzja wykonania daje o sobie znać z dobrej strony. Trzeba jedynie pamiętać, jak wyjmować Velvet z Dual Screen – odginanie zaczynamy od góry, od strony przeciwnej do aparatów. Tylko w taki sposób niczego nie wyłamiemy i nie będziemy się długo męczyć. Szczegółowa instrukcja znajduje się na folii ochronnej, więc nie wyrzucajcie jej od razu po rozpakowaniu recenzowanego sprzetu.

Wyświetlacz i wrażenia z użytkowania etui Dual Screen dla LG Velvet

To, co jest najważniejsze w etui Dual Screen, to oczywiście dodatkowy wyświetlacz. Stanowi on niejako kopię tego głównego, ale z paroma zastrzeżeniami. Dlatego zacznijmy od jego głównych wad. LG, chcąc uprościć konstrukcję, musiało zastosować identyczne wycięcie. Ciężko ocenić, czy taka decyzja bardziej wynika z oprogramowania, czy też komfortu użytkowania. Po prostu jest notch, w którym nic nie ma. Druga problematyczna kwestia, to zmiana palety kolorów na żywszą w trakcie oglądania filmów (np.: na YouTube). Funkcja ta przestaje działać, gdy jest włączony Dual Screen. Być może zastosowany panel tego nie obsługuje? Jednak wystarczy go wyłączyć, aby barwy wyraźnie się zmieniły. Mimo wszystko trzeba się naprawdę przyjrzeć, aby to zauważyć. Naturalnie tyczy się to wyłącznie filmów, bo ogólnie oba wyświetlacze są identyczne. Niemalże.

Niemalże, bo skoro już omówiliśmy wszelkie wady, to teraz wypadałoby przejść do kwestii ze znakiem zapytania. Innymi słowy, to zależy, czy chcemy traktować je jako wady lub zalety. Otóż kolejną różnicą pomiędzy wyświetlaczem Velvet i panelem Dual Screen jest fakt, że ten drugi oferuje płaski ekran, podczas gdy w smartfonie jest on zakrzywiony na bokach. Musicie ocenić sami, czy to wada, ale z racji budowy odbieram to głównie jako zaletę, która tak naprawdę nie rzuca się zbyt specjalnie w oczy. Płaski ekran w etui jest na pewno wygodny. Niemniej nie widać różnic w jasności i jakości barw Dual Screen i Velvet, więc jest bardzo dobrze. Oczywiście z wyjątkiem wspomnianego przełączania palety barw.

Skoro dochodzimy do kwestii wygody, to na pewno trzeba liczyć się z tym, że smukły i elegancki Velvet w połączeniu z Dual Screen staje się bardziej napakowany oraz bojowy. Do większych wymiarów i grubszych krawędzi musiałem przyzwyczajać się kilka godzin. Po tym czasie nie odczuwałem większych problemów z użytkowaniem smartfona w etui. Nawet gdy nie korzystałem z drugiego ekranu. Tego scenariusza tak naprawdę najbardziej się obawiałem. Niby zawsze możemy zdjąć Dual Screen, ale okazuje się, że można cieszyć się obsługą Velvet również z grubym etui. Niektórzy nawet docenią fakt, że sprzęt pewniej leży w dłoni, jest mniej śliski i trudniej o przypadkowe dotknięcia panelu dotykowego.

Trzecim wyświetlaczem jest dodatkowy panel, który widzimy po zamknięciu etui. Nie jest on w żaden sposób konfigurowalny. Nie jest też dotykowy i mógłby być minimalnie jaśniejszy, aby w słoneczne dni nie było problemów z odczytywaniem treści. Firma ograniczyła je do najważniejszych informacji, czyli do godziny, daty, stanu akumulatora i ikon powiadomień, a w ramach rozmów telefonicznych dodatkowo dowiadujemy się, kto dzwoni. Ciekawostka – połączenia odbieramy klawiszem od Asystenta Google. Tak, odświeżanie ekranu nie zbiegło się z aparatem – stąd kreski.

lg velvet dual screen recenzja test

W zakresie oprogramowania LG pozwala na kilka sposobów wykorzystać Dual Screen. Główne zastosowanie i równocześnie moje ulubione to dwie, osobne aplikacje na każdym ekranie. Możemy predefiniować, aby jednym kliknięciem ikony uruchamiać dwa, wybrane programy. W ten sposób często na etui oglądałem film na YouTube, a na samym smartfonie po prostu pracowałem lub grałem. Prawdopodobnie się powtarzam, ale jest to niesamowicie wygodne. Warto tylko traktować ekran z Dual Screen w formie dodatkowego, a chwytać samo urządzenie, aby lepiej rozkładać ciężar. Kolejną, istotną zaletą tego akcesorium dla LG Velvet jest fakt, że możemy je zablokować w dowolnym położeniu. Nie ma żadnych, konkretnych ułożeń i odchyleń, do których jesteśmy zmuszani. Orientacja obrazu jest automatycznie dostosowywana, ale możemy na nią wpływać. Podobnie jak osobno możemy regulować jasność na obu wyświetlaczach.

Oczywiście w każdej chwili możemy przestawić ekrany, wyłączyć zewnętrzny lub wygasić główny, ale jest też Wide View. Funkcja ta pozwala na rozciągnięcie wybranych aplikacji na oba ekrany, zyskując większą powierzchnię roboczą. Niby imituje to dużo droższe, elastyczne panele, ale niestety całość wymaga jeszcze dopracowania, gdyż przede wszystkim odstęp jest zauważalny. Do tego sam podział mógłby być lepszy, aby 3/4 filmu nie było na głównym wyświetlaczu (w przypadku YouTube), a reszta na etui. Naturalnie nie brakuje też dedykowanych funkcji w aparacie i autorskiej przeglądarce internetowej. W przypadku tego pierwszego możemy mieć podgląd na zrobione zdjęcia na drugim ekranie, gdy na głównym stale mieć aplikację aparatu. Ewentualnie możemy patrzeć na ekran etui z podglądem, a kąt sceny dobierać samym smartfonem. Z kolei Whale, czyli program LG do otwierania stron internetowych, może osobno wyświetlać różne witryny na obu powierzchniach.

lg velvet dual screen recenzja test

Naturalnie dodatkowy wyświetlacz to dodatkowe zużycie energii. LG nie mogło pozwolić sobie na kolejne zwiększanie wagi poprzez osobny akumulator, więc prąd daje z siebie ogniwo Velvet. Perpetuum mobile nie istnieje, więc trzeba liczyć się ze skróconą żywotnością ogniwa. Moje użytkowanie pokazało, że smartfon z cały czas użytkowanym Dual Screen prosi o ładowarkę o godzinę wcześniej. To przekłada się na ponad 4 godziny pracy z włączonymi ekranami. Czas ładowania się nie zmienił – po szczegóły naturalnie odsyłam do recenzji LG Velvet.

Recenzja LG Velvet z Dual Screen – podsumowanie

Świat nowych technologii śledzę już naprawdę długo – w samej branży jestem blisko 10 lat. Przez ten czas spotkałem wiele innowacji i ciekawych rozwiązań, ale Dual Screen od LG to coś wyjątkowego. Przede wszystkim sam pomysł wydaje się tak prosty, że aż dziw bierze, iż nikt wcześniej nie wykorzystał go na taką skalę. W dobie bardzo drogich składanych smartfonów z elastycznymi wyświetlaczami Velvet z etui sprawdza się doskonale. Oczywiście jest dużo taniej, ale też pojawia się odstęp między ekranami – coś za coś. Niemniej do potrzeb, do których w głównej mierze reklamowane są Galaxy Fold, Mate Xs i inne, Velvet z Dual Screen sprawdzi się równie dobrze, a nawet lepiej. W końcu LG z etui możemy wyginać praktycznie o 360 stopni. Koreańczycy również wyraźnie starali się wydobyć potencjał tego rozwiązania. Nie jest to tylko dodatkowy ekran, którego wykorzystanie użytkownik sam musi sobie wymyślić. Dostajemy szereg ciekawych funkcji, które wciąż będą ulepszane (niektóre muszą) i… ciężko dopatrzyć się negatywnego aspektu Dual Screen. Naturalnie może nim być cena, ale mnogość promocji na Velvet, gdzie akcesorium jest dodawane za darmo, to żadna wada, a dodatkowa zaleta. Może trzeba przemyśleć wymiary, ale Dual Screen można zdejmować, gdy się z niego nie korzysta. Tym samym pomysł na ten produkt zrobiony jest tak, jak powinien być zrobiony. Dlatego nawet kupując osobno Dual Screen dla LG Velvet, uważam, że warto.

8,3/10
  • Budowa 8
  • Wyświetlacz 9
  • Wrażenia z użytkowania 8

Motyw